NOCARZ.PL

ale sama teoria rozbroiła mnie swoją prostotą
no jasne, że pratchett!!
przed nim to był ino las i ciemne chmury, łechecheche!!

Wprawdzie nie zamierzam przypisywać tej jakże ciekawej klątwy ni starożytnym Chińczykom, ni którymkolwiek Żydom, ale pisanie, że klątwa ta jest Prachettowska, jest jeszcze bardziej naciągane.

Dobrze mówi, nalać mu piwa!

Dexowi??
tylko podwójnie testowanej!

Hm, no tak... tak miało być krwi.
Stare przyzwyczajenia.

O tak. Cytat z halucynacją żomdzi i wymiata . Zdecydowanie mój ulubiony ^^...
Poza tym... hmmm... ciężko go opisać jako ulubiony bo brzmiałoby to tak, jakbym (za życia xP) cierpiała na brak żelaza we krwi i pewne nawyki mi zostały . Bardziej najlepszy. Szukanie laboratorium w domu dilera. Wywarł na mnie naprawdę ogromne wrażenie...

Aż dziw, że taka Tolkienistka znajduje ciekawe cytaty w książce pisanej zupełnie innym językiem i wg. mnie nastawionej na akcję a nie na opisywanie genealogii i heraldyki 12 pokoleń wstecz omawianego bohatera oraz historii jego prawej rękawicy na dwa rozdziały.

Ale, widać się myliłem

Heos pisze:Aż dziw, że taka Tolkienistka znajduje ciekawe cytaty w książce pisanej zupełnie innym językiem i wg. mnie nastawionej na akcję a nie na opisywanie genealogii i heraldyki 12 pokoleń wstecz omawianego bohatera oraz historii jego prawej rękawicy na dwa rozdziały.

Napisał członek Sekcji Tolkienowskiej ;> ...
Primo: Nigdzie nie jest napisane, że tolkienista czyta tylko utwory Profesora . Gdyby Nocarz mi się nie podobał, to nie zarejestrowałabym się na nocarskim forum . Co prawda są apolla i inne parapety, co później wszyscy się zastanawiają po co toto się rejestrowało, ale ja nie z takich ...
Secundo: Co prawda zdarzają się przypadki pisania przez dwa rozdziały genealogii córki sąsiadów siostrzeńca męża siostry strażnika otwierającego bramę Aragornowi w Edoras ale to raczej albo w HoME albo w temacie na Elendilich o demografii i gospodarce Rohanu . W Hobbicie i LotRze akcja nie jest raczej powolna a w Silmarillionie to już w ogóle pędzi, jak kot z puszką przywiązaną do ogona ...

Heos pisze:Ale, widać się myliłem

Widać błądzenie nie tylko ludzką rzeczą jest ...

Napisał członek Sekcji Tolkienowskiej ...

Współzałożyciel sekcji, wraz z Alixaną, i prelegent
Ja wiem, że Nocarz Ci się podoba ale nie zaprzeczysz, że styl pisania jest zupełnie inny (bez ujmy dla kogokolwiek) i będąc przyzwyczajoną do jednego, inny może wydawać się nie zawsze taki pro.
A co do genealogii, jest ona nawet w podstawkach bardziej rozwinięta i opisy są bardziej homeryckie. Co jest naturą tej książki, w Nocarzu mamy akcję a nie rozwodzenie się nad kolorem lewej skarpetki Lorda Kata podczas uśmiercania Vespera. Tyle.

No proszę . Pozdrów Alix po raz kolejny, ale życzeń zdrowia nigdy zbyt wiele ^^...
Owszem, styl jest inny. Nie zaprzeczam. Ale ja nawet nie myślałam, żeby porównywać . Wiesz, poza Tolkienem czytam też trochę innej fantastyki i skoki między stylami nie są dla mnie jakieś bolesne ...
OK, teraz będzie małe porównanie . Nawet śmiem twierdzić, że Nocarz bardziej mi przypomina Tolkiena niż pozostała wspomniana literatura. Czemu? Bo przy większości pozycji czytanych ostatnio przeze mnie składasz się ze śmiechu co drugie zdanie. Zarówno w Nocarzu jak i we Władcy Pierścieni nie chodzi o bolącą przeponę. W obu pozycjach jest sprawa i to raczej mało lolowa. Od czasu do czasu pośmiać się można, a nawet trzeba by rozładować sytuację (vide w Nocarzu Okruszek a w LotR'ze Sam) ale tak naprawdę są poważniejsze sprawy na głowie ...

Hmmm... Ciekawe, czy właśnie nie grabię sobie u kogoś u kogo nie powinnam ...

Elvarel pisze:

Heos pisze:

Napisał członek Sekcji Tolkienowskiej ...

Współzałożyciel sekcji, wraz z Alixaną, i prelegent
Ja wiem, że Nocarz Ci się podoba ale nie zaprzeczysz, że styl pisania jest zupełnie inny (bez ujmy dla kogokolwiek) i będąc przyzwyczajoną do jednego, inny może wydawać się nie zawsze taki pro.
A co do genealogii, jest ona nawet w podstawkach bardziej rozwinięta i opisy są bardziej homeryckie. Co jest naturą tej książki, w Nocarzu mamy akcję a nie rozwodzenie się nad kolorem lewej skarpetki Lorda Kata podczas uśmiercania Vespera. Tyle.

No proszę . Pozdrów Alix po raz kolejny, ale życzeń zdrowia nigdy zbyt wiele ^^...
Owszem, styl jest inny. Nie zaprzeczam. Ale ja nawet nie myślałam, żeby porównywać . Wiesz, poza Tolkienem czytam też trochę innej fantastyki i skoki między stylami nie są dla mnie jakieś bolesne ...
OK, teraz będzie małe porównanie . Nawet śmiem twierdzić, że Nocarz bardziej mi przypomina Tolkiena niż pozostała wspomniana literatura. Czemu? Bo przy większości pozycji czytanych ostatnio przeze mnie składasz się ze śmiechu co drugie zdanie. Zarówno w Nocarzu jak i we Władcy Pierścieni nie chodzi o bolącą przeponę. W obu pozycjach jest sprawa i to raczej mało lolowa. Od czasu do czasu pośmiać się można, a nawet trzeba by rozładować sytuację (vide w Nocarzu Okruszek a w LotR'ze Sam) ale tak naprawdę są poważniejsze sprawy na głowie ...

Hmmm... Ciekawe, czy właśnie nie grabię sobie u kogoś u kogo nie powinnam ...

Pozdrowię, pozdrowię.
Ja bym tych książek nadal nie zestawiał jako podobne, bo pisane zupełnie innym językiem. Już prędzej Harry Potter (bez znaczenia czy ktoś lubi czy nie) czy Komuda (chociaż opisuje zupełnie inny świat).
Są nastawieni na typową akcję.

Heos pisze:Ja bym tych książek nadal nie zestawiał jako podobne, bo pisane zupełnie innym językiem. Już prędzej Harry Potter (bez znaczenia czy ktoś lubi czy nie) czy Komuda (chociaż opisuje zupełnie inny świat).
Są nastawieni na typową akcję.

Wyobraźmy sobie, że stoję w niemal pustym pokoju. Poza mną trzymającą w jednej ręce LotR'a (załóżmy, że to nieszczęśliwe jednotomowe amberowskie wydanie) a w drugiej Nocarza i dwoma stolikami nie ma absolutnie nic. Wówczas najprawdopodobniej każda z książek wyląduje na osobnym stoliku. Natomiast jeśli w pokoju są poza mną i dwiema wspomnianymi książkami całe półki puste i kartony pełne książek, które mam poukładać na półkach klimatem a miejsca na półkach jest idealnie tyle ile zajmować powinny wszystkie książki (nie mniej, nie więcej), to zapewniam, że owe dwa dzieła będą zdecydowanie bliżej siebie, niż np. Eskadra Łotrów, Naruto czy Sen Nocy Letniej względem dowolnej z nich ...

W takim zestawieniu tak, ale moja biblioteka nie ogranicza się do Kozak i Tolkiena, jest masę innych książek o wiele bardziej zbliżonych do Nocarza czy kolejnych części niż Władca Pierścieni, tak samo są książki bliższe stylowi pisania Tolkiena.
Moim zdaniem różnica jest znaczna, na tyle aby nie stawiać tych książek obok siebie

A więc każde z nas dosadnie wyraziło swoje zdanie na ten temat i nie zamierza go zmienić . Z faktu, że od kilku postów robimy offtop sugeruję pax między Nocary ...

Z tego mógłby powstać zupełnie osobny temat, o tym do jakich książek Nocarz jest podobny i do jakich nie. Może mała prośba do moderacji aby wydzielić ostatnie posty?

A mnie się jeszcze podobało:

" To już nie jakaś tam praca, to służba w warunkach specjalnych i trzeba się jak najlepiej wywiązać z każdego powierzonego zadania. Nawet jeżeli miałoby nim być prowadzenie badań nad protokołem dyplomatycznym krasnoludków."

I to:

" Ultor skrzywił się wzgardliwie.
- Zaskocz mnie czymś - poprosił. - Jedziesz na odruchach, na dodatek nie za dobrze wyćwiczonych. To takie banalne...
- Kołków osikowych niestety nie dowieźli - warknął Jurek, podnosząc wzrok i patrząc mu prosto w oczy."

I dyskusja Ultora z Vesperem:

" - Co zrobisz jeśli ci powiem, że już nie możesz być nocarzem? - rzucił nagle.
(...)
Klęknął przed Lordem, odrzucił kołnierz do tyłu. Wyciągnął głowę w przód, położył ręce na kolanach.
- Tnij, Panie - powiedział spokojnie.
(...)
- No tak - powiedział [Ultor]- Zapomniałem. Ty wręcz uwielbiasz spektakularnie umierać.
(...)
- Poprzednim razem stanąłeś dumnie i kazałeś mi przestać pierdolić i wziąć się do roboty. (...)


No i wymiata tekst rekruta:

" - O, X-Meni made in Poland. I na co tak czekacie? Nie zbawiacie świata przypadkiem?"

I jeszcze to było dobre:

"Nidor natychmiast otworzył oczy.
- Witamy wśród nieumarłych - rzucił, mrugając zaspanymi oczami i otrząsając się pośpiesznie. - Jak się czujesz? Bierzesz dzisiaj dyżur czy powylegujesz się jeszcze trochę? (...)
- Ku chwale ojczyzny - odparł nocarz słabo. - Wolałbym się jeszcze trochę poopierdalać. "