Strona 1 z 6

Wpadki... czyli temat dla czepialskich

: 4 mar 2006, o 19:48
autor: X-76
W każdej ksiazce, nawet tak dobrej jak Nocarz, pojawiaja sie wieksze lub mniejsze niescisłości. Jezeli trafiliscie na takowe to opisujcie je tutaj.

Ja natknąłem sie na wpadke ze swojego podwórka :D

W części, w której Vesper robi dozylnie pyralgine.

Kolejnośc w ksiązce jest taka:

1. Zakłada stazę (taka gumka lub elastyczny pasek z zamkiem zakładany najczęsciej na rękę w celu zapobieżenia odpływu zylnego a tym samym wypełnienia zył i ich uwidocznienia).
2. Wkłuwa się
3. Podaje pyraśkę
4. Odwiązuje stazę
5. Wykłuwa się

Taka kolejnośc jest OK w przypadku pobierania krwi (oczywiscie wtedy pkt3 zmienia się na pobiera krew), ale nie w przypadku podawania leku dozylnie.

Jak do wypełnionej żyły z zablokowaneym odpływem przez staze, pchamy jeszcze pyralgine (którą podaje sie dożylnie rozcienczoną do 20 cm w soli fizjologicznej) to efekt moze byc tylko jeden :D Malowniczo pękająca zyła :D

Powinno być :

1. Staza
2. Wkłucie
3. ODWIĄZANIE STAZY
4. Podanie leku
5. Wykłucie

Wiem wiem czepiam sie..... i tak ten błąd zauważą tylko ludzie, którzy bawia sie igłami i strzykawkami na codzień :D

: 5 mar 2006, o 23:46
autor: Madzik
Ehm, jakby tu powiedzieć... Całkowicie zgadzam się z przedmówcą.

No tak mi się napisało, nie po kolei jakoś. Się machnęłam i nawet nie zauważyłam, ale wstyd :oops:
Widocznie z Vespera taki sam lekarz, jak ze mnie - mało zaangażowany w szlachetny zawód medyczny. W sumie, na swoją obronę mogę rzec, że tu i ówdzie stoi w tekście, i to całkiem wyraźnie, że on z tym lekarzeniem to jakoś tak nie bardzo... Zupełnie tak, jak ja. Hmmm, wątki autobiograficzne w powieści? No further comments 8)

Aaaale ale - że rozrabia Pyralginkę to było napisane, może bez szczegółów, ale kogo interesują takie nudne technikalia. Coś tam sobie robił przy tym biurku, przygotowywał leki i wszystko w temacie, o czym tu się rozpisywać?
Bo na ten przykład: jak jest zbudowany Glock, ooo to chciałam pisać, ale Ika zakazała. Że niby będzie za bardzo technicznie :(

: 6 mar 2006, o 08:19
autor: mawete
Madzik pisze:Bo na ten przykład: jak jest zbudowany Glock, ooo to chciałam pisać, ale Ika zakazała. Że niby będzie za bardzo technicznie :(
Iiii tam... trzeba było napisać - niech się młodzież uczy... :twisted: Jeszcze kilka lat i będą mieli jak znalazł...

: 29 mar 2006, o 12:37
autor: cubeON
A ja mam pytanie: soczewki z filtrem UV zasłaniają tylko źrenice i tęczówki, więc co z białkami? Poza tym, co to za tandetę miał Vesper w samolocie, że zjechały mu przy byle spojrzeniu w bok? Tylko nie wieszajcie na mnie psów, ja tylko pytam...

: 30 mar 2006, o 23:58
autor: Madzik
Hmmm wydawało mi się, że głównym problemem jest siatkówka, jako narząd najbardziej wrażliwy na światło. To ją przede wszystkim trzeba chronić i tutaj szkła kontaktowe wystarczą. Twardówki dadzą radę, jakoś :)

A jeśli chodzi o tandetę, to sama kiedyś nosiłam kontakty i choćby nie wiem jak były wypasione to zawsze zjeżdżały. Mówisz, że teraz są lepsze? Hmm w takim razie pewnie Vesper ma takie gupie krzywe oczy jak ja kiedyś miałam (gwoli wyjaśnienia: wyrównano mi i naprawiono laserem).

: 4 kwie 2006, o 21:14
autor: MarrrGott
Zjeżdżają dalej. Mam higroskopowe (higroskopijne? jakieś higro...coś) kontaktówki, mięciutkie jak kaczuszka, cieniutkie jak opłatek, a i tak zjeżdżają, gdy zbyt gwałtownie ruszę oczami.

Musi one tak mają, że zjeżdżają... :?

Ale ja tu w innej sprawie, tak w ogóle. Bo się dawno już niczego nie czepiałam, chora się czuję, jak się jakiegoś tekstu nie czepię, a tu, proszę, cały wątek do czepiania, jak miło :twisted:

Znaczy, jak Vesper (jeszcze na przeszkoleniu) czyta dokumenty, to się okazuje, że je wydrukował. Ale okazuje się dość późno, wcześniej po prostu czyta => dla mnie niekonsekwencja, bo osobiście czytam z Worda, czyli otwieram dokument i czytam - z monitora i takie właśnie miałam wrażenie przy opisie.

"wywołać dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego" - no, pięknie, tak po lekarskiemu. :P

"szybko się z takich pomysłów rozmyśli" - chyba jestem purystką... :?

No, to mi zgrzytnęło jednak. Myślałam, że "robimy, co swoje" również, ale ostatnio usłyszałam na podwórku, więc już nie będę się czepiać - jutro zwrot stanie się produktywny. 8)

Mało do czepiania się, mało... :evil:

: 6 kwie 2006, o 10:36
autor: Karola
MarrrGott pisze:Musi one tak mają, że zjeżdżają... :?
Nie musi :) Moje nie zjeżdżają, chyba że potrę sobie mocno oczy - wtedy tak. Wtedy szukam je po gałce ocznej jak dzika, bo mam dyskomfort ;P
MarrrGott pisze:"szybko się z takich pomysłów rozmyśli" - chyba jestem purystką... :?
Nie wiem, czy to błąd niezamierzony, czy oko do przyjaciól i znajomych królika ee... Madzik - "jak pan/pani wymyśla swoje pomysły" weszło już do słownika frazeologicznego przyjaciól i znajomych rzeczonej :)

: 7 kwie 2006, o 21:19
autor: Soban
A ja mowie ze jak sie czepiać to kontruktywnie i na temat, bo ktoś inny moze sie do ciebie przyczepic.

1. Tak tutaj namieszałaś ze moge sie jedynie domyślać o co ci chodzi. Ja akurat jak cos drukuje czytam to na monitorze a potem jeszcze raz na wydruku. Pozatym nie dziwei sie ze czytał to po kilka razy bo dla niego wampiry byly jeszcze sprawa niedorzeczna.

2&3 Droga pani purystko to sa wypowiedzi pomiedzy bohaterami a nie konkurs jezykowy u prof. Miodka. Mimo iz w tych przykładach nie widze nic nieprawidlowego. Drobne błedy, potkniecia jezykowe czy troche niegramatycznie ułozone zdania nadaja ksiazce realizmu i dynamizmu...

miecze

: 9 maja 2006, o 13:23
autor: Ewa Żółkiewska
Trochę późno, ale pytam: Lord Ultor, jak zrozumiałam, nosi na stałe jeden miecz. Tymczasem Vespera zabija wakizashi, a renegata w bunkrze kataną. To co? Wymienia je w zależności od okazji? A jeśli tak, to dlaczego na renegata zabiera katanę, miecz ważniejszy, bardziej uroczysty, a nocarza tworzy wakizashi, tym mniej ważnym i mniej reprezentacyjnym? Wyjaśnisz, Szanowna Autorko?
Bo to jedyne, co mi się nie zgadza, i gdyby się okazało, że nie mam racji, to by znaczyło, że wg mnie książka jest idealna:)

: 9 maja 2006, o 17:16
autor: Madzik
Wyjaśnię, a jakże. Znam przyczyny i nie zawaham się ich użyć :D

Na co dzień samuraj nosił dwa miecze (daisho): dłuższy zwany kataną (orientacyjnie, w zależności od źródeł: 60 cm - 1 m) oraz krótszy wakizashi (40- 50 cm).
Ultorskie upodobanie do orientu zaowocowało przybraniem podobnego stylu uzbrojenia. Jednak ze względów praktycznych Lord na co dzień nosił wakizashi, jako broń wygodniejszą w użyciu. Zauważmy, że w „Operacji Faust” Ultor dopiero co wysiadł ze śmigłowca, na dodatek nie wiadomo było, jaką żwawością wykaże się kandydat na nocarza ;) - katana w tych warunkach sprawiałaby tylko kłopoty. Lord wybrał więc krótszy i poręczniejszy miecz.
Natomiast ceremonialne ścinanie głów - no tutaj to już można było sobie poszaleć, katana pasowała mu w sam raz, na dodatek znacznie lepiej się prezentowała :)
Mam nadzieję, że wyjaśnienie możemy uznać za wystarczające? Jeśli nie, drążymy dalej :D

: 9 maja 2006, o 19:13
autor: Szop_samuraj
No No naszsa ulubiona Autorka po raz kolejny sie wymigała :D szukamy dalej dziury w całym :D:D

: 10 maja 2006, o 10:30
autor: Ewa Żółkiewska
Zaproszenie do drążenia dalej brzmi zachęcająco... Ale o ile mogłabym polemizować z Szanowną Autorką, to z Lordem jakoś... tak... teges.. nie bardzo...
Ok, każdy ma swoje pomysły na życie tudzież zabijanie, ja bym to zrobiła bardziej tradycyjnie, ale Ultor wolał tak, i uznaję się niniejszym za wyjaśnioną wystarczająco:)
Ale spodobało mi się , więc idę znów coś wynocarzyć:)))

: 12 maja 2006, o 18:40
autor: Falk
Mnie przyszło do głowy coś takiego: wampiryzm to symbiont, który wpływa na organizm nosiciela, to jest wiadome. Ale czy oże on spowodować zmiany morfologiczne (chyba dobrze piszę? Nie mam wykształcenia biologicznego ani medycznego) tak daleko idące jak zaostrzenie kłów, pogłębienie kieszonek w dziąsłach i powstanie mięśni wysuwających i chowających kły?

: 12 maja 2006, o 19:58
autor: Szop_samuraj
No ja czytałem kiedys "fachową" prase i tam tylko wyjaśnili o paznokciach i ich wdłużaniu ;) ale o kłach nic nie wiem

: 22 maja 2006, o 12:33
autor: Ewa Żółkiewska
No ze mnie tez nie biolog żaden, ale zawsze mi się wydawało, że jadowite węże mają możliwość wysuwania zębów jadowych... chyba, żeby nie?