Strona 3 z 6

: 14 wrz 2006, o 17:26
autor: psychotique
Hm..... osobiście odniosłam wrażenie, że tamci ludzie byli tak zmasakrowani, że i tak by nie przeżyli, a zastrzelenie ich miało na celu ulżenie im w cieprieniach...... no ale w końcu co człowiek, to interpretacja........

: 14 wrz 2006, o 20:17
autor: Aremo
Jestem tak jakby nowy, ale i tak napiszę, co mi w duszy gra! :D Jeden fragment książki mnie trochę zaskoczył. Piszę o tym momencie, kiedy Vesper nie potrafił wyjść z beemki. Wampir nie był tak strasznie poturbowany po wypadku i jeszcze przed wybuchem pożaru mógł jakoś uciec.
Oto mój plan:
1.Może tylko mi się wydaje, ale w większości samochodów niemieckiej produkcji na pulpicie są różne przyciski, np. odblokowujący drzwi (chyba, że elektronika siadła- nie wiem, czy o tym było napisane).
1.1.<--Jeżeli punkt 1. by nie wypalił... Trochę się naoglądałem o wampirkach i każdy był silniejszy niż normalni ludzie. Vesper mógł najpierw wyrwać pas a potem wyważyć drzwi (ach, ta moja wyobraźnia :P)
2.Ucieczka z Autka
Możliwe, że w którymś momencie mój tok myślenia gdzieś zabłądził i napisałem jakąś głupotę, ale przecież każdy może coś od siebie dodać, prawda ? :P

: 14 wrz 2006, o 21:56
autor: Zelgadis
Hmmm... No nie wiem. Wiesz w zasadzie to pas bardzo cięzko rozerwać, na tym to polega ja się nie znam ale sądzę że nawet wampir miałby problemy. Poza tym dochodzi panika, wampiry bardzo boją się ognia... Chyba wiesz dlaczego?

: 15 wrz 2006, o 17:37
autor: Aremo
No w sumię ciut racji masz :P. Napisałem, że ta sytuacja "trochę mnie zaskoczyła", gdyż Vesper nie okazał się wampirem z mojej wyobraźni. :)

: 18 wrz 2006, o 17:54
autor: Falk
Jeśli klamra pasa była uszkodzona (dla naprzykładu - zmiażdżona), to nie da rady. Pas jest tak zaprojektoway żeby wytrzymać napięcie kilkuset kilo, więc rozerwanie tesper mógłby zrobć, to przeciąć pas nożem. A jeśym bardziej nie wchodzi w rachubę. Jedyne co Vesper mógłby zrobić, to przeciąć pas nożem.

: 18 wrz 2006, o 21:29
autor: Aremo
Rozumiem was, ale wy mnie nie :P Ja sobie po prostu inaczej wyobrażałem wampiry. Do momentu wypadku samochodowego, Vesper nie mial możliwości pokazania, jak jest naprawdę silny. Ja cały czas myślałem, że on jest znacznie silniejszy niż człowiek, że ma super-moc :). To dlatego tak się rozczarowałem, kiedy Vesper nie potrafił nic zrobić w pogruchotanym samochodzie.

: 19 wrz 2006, o 21:04
autor: Bebe
Ale to przecież wampir, a nie superman. Ulega uszkodzeniom, tyle, że ma niesamowitą zdolność regeneracji. Jego super-moc to nie nagłe przypakowanie mięśni, ale z tego, co pamiętam - brak zmęczenia na przykład.
Wampiry, które były supermanami i rzucały drzewami to były wampiry mistyczne, bardziej bajkowe. A tutaj mamy symbionta, - w sumie każdemu się może przytrafić. ;)))

: 20 wrz 2006, o 14:52
autor: Aremo
Czuję, że mnie Bebe pokonałeś/łaś. :oops: Masz rację, np. Hellsing pokazuje silne i zarazem wytrzymałe wampiry, a przecież w "Nocarzu" mamy do czynienia tylko z symbiontem. To i tak nie zmienia faktu, że się zawiodłem na Vesperze :P

Wir sollten damit aufhoeren bevor ich mich blamiere! :P

: 20 wrz 2006, o 21:42
autor: Bebe
Lord Aremo pisze: Wir sollten damit aufhoeren bevor ich mich blamiere! :P
Ke?
Onegai sensei! yakushite kudasaaaaai! :)

: 21 wrz 2006, o 19:19
autor: Aremo
A tak sobie po niemiecku napisałem :) Zazwyczaj mówię po niemiecku w szkole, a czasami, jak się zdenerwuję, albo, jak jestem wstawiony :P

: 28 lis 2006, o 11:30
autor: Falk
A mnie się urodziła kolejna wątpliwość. w Polfie Okruszek kłóci się z Vesperem, że AT mają swoje procedury, etc.
Z tego co myślałem, to kiedy wchodzą AT, to właśnie chodzi o to, żeby zlikwidowali maksymalną ilość siły żywej z jak największą skutecznością. A to się osiąga strzelając w głowę. Więc co się mogło Okruszkowi nie podobać?

: 28 lis 2006, o 12:13
autor: Bebe
Jak znam życie, to niestety mają procedury i jakieś ograniczenia, bo nie może być tak, że państwowa służba mundurowa działa jak sobie chce.
Zapewne strzelanie bez ograniczeń w łeb nie wchodzi w rachubę. ;)

: 28 lis 2006, o 14:36
autor: Falk
Jak zwiedzał onegdaj Imperial Museum of War, widziałem rekonstrukcję (makieta) jednej z akcji z brytyjskich AT, bodaj w ambasadzie Iranu. I powiem szczerze- nie piep...li się. Służba taka jak np. Specnaz czy Osnaz to już w ogóle chyba nie przejmuje się braniem jeńców.

: 28 lis 2006, o 20:29
autor: Zelgadis
Ho, ho Falk czyżbyś ty mówił o mojej ukochanej SAS'owskiej operacji Nimrod? Bo coś mi się zdaję że o tym mówisz ;)
To była akcja przeprowadzona w amasadzie Iranu gdzie irańscy terroryści przetrzymywali zakładników. Było to za czasów pani Margaret Thatcher i rozkaz dla SAS był prosty, zabić wszystkich terrorystów. Dodam jeszcze że cała akcja leciała na żywca w BBC a wyznaczony oddział SAS to jednostka przeznaczona do walki w miastach i to się nazywa pokaz siły. (dobra ja o tej akcji moge mówić naprawdę godzinami więc przystopuję).
Ale jednostki specjalne biorą lub nie biorą jeńców w zależności od rozkazu. No może poza Specnazem, oni są mordercami i tylko tym się zajmują.

: 28 lis 2006, o 20:58
autor: Madzik
Imperial War Museum to miejsce przeklęte! Cały dzień po nim łaziłam, wyleźć stamtąd nie mogłam i jeszcze wydałam prawie całą kasę na książki. Ech, co tu dużo gadać... Muszę tam wrócić kiedy.

A jeżeli chodzi o operację Nimrod, to przecież nijak nie było u nas w kraju podobnej. Nie mieliśmy też Nord-Ostu ani żadnych takich. Nasze antki głównie uprawiają zatrzymania wysokiego ryzyka, niewiele mające wspólnego z prawdziwym terroryzmem. I sytuacji zakładniczych też jest niewiele, ostatnią, jaką widziałam w TV, to dziadek wymachujący na balkonie siekierką. Odstrzelić takiego? E, raczej nie.
Więc tak sobie myślę, że nie ma u nas zbyt wiele okazji do stosowania przemocy w tak zdeterminowanym wydaniu, jak kula w łeb bez pytania.
Oczywiście, póki co.