Strona 4 z 6

: 28 lis 2006, o 22:13
autor: Falk
Madzik pisze:Imperial War Museum to miejsce przeklęte! Cały dzień po nim łaziłam, wyleźć stamtąd nie mogłam i jeszcze wydałam prawie całą kasę na książki. Ech, co tu dużo gadać... Muszę tam wrócić kiedy.
Byłem 4 razy i jeszcze wrócę... Jak miałem te 13 lat i zobaczyłęm tą V2... Albo wystawa o okopach I wojny... Ech...
A jeżeli chodzi o operację Nimrod, to przecież nijak nie było u nas w kraju podobnej. Nie mieliśmy też Nord-Ostu ani żadnych takich. Nasze antki głównie uprawiają zatrzymania wysokiego ryzyka, niewiele mające wspólnego z prawdziwym terroryzmem. I sytuacji zakładniczych też jest niewiele, ostatnią, jaką widziałam w TV, to dziadek wymachujący na balkonie siekierką. Odstrzelić takiego? E, raczej nie.
Więc tak sobie myślę, że nie ma u nas zbyt wiele okazji do stosowania przemocy w tak zdeterminowanym wydaniu, jak kula w łeb bez pytania.
Oczywiście, póki co.
No, ale powinni być chociaż teoretycznie gotowi na taką ewentualność? Jestem tylko laikiem, ale przypuszczam, że w sytuacji podobnej do opisanych przez Ciebie rozkazy byłyby podobne.

: 6 sty 2007, o 00:54
autor: Plonk
Ja się może i za bardzo czepiam, ale cóż...
W książce [IMHO wspaniałej] wyczytałem tylko iż Nocarze mają na wyposażeniu MP5A3. Tymczasem na okładce przedstawiony jest człowiek [czy aby na pewno?] z MP5SD3... Taki mały minusik. Niby nic, ale doczepić się zawsze można, a co! :wink:

: 15 sty 2007, o 16:26
autor: Madzik
Słusznie rzeczesz, Plonku.
Na okładce jest MP5 SD i to na dodatek ASG (kto powie, skąd o tym wiemy? no kto? :wink: ). Jest to wyłączną winą pewnego pana z Fabryki Słów, który książki nie czytał, psztlinta się znał ale wtrącał się grafikowi do pracy i namieszał, jak mógł. Ja zaś, jako debiutantka, milczeć musiałam pokornie.
Przy "Renegacie" zhardziałam i obiecałam temu panu, że go zabiję, jeśli się choćby dotknie do mojej okładki. Aluzję zrozumiał 8)

Co prawda, nigdzie nie jest powiedziane, że nocarze NIE mają na składzie empepiątki SD, zresztą, szczerze mówiąc, posiadać takową powinni. Nieszczęścia więc raczej nie ma... No ale mogło być lepiej, z MP5 A3. Jakaś taka ładniejsza mi się zdaje :D

: 23 sty 2007, o 14:55
autor: flamenco108
Czepnę się:
Czy wampiryzm jest przypadłością występującą tylko w Europie Względnie Środkowej (od Bałtyku po Bałkany i od Kijowa po Bristol)? Czy w Chinach funkcjonują żywe wampiry? Australia? Amazonia? Zaginione plemiona zdziczałych wampirów ukrywające się jako łowcy głów?

Nie wykluczam, że naprawdę wampiry pałętają się tylko po ograniczonym obszarze. W końcu te robaczki, co dręczą nasze klony, przywędrowały tyż (podobnie jak wampiry) z Bałkanów, gdzie przez miliony lat było im dobrze i wcale nie musiały odkrywać Ameryki.

Ale czepnąć się zawsze miło :-)

PS. A jeżeli pętają się po ograniczonym obszarze, to zapewne jest tego jakaś przyczyna. Jaka?

: 18 lut 2007, o 16:33
autor: Asynon
W "Renegacie" wspomniano o Domach Krwi usytuowanych "w pobliżu wielkich europejskich miast", w "Nocarzu" natomiast, że "każdy Lord zna biegle języki europejskie". Faktycznie, ni widu i słychu o reszcie świata. Co więcej, w pierwszej części (jak na razie) dylogii nocarze dostają tylko raz pomoc od niemieckich pobratymców, nie otrzymali znikąd wsparcia podczas "potopu renegackiego".

Wygląda to tak, jakby nocarze z różnych krajów współpracowali z szerokim marginesem niezależności, co wydaje się być niegłupie, zważywszy na ograniczenia nakładane na nich przez aparaty państwowe. Nie tak łatwo zorganizować wielką operację międzynarodową bez rozgłosu i kłopotliwych pytań. Jak dla mnie stwarza to tylko większe pole do popisu renegatom, którzy nie muszą być tak ostrożni - ale w ich przypadku też nie natknąłem się na żaden akt współpracy oddziałów spoza Wawy i okolic. Nie ma nawet wzmianki o renegatach z Krakowa!

To chyba kwalifikuje się na wpadkę ^^

: 18 lut 2007, o 16:47
autor: Victus
Asynon pisze: Nie ma nawet wzmianki o renegatach z Krakowa!

To chyba kwalifikuje się na wpadkę ^^
A Wy jak zwykle. Nocarze są w Warszawie, a krakusy jak zwykle chcą mieć i swoich. A może jest tylko jeden oddział w Polsce? I on właśnie mieści się w Warszawie 8) .

: 18 lut 2007, o 21:01
autor: Falk
Cóż, to właściwie chyba bolączka całej serii. Otoczenie międzynarodowe pojawia się nagle i mimochodem. Przyzwyczajasz się, człowieku, że akcja jest silnie osadzona tu i nigdzie indziej, a nagle uświadamiasz sobie, że operacja Cisza Przed Burzą ma objąć całą Europę.

: 18 lut 2007, o 23:14
autor: Aremo
Moze to i jest jakies niedomowienie, ale ciesze sie, ze cala akcja nie dzieje sie w USA (United States of America). Jak slysze "God bless America and only the America", to mnie krew zalewa. Akcja wiekszosci filmow amerykanskiej produkcji tez musi sie dziac glownie w Stanach. Wezmy na przyklad "Wojne Światów", gdzie oczywiscie to USA jest atakowane przez dziwne stworzonka (roboty, czy cholera wie co). Jakby to Ameryka byla centrum Swiata!!!
Moze nie powinienem przytaczac tu Filmow, ale wydaje mi sie, ze nawet w ksiazkach Amerykanie probuja podkreslic, skad sa...

Dlatego mimo wszystko duzy PLUS dla Madzika! :mrgreen:

: 18 lut 2007, o 23:31
autor: Madzik
Cóż, spoilerować mi nie wolno, ale obiecuję, że w "Nikcie" wszystko się wyjaśni: dlaczego znakomita część akcji dzieje się w PL, a nie gdzie indziej i jeszcze parę innych spraw.
Cierpliwości, proszę! Pisze się, pisze...

: 18 lut 2007, o 23:32
autor: Victus
Aremo pisze: (...) ciesze sie, ze cala akcja nie dzieje sie w USA (United States of America). Jak slysze "God bless America and only the America", to mnie krew zalewa.(...)
Mój komentarz:
US and A

: 1 mar 2007, o 18:13
autor: Mcbet
Aremo pisze:Moze nie powinienem przytaczac tu Filmow, ale wydaje mi sie, ze nawet w ksiazkach Amerykanie probuja podkreslic, skad sa...
A skad oni sa ? Na upratego to mozna okreslic ze sa z calego swiata, dla mnie to narod ktory dopiero co sie wykluwa i tworzy swoje korzenie. Jako narod istnieja jakies niecale 400 lat co w porownaniu z taka Anglią czy nawet Polska wyglada dosc mizernie. Wiec musza sie faszerowac propagandowa papka i udowadniac wszytkim ze to my jestesmy naj naj naj ( w/g mnie dlatego sie wszedzie pchaja). A naprawde milo jest przeczytac o miejscach ktore sie zna, widzi, a czasem odwiedza bedac zaciekawionym co tez autor ( w tym wyapdku autorka) chcial ukazac.

Re: Wpadki... czyli temat dla czepialskich

: 2 mar 2007, o 19:55
autor: pustynnywilczur
X-76 pisze: Wiem wiem czepiam sie..... i tak ten błąd zauważą tylko ludzie, którzy bawia sie igłami i strzykawkami na codzień :D
Sorry ale jestes jakims "cpunem" czy co? tak jakos mi sie skojarzylo akurat z tym no owszem mozesz byc jakims lekarzem czy czyms tylko to mi sie na pierwsza mysl zucilo :?

: 2 mar 2007, o 23:55
autor: Victus
X po prostu lubi igly. Ma w domu jedna z wiekszych kolekcji igiel w tej części Europy. Nie słyszałaś o X'ie? Kiedyś był w teleekspresie.

: 3 mar 2007, o 00:10
autor: Isengrim
Takie male czepniecie sie - w "Nocarzu" (rozdzial Konwoj) mowa o tym, ze chlopaki pakuja sie z G36 do BMW - chodzi o zwykle, czy o wersje G36C? Bo wersja zwykla to w ogole jakos srednio mi pasuje do sluzb specjalnych, a juz wsadzenie tego dlugiego paskudztwa do samochodu tak, zeby nie krepowalo ruchow i nie zlamalo sobie lufy na pierwszej dziurze w polskiej drodze... to chyba nie da rady. :)

: 3 mar 2007, o 00:29
autor: Isengrim
Madzik pisze: A okładce jest MP5 SD i to na dodatek ASG (kto powie, skąd o tym wiemy? no kto? Wink ).
Eeee... hmm... nie wiem. Ta z obrazka na okladce ma zly ksztalt stopki kolby, ale wersja ASG, Classic Army, autoryzowana przez Brugger & Thomet (tak to sie pisze?), ma prawidlowy. To skad o tym wiemy? :) [/quote]