Strona 5 z 6

: 3 mar 2007, o 22:04
autor: pustynnywilczur
Victus pisze:X po prostu lubi igly. Ma w domu jedna z wiekszych kolekcji igiel w tej części Europy. Nie słyszałaś o X'ie? Kiedyś był w teleekspresie.
Nie nie slyszalam :D a powinnam? :D

: 11 kwie 2007, o 19:05
autor: Kahzad
Primo - Witam
I`m New Guy ;)

Secundo - Przepraszam,
Pierwszy post i od razu się czepiam ;)

Tertio - Gratuluję,
Świetna książka.

Quarto - Zaczynam marudzić :]

Wracając do mieczów Lorda Ultora.
Skoro wziął katanę na przesłuchanie renegata, więc WIEDZIAŁ od początku, że go zetnie.
Bo inaczej wziął by wakizashi poręczniejsze w małych pomieszczeniach.


I teraz sprawa dla mnie najistotniejsza: SREBRO
Co ze srebrem?
Rozumiem, że w tej koncepcji może nie działać w specjalny sposób na wampiry, tak jak czosnek.
Ale nie rozumiem już, BRAKU informacji na ten temat w książce.
Na samym początku Jurek dostał od Marii wykaz sposobów eksterminacji.
I nie ma nawet SŁOWA o srebrze.
A przecież zazwyczaj (we wszystkich znanych mi uniwersach, gdzie występują wampiry) srebro jest jednym z podstawowych sposobów pozbywania się krwiopijców.

A teraz już czyste dywagacje :)

Czemu symbiont wymaga śmierci nosiciela?
Bo, że potrzeba 3 dni na inkubację to rozumiem.

Skoro, de facto, wskrzesza nosiciela na samym początku, dlaczego potem tego nie potrafi zrobić?

Na razie tyle.
Chcę jeszcze zaznaczyć, że jestem tutaj od kilku dni i dopiero zaczynam przeglądać forum. Temat ten przeczytałem i nie znalazłem w nim uwag na poruszane przeze mnie problemy.


BTW:
Skoro już musimy się czepiać od strony językowej ;)
"Nocarz" zaczyna się "rotą ślubowania" - jest to pleonazm :D
Czyli masło maślane.


Pozdrawiam

: 5 gru 2007, o 14:28
autor: Kasiula
Wypatrzyłam w "Nocarzu" pewien stylistyczny zgrzyt, jedno koślawe zdanie.
W tym fragmencie, kiedy do Emowa przybywa Lord Ultor przesłuchać Attagena jest coś takiego:
"ta chwila zajaśniała młodemu nocarzowi nagłym wzruszeniem".
Zgrzyta mi i to bardzo. Jakoś tak...
Ech, pewnie się czepiam.

: 5 gru 2007, o 17:28
autor: Kasiula
Ja bym jeszcze chciała wiedzieć, co miał na myśli Nidor zwracając się pokornie do Lorda w scenie, kiedy Vesper przywlókł się z Okruszkiem ze szpitala do Emowa, a potem leżał ciężko ranny, a Nidor przy nim czuwał.

"Domine (...) Salve eum"

Od razu zaznaczam, że łaciny jako takiej nie znam zbyt dobrze, ale mam słowniczek.
Myślałam, że Nidor po prostu prosi Lorda o ocalenie Vespera, ale coś mi tu nie pasowało. Może się mylę, ale nie pasuje mi czasownik. Albo, jeżeli czasownik jest dobry, to sens się gubi. Nie rozumiem.
"Powitaj go, Panie" czy "Ocal go, Panie"?
Ja się nie znam, ale czy nie powinno być raczej "servo" niż "salveo"?

: 6 gru 2007, o 16:05
autor: Alienor
Dobrze sądziłaś na początku.
Podstawą jest tu czasownik salvare (słowniki łacińskie zazwyczaj podają pierwszą osobę l. poj., nie bezokolicznik, stąd widziałaś salveo).

Salvare ma różne znaczenia: czuć się dobrze,być zdrowym; w 2 os. l. poj. i mnogiej (salve, salvete) to bądź (bądźcie) pozdrowieni, witajcie; ale też jak najbardziej ocalić, zbawiać. Sens się nie gubi, tylko potrzeba właściwej interpretacji, pewnie jak kto zna łacinę dobrze, to wie w jakich kontekstach było to używane :)
Ten drugi czasownik, servare najpewniej, ma inny wydźwięk, bardziej oznacza kontrolę, obserwowanie, jeśli ocalenie - to na zasadzie upilnowania. To bardzo ciekawe, bo nadałoby zupełnie inny sens wypowiedzi Nidora, w świetle przyszłych wydarzeń BARDZO aluzyjny i BARDZO na miejscu :twisted:

: 6 gru 2007, o 16:16
autor: Kasiula
Uff dzięki za wyjaśnienie, Alienor. Rozwiałaś wszystkie moje wątpliwości. Bo jeszcze mi jedna wypowiedź nie pasowała, ale teraz, oczywiście, pasuje. :D

: 6 gru 2007, o 17:34
autor: Alienor
:) Bardzo lubię takie zagwozdki, polecam się. Miałam niespodziewaną frajdę sprawdzając ten drugi czasownik... wyobraziłam sobie, jak Nidor mówi "Upilnuj go, Panie". Ekscytujące.

: 6 gru 2007, o 18:38
autor: Kasiula
"Dominus (...) Pater advenit. Salvati sumus. Salvati."

To jest ta wypowiedź, która też mi się rozjaśniła. Dzięki Alienor. Raz jeszcze się kłaniam! :)

: 28 sty 2008, o 17:55
autor: Acerola
Ot, taki drobiażdżek, a cieszy :twisted: :

W "Nocarzu", na stronie 75., 8. wers od góry czytamy:
Vesper leżał na wznak na wodnym łóżku w swoim pokoju, wbijając oczy w sufit.
Natomiast na 278., 11. wers od góry znaleźć można:
Vesper powlókł się do swojego pokoju. Zwalił się na łóżko, sprężyny materaca lekko jęknęły pod jego ciężarem.
Rzecz dzieje się oczywiście w Emowie, Vesper pokoju nie zmieniał.

No i mała offtopiczna dygresja:
Może jednostka przechodziła lekki kryzys finansowy i restrukturyzację zasobów? A dopiero co w "pogadankach umoralniających" rozgorzała dyskusja o pieniężnych zasobach nocarzy... Cóż, lepiej niech pilnują garażu i zbrojowni, bo lśniące X3 i 5 mogą zostać wymienione na... bojowe syrenki na przykład? A MP5 zamienią się z jakimiś zdezelowanymi shotgunami z odzysku :wink:

: 3 kwie 2008, o 23:00
autor: Kahzad
Musiałem pojechać aż na Pyrkon, żeby usłyszeć odpowiedź na moje pytanie :P
Ale warto było za co dziękuję autorce :)

: 4 kwie 2008, o 13:51
autor: kai
....eheemmm.. a mozesz powiedzieć jakie pytanie? :)

: 4 kwie 2008, o 16:07
autor: Kahzad
Parę postów wyżej jest :)
W tym miesiącu stuknie rok od kiedy je zadałem :D

: 4 kwie 2008, o 22:11
autor: kai
Pardonsik ;)

nie skojarzyłam Ciebie, nie patrzałam na liczbę postów... wydałeś mi sie kimś nowym na forum i .... tak jakoś przepraszam :)

: 5 kwie 2008, o 17:00
autor: Kahzad
kai pisze:Pardonsik ;)

nie skojarzyłam Ciebie, nie patrzałam na liczbę postów... wydałeś mi sie kimś nowym na forum i .... tak jakoś przepraszam :)
Np :)

Jestem po prostu czepialski i "ścigałem' Madzika po całej Polsce ;)

: 10 paź 2008, o 05:55
autor: Drakkainen
Kahzad pisze: I teraz sprawa dla mnie najistotniejsza: SREBRO
Co ze srebrem?
Rozumiem, że w tej koncepcji może nie działać w specjalny sposób na wampiry, tak jak czosnek.
Ale nie rozumiem już, BRAKU informacji na ten temat w książce.
Na samym początku Jurek dostał od Marii wykaz sposobów eksterminacji.
I nie ma nawet SŁOWA o srebrze.
A przecież zazwyczaj (we wszystkich znanych mi uniwersach, gdzie występują wampiry) srebro jest jednym z podstawowych sposobów pozbywania się krwiopijców.
A nie pomyliły się koledze wampiry z wilkołakami przypadkiem? ;-p


To teraz moja wątpliwość. Oglądając nowy serial o wampirach (True Blood), zwróciłem uwagę, że podają tam krew podgrzaną do temperatury 36 i 6* C. Zaskoczyłem wtedy, jak rzeczywiście mało wiarygodnym jest, aby wampiry spożywały krew prosto z lodówki (np. Renegat str. 347 " Wyjął opakowanie z zamaskowanej chłodziarki, rozdarł jednym gestem. I zaczął pić chłodną, musującą lekkim orzeźwieniem krew."). Przecież znacznie bardziej sensownym jest, że przez te tysiąclecia musieli przyzwyczaić się do spożywania ciepłych posiłków, a tu nagle tak gremialnie na zimne obiadki się przerzucili? O mikrofalówkach nie słyszeli? Ojj, imho, prawdziwy (wiel)błąd logiczny.