Strona 6 z 6

: 10 paź 2008, o 09:52
autor: Mcbet
Drakkainen

Ostroznie stapaj po zawilych sciezkach archeologii forumowej gdyz niebezpieczna i mroczna to dziedzina nauki ;)

: 10 paź 2008, o 11:04
autor: Eshealon
Zejdź z chłopaka, miał wątpliwości i chciał je wyjaśnić.

Hmm, a może faktycznie chłodna krew jest lepsza? Lodówka to stosunkowo dosyć nowy wynalazek, wampiry mogą się cieszyć chłodną krwią dopiero od stu lat. Dlatego być może wcześniej pito krew ciepłą, a teraz wraz z rozwojem technologii wszyscy piją chłodną.

Krew w torebce do mikrofali? Nie polecałbym takiego rozwiązania :)

: 10 paź 2008, o 11:55
autor: Acerola
Pytanie ciekawe, ale chyba zgodzę się z Eshem - wszak i ludzkie jedzenie nie znało lodówki, czy zamrażarki jeszcze nie tak dawno temu, a dziś już nie wyobrażamy sobie domu bez tego sprzętu. Myślę, że i wampiry poszły z duchem czasu. :wink:
Może to też kwestia utrzymania świeżości? Na torebkach pewnie jest "przechowywać w suchym i chłodnym miejscu. Najlepiej spożyć przed: data na opakowaniu" :lol:

@ Emsi - są tematy i tematy. Niektóre (zwłaszcza te w działach poświęconych książce) nie przestają być aktualne i nie można pisania w nich podciągać pod archeologię forumową.

: 10 paź 2008, o 16:40
autor: Drakkainen
Acerola pisze:Pytanie ciekawe, ale chyba zgodzę się z Eshem - wszak i ludzkie jedzenie nie znało lodówki, czy zamrażarki jeszcze nie tak dawno temu, a dziś już nie wyobrażamy sobie domu bez tego sprzętu. Myślę, że i wampiry poszły z duchem czasu. :wink:
Może to też kwestia utrzymania świeżości? Na torebkach pewnie jest "przechowywać w suchym i chłodnym miejscu. Najlepiej spożyć przed: data na opakowaniu" :lol:
Nie no, ja przecież nie czepiam się sposobów przechowywania krwi w lodówce. Chodzi mi tylko o to, że po wyciągnięciu z niej posiłku, powinni chcieć ją podgrzać. Stąd, przecież nie jakoś błyskotliwy pomysł, na mikrofalę.
Eshealon pisze:Krew w torebce do mikrofali? Nie polecałbym takiego rozwiązania Smile
Użyłem skrótu myślowego lodówka-mikrofala, pomijając oczywiste czynności :-).

Re: Wpadki... czyli temat dla czepialskich

: 15 lut 2009, o 14:01
autor: Naesse
Czytam, czytam, klapki mi się otwierają... Coś się widziało, ale się nie mówiło... Czegoś się nie zauważyło... Ale ta krew mnie ciekawi.

Zostawiona sama sobie, rozwarstwia się, bo krzepnie, prawda? Jak się zachowuje schładzana? Nie rozwarstwia się? A może marznie na galaretkę? Ktoś w ogóle widział, jak wygląda?

Tak z ciekawości pytam.

Re: Wpadki... czyli temat dla czepialskich

: 26 lut 2009, o 13:48
autor: Necro
Hmmm... Zauważcie jedynie, że postępują tak ze sztuczną krwią. Kto wie co się z taką może dziać. :wink: A że tą zwykłą przed jakimkolwiek użyciem trzeba podgrzać i trochę wymieszać to inna sprawa. :wink:

Re: Wpadki... czyli temat dla czepialskich

: 26 lut 2009, o 13:59
autor: __Raven__
Necro pisze:Hmmm... Zauważcie jedynie, że postępują tak ze sztuczną krwią. Kto wie co się z taką może dziać. :wink: A że tą zwykłą przed jakimkolwiek użyciem trzeba podgrzać i trochę wymieszać to inna sprawa. :wink:
Fakt, kto wie co moze sie dziać z czymś co ma okres przydatnosci do spożycia powyżej 2 lat :lol:

A zwykła? Mieszać? Podgrzewać?

Hm.. Podgrzewanie ma sens jeśli chce się ją podać dożylnie śmiertelnikowi, dla wampira myślę obiad na zimno czy ciepło to rzecz gustu.

A co do mieszania.. Właściwie to pewnie dobrze byłoby wstrząsnąć ewentualnie bo pomijając skrzepliny których nie powinno byc po dodaniu cytrynianu sodu (zwiąże ładnie jony wapniowe i krzepnięcia nie będzie) zawsze zostaje opadanie krwinek, ale wystarczy "przed spożyciem wstrząsnąć" na etykiecie i jest ok :wink:

Re: Wpadki... czyli temat dla czepialskich

: 26 lut 2009, o 14:58
autor: Naesse
__Raven__ pisze:Hm.. Podgrzewanie ma sens jeśli chce się ją podać dożylnie śmiertelnikowi, dla wampira myślę obiad na zimno czy ciepło to rzecz gustu.
Nie sądzę. Ja raczej uważam, że na ciepło łatwiej będzie się przyjmować do organizmu. Ale to moje zdanie.

Zresztą... Kurde, rosół na zimno *yyk*

Re: Wpadki... czyli temat dla czepialskich

: 26 lut 2009, o 15:04
autor: __Raven__
Naesse pisze: Zresztą... Kurde, rosół na zimno *yyk*
Krew nie smakuje jak rosół, w kazdym razie na pewno nie jest tak tłusta :lol:

Dopóki nie uzbieramy z 2 litrów, nie podgrzejemy i zmrozimy po litrze i nie spróbujemy - bedzie zagadką to.. :wink:

Re: Wpadki... czyli temat dla czepialskich

: 26 lut 2009, o 17:27
autor: Mcbet
Raven zpaomniales o katalizatorze w postaci plynu z niebieskawego baniaka o pojemnosci 5 litrow i 8-9 chlupach do gara ;)

Re: Wpadki... czyli temat dla czepialskich

: 26 lut 2009, o 17:28
autor: __Raven__
Mcbet pisze:Raven zpaomniales o katalizatorze w postaci plynu z niebieskawego baniaka o pojemnosci 5 litrow i 8-9 chlupach do gara ;)
A nie gulach?

Nie wolno mylić się na jednostkach.

Re: Wpadki... czyli temat dla czepialskich

: 26 lut 2009, o 17:43
autor: Mcbet
Dalbym sie pociac ze w chlupach...... ;)

Re: Wpadki... czyli temat dla czepialskich

: 26 lut 2009, o 17:44
autor: Necro
Ja wiem tylko jak krew świńska się zachowuje w momentach kiedy trzeba z nią zrobić cokolwiek w sensie artystycznym. Żeby się nadawała do czegokolwiek musiałem ją podgrzewać i cholernie długo mieszać. Dopiero potem można było dodawać lakier błyszczący, znów cholernie długo mieszać, trochę wystudzić i dopiero malować. :P
Dlatego sądzę, że jeżeli miałoby się pić nieco schłodzoną krew to wampiry zamiast substytutu mleka w kartonie miałyby coś pokroju mleka w tubce - dopóki sobie nie wyciśniesz z torebki zapomnij o posiłku. :wink:

Re: Wpadki... czyli temat dla czepialskich

: 26 lut 2009, o 18:06
autor: __Raven__
Necro pisze: Dlatego sądzę, że jeżeli miałoby się pić nieco schłodzoną krew to wampiry zamiast substytutu mleka w kartonie miałyby coś pokroju mleka w tubce - dopóki sobie nie wyciśniesz z torebki zapomnij o posiłku. :wink:
Też pięknie - nie rozlewa się przy pośpiesznym spożywaniu :wink:

Niech żyje optymizm.
Mcbet pisze:Dalbym sie pociac ze w chlupach...... ;)
Możliwe, jakiś pomarańczowy czy czerowny płyn mógł być na gule..

Tak czy inaczej, najlepiej wszystko lać na "połówki" o ile się na wstepie ustali co znaczy to słowo..

Re: Wpadki... czyli temat dla czepialskich

: 31 sie 2009, o 18:36
autor: Pablo
To może trochę odświeżę temat. Jako, że wróciłem do naszej ulubionej trylogii, żeby sobie co nie co przypomnieć, zauważyłem dwie rzeczy które mnie zaciekawiły.
Pierwsza, to kiedy Nidor zabiera Vespera po raz pierwszy do Moonwalkera. Nidor zamówił to co zwykle, dwa razy. Po krótkiej rozmowie Vesper bierze łyk piwa, nazywając je obrzydlistwem. Dopiero chwilę po tym, kelnerka przynosi im dwa kufle piwa. Trochę nie wiem co o tym myśleć :)
Druga sprawa, sytuacja konwoju krwi odbieranej na lotnisku. Nidor z Vesperem chodzili z HK G36, jest to kilka razy podkreślone. Ale po odjeździe furgonetką, skupia się w końcu na drodze zaciskając w rękach empepiątkę, żeby chwilę później, po wybuchu pojazdu, starać się wyszarpnąć bezskutecznie G36-tkę.
To tyle z mojego udziału w "czepianiu się" :)