Strona 18 z 24

Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was

: 22 maja 2010, o 01:38
autor: Cymrianka
Wampiry zawsze mnie pociągły, a jak zobaczyłam opis, że dzieje się to w polsce.... wciągnęło mnie i to dawno przed Edwardomanią....

Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was

: 22 maja 2010, o 10:36
autor: Heos
Nocarz i Zmierzch, tych książek w ogóle nie możne ze sobą porównywać.
Vesper vs Edzio Pedzio...

Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was

: 22 maja 2010, o 14:44
autor: Lorelay
A kto porównuje? Ale fakt jest faktem. I tu wampir i tu wampir. No powiedzmy, że Edzio wampir, bo poza świeceniem w słońcu to chyba niewiele ma z wampirem wspólnego... Ja nie miałam absolutnie na myśli porównywania, do głowy by mi nie przyszło, bo to jakby dwie różne bajki. No może tylko pod kontem - poziom jest odwrotnie proporcjonalny - jedna w takim samym stopniu dobra, jak druga koszmarna :P Chodziło mi raczej po to, że sięgając po Nocarza miałam nadzieję, że jednak idea normalnego, fajnie przedstawionego wampira jeszcze tak całkiem nie umarła, że jeszcze gdzieś ktoś się stara, żeby wampiry nadal były wampirami.

Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was

: 22 maja 2010, o 14:57
autor: Cymrianka
O to właśnie chodzi. Tych dwóch pozycji nie da rady porównać, to świętokradztwo.

Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was

: 23 maja 2010, o 10:08
autor: Heos
Widziałem w księgarni jakieś dzienniki wampirze, senniki czy pamiętniki złamanego wampirzego serca... Czyżby zwierzenia Ultora lub Aranei?

Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was

: 23 maja 2010, o 10:57
autor: Inova
w sumie, własciwie to by się zgadzało...>)

Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was

: 25 maja 2010, o 00:31
autor: yuki
Zaczęło się we wtorek, 18 maja. Fuks na zaliczeniu oznaczał godzinkę wolnego do prelekcji. Pasaż Grunwaldzki blisko, coś z czasem trza robić, przeca się uczyć człowiek nie będzie. poszłyśmy z koleżanką do empiku, popatrzeć czy może jakiś ciekawych książek nie ma. w końcu prelekcja przed nami, godzina siedzenia i bazgrania po kartkach albo spania. lepiej poczytać, zresztą nagroda za zaliczenie się należała :P
przeglądając fantastykę w empiku zwrócił moją uwagę Nocarz. skąd ja kojarzę nazwę... jasne! Pyrki 2009, nocarze i renegaci na ochronie ([off]swoją drogą zajefajni byliście, i nie zwracajcie uwagi na tego jednego idiotę co to na forum się pluł, dawaliście radę, tak fest. no i słynna akcja ochrona-tubylcy cudo :D [/off]). czyli to z książką było związane! czytam opis, no dobra, ech znowu wampiry, byle lepsze niż poprzednio. zresztą w ogóle ostatnio posucha na rynku z przepełnienia.


na prelekcji przeczytałam ze 40 stron. potem do domu i cały misternie układany plan "nauczę się na egzamin" poszedł się, znaczy sobie w cholerę. o pierwszej kiedy nocarz się skończył no cóż... w takim momencie nie można przerwać czytania, prawda? internet, chomik i renegat i nikt na dysku. o 5 przerwa, w końcu trzeba się wyspać przed zajęciami. rano na 8 na zajęcia, o 9 wielka ucieczka do najbliższej księgarni i jazda po całym mieście w poszukiwaniu wersji papierowej. nikt się znalazł, zaraz zresztą grzecznie przeczytany został (i kolejny dzień planu poszedł daleko). a na renegata czekam aż merlin przyśle
przez ostatni tydzień wszystko toto przeczytałam ze 2 razy + ze 3 razy fragmenty (czyt. pół pierwszego, pół trzeciego tomu, jednak z kompa źle się czyta, więc z drugim mam tyły)



wiem, że lincz mnie czeka, więc korzystając z okazji, że jeszcze jestem w stanie klikać usprawiedliwiam się od razu: za dobre te książki. a ja słaby charakter mam, zwłaszcza jeśli o książki chodzi. drugie primo: od razu jak tylko się dało zakupiłam oryginały.
obiecuję poprawę, następnym razem będę kupować książki Magdy hurtowo. i zarażę koleżankę. zresztą już jest kolejka do nocarza :D

Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was

: 27 maja 2010, o 16:11
autor: Tarondor
Hm... Jak to się zaczęło u mnie? Cóż,pewien użytkownik tego forum, znany jako Nero, napomknął mi coś przypadkiem o "Nocarzu". Zrobił to na tyle interesująco (co w sumie nie było trudne, ponieważ lubię tą tematykę), że zacząłem drążyć ten temat. Potoczyło się dość szybko. "Nocarz" został "połknięty" w kilka godzin po tym jak go jakoś dorwałem. Później wziąłem się za "Renegata" i "Nikta". Zostały przeczytane w podobnym tempie. Tu muszę powiedzieć, że tylko kilka (no, może kilkanaście, choć to nieco naciągane) razy mi się zdarzyło czytać coś tak szybko, zupełnie nie zważając na to co dzieje się dookoła. Mógłby się świat skończyć, ale nawet bym tego nie zauważył. ;)

Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was

: 31 maja 2010, o 11:22
autor: Inova
No proszę proszę, Nero Ci wcisnął Nocarka...Brawo Nero, to się chwali >3

Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was

: 8 cze 2010, o 12:58
autor: Leothyr
Jak co roku kupowałem powieści do przeczytania w Grecji podczas byczenia się na leżaku i wszystko Kinga się skończyło...jako że miałem tylko ~1500 stronic, uznałem że coś dobiorę. Spojrzałem więc na regał, ominąłem Piekarę czy Kossakowską, bo "to takie ograne" i pochwyciłem Nocarza. Na miejscu, spoczywając na plaży wsiąknąłem. Przeczytałem z zapartym tchem, z wypiekami na policzkach i szybszym oddechem, myśląc "Wreszcie coś napisane porządną męską prozą, Madzia się nie pierdoli, coooo za powieść!". Na tym samym wyjeździe przeczytałem jeszcze razy dwa :]

Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was

: 8 cze 2010, o 17:29
autor: otempora
Leothyr pisze:Jak co roku kupowałem powieści do przeczytania w Grecji podczas byczenia się na leżaku
I chciało się tak w gorącej Grecji o zimnej, przygnębiającej Polsce czytać? ;)

Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was

: 8 cze 2010, o 18:09
autor: Lorelay
Może sentyment do swojskiego klimatu? ;)

Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was

: 8 cze 2010, o 18:57
autor: Ceviliel
A ja tylko się spytam... jak potem plecki, długo skóra schodziła? Dużo pantenolu poszło? :lol:

Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was

: 9 cze 2010, o 14:15
autor: Leothyr
otempora pisze:
Leothyr pisze:Jak co roku kupowałem powieści do przeczytania w Grecji podczas byczenia się na leżaku
I chciało się tak w gorącej Grecji o zimnej, przygnębiającej Polsce czytać? ;)
Taaak, na zasadzie - "Wam jest zimno a ja się byczę, heheheh biedaczki" 8)
Ceviliel pisze:A ja tylko się spytam... jak potem plecki, długo skóra schodziła? Dużo pantenolu poszło? :lol:
Myślę że tyle samo, co na Vespera, gdy go wyciągnęli z płonącego samochodu w którym zginął Acies :|||

Re: Nocarz the begining Czyli jak to sie zaczeło u was

: 23 cze 2010, o 13:50
autor: Nortstar
U mnie to zaczęło się od namowy przyjaciółki :D
i przyznam, że było wspaniałym odpoczynkiem od ślęczenia w trzcinach i badania trzcinniczków ;)