No co tu dużo mówić. Opinia....

mam opinię i nie zawaham się jej użyć
Awatar użytkownika
Acerola
Na misji...
Posty: 980
Rejestracja: 23 sie 2006, o 22:58
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: NEMO scit
Kontakt:

Post autor: Acerola »

<offtop mod on> Nie wzywaj Boga aceistów na daremno!:pop: <offtop mod off>
Wise men talk because they have something to say; fools, because they have to say something.

Blue skies!

Awatar użytkownika
Kasiek
Pułkownik Nocarzy
Pułkownik Nocarzy
Posty: 3683
Rejestracja: 30 sty 2007, o 17:35
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: Kasiek »

Nie no, Alienor, ja wszystko rozumiem. Rozumiem, że książka mogła mu się nie podobać. Ale nie można powiedzieć: jest dobra, ale niedopracowana, fajna, ale śmieszy (nie bawi), zaciekawiła mnie, ale rozczarowała. Po prostu uważam, że książki nie ocenia się scena po scenie, moment po momencie, tak jak wiersza, słowo po słowie się nie analizuje, bo rozbierać literatury nie można. Kolega podał przykłady, które kupy się nie trzymają. To raz. Argumentacja nie padła żadna. To, że się uśmiał, to żaden argument. I tyle. Ot, co.
Pułkownik Majorka w służbie Lorda Ultora!

Manewry: I, II
Akcje: MTK, Urodziny Ukrytego, Polcon2007, "V", "K", Falcon2007, "S"

Ruda Wywłoka mająca pierdolca, którego nie zawaha się użyć!!!

Awatar użytkownika
Alienor
Aurora Borealis
Aurora Borealis
Posty: 880
Rejestracja: 21 wrz 2006, o 17:48
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Alienor »

Masz rację, ja tylko nie chciałam, żeby wyszło żeśmy z miejsca kogoś zglanowali a potem zaczęli po nim skakać :) , stąd może moja nadinterpretacja. Bo fakt, wyłuszczenie problemu coś wybitnie szwankowało, za to podawane konkretne przykłady nie trzymały się kupy.

Magnus: wiem, że nie do mnie, ale nie mogłam się powstrzymać, tak dla jaj. Ot, przylazł taki, nic nie powiedział, a ziewa i strzela. "Przebóg, co to za szkarada, i milczy i nie przepada"... a, i pozamiataj ten tynk z podłogi...
Lecz gdyby mi kazały wyroki ponure
Na ziemi się meldować, by drugi raz żyć
Chciałbym starą wraz z mundurem wdziać na siebie skórę
Po dawnemu: wojować, kochać się i pić.
(Wieniawa)

Awatar użytkownika
Madzik
Ukryty
Ukryty
Posty: 836
Rejestracja: 10 lut 2006, o 00:24
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: B24
Kontakt:

Post autor: Madzik »

Służby wywiadu doniosły o wątku, to się wyrwałam na chwilę z Wiejskiej Otchłani Bezsensu (prozaicznie zwanej zadupiem) i brzdęknę coś w temacie. Chiba powinnam, bo Seishou zwracał się do mnie bezpośrednio.

Czy książkę można by było napisać lepiej? No bba, na pewno. I Grzędowicz by ją napisał lepiej, bo ma doświadczenie i warsztat (szanuję Jarka bezgranicznie) i Sapkowski też oj jakby pokazał pazur a na pewno najlepiej by ją napisał Pacyński, gdyby żył.
Ale tak się złożyło, że napisała ją Kozak. Jakoś inni nie chcieli, mieli co innego na tapecie. A rzeczona Kozak akurat chciała i zrobiła to najlepiej, jak tylko potrafiła.
W zasadzie Ałtorka mogła poczekać dziesięć lat, wtedy książka byłaby lepsza. Niewątpliwie. A za dwadzieścia byłaby jeszcze lepsza. No i stąd prosty wniosek, że najlepsza byłaby napisana pośmiertnie. Całe szczęście, że się tak nie da, bo taki Szekspir nie dałby nam odrobiny wytchnienia i kosił każdą konkurencję. Macie pojęcie: po tym co zrobił przyżyciowo plus po paruset latach praktyki jakie numery by odwalał, stary drań? ;)

Dziękuję za uwagi, Seishou, przyjmuję do wiadomości, że coś Ci się podobało a coś nie. Rozumiem, że trafiłoby bardziej w Twój gust, gdyby scena podstolikowa działa się w toalecie, gdyby niektóre postacie zachowywały się inaczej, niż się zachowują, gdyby dialogi brzmiały inaczej, gdyby nie było Lordów, tylko...
Zaraz, czy Ty aby nie wolałbyś zupełnie innej książki? Trochę podobnej do „Nocarza” tylko bardziej „twojej”? No cóż, ja napisałam tak, jak umiem. Najwyraźniej nie trafiłam w Twoje gusta i oczekiwania, jest mi umiarkowanie przykro z tego powodu, o tyle czuję się rozgrzeszona, że się nie znamy, więc miałam prawo nie wiedzieć.
Może więc zrób to sam? „Nocarz” alternatywnie. Zaproponuj swoje rozwiązania, swoją wersję wydarzeń. Zamieścimy na sieci i podyskutujemy. Kto wie, może ta inna wersja faktycznie będzie lepsza?

A nie, Ty nie piszesz, tylko malujesz. No to namaluj Vespera, proszę.
I zaraz zobaczysz, ile Ci głosów huknie, że on wcale nie powinien być taki, tylko inny, bardziej męski/nie taki napakowany, wyższy/niższy, chudszy, grubszy a może zezowaty, to by mu dodało głębi i uroku. A Rembrandt, jakby żył, ten to by dopiero Vespera odmalował, zupełnie jak żywego. No więc z czym do ludzi, chłopie, z czym do ludzi? Hmmm może mógłbyś poczekać z dziesięć lat z tym malowaniem, bo teraz to jeszcze ujdzie, załóżmy, ale jakbyś jeszcze parę lat poćwiczył to dopiero dałbyś czadu.

A jak nie doczekasz tych dziesięciu lat bo cię przejedzie ciężarówka z kapustą i Vespera nie będzie wcale?
To ile frajdy ominie tych, którym by się akurat spodobało! Ha!

I tym filozoficznym, nieco melodramatycznym akcentem (prawie) kończę mą przydługą wypowiedź.

P.S. Nie przyjmuję do wiadomości uwag, że z moooo-im talentem to ho-ho, gdybym się postarała, stworzyłabym Dzieło przed Duże De... ale niestety leniłam się i odpaliłam festyn, aby zbyć a teraz biedni czytelnicy przez to cierpią. Bo najuczciwiej na świecie postarałam się na 10 000% i oto, co wyszło. Widać mój talent wcale nie jest aż taki olśniewający. Ale to mój talent i czuję się z nim związana emocjonalnie, więc się go tak łatwo nie wyrzeknę :P
Arma virumque cano

Seishou
--------
--------
Posty: 6
Rejestracja: 13 lut 2008, o 11:57

Post autor: Seishou »

:) widzisz Madziu znam dobrze ten bol znam go az za dobrze bo nie mozna zadowolic wszystkich jak sama powiedzialas i ja rowniez
rzecz w tym ze niestety do krytyki trzeba sie przyzwyczaic :/
ale przeciez ten dzial po to tu jest
jest cos w tym co mowisz
ale przeciez ja tu tylko przelotem nie chcial bym zeby kto inny napisal ta ksiazke bo to nie bylo by to
z dyskusji zrobil sie tylko chaos i wyszlo ze przeszkadza mi stolik i no wlasnie :)
a tak przeciez nie o to chodzilo
kazdy stara sie dac 100% siebie a i nawet 150%
niemniej jednak trzeba sie liczyc z tym ze komus nie do konca moze podejsc dzielo
ja nie mowie ze ono jest zle tylko ze czegos mi w nim brakuje

heh masz to samo co ja podobna reakcja :) zawsze gdy ktos krytykuje moje obrazy z pokora slucham i mowie podobnie gdyby namalowal to ktos inny bylo by wspaniale ale namalowalem to ja etc etc bo przeciez nie publikujemy tych dziel z ktorych nie jestesmy zadowoleni
i zawsze staramy sie ich bronic w jawny agresywny badz subtelny sposob jak twoj
wybacz ze tak tu krece nosem ale taka moja juz natura
pozdrawiam cie serdecznie i dziekuje ze tu sie zjawilas

Awatar użytkownika
Madzik
Ukryty
Ukryty
Posty: 836
Rejestracja: 10 lut 2006, o 00:24
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: B24
Kontakt:

Post autor: Madzik »

Spoko oko, wymiana poglądów to wymiana poglądów i tyle. Od tego jest forum, nie?

Kto to powiedział: opinia jak d..., każdy ma swoją?

To de to oczywiście dusza ;)
Arma virumque cano

Awatar użytkownika
Dante
Top secret
Top secret
Posty: 1337
Rejestracja: 24 paź 2006, o 16:15
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wa-wa

Post autor: Dante »

Seishou
Tylko widzisz ...
Pare osob tu juz podawalo fakty krytyczne i w zasadzie do niektorych "bledow" Magda sie przyznala.
Jesli krytyka jest konstruktywna, jesli cos wnosi to jest OK.
Ja naprawde jestem cierpliwy ( podobno) , ale twoich postow nie przeczytalem do konca bo po pierwszych zdaniach zobaczylem ze nic nie wniosa.
przyklad :
ktos wypomnial Magdzie ze Vesper jest raz mp5 a za chwlie z G36 .
Wyjanienie : w trakcie korekty Poprawila w jednym miejscu a zapomniala w drugim.
Ktos wspomnial ze opis w szpitalu jest troche nie prawdziwy , przyzala sie ze ze pomrocznosc ja powalila i myslala o jednym napisala cos innego
(w zasadzie blad techniczny).
A ty wytykasz bledy scenek rodzajowych .
Jest w necie temat na kafeterii " gdzie uprawialiscie seks ... " w jakim najdziwniejszym miejscu.
Odnajdz i poczytaj. Wtedy okaze sie "stolik" to wrecz rzecz tak popularna ze mozna by powiedziec Magda sie nie wysilila ....

Z racji zainteresowan przypomina mi sie cyctat z Wejscia Smoka :
-To jest jak obserwowanie ksiezyca ...
gdy mlody patrzy przez wskazujacy palec w kierunku "ksiezyca" i Bruce strzela go w leb "- Nie patrz na palec, bo przegapisz swiatlo ksiezyca "

Ty tez spojrzales na palec zamiast obserwowac ksiezyc.
powidziales:
[rzecz w tym ze niestety do krytyki trzeba sie przyzwyczaic :/
]
Krytykowac trzeba umiec.
Najwiecej mowia ci ktorzy nie maja nic do powiedzenia.
Przepraszam jesli za ostro, ale podaj jakis konstuktywny argument, a nie tylko swoja wizje swiata jako jedyna sluszna.
I wtedy mozemy wrocic do dyskusji.
Dante
"młodzieńcze ! ciesz sie w młodości swojej " -platoon /Eklezjastes

747170

Michauu
Rekrut
Rekrut
Posty: 5
Rejestracja: 8 kwie 2007, o 22:12

Post autor: Michauu »

Zacznę moze po kolei :)

W ogole to najpierw powiem, ze jestem nowy. Rekrut znaczy się. Tylko proszę, żadnych zastrzyków. Bede grzeczny.

Po pierwsze. Słowa pochwały dla Pani Madzi za swietne II tomy :* Wink
Ale po kolei...
Poznań. Potworna pogoda. Leje, wieje zimno jak za Cara. Wpadam do Empiku żeby się ogrzać :) Oczywiście zmierzam w kierunku szafki/półki z Fantastyką.
Patrze na tytuły...
~Lśniąca okładka wybijała sie juz z daleka.Spojrzałem na tylnią okładke, opinie...Ale patrze na Autora. Magdalena Kozak. (Kobieta ?! o zabijaniu?o wampirach?- odłożyłem) Dwa kroki do tyłu, już do wyjścia. Cóż...moze jednak niezły z niej Kozak :D Wziąłem ksiazke. Nie zaluję. Obecnie kupiłem też renegata. To nic, że dzieliłem chleb na każdy dzień i studiowałem bez zakupu alkoholu( przez ponad 2 tygodnie !! Smile Przeczytałem obydwie z zapartym tchem. Juz myslałem nawet czy nie przezucic sie z % trunków na krew Smile Chociaz mysle, ze Nocarz spodobał mi sie bardziej.
Ale pani Madziu. Nastepnym razem więcej humoru proszę. Więcej zabawnych ripost i dialogów Wink Nie mowie, ze jest zle. Mowie, ze mogloby byc lepiej ;)
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Nieznany
Referent
Referent
Posty: 41
Rejestracja: 20 kwie 2008, o 17:18
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: KGB
Kontakt:

Post autor: Nieznany »

Najpierw muszę się narazić, by później przejść do komplementów. :lol:

A zatem... ja generalnie nie lubię książek o wampirach.

To jak - już się mam zacząć ukrywać? Nie? OK, idę dalej, reszta będzie mniej bolesna. :)

Tak, nie lubię książek o... wiecie, o czym. Jednak jest wielkie jak Czomulungma ALE - "Nocarz" mi się spodobał. Bardzo!

Dlaczemu? Uno: wartka akcja. Drugie uno: świetny humor. Trzecie uno: żołnierzyki i ich zabawki - to jest to, co Nieznani lubią najbardziej. :D

Te wszystkie una dają nam wniosek - dobre to!

"Renegat" był nieco cięższy - Vesper miał ciężki orzech do zgryzienia, miał się nad czym zastanawiać i zobrazowało się to w fabule - była ona nieco spokojniejsza (choć napięcie rosło bez przerwy) i większy akcent był położony na rozmyślania Vespera i jego dylemat moralny. Mimo to - a może właśnie dlatego? - drugi tom podobał mi się bardziej, niż pierwszy. Wielce to pocieszający trend i świetnie prognozuje na przyszłość.


Już postawiłem trzy piwa koledze, który mi wypożyczył "Nocarza" i "Renegata", więc chyba pozostało mi jedno - Autorko, wielkie Ci brawo biję. I czekam na więcej. :D
Zastanawiam się nad podpisem. ;)

Awatar użytkownika
czapsi
Rekrut
Rekrut
Posty: 20
Rejestracja: 14 cze 2008, o 12:26
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: czapsi »

Zarówno "Nocarza", jak i "Renegata" przeczytałam jednym tchem, w większości nocą i z rekordową prędkością, jaką osiągam tylko przy naprawdę wciągających książkach. Największymi plusami pierwszej części są dla mnie nowatorski pomysł (jak usłyszałam hasło "wampiry w ABW, to dostałam ocząt jak 5 zł) i nasze swojskie, polskie otoczenie. Kto mówił, ze u nas nie może być mroczno-ciekawie? No właśnie.
Moja druga uwaga dotyczy kwestii, powiedziałabym, dawkowania informacji o wampirzym świecie. Spotkałam się z opiniami, że tych informacji jest za mało, zwłaszcza o Lordach i ogólnie całej organizacji wampirzego życia. A według mnie - nie wiem, czy macie podobne odczucia - to jakby uwiarygodnia trochę historię, jakby "Nocarz" był tylko jedną z opowieści o czymś, co jest w jakiś sposób znane :P

Awatar użytkownika
JarosławJerzy
Pośredniczka
Pośredniczka
Posty: 122
Rejestracja: 7 lip 2008, o 13:57
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: W-wa
Kontakt:

Post autor: JarosławJerzy »

Nnno dobra. To kolej na moją opinięż.

Dopsz.

"Nocarz" na początku wchodził mi ciężko, a to... przez dialogi. Te na samym początku (w jednostce) zdały mi się być bardziej drewniane niż niejedno drzewo... Ale nic to, brniemy dalej, się zobaczy.

I się zobaczyło.

OJ, WARTO BYŁO BRNĄĆ! Książka jest SUPER. Jest pomysł, jest klimat, jest... no, wszystko jest. A i jakość dialogów poprawiła się znacznie (choc w "Renegacie" jest z tym jeszcze lepiej - widać, że Madzik ciągle doskonali warsztat, i to w fenomenalnym tempie).

Generalnie... Wdzięczny jestem mej Połowicy, że podsunęła mi "Nocarza" (po "Renegata" później zgłosiłem się sam) sugerując, że sam powinienem się dowiedzieć, o co chodzi z tą Polfą Tarchomin...
Jestem Nikim co umie tylko spać
Lunatykiem od odkładania spraw
Fanatykiem marzeń

Awatar użytkownika
Heos
Porucznik Nocarzy
Porucznik Nocarzy
Posty: 415
Rejestracja: 11 wrz 2008, o 08:18
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Heos »

Czytając temat od początku kilka razy zastanawiałem się właściwie o czym on jest, tak często odbiegał od swojej nazwy, ale mniejsza z tym, nie o tym chciałem.

Co do książki, tym co mnie przyciągnęło była informacja, że fabuła książki została umieszczona w polskich realiach a bohaterem jest Polak. Właściwie tylko i wyłącznie to, dosyć mam książek, których akcja dzieje się wszędzie ale nie w naszym kraju a taki akcent był dla mnie bardzo zachęcający. Ach, no i tytuł "Nocarz", też bardzo przyjemny, taki swój... polski.
Więc empik -> kasa -> dom -> zarwana nocka...
Taak, zdziwiłem się jak ta książka mnie wciągnęła, od dość dawna nie czytałem takiej pozycji, która zmusiłaby mnie do zawalenia nocki i zabrania książki do technikum aby czytać na przerwach. Gratulacje dla autorki - to nie lada wyczyn. Ostatni raz udało się to D. Gemmell'owi kiedy czytałem (jeszcze w gimnazjum) Waylandera.

To co mi się podoba, pomijając polskie akcenty (co chyba jasno zaakcentowałem wyżej), to dość wartka fabuła, oryginalna koncepcja wampiryzmu - choć trochę odbiegająca od tej, którą uznaję za "jedyną słuszną", czyli A. Ricce, to ciekawa. Minusy to fakt, że wampiry są zbyt ludzkie, płaczą, kochają się, chodzą po słońcu (z filtrem), nie za dobrze czasem? Przypominają mi bardziej RPG'owe Dhampiry, które niezbyt mi się podobają.
Fakt, faktem jednak wszystko trzyma się całości i jest ciekawe. Temat do długich dyskusji dla osób zainteresowanych w Fantasy i RPG. (Ci drudzy, a najbardziej miłośnicy World of Darkness, sądzę mieliby dużo obiekcji ;) )

Reasumując, książka zajmuje jedno z honorowych miejsc w mojej bibliotece, bardzo dobra.
Ocena: 5/5


EDIT DANTE:
Dyskusje przeniosłem do wydzielonego tematu,tutaj opiniujmy litereture
Madzika, proszę
http://www.nocarz.pl/forum/viewtopic.php?t=792&start=0

Dziekuje
Czarna chmura

Awatar użytkownika
Zamoyski
Major Nocarzy
Major Nocarzy
Posty: 564
Rejestracja: 26 paź 2008, o 00:46
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Zamoyski »

Książka jest rewelacyjna! Świetna, według mnie, koncepcja wampiryzmu - całkowicie odmagiczniona. Wampiry powstają na drodze biologicznej a nie hokus-pokus, tajemna siła, diabeł boruta. :wink: Tajemnicą oczywiście pozostaje dokładne symbionta działanie, pochodzenie (wiadomo - ukryty, nic poza tym), ewentualnie cel (jeśli taki jest). Nie twierdzę bynajmniej że inne koncepcje wampiryzmu są głupie czy gorsze - są po prostu inne. Z taką, jaką stworzyła Madzik, jeszcze się nie zetknąłem i bardzo mi ona pasuje do współczesnego świata, naszej rzeczywistości.

Wątek przeczytałem od początku i szczerze przyznam że wypowiedzi Seishou nie zrozumiałem ni w ząb... :shock: Pomijając błędy (sam też je robię), nie udało mi się rozszyfrować co koledze się nie podoba w książce (poza tym co zrozumieli wszyscy - akcja pod stolikiem i bolący członek, męski, zaznaczam :lol:) Nie padły żadne sensowne argumenty i kompletnie mi umknął cel tego wywodu. Krytyką może on był, lecz konstruktywności w nim za grosz, raczej chaos i odniosłem wrażenie jakby Seishou sam nie wiedział co mu się nie podoba. Oczywiście bez urazy, może to po prostu nieporozumienie na poziomie semantycznym. :wink:

Ostatnio celem odświeżenia przed następną częścią po raz kolejny przeczytałem obie książki i pierwszy rozdział "Nikta", tym razem na głos - bardzo lubię tak czytać, można dzięki temu wspólnie z kimś przeżywać książkę. :) Mmmmmalina :D

Awatar użytkownika
Nightmer
Oprawca
Oprawca
Posty: 1017
Rejestracja: 6 kwie 2007, o 21:12
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Łorsoł
Kontakt:

Re: No co tu dużo mówić. Opinia....

Post autor: Nightmer »

O tutaj się jeszcze nie wypowiadałem :shock:
Trza nadrobić zaległość :wink:
Sam pomysł wcielenia wampirów do jednostek specjalnych na pierwszy rzut oka wydał mi się niedorzeczny (w trakcie lektury zmieniłem zdanie, powód - super moce jakimi dysponują "dzieci nocy" - sprawia, że nie mają sobie równych).
Zanim jeszcze sięgnąłem po "Nocarza", wampiry były dla mnie, niczym więcej jak, istotami mieszkającymi w trumnach ( najlepiej w opuszczonym zamczysku ) o specyficznej diecie :wink:
Myślę, że właśnie taki (z grubsza) jest stereotyp wampira.
"Nocarz" jest diametralnie inny. Tutaj, bycie "wampirem" oznacza stawanie w obronie ludzi, picie sztucznej krwi i polowanie na inne "złe" wampiry(w dalszych tomach, niekoniecznie :twisted: )
Madzik rzuciła nowe światło na sprawę i to chyba właśnie to stanowi o powodzeniu jej książek.

Teraz, kiedy ukazał się już ostatni tom, mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że część pierwsza jest najsłabsza (ale wciąż na tyle dobra, by zachęcić do sięgnięcia po kolejne tomy).
Pacyfista

Mistrz złotej myśli

Zdarza mi się zachowywać jak cham i prostak. Dążę do ideału:]

"You offended me!
You have cast your shadow upon me!
SHIT!"

Awatar użytkownika
Key
Krwiopijca
Krwiopijca
Posty: 38
Rejestracja: 14 kwie 2009, o 16:27
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Prawie Warszawa

Re: No co tu dużo mówić. Opinia....

Post autor: Key »

Przyznam szczerze, że na początku miałam podobne wątpliwości jak Nightmer. ABW i wampiry? Dla mnie bylo to nie do pomyślenia, to połączenie dwóch światów, w ogóle jakiś misz masz zapewne. Wampira znałam przede wszystkim z WoDa, systemu rpg, oraz po trosze z filmów i innych źródeł, gdzie jest on mroczny, nieludzki, plączący się w pelerynach i mrużacy oczy, by wyglądać groźniej; w ogóle bleh. A tutaj jednak zdziwiło mnie trochę podejście do wampirów. Ludzkie, myślące, ciekawe. Z zasadami (no, połowicznie ;)). Z wahaniem wzięłam do ręki pierwszy tom i początkowo trudno mi było przebrnąc, ale jak się już wkręciłam...
Szczerze mogę powiedzieć, że mi się podobało. Każda z postaci jest inna, ma swój charakterek i światopogląd, a zbyt często czytałam ksiązki, gdzie autor nie skupiał się na psychice postaci, by tego w pełnym stopniu nie docenić.
Pierwsza i druga część podobały mi się bardzo, choć z przyczyn oczywiśtych druga bardziej ;> A trzecia początkowo wydała mi się zagmatwana trochę (no, nie bez znaczenia miał tez fakt, że czytałam ją w nocy, tuż po drugiej, byłam zmęczona, ale nie mogłam jej odłożyć ;)).
Generalnie świetny świat, ciekawy i przemawiający do mnie. A ogólnie tematyka to taki fajny powiew świeżości na rynku. Inne spojrzenie na sysacze.
1. Profesjonaliści są przewidywalni.
2. To, że jesteś przewidywalny, nie znaczy wcale, że jesteś profesjonalistą.
-----
Michael: "Key to taka anarchistyczna prawniczka z obsesją na punkcie noży i skłonnościami sadystycznymi, którym z rozkoszą się oddaje."

ODPOWIEDZ