Strona 1 z 2

: 20 maja 2008, o 15:57
autor: Wiśnia
Miro pisze:Po przeczytaniu Renegata spodobał mi się Nex za jego spokój. Aaaa...i dobry starszy brat Nidor który tak kochał brata że go mało co nie zabił.
Braterska miłość... no jasne
O jakim bracie mówisz co? Nidor nie miał brata.

: 20 maja 2008, o 16:04
autor: Miro
Przecież Nidor dla Vespera był jak starszy brat no i jako wampir również.

: 20 maja 2008, o 16:08
autor: Wiśnia
A chyba że o to ci chodzi. No ale sory cie bardzo ale nie miał innego wyjścia.

: 20 maja 2008, o 16:11
autor: Miro
No tak z punktu widzenia Nidora to jego bardzo sprytny podwładny i podwójny agent.

: 22 maja 2008, o 13:16
autor: Magnus
Miro pisze:No tak z punktu widzenia Nidora to jego bardzo sprytny podwładny i podwójny agent.
Czytałeś w ogóle 'Nocarza' i 'Renegata'? Nie dziwię się, że wybrałeś Nocarzy. Wszystkie tłumoki tak robią.

Nidor załamał się, kiedy Vesper 'przeszedł' do Renegatów. Szkolił go, pokładał w nim zaufanie, był jego dowódcą, mentorem. Jak Yoda dla Luka Skywalkera. A tu bęc - Vesper strzela do Ultora, zabierają go Renegaci, dochodzą do Nidora informacje, że Vesper szkoli oddział Mangustów. W pracy wszyscy jeżdżą po Nidorze, stracił zaufanie i szacunek kolegów Nocarzy (no może 'stracił' to za duże słowo? Jego reputacja w jakiś sposób napewno została nadszarpnięta).

A Ty piszesz, że z 'punktu widzenia Nidora to [Vesper] jego bardzo sprytny podwładny i podwójny agent' ? Puknij się w łeb i przeczytaj jeszcze raz. Uważnie.

: 2 cze 2008, o 15:49
autor: Miro
Właśnie Nidor był dla Vespera jak jego dobry starszy brat.

Przecież to wasza pani, Arnea namieszała Vesperowi w głowie. Kiedy Nidor to zobaczył to też kropnął Vespera ,ale na pewno miał wyrzuty sumienia że strzela do swojego "padawana".

Wiesz na miejscu Nidora nie wiem co bym zrobił

: 4 cze 2008, o 12:13
autor: Magnus
Obrazek CIACH!

Chłopaczku, czytasz ze zrozumieniem? Kiedy to Nidor 'kropnął' (kropidłem? aaa wiem, że poświęcił go, tak?) Vespera? Jak dla mnie, 'kropnąć' oznacza 'zabić/zastrzelić', a Vesper wygląda na całkiem żywego. Nawet rękoma i nogami macha. A że Nidor miał wyrzuty sumienia? Dla niego Vesper zdradził. Może nie rozumiał dlaczego to zrobił, ale jednak zdradził. Plus - inny Nocarze krzywo patrzyli na Nidora, także co by było, gdyby Nidor zawachał się/w ogóle nie strzelał do Vespiego? Noż 'na-pewno-są-w-zmowie'!

Ty odbierasz, że Nidor był dla Vespera jak dobry starszy brat. Hm. Nie wiem czy tak go jednak Nidor traktował. Miał go wyszkolić. Vespi był 'nieopierzonym' wąpierzem, który dopiero co obudził się dla Nocy. Czy w szkole traktujesz nauczycieli jak starszych braci/siostry? Wydaje mi się jednak, że w książce zależności między Nidorem a Vesperem były inne. Właśnie Nauczyciel-Uczeń. Ale to już trzeba by było zapytać się Szanownej Autorki 'co miała na myśli' opisując stosunki Vespera i Nidora. Bo morelowego szlafroczka tam nie było, także chociaż jedno możemy wykluczyć. ;)
Wiesz na miejscu Nidora nie wiem co bym zrobił
I obyś nigdy nie był na miejscu Nidora :)

: 4 cze 2008, o 14:15
autor: Miro
Stosunek Nidora Nauczyciel-uczeń jak już wcześniej wspomniałeś istniał oczywiście ,ale tylko na samym początku kiedy po prostu Nidor chciał go wyszkolić i niech się buja. Później Nidor chyba troche bardziej "polubił" Vespera i był dla niego wtedy troche jak starszy brat.

Fakt Nidor niekropnął Vespera tylko go postrzelił ,ale nie wiem gdzie dokładniej.

: 4 cze 2008, o 14:37
autor: Acerola
:shock: Czy istnieje jakiś alternatywny świat, w którym Magda Kozak napisała Nocarza w zupełnie inny sposób? Nocarza, w którym Nidor strzela do Vespera?
Gwoli wyjaśnień:
Nocarz pisze: "[...] Ten [Nidor], jak w koszmarnym śnie, podnosi broń, mierzy mu [Vesperowi] między oczy... Waha się jednak, a potem już nie ma czasu na podjęcie decyzji, rzuca się na niego Nex. [...]"
Oraz kilka linijek niżej:
Nocarz pisze:"Nidor wyrywa się Nexowi, z wyraźnym wysiłkiem przerywając pojedynek. Przypomina skrwawionego zombie, kiedy rzuca jeszcze jedno osłupiałe spojrzenie na leżącego bezwładnie na ziemi Vespera. Odpowiada jednak na rozpaczliwy zew kolegów zajmujących się Ultorem, przesadza balustradkę i leci czym prędzej w dół wśród nieustającej wymiany ognia. [...]"

: 4 cze 2008, o 15:34
autor: Magnus
Wiesz, Ace, może jakiegoś fanfika przeczytał? ;)

: 4 cze 2008, o 15:35
autor: Wiśnia
Ale jednak Vesper był ciężko ranny. Prawda? Aranea dała mu prawdziwej krwii w ostatnim momencie. Gdyby nie dostał krwi toby zginął.

: 4 cze 2008, o 15:44
autor: Dante
Ja to pamietam troche inaczej ...
Dante

: 4 cze 2008, o 16:26
autor: Miro
Nagła kaskada zdarzeń . Oczy Fulgara z naprzeciwka patrzące na Vespera niewiarygodnym zdumieniem, potem niemy wrzask Alacera "Zdrajca! Zabij!". Potworna siła szarpie znienacka jego ciałem, Vesper wali się na ziemię stóp osłupiałego Nidora.Ten, jak w koszmarnym śnie ,podnosi broń, mierzy mu między oczy...
Według mnie to Nidor strzelił do Vesper i chce go poprostu
dobić.

: 4 cze 2008, o 22:59
autor: Magnus
Z przytoczonego przez Ciebie fragmentu NIGDZIE nie jest napisane, że to Nidor strzelił do Vespera.

: 4 cze 2008, o 23:13
autor: Eshealon
Cóż, mi się wydaje że Nidor nie strzelał.

Stał obok niego. Jakbym ja chciał odstrzelić kogoś kto stoi dwa kroki odemnie, to nie celowałbym na korpus, tylko w czaszkę, nie dałbym szans przeżycia typowi którego zabija jedynie bezpośredni postrzał w serce albo głowę.

Jakby to Nidor strzelał to "Renegat" byłby chyba uboższy o postać Vespera.

Podejrzewam że to Alacer pociągnął po nim serią, chyba czekał na taką okazję.