Strona 2 z 3

: 3 wrz 2007, o 19:32
autor: Greysad
A może Cichowąż nie jest jedynym Domem Krwi? Tylko takim najbardziej h.. odpowiednim dla renegatów w typie Vespera i innych rzeźników :twisted: /to ja, to ja!/
Przecież nie każdy Renegat walczy z nocarzami, czy innymi przeciwnikami. A nie warto tracić dobrego fachowca, tylko dlatego, że zeżre go jego wewnętrzny wąż.
A z innej beczki. Skoro takie nic jak Staszek przetrwało Cichowąż, to dlaczego Icta miałaby nie podołać? Od razu widać, że twardsza od tego dawnego pseudo nocarza.

: 16 wrz 2007, o 22:36
autor: Thar
Staszek to zdecydowanie postać na inny wątek. C*olera wie co w nim siedzi. A Icta twarda jest, ma jakiś cel, który nie pozwala jej się poddać w żadnej sytuacji. Motywacja do życia to jej największa broń, a że wrażliwa i uduchowiona tym gorzej dla jej wrogów. Im większą krzywdę ktoś nam wyrządzi tym lepiej ją pamiętamy...

: 13 paź 2007, o 16:17
autor: Nenia
Staszek to przeżyłby wszystko, byle w końcu wkupić się do jakiegokolwiek rodu, gdzie mógłby walczyć. Zakompleksiony jakiś :P

Icta na pewno nie jest zbyt wrażliwą istotą. Po pierwsze w cichowezu na pewno pomógł jej dar, a po drugie gdyby byla jakims strachajłem toby na pewno do Mangustów nie przystąpiła.

: 13 paź 2007, o 21:00
autor: Fumiko
Nenia pisze:Icta na pewno nie jest zbyt wrażliwą istotą. Po pierwsze w cichowezu na pewno pomógł jej dar, a po drugie gdyby byla jakims strachajłem toby na pewno do Mangustów nie przystąpiła.
Koleżanko - nie myl tchórzliwości z wrażliwością. Ja wiem, że współczesna "opinia społeczna" stawia między nimi znak =, ale wcale nie jest to prawda.

Edit: przecinki.

: 13 paź 2007, o 22:50
autor: Nenia
Fakt, bezmyślnie mi się trochę napisało :oops:

: 13 paź 2007, o 22:57
autor: Fumiko
A co do nie bycia strachajłem, to osoby o słabej psychice pielęgniarkami nie zostaną. Ja nie należę do "miętkich" a nie wiem czy dałabym radę w takiej robocie. Więc Icta jest dość zahartowana jednak.

: 2 gru 2007, o 17:27
autor: Kasiula
Myślę, że Icta ze swoją wrażliwością i siłą czuła się w Cichowężu bardzo źle i tam też obudził się jej dar. Może udało jej się uśpić pierwszą swoją ofiarę? Może dlatego Echis wziął ją do oddziału?
Musiała cierpieć, obserwując wszystkich tych "nurków" z Dworca i innych niewinnych, mając świadomość, co się z nimi stanie za chwilę i usypiając, żeby się nie bali.
Icta jest wewnętrznie dobra. Pasowałaby do nocarzy... a najlepiej, żeby nie była wampirem i pozostała człowiekiem. Nielegalna rekrutacja wbrew woli, ohyda!

: 2 gru 2007, o 18:37
autor: kai
wiem ze to offtopp ale Vesper tez tak nie do końca wiedział ze Wampirem zostanie...

A ciekawe co by Katana zrobił jakby Vesper nie wypowiedział słów "W sumie to bym nawet chciał..."

: 4 gru 2007, o 16:55
autor: Wilkołak
Sory że się wtrącam ale wrażliwość w sytuacjach ekstremalnych nie ma nic do zabijania. Każdy potrafi zabić. Natomiast przypadki w których ktoś zdecydował się umrzeć żeby uniknąć złamania 5 przykazania ( Czyli dał się zabić albo popełnił samobójstwo) są znacznie rzadsze. Inna sprawa czy po dokonaniu zabójstwa pozostajemy tą samą osobą? Czy Icta potrafi zaakceptować to kim się stałą i czy jest to ta sama Icta co przed cichowężem????

: 4 gru 2007, o 19:14
autor: Kasiula
Na pewno nie jest to ta sama Icta, ale może jakoś się zdołała wytłumaczyć, sama przed sobą, zracjonalizować to, co zrobiła. Jak wszyscy renegaci. Nie wiem, naprawdę.
Ma przyjaciół wśród renegatów, walczy wśród nich i tak dalej... trudno powiedzieć.

Re: Icta

: 25 paź 2009, o 21:11
autor: Arashi
Na pewno nie jest ta sama, każdego zmieniają jakieś traumatyczne wydarzenia. Ale pozostała w niej dawna wrażliwość. Poza tym, Icta zdecydowanie nie jest kobietą słabą. Patrzyła na cierpienie przyjaciół i zamiast wpadać w panikę próbowała im pomóc. Ale potrafiła zadać pytanie: "jak długo jeszcze wytrzymasz?", zamiast krzyczeć, że "uratują natychmiast."

Poza tym, jestem pewna że nie zdradziłaby Renegatów dla Nocarzy, nawet gdyby otrzymała taką mozliwośc. Dom jest tam, gdzie są przyjaciele.

Re: Icta

: 29 paź 2009, o 13:36
autor: ikari
Arashi pisze: Dom jest tam, gdzie są przyjaciele.
Ten typ zawsze otoczy się przyjaciółmi, dobre* do dobrego ciągnie : )

* abstrahując od podziałów, że tak powiem, politycznych

Re: Icta

: 23 cze 2010, o 18:55
autor: Nortstar
Mi się wydaje , że Icta sama w sobie była realistką i wiedziała na czym stoi... wrażliwość wrażliwością ale.....
wyobraźmy sobie sytuację?
Na co renegatom wampir który ani nie poluje ani nie walczy tylko siedzi taki w kacie i czasem popija krew... wywód prosty.. na kiche potrezbny.
Mi się wydaje, ze Icta nie miała wielkiego wyboru.. wrażliwość wrażliwością, ale widziała, że musi zacząć że tak powiem" zżywać się" z renegatami jesli chce żyć i miec jakąś przyszłość. Cierpiała.. nie powiem że nie.. była wrażliwa a także silna.. ale chyba też była realistka.. wiedziałą, ze nie ma szans aby pomóc tym ludziom.. ze jedyne co moze zrobic to ich uśpić.. i skupiła się na tym zadaniu...
wydaje mi się, że w podobny sposób przetrwała Cichowęża... zabiła raz.. dla przetrwania.. potem to juz tylko usypiała ludzi nie chcąc ich dalej krzywdzić..

Re: Icta

: 23 cze 2010, o 22:26
autor: yuki
ja się bardziej skłaniam ku temu co Wilkołak pisał. wrażliwość wrażliwością, ale każdy potrafi zabić.
wątpię, żeby Icta wiedziała, że ma swój dar i potrafiła go używać już w Cichowężu, choć możliwe, że tam go odkryła/rozwinęła. a zabiła, bo musiała. no sory, ale głód w końcu każdego przyciśnie. bardziej mnie ciekawi jak bardzo cichowąż ją zmienił i jak sobie z tym poradziła

Re: Icta

: 24 cze 2010, o 08:33
autor: Nortstar
w sumie racja...
to coś w stylu jedz.. bądź zostań jedzonym.. Icta wybrał jedzenie.. w sumie ten głód to nie przelewki.. wszyscy na prawdziwej krwi mieli z nim problem