NOCARZ.PL

Z Icty?Zimna suka?...hmmm w sumie dodało by to wiadra pikanterii w "nudnym" życiu Vesperka:) Ja wolę ją jednak taką:D

27 cze 2010, o 20:57

Lysy23 pisze:To śmy poziom zawyżyli;) Co z Arą?Nie sądzicie ze Ona też się ciekawie pokazała?;)

28 cze 2010, o 00:16

Wednesday pisze:Myślałem, że będzie z niej taka rasowa zimna suka, a tu takie romanse.

gdzie ty tu Ictę widzisz?

Icta zimną suką...JA SIĘ PYTAM GDZIE?!

xD

Zauważyłem ,że było by to interesujące, gdyby Icta zamiast czułej, troskliwej była zimną suką...Ot...

to albo ja jestem tępa, albo ty się niedokładnie wysławiasz. ale że chyba nie tylko ja cię nie zrozumiałam (patrz: post Taśka), a na głupotę nie ma lekarstwa, pozostaje Ci staranniej wyrażać myśli


gdyby Icta była zimną suką wcale by się interesująca nie stała. ta pozycja była już wcześniej zarezerwowana dla Ary, Icta stałaby się jej kalką, udaną bądź nie. nie wiem czy Icta była taka czuła i troskliwa. może. ale równie dobrze mogła być zwykłą dziewczyną, a że jedyną w oddziale, to nie miała konkurencji, więc wszyscy wypłakiwali się jej. no przecież innym chłopakom w rękaw nie będą

Z drugiej strony jakiś zimny pierwiastek by się w niej przydał. Sama słodycz w opozycji do wiecznego zimna jest jakaś taka... nierealistyczna (jeśli realizmu w cyklu o wampirach można szukać). W każdym razie na żadną taką przez 20 + x lat nie natrafiłem...

i słusznie, bowiem Icta jet postacią fikcyjną. Aniołów nie ma
w codziennym życiu irytowałyby nieziemsko

albo zostałaby szybko zlinczowana przez 'uczynne' koleżanki.

why? to jakby kopać szczeniaka. a taka słodka sierotka tez jest przydatna. co, tylko faceci "cierpią"?

nie tylko faceci "cierpią", ale znając zachowania kobiet to pewnie byście taką zjadły

nie wiem w sumie. nigdy nie widziałam, żeby postać fikcyjna zaistniała w realu, ale prawdopodobnie masz rację

Taka mała słodka, pewnie była by wykorzystywana w życiu prywatnym i w pracy, ale może trafiła by na swego Obrońcę obłędnego:D .Ara okazała się w renegacie, jaka się okazała....Icta by mogła nieźle namieszać sięgając po Nexa, lub przejmując Vesperka np na balu sylwestrowym .Fabuła by pewnie się posypała ale cóż:)

Dla mnie najlepszą postacią, najlepszą niespodzianką był Nex. Niby żaden generał bo pochodził od Winorośli ale moim zdaniem pokazał klasę. Postać się świetnie odkrywała przez całą powieść, rewelacyjnie narysowana.

Przed chwilą właśnie ogarnęłam, że lubię Echisa, mimo że po pierwszym przeczytaniu książek go nie polubiłam.

A Nex moim zdaniem jest najbardziej pozytywna postacią w całej trylogii.



Wgl to wszystkie postaci są bardzo sympatyczne. Nie mam kogo nie lubić xD

Czytam sobie od początku, wczoraj skończyłam "Renegata" i w oczekiwaniu aż nabędę swoją własną papierową wersję "Nikta" (jakoś dopiero teraz mnie wzięło na skompletowanie wszystkich tomów na półce) tak sobie rozmyślam nad postaciami. Dopiero teraz doceniłam Strixa. Nie wiem czemu wcześniej nie zwróciłam na niego większej uwagi. Na obecną chwilę to moja ulubiona postać z całej serii.