tytuł
- psychotique
- Użytkownik ZBANOWANY
- Posty: 524
- Rejestracja: 13 cze 2006, o 14:37
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: saytara qawiyya
- Kontakt:
tytuł
Ano właśnie. Tytuł drugiej części zdradza zakończenie pierwszej. Osoby, które nie śledzą losów Vespera na bieżąco, w miarę jak powstają kolejne części, tylko sięgną po vampirzą trylogię za jakiś czas, będą z góry wiedziały jak skończy się pierwszy tom. No chyba, że to efekt zamierzony.
pierwszy sitcom skydierski: www.un4spendable.blog.onet.pl
- Harna
- Na misji...
- Posty: 250
- Rejestracja: 13 sie 2006, o 16:55
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Festung Breslau
Ano właśnie. Przecież Vesper mógł np. zginąć
Podobnie z tytułami jest np. w Krzyśka Piskorskiego "Opowieści Piasków", ale osobiście nie uważam, żeby to w czymś przeszkadzało. Zresztą więcej może zdradzić zajawka na okładce drugiej części niż sam jej tytuł Czytelnik sięgnie najpierw po część pierwszą. Poza tym, IMHO, trwające przez całego Nocarza wątpliwości Vespera, ciągłe wyciąganie przez innych jego zbyt szybkiego "chrztu bojowego" i kontaktu z prawdziwą krwią też coś sugerują. Szczerze mówiąc, czułam, że to się tak skończy. Ale chciałam wiedzieć - w jaki sposób. To jest właśnie najciekawsze
Podobnie z tytułami jest np. w Krzyśka Piskorskiego "Opowieści Piasków", ale osobiście nie uważam, żeby to w czymś przeszkadzało. Zresztą więcej może zdradzić zajawka na okładce drugiej części niż sam jej tytuł Czytelnik sięgnie najpierw po część pierwszą. Poza tym, IMHO, trwające przez całego Nocarza wątpliwości Vespera, ciągłe wyciąganie przez innych jego zbyt szybkiego "chrztu bojowego" i kontaktu z prawdziwą krwią też coś sugerują. Szczerze mówiąc, czułam, że to się tak skończy. Ale chciałam wiedzieć - w jaki sposób. To jest właśnie najciekawsze
Wszak rodzić się nie jest to, co zmartwychwstawać;
trumna nas odda, lecz nie spojrzy na nas jak matka.
trumna nas odda, lecz nie spojrzy na nas jak matka.
- Bebe
- Na misji...
- Posty: 285
- Rejestracja: 16 sie 2006, o 20:49
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: GEdynia
- Kontakt:
W "Nocarzu" jest kilka kwestii, które naprowadzają czytelnika na to, że Vesper skończy jako renegat. Jego fascynacją kobietą. Jego szybki chrzest bojowy. Jego rozmowy z uwięzionym renegatem.... wreszcie zadanie, jakie otrzymuje w ostatnim rozdziale.
Z drugiej strony nie można tez wykluczyć, że nie będzie usatysfakcjonowany statusem renegata - jak znam życie, okaże się, że i u renegatów nie wszystko jest jasne i klarowne i uczciwe...
Z drugiej strony nie można tez wykluczyć, że nie będzie usatysfakcjonowany statusem renegata - jak znam życie, okaże się, że i u renegatów nie wszystko jest jasne i klarowne i uczciwe...
- Rudolf
- --------
- Posty: 29
- Rejestracja: 12 sie 2006, o 02:23
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: spiekłarodem
No i co ja mam teraz zrobić?... Kilka osób już zoczyło Nocarza w moich rękach, choć się specjalnie nie obnoszę, popytało "o czym" i "czy fajne", więc ja już całkiem od siebie zareklamowałem niniejsze forum. A tu widzę, że spoilerków się namnożyło... Wejdzie taki "świeżak", przeczyta, że pojawi się głęboka rysa na kryształowym wizerunku Vespera, zabawę mu to popsuje, a mnie jeszcze obsobaczyBebe pisze:W "Nocarzu" jest kilka kwestii, które naprowadzają czytelnika na to, że Vesper skończy jako renegat.
Trza-by wprowadzić klasyfikację wątków: bez spoilerów, spoilery I tomu, itd. bo im dalej, tym wątki będą dotyczyć coraz bardziej zaawansowanych wampiryzmów, a świeżacy trafiać się będą nadal.
No offence...
Pozdrawiam
Nie szukajcie, a samo się znajdzie...
Słusznie rzeczesz, Rudolfie, dzięki za uwagę. Zaradziłam, jak mogłam, za pomocą przyklejonego u góry tematu - może to wystarczy jako ostrzeżenie.
Bo przecież nie możemy się powstrzymywać z dyskusjami o wszystkich 3 częściach do momentu, kiedy zapozna się z nimi całe 6 miliardów populacji ludzkiej. To by chyba za długo trwało...
Bo przecież nie możemy się powstrzymywać z dyskusjami o wszystkich 3 częściach do momentu, kiedy zapozna się z nimi całe 6 miliardów populacji ludzkiej. To by chyba za długo trwało...
Arma virumque cano
- Bebe
- Na misji...
- Posty: 285
- Rejestracja: 16 sie 2006, o 20:49
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: GEdynia
- Kontakt:
Nie rozpaczajmy Rudolfie. W końcu - nie wiadomo, jako kto skończy Vesper po okresie renegackim. Czyli jakaś niespodzianka jednak będzie.
[dla mnie największą niespodzianką by było, gdyby na wieki wieków pozostał tym renegatem.... to by mi zburzyło jego obraz jako wiecznie niespokojnego ducha, który szybko się nudzi swoim życiem].
[dla mnie największą niespodzianką by było, gdyby na wieki wieków pozostał tym renegatem.... to by mi zburzyło jego obraz jako wiecznie niespokojnego ducha, który szybko się nudzi swoim życiem].
- Rudolf
- --------
- Posty: 29
- Rejestracja: 12 sie 2006, o 02:23
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: spiekłarodem
Re: tytuł
Nie do końca jest tak jak piszesz. Pogadałem z kilkoma osobami i niektóre z nich twierdziły, że tytułowym renegatem może być ktoś znaczny, pojawiający się jako przeciwwaga dla doświadczonego wojownika Ultora.psychotique pisze:Ano właśnie. Tytuł drugiej części zdradza zakończenie pierwszej. Osoby, które nie śledzą losów Vespera na bieżąco, w miarę jak powstają kolejne części, tylko sięgną po vampirzą trylogię za jakiś czas, będą z góry wiedziały jak skończy się pierwszy tom. No chyba, że to efekt zamierzony.
Inna sprawa, że Ultor powszednieje w miarę rozwoju akcji Nocarza...
Nie szukajcie, a samo się znajdzie...
-
- --------
- Posty: 6
- Rejestracja: 28 sie 2006, o 11:04
- Płeć: Mężczyzna
- Kontakt:
- psychotique
- Użytkownik ZBANOWANY
- Posty: 524
- Rejestracja: 13 cze 2006, o 14:37
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: saytara qawiyya
- Kontakt:
Wracając do tematu, tj. tytułu drugiej części; trafiłam na stronę Nocarza poprzez link z forum SFFH, zanim sięgnęłam po ksiązkę i informacja o tym, że kolejny tom będzie nosił tytuł Renegat skutecznie wyeliminowała element niepewności co tego, jak się wszystko potoczy.
Pomysł o jakichkolwiek roszadach na pozycji głownego bohatera nawet mi przez myśl nie przemknął. Oczywiście w literaturze wszystko jest możliwe, ale wydaje mi się to nazbyt karkołomnym wyjaśnieniem.
Przyznaję, przyjemności czytania ów nadmiar wiedzy nie zepsuł. Mimo wszystko jednak ciekawie byłoby gdyby książka miała jakiś bardziej konceptualny tytuł.
Pomysł o jakichkolwiek roszadach na pozycji głownego bohatera nawet mi przez myśl nie przemknął. Oczywiście w literaturze wszystko jest możliwe, ale wydaje mi się to nazbyt karkołomnym wyjaśnieniem.
Przyznaję, przyjemności czytania ów nadmiar wiedzy nie zepsuł. Mimo wszystko jednak ciekawie byłoby gdyby książka miała jakiś bardziej konceptualny tytuł.
pierwszy sitcom skydierski: www.un4spendable.blog.onet.pl