Strona 2 z 6

: 18 lis 2006, o 09:41
autor: Soban
O cene bym się nie martwił nie sądze by była znacząco większa od popszedniej (pewnie podział zysków bedzie taki autorka dostanie 5% od ceny ksiązki a wredny kapitalizm 95%)

: 19 lis 2006, o 13:29
autor: psychotique
No, to już zeleży od tego, jakie warunki zostały wynegocjowane z wydawnictwem. A co do wrednego kapitalizmu; co, marzy Ci się, Sobanie, powrót czasów zgrzebnej szarości, reglamentacji wszystkiego, cenzury i przyjaźni polsko-radzieckiej?

: 19 lis 2006, o 13:37
autor: Bebe
Soban martwi sie najwyraźniej o Madzikowe zyski.
Spokojnie, gdyby Madzikowi było źle, to zawsze mogłaby próbować w innych wydawnictwach. Czyli zapewne aż tak źle nie jest. ;)

: 19 lis 2006, o 15:05
autor: Madzik
Madzikowi nie jest źle, ponieważ Madzik dla pieniędzy chodzi do normalnej ludzkiej pracy a pisze wyłącznie dla przyjemności :D

Teoretyzując, oczywiście, żeby nie ujawniać tajemnicy handlowej: podobno młody autor ma złotówkę od sprzedanej książki. Minus podatek. I to w każdym wydawnictwie jest mniej więcej tak samo, no, w niektórych bywa jeszcze mniej. A są i takie, które twierdzą, że autor powinien się cieszyć, że go w ogóle wydali a nie pazernić się na jakąś kasę, bo to takie niskie i przyziemne i niegodne artysty. W świetle powyższego, to ta złotówka minus podatek to wcale nie tak najgorzej, zawszeć to jakiś zysk... :)

: 19 lis 2006, o 15:33
autor: Bebe
A i pewnie starczy ta złotówka minus podatek na kawę / herbatę, cukier / mleko, kubek szt.1. :)
Albo na wymianę klawiatury, która zeszła była w procesie tfurczym. :)

: 19 lis 2006, o 16:59
autor: X-76
No to w takim razie patrząc na ilość osób zarejestrowanych na forum

Kod: Zaznacz cały

Mamy 160 zarejestrowanych użytkowników
Madzik zarobiła na samych forumowiczach zawrotną sumę 160 PLN minus podatek :D nooo to na dobrą sprawę starczy juz na badziewna bezprzewodową klawiature :D A za reszte kasy (ci co kupili a nie raczyli zarejestrowac sie na forum) tooo ... willa w Hiszpanii, Maybacha z kierowcą, prywatne centrum szkoleniowe dla sił specjalnych i takowy zgrzebny oddzialik wynajmowany na przeróżne okazje :D

: 19 lis 2006, o 21:06
autor: Ika
Bebe pisze:A i pewnie starczy ta złotówka minus podatek na kawę / herbatę, cukier / mleko, kubek szt.1. :)
Albo na wymianę klawiatury, która zeszła była w procesie tfurczym. :)
Nie cała złotówka, nie cała. Bo Madzik ma jeszcze agenta, a agenta trzeba wykarmić, odziać i zapewnić takowemu zakwaterowanie :D.

: 19 lis 2006, o 21:13
autor: X-76
Ika pisze:Nie cała złotówka, nie cała. Bo Madzik ma jeszcze agenta
Specjalnego oczywiście :wink: :D

: 21 lis 2006, o 14:56
autor: Madzik
Khem, khem, ja tylko chciałam zauważyć, ze podana przez mnie kwota jest hipotetyczną tudzież przykładową.

Prawdziwej nie mogę podać, ponieważ jestem zobowiązana do milczenia na mocy pisemnej umowy z wydawcą. Ergo: żadnej realnej kwoty nie podaję! Tylko przypuszczenia sobie snuję takie... Ot, takie sobie ogólnie przypuszczające... 8)

A jeszcze: ile z tego zabiera agent specjalnowo naznaczenija to już w ogóle, fiu, fiu, nie mogę Wam powiedzieć bo musiałabym Was zabić ;)
(i to po znajomości: lepiej, żeby ja niż ona, mniej będzie bolało)

: 22 lis 2006, o 12:26
autor: X-76
Madzik pisze:(i to po znajomości: lepiej, żeby ja niż ona, mniej będzie bolało)
Znaczy co ? ... tak kataną ? z fasonem ? :D

: 25 lis 2006, o 19:57
autor: Ika
X-76 sugerujesz jakoby były podstawy? Nielegalnej krwi używasz, Ty Renegacie niedobry, Ty? :P

: 26 lis 2006, o 13:06
autor: X-76
Ika pisze:X-76 sugerujesz jakoby były podstawy? Nielegalnej krwi używasz, Ty Renegacie niedobry, Ty? :P
Jaaaaaa ? gdzieeee tam ;) ale jak umierać to z fasonem :D

: 26 lis 2006, o 21:49
autor: Ika
Też prawda. Na przykład zginąć pod kołami furmanki wiozącej gnój tyż nie honor.

: 27 lis 2006, o 19:22
autor: psychotique
Ale jednak zawszeć lepsze to niż śmierć podczas procedur defekacyjnych w trafionym przypadkowo z granatnika toi-toi'u..... :mrgreen:

: 29 lis 2006, o 13:17
autor: Ika
Psychotique, jak to szło o tym wewnetrznym "fuj"? :))))

Ale jakoś tak na bazie skojarzeń... Poważniej całkiem. Wiecie, że jedna z najbardziej przemawiających (do mnie) scen dotyczących właśnie śmierci, Obejmowała nieboszczyka leżącego na wozie z mierzwą...?

Westchnę sobie, może to nie bardzo w dotychczasowym nastroju, ale jakoś tak mnie się skojarzyło. Może Ty, Psychotique, wyciągniesz nastrój, ze smuteczków i powiesz coś zabawnego.