Militarne przedszkole ;)
- A.Mason
- Wrażencjusz R.P.M.
- Posty: 156
- Rejestracja: 20 lip 2006, o 00:55
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Z MONu
- Kontakt:
A ja nie. Najlepszy przyklad II WS, jakos sobie poradzilismy i my, i Niemcy.Fumiko pisze:Drogi Wilkołaku. W kwestii merytorycznej sie z Tobą zgadzam.
To, ze dorosli Amerykanie nie daja sobie rady ze soba i potrzebuja psychologow i psychiatrow, zeby pomoc im po wojnie, to jest oznaka jednej rzeczy - Amerykanie to cieniasy, wychowani w zupelnie innej kulturze i od czasow Wojny Secesyjnej nie dotknela ich kraju tak naprawde zadna wojna.
Czym innym jest wojna "wyjazdowa", a czym innym wojna we wlasnym kraju. W tym drugim przypadku z tym co bylo, musi sobie poradzic cale spoleczenstwo, a nie indywidualne jednostki. Zupelnie inne realia i zupelnie inne podejscie. Czlowiek czuje sie znacznie mniej wyalienowany, gdy wie, ze kazdy na ulicy przezywal to samo. Pewne anomalia po wojnie na jakis czas przestaja byc anomaliami, a problemy rozwiazywane sa kompleksowo.
--
_____________
To jest, prosze pani, troche inna wojna niz te wszystkie draki,
o ktorych czytala pani w podrecznikach historii - wyjasnia
Bazyli. - To jest wojna humanitarna.
M.Prandota - "Ostatnia walka gladiatorow"
- Wilkołak
- Kapitan Nocarzy
- Posty: 713
- Rejestracja: 17 kwie 2007, o 12:51
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Sulnówko (a teraz znajdźcie to na mapie:-D)
Mason, poradziliśmy sobie??? Niemcy sobie poradzili??? Może ty sprawdź najpierw statystyki samobójstw, co??? A co do dzieciakó na froncie to wątpię żeby przeżył ktokolwiek z nieletnich obrońców Berlina. A co do Warszawy, to była głupia żeźnia ale Pomnik Małego Powstańca to łeż i propaganda. AK nie wysyłała do walki dzieci, choćby dla tego że dzieci nie były wstanie obsługiwać większości ówczesnej broni . Wyobraż sobie 12-latka z KBKSem albo Pepeszą. Przecież to jest wielkie, ciężkie i kopie jak koń. Twierdzisz że byliśmy bardziej odporni psychiczne??? Proponuję żebyś przeczytał wiersze Baczyńskiego. Jak myślisz, czemu pokolenie które dojrzewało podczas wojny, pokolenie które zdązyło jeszcze chwycić za broń nazywa się "Straconym"?
To nie prawda że wojna jest najgorszą żeczą jak może spotkać społeczeństwo (w tym dzieci). Ale stanowczo jest w pierwszej dziesiątce.
To nie prawda że wojna jest najgorszą żeczą jak może spotkać społeczeństwo (w tym dzieci). Ale stanowczo jest w pierwszej dziesiątce.
Let the end of the world come tumbling down
I'll be the last man standing on the ground
As long as I got blood rush trough my veins
I'm still alive
I'll be the last man standing on the ground
As long as I got blood rush trough my veins
I'm still alive
- Millenium Falcon
- Nimfa
- Posty: 238
- Rejestracja: 25 lut 2007, o 23:00
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
- A.Mason
- Wrażencjusz R.P.M.
- Posty: 156
- Rejestracja: 20 lip 2006, o 00:55
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Z MONu
- Kontakt:
A mozesz wskazac jakies zrodlo? Bo w latach 50 liczba samobojstw wynosila ok 500 rocznie, teraz ok. 5000... Masz moze jakies statystyki z 45-50r?Wilkołak pisze:Mason, poradziliśmy sobie??? Niemcy sobie poradzili??? Może ty sprawdź najpierw statystyki samobójstw, co???
Berlin nie byl jedynym miejscem, gdzie walczyli maloletni.Wilkołak pisze:A co do dzieciakó na froncie to wątpię żeby przeżył ktokolwiek z nieletnich obrońców Berlina.
1. W czasie wojny dzieciaki widzialy straszne rzeczy.Wilkołak pisze:A co do Warszawy, to była głupia żeźnia ale Pomnik Małego Powstańca to łeż i propaganda. AK nie wysyłała do walki dzieci, choćby dla tego że dzieci nie były wstanie obsługiwać większości ówczesnej broni . Wyobraż sobie 12-latka z KBKSem albo Pepeszą. Przecież to jest wielkie, ciężkie i kopie jak koń.
2. Dzieciak przyuczony do zabijania imho bedzie bardziej odporny niz dzieci walczace w Powstaniu.
Poniewaz po wojnie zostali bandytami, zlodziejami i mordercami? Poniewaz stali sie problemem dla spoleczenstwa, bo z nudow im zaczelo odbijac? Bo stali sie plaga?Wilkołak pisze:Twierdzisz że byliśmy bardziej odporni psychiczne??? Proponuję żebyś przeczytał wiersze Baczyńskiego. Jak myślisz, czemu pokolenie które dojrzewało podczas wojny, pokolenie które zdązyło jeszcze chwycić za broń nazywa się "Straconym"?
Czy ja stwierdzilem cos innego?Wilkołak pisze:To nie prawda że wojna jest najgorszą żeczą jak może spotkać społeczeństwo (w tym dzieci). Ale stanowczo jest w pierwszej dziesiątce.
Wszystko lezy w granicach mozliwosci! Z nas bowiem
bierze poczatek wszelka rzeczywistosc! [...] Jestesmy
marzeniem Boga, swiat zas jest naszym marzeniem.
W.S.Reymont - "Wampir"
bierze poczatek wszelka rzeczywistosc! [...] Jestesmy
marzeniem Boga, swiat zas jest naszym marzeniem.
W.S.Reymont - "Wampir"
Dobra a co powiesz na Szare Szeregi które w roku 1944 oficjalnie zostały wciagniet w struktury AK ? Chciałem zauwarzyć, że w skład SZ/SZ wchodziły trzy podziały wiekowe Zawiszacy ( 7-12) Szkoły bojowe (12-18) i Grupy szturmowe (18-22) w nawiasach przedziały wiekowe. I tak zawiszacy zajmowali sie głównie pocztą polową cóż może i to nie działanie zborjne ale jak śmigali miedzy budynkami to też pod obstrzałem nie rzadko i nie jeden został zaliczony przez snipera. Ja w wieku 10 lat srał bym w gacie chyba a ci latali pod obstrzałem. Druga grupa wiekowa była już często na barykadach ( przenosili amunicje a i niejeden juz strzelał do Fryców) GS to juz praktycznie regulane oddziały zbrojnego ramienia AK bardzo często w stopniach podoficerskich. I nie wiem czy moge sie zgodzić co do tego ze AK wysłało kwiat polskiej młodzieży na rzeź. Jak by wszytko sie miało oddyć według planu AK to wcale tak to by sie nie zakończyło, pozostaje tylko podziękować Dziedusze Stalinowi za to. I uwierz mi ze te dzieci latały z grantami i stenami, rzucały benzyne i sie broniły przez 63 dni. Jak by nie było PW to Warszawa pewnie by nie była zburzona, niemcy by nie wysiedlili tylu ludzi nie bylo by lapanek itp. Ale to było i nie zmienimy tego i chciałbym aby tacy ludzie byli teraz moze Polska by wygladał inaczej. Może...Wilkołak pisze:Mason, poradziliśmy sobie??? Niemcy sobie poradzili??? Może ty sprawdź najpierw statystyki samobójstw, co??? A co do dzieciakó na froncie to wątpię żeby przeżył ktokolwiek z nieletnich obrońców Berlina. A co do Warszawy, to była głupia żeźnia ale Pomnik Małego Powstańca to łeż i propaganda. AK nie wysyłała do walki dzieci, choćby dla tego że dzieci nie były wstanie obsługiwać większości ówczesnej broni . Wyobraż sobie 12-latka z KBKSem albo Pepeszą. Przecież to jest wielkie, ciężkie i kopie jak koń. Twierdzisz że byliśmy bardziej odporni psychiczne??? Proponuję żebyś przeczytał wiersze Baczyńskiego. Jak myślisz, czemu pokolenie które dojrzewało podczas wojny, pokolenie które zdązyło jeszcze chwycić za broń nazywa się "Straconym"?
To nie prawda że wojna jest najgorszą żeczą jak może spotkać społeczeństwo (w tym dzieci). Ale stanowczo jest w pierwszej dziesiątce.
stasus UnKnow
Si quisquam pro me mori non volat, mihi non dice quemadmodum debo vivere
By Qadesh: "renegackie ścierwo, zawzięte i złe"
Si quisquam pro me mori non volat, mihi non dice quemadmodum debo vivere
By Qadesh: "renegackie ścierwo, zawzięte i złe"
- Wilkołak
- Kapitan Nocarzy
- Posty: 713
- Rejestracja: 17 kwie 2007, o 12:51
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Sulnówko (a teraz znajdźcie to na mapie:-D)
1) Uprzejmie przepraszam Administratorów za używanie ich zarezewowanego koloru. Nie wiedziałęm że jest zarezerwowany.
To sie już nie powtórzy.
2) Co powiem na SzSz? A co mam powiedzieć Mcbert? Przecież sam sobie odpowiedziałeś. Grupy szturmowe to ludzie w wieku poborowym. Pełnoprawni obywatele ówczesnej IIRP. Szkoły bojowe to służba pomocnicza. Fakt że w ciężkiej sytuacji mogli się dorwać do broni ale nikt ich na front nie wysyłał. Nie formowano batalionów uderzeniowych z 12-latków a przecież dokłądnie takie numery odchodzą w obecnej Afryce. Gorzej bo tam formuje sie z takich dzieciaków szwadrony śmierci. Nie porównujmy ich może z ludzmi pokroju Rudego którzy w 1939 mieli wysokie naście lat ( z tego co pamiętam z książki, psim swędem ich nie zmobilizowano)
3) Tak dorośli czy prawie dorośli ludzie którzy brali udział w walkach nie stali się ( w większości ) psychopatycznymi zabujcami. Oni tylko mieli fobie, depresje i nocą budzili się z wrzaskiem. Zresztą nie tylko nasi, chłopcy z plaż Normandi i okopów Staliningradu ( w staliningradzie chłopcy i dziewczynki) również. Osobiście znam człowieka który był na wojnie i wiem że wrócił mocno zmoieniony. Tylko że wciąż mówimy o dorosłych. Przeżywają szok bo w dzieciństwie nuczono ich że zabijanie ludzi jest złe a na wonie musieli zabijać. Co po wojnie zrobi dzieciak którego nauczono że zabijanie jest dobre....
4) Fakt, tu mnie masz, statystyk nie przedstawie bo ich nie ma. Nie istnieją statystyki z lat 45 - 49. Żadne statystyki. Moge domniemywać ich wysokość ale ich nie przedstawie
5) Dzieci które na wojnie widziały straszne rzeczy. Hmm... wiem że to niezgodne z mitem "Całego narodu walczącego ofiarnie z okupantem" ale choć raz przestańmy się okłamywać. Większość cywilów przesiedziała walki w piwnicach a większość mamuś starała się trzymać swoje pociechy maksymalnie daleko od "strasznych wydarzeń" moi dziadkowie przeżyli wojnę i co pamiętają? Ano jechały szwabskie czołgi a chłopcy z wermahtu (18 -20 lat) machali mijanym ludziom. Większości ludzi podczas okupacji udało się uniknąć bycia bochaterami lub zdrajcami. Poprostu starali się przeżyć. Jedne dzieci widziały straszne rzeczy inne nie jedne miały ciężki uraz psychiczny inne mniejszy inne nie miały go wogóle. Realizm bracia rodacy, realizm.
To sie już nie powtórzy.
2) Co powiem na SzSz? A co mam powiedzieć Mcbert? Przecież sam sobie odpowiedziałeś. Grupy szturmowe to ludzie w wieku poborowym. Pełnoprawni obywatele ówczesnej IIRP. Szkoły bojowe to służba pomocnicza. Fakt że w ciężkiej sytuacji mogli się dorwać do broni ale nikt ich na front nie wysyłał. Nie formowano batalionów uderzeniowych z 12-latków a przecież dokłądnie takie numery odchodzą w obecnej Afryce. Gorzej bo tam formuje sie z takich dzieciaków szwadrony śmierci. Nie porównujmy ich może z ludzmi pokroju Rudego którzy w 1939 mieli wysokie naście lat ( z tego co pamiętam z książki, psim swędem ich nie zmobilizowano)
3) Tak dorośli czy prawie dorośli ludzie którzy brali udział w walkach nie stali się ( w większości ) psychopatycznymi zabujcami. Oni tylko mieli fobie, depresje i nocą budzili się z wrzaskiem. Zresztą nie tylko nasi, chłopcy z plaż Normandi i okopów Staliningradu ( w staliningradzie chłopcy i dziewczynki) również. Osobiście znam człowieka który był na wojnie i wiem że wrócił mocno zmoieniony. Tylko że wciąż mówimy o dorosłych. Przeżywają szok bo w dzieciństwie nuczono ich że zabijanie ludzi jest złe a na wonie musieli zabijać. Co po wojnie zrobi dzieciak którego nauczono że zabijanie jest dobre....
4) Fakt, tu mnie masz, statystyk nie przedstawie bo ich nie ma. Nie istnieją statystyki z lat 45 - 49. Żadne statystyki. Moge domniemywać ich wysokość ale ich nie przedstawie
5) Dzieci które na wojnie widziały straszne rzeczy. Hmm... wiem że to niezgodne z mitem "Całego narodu walczącego ofiarnie z okupantem" ale choć raz przestańmy się okłamywać. Większość cywilów przesiedziała walki w piwnicach a większość mamuś starała się trzymać swoje pociechy maksymalnie daleko od "strasznych wydarzeń" moi dziadkowie przeżyli wojnę i co pamiętają? Ano jechały szwabskie czołgi a chłopcy z wermahtu (18 -20 lat) machali mijanym ludziom. Większości ludzi podczas okupacji udało się uniknąć bycia bochaterami lub zdrajcami. Poprostu starali się przeżyć. Jedne dzieci widziały straszne rzeczy inne nie jedne miały ciężki uraz psychiczny inne mniejszy inne nie miały go wogóle. Realizm bracia rodacy, realizm.
Let the end of the world come tumbling down
I'll be the last man standing on the ground
As long as I got blood rush trough my veins
I'm still alive
I'll be the last man standing on the ground
As long as I got blood rush trough my veins
I'm still alive
-
- Generał Renegatów
- Posty: 1975
- Rejestracja: 23 sty 2007, o 00:13
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Bo plan był do dupy - dlatego się nie udał. Jak można w ciągu paru dni zaplanować przejęcie miasta, przez powstańców z których uzbrojony będzie co dziesiąty? Jak w ciągu paru dni można zorganizować broń i wyposażenie które wcześniej wysłano na wschód, by wspomóc realizację planu Burza? Przygotować się logistycznie? Nie można, toteż efekt jaki wszyscy znamy.Mcbet pisze: Jak by wszytko sie miało oddyć według planu AK to wcale tak to by sie nie zakończyło,
McBet, zakładanie że Stalin poprze powstanie to zwyczajna nieodpowiedzialność. Równie dobrze mogliśmy oczekiwać poparcia o Hitlera. Poparłbyś czyn zbrojny, politycznie wymierzony m.in w Ciebie?Mcbet pisze:pozostaje tylko podziękować Dziedusze Stalinowi za to.
I'm strong to the finish
cuz I eat my Spinach
cuz I eat my Spinach
Chce zwrócić uwagę, że Powstanie było planowane na czas trwania maks 1 tygodnia a nie 63 dni. Przez pierwszy tydzien powstańcy odnosili spektakularne zwycięstwa i dawali niezły łomot frycą. Cóż może i rzeczywiscie było naiwnością ale cóż mieli zrobić. Pamietaj że PW było przygotowywane od 1943 roku a nie na kilka dni przed. Wszyscy zakładali, że natarcie sowietów przejdzie przez Wisłe cóż pomylili się, tak samo jak Napoleon pod Waterllo, tak samo jak Armada Hiszpańska itp itd. Nad kwestią czy Powstanie było potrzebne cyz też nie to już mądrzejsze głowy dyskutowały i nie doszły do porozumienia. Szkoda tylko, że tak mało sie mówi o naszych cukcesach narodowych (np owstanie Wielkopolskie) a uwaga sie skupia tylko na porażkach.
stasus UnKnow
Si quisquam pro me mori non volat, mihi non dice quemadmodum debo vivere
By Qadesh: "renegackie ścierwo, zawzięte i złe"
Si quisquam pro me mori non volat, mihi non dice quemadmodum debo vivere
By Qadesh: "renegackie ścierwo, zawzięte i złe"
-
- Generał Renegatów
- Posty: 1975
- Rejestracja: 23 sty 2007, o 00:13
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Tak, i znowu wszystko wina podłych wrogów. KGAK założyła że po tygodniu Niemiaszki się poddadzą, a oni bezczelni doszli do wniosku że zamiast tego utopią nas we krwi. Jest to naprawdę czysta złośliwość z ich strony.Mcbet pisze:Chce zwrócić uwagę, że Powstanie było planowane na czas trwania maks 1 tygodnia a nie 63 dni.
Te spektakularne sukcesy pierwszych dni powstania to oczyszczenie części miasta z Niemców, i zdobycia kilku drugorzędnych celów, jak koszary Waffen SS (gdzie z resztą nie było broni, szkoda nie? Znowu rozpoznanie zasłużyło na medal), Prudential, Elektrownia. Z resztą w tym chaosie cud że wogóle udało się cokolwiek zdobyć. Natomiast co do łomotu, w pierwszym dniu powstania za jednego zabitego Niemca zapłaciliśmy trupami czterech powstańców. Kiepski to handel.Mcbet pisze:Przez pierwszy tydzień powstańcy odnosili spektakularne zwycięstwa i dawali niezły łomot frycom.
McBet pisze: Cóż może i rzeczywiscie było naiwnością ale cóż mieli zrobić. Pamietaj że PW było przygotowywane od 1943 roku a nie na kilka dni przed.
Plan Burza wogóle nie zakładał objęcia nim Warszawy. Dopiero 23 lipca podjęto decyzję o powstaniu.
Ale to już nasza cecha narodowa, najbardziej lubujemy się moralnych zwycięstwach. Natomiast modne jest także umniejszanie zwycięstw, nie tak dawno usłyszałem że Polska tak naprawde przegrała II wojnę światową. To ja przepraszam, całe życie mnie uczyli że przegrały państwa Osi. To z kim my właściwie się sprzymierzyliśmy?Mcbet pisze:Szkoda tylko, że tak mało sie mówi o naszych sukcesach narodowych (np owstanie Wielkopolskie) a uwaga sie skupia tylko na porażkach.
A Powstanie nie zasługuje na miano porażki. To zwyczajna klęska narodowa.
I'm strong to the finish
cuz I eat my Spinach
cuz I eat my Spinach
- pustynnywilczur
- --------
- Posty: 20
- Rejestracja: 28 lut 2007, o 13:13
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kolumna City ;]
- Kontakt:
Wiesz co nie wiem czy ty do ch**ery jasnej umies zczytac napisalam: To jest moj tylko chory pomysl! i to tak trudno zauwazyc jest temat to sie wypowiedzialam! i cos ci nie pasi?
- Nie wiem, już nic nie wiem... - wyszeptał. - To wszystko powinno być dużo prostsze. Ale nie jest. No kurwa, po prostu nie jest.
- Fumiko
- Major Nocarzy
- Posty: 956
- Rejestracja: 20 mar 2007, o 16:17
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Virtual Reality
Ehm... to przepraszam, na forum ludzie nie mają prawa się wypowiadać co sądzą o "chorych pomysłach" innych? Czy może jest obowiązek wypowiadania się o nich w samych superlatywach? Sorry - reagujesz jak pięciolatek - zamiast odnieść się do argumentów reagujesz "a ty jesteś głupi!!!".pustynnywilczur pisze:Wiesz co nie wiem czy ty do ch**ery jasnej umies zczytac napisalam: To jest moj tylko chory pomysl! i to tak trudno zauwazyc jest temat to sie wypowiedzialam! i cos ci nie pasi?
Oby tak dalej, a wątek naprawdę stanie się przedszkolem. Tylko że bynajmniej nie militarnym...
Let the revels begin
Let the fire be started
We're dancing for the restless and the broken-hearted
Nocarski wydział PsyOps zaprasza do służby...
Let the fire be started
We're dancing for the restless and the broken-hearted
Nocarski wydział PsyOps zaprasza do służby...
- pustynnywilczur
- --------
- Posty: 20
- Rejestracja: 28 lut 2007, o 13:13
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kolumna City ;]
- Kontakt:
Wiesz jak ja sie zachowuje to jest juz moja sprawa i mnie konkret wali co sobie inni o mnie pomysla jezeli tak bardzo kochana chcesz to uwazaj sobie mnie za 5 latke ale to jest juz twoj problem bo ja sie tym przejmowac nie bede a on sie przyczepil nie wiadomo w sumie o co ^^ napisałam, ze to moj chory pomysl Wiec nie musi tego odrazu krytykowacEhm... to przepraszam, na forum ludzie nie mają prawa się wypowiadać co sądzą o "chorych pomysłach" innych? Czy może jest obowiązek wypowiadania się o nich w samych superlatywach? Sorry - reagujesz jak pięciolatek - zamiast odnieść się do argumentów reagujesz "a ty jesteś głupi!!!".
Oby tak dalej, a wątek naprawdę stanie się przedszkolem. Tylko że bynajmniej nie militarnym...
- Nie wiem, już nic nie wiem... - wyszeptał. - To wszystko powinno być dużo prostsze. Ale nie jest. No kurwa, po prostu nie jest.
- Nightmer
- Oprawca
- Posty: 1017
- Rejestracja: 6 kwie 2007, o 21:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Łorsoł
- Kontakt:
Tia, to rzeczywiście jest twoja prywatna sprawa... w domu/gdzieś gdzie jesteś sama, ale w miejscu publicznym, a za takie, między innymi, uważam wszelkiej maści fora, wskazane jest przestrzegać obowiązujących zasad/praw powszechnie przyjętych.Wiesz jak ja sie zachowuje to jest juz moja sprawa
Weźmy na ten przykład "toaletę" - Widok kolesia sikającego na środku drogi u zdecydowanej większości społeczeństwa budzi niesmak, ale koleś ten mówi "nic mnie nie obchodzi co o mnie pmyślą" i dalej kontynułuje ten "proceder" ( )... sama sobie odpowiedz, kto ma rację.
Jak zabierasz głos w jakiejkolwiek sprawie, czy to w realu, czy też w necie (np. na forum), licz się z możliwością, że ktoś się do niej odniesie/ustosunkuje.Wiec nie musi tego odrazu krytykowac
BTW, nic tylko pogratulować Ci podejścia, a warto dodać, że sama pracujesz na swój wizerunek.
Pacyfista
Mistrz złotej myśli
Zdarza mi się zachowywać jak cham i prostak. Dążę do ideału:]
"You offended me!
You have cast your shadow upon me!
SHIT!"
Mistrz złotej myśli
Zdarza mi się zachowywać jak cham i prostak. Dążę do ideału:]
"You offended me!
You have cast your shadow upon me!
SHIT!"