Wreszcie i ja mogę się wypowiedzieć. Manewry były genialne... ale po kolei
Chciałem podziękować wszystkim, a w szczególności:
Dantemu, dzięki któremu dotarłem na miejsce.
Eshowi. Jesteś wielki*, nie tylko jako organizator tego wypadu, ale także jako dowódca.
Vorevolowi**. Dobrze było Cię poznać w realu. i choć faktem jest, że, podczas tych wszystkich akcji, raczej byłem Ci przeszkodą, niźli pomocą, to cieszę się że dane było mi biegać właśnie w twoim oddziale.
Aha, może by tak na następne manewry skombinować jakiś śpiewnik?
Iksie, lubię Cię***. Wesoły człowiek - że wspomnę tylko, miuzik jaki puściłeś przy ognisku...
Kasiek, dzięki za wszystko (no prawie
)
Qadesh, która okazała się być odpowiednią osobą na odpowiednim stanowisku (mam tu na myśli "żywieniowca"), trza było mi zupki, dostałem zupkę, trza było mi herbatki dostałem herbatki.
No i Naszemu kochanemu Madzikowi chciałem podziękować. Raz, że podwiozłaś mnie do wawki, a dwa, to, że końcu, to Tobie zawdzięczam poznanie tylu ciekawych ludzi i te wszystkie meetingi
Jeszcze z samych manewrów:
Bardzo podobała mi się zasadzka urządzana na kolejno zjawiające się wampiry. Ba na Ukrytego również, choć faktem jest, że przechytrzyła wszystkich skręcając nie w tą uliczkę cobyśmy sobie życzyli
I to co utkwiło mi w pamięci. Był taki pomysł by odbyła się walka wampiry vs watykańscy, przy czym do tej drugiej grupy mieli iść posiadacze sprężynówek. Normalnie popłakałem się ze śmiechu (Adam i zdaje się Iks, są świadkami)
A no i rzecz jasna za noc spędzoną pod gwiazdami dzieNkuję. Doborowe towarzystwo było jednym z wielu czynników, dla których warto pamiętać tę chwilę
*Nie tylko dosłownie
**Wracaj ze swojej misji jak najszybciej, byleby cały i zdrowy
***tak, tak, nawet mimo tej serii którą mi po twarzy z gunu puściłeś - przez cały dzień miałem poczucie jakbym od nosa do brody, był znieczulony
Ogólnie, chciałem podziękować wszystkim obecnym. Mam nadzieję, że zobaczymy się jeszcze nieraz... i wiecie co? Bardzo cieszę się, że obecne manewry zakończyły się remisem.