Strona 11 z 13

Re: Przeczytawszy...

: 7 kwie 2009, o 20:27
autor: Silmeth
Tyle że rene-gaci mieli na tyle wpajanej ideologii, że wierzyli głęboko, że piją prawdziwą (a może i w smaku rzeczywiście się to różni, nie próbowałem ;-)). Ci schwytani brali krew doładowaną przez Ultora jak już wytrzymać nie mogli. I fakt, wtedy im smakowała.

Do tego każdy rene-gat przechodził Cichowęża. Tam uczył się zabijać ludzi i pić ich krew. No i jak renegat się "ot tak" na jakiegoś człowieka rzucił - jeśli tylko nie niszczył w ten sposób całej przeprowadzanej aktualnie akcji - nikt nie miał do niego żadnych pretensji.

Co do tego kto był w Cichowężu - nie bardzo wiemy, poza tym, że interes prowadził całkiem leciwy, doświadczony, cholernie powerny i samozajebisty były Wojownik.

Tak czy siak, choć i ta i ta grupa wykonywała rozkazy, Nocarze się opierali na zasadzie: krew tylko sztuczna i absolutnie neutralna, rene-gaci na zasadzie: tylko ludzka, choć niekoniecznie samodzielnie zdobyta (ale taka od czasu do czasu też, vide sytuacja na balu).

Re: Przeczytawszy...

: 16 kwie 2009, o 10:12
autor: Wilkołak
Pod dobroczynnym wpływem pewnej Winorośli nareszcie wziąłem się za siebie i przeczytałem.

Co do miejsca spania Ukrytego... jedną z podstwowych zalet bycia istotą wyższą jest fakt że nie musisz się z niczego tłumaczyć. Równie dobrze mógł by położyć się spać na biegunie i chichotać przez sen na myś o tym jak ci wszyscy lordowie biegają wokół trumny i marzną.

Co do książki... Madzik jest wielka sam co nieco piszę ale w życiu swoim nie wymyślił bym tak pokręconej intrygi. Jak u Kaczmarskiego "wszystko ma drugie, trzecie, czwarte, piąte dno".
Przyznam że jak zczłowieczyli Ictę to było mi smutno :cry: ale już mam taką słabość do tandetnych heppy end - ów i zawsze chciał bym widzieć jak bohater odjeżdża ze swoją panną w kierunku zachodzącego słońca ( w tym przypadku księżyca). To taki mój defekt.

ps: Z moich analiz wynika że tak na prawdę całym tym geszeftem kręcą Winorośle. Połowa Nocarzy przybiega do nich na jeden gwizdek, teraz przejęły władzę wśród Renegatów i mam poważne obawy że reszta rodów też tańczy jak im Viticula zagra ( bankier - więc chcecie Pani urządzić pałac sztuki... tak myślę że da się zrobić. Nocarze nie potrzebują w tym roku nowych butów. :mrgreen: )

Re: Przeczytawszy...

: 16 kwie 2009, o 11:28
autor: poohaty
Mnie najbardziej śmierć okruszka przydusia :< polubilem go na swoj sposob

Re: Przeczytawszy...

: 16 kwie 2009, o 11:34
autor: Wilkołak
Iren pisze:A poważnie, poprostu latwo ci wejść na ambicje Wilkołaku...
Wcale nie. Za to łatwo na mnie wpłynąć... zwłaszcza jeśli stosuje się chytre, podstępne, nieczyste sztuczki z katalogu - zagrania "słabej płci". (Po śmierci zamierzam porządnie przeszukać tamten świat i spuścić łomot gościowi który to określenie wymyślił.)

Tragedia... Ultorowi tragedią się nie skończyło a Vesper to Ultor w wersji light. Fakt że Ara będzie korzystała z tego że jest Inanitką i wierciła biedakowi dziury w brzuchu przy każdej okazji ( brawa dla Magdy w kwestii rzetelnego przestawiania kobiecej natury :D ) ale generalnie rzecz biorąc mogło być gorzej...
poohaty pisze:Mnie najbardziej śmierć okruszka przydusia
Magda powiedziała - "Ochotnicy do zabicia WYSTĄP! (Nie, ty nie Vespi!!!)"
Okruszek - " Ok to mogę być ja"
No i poszedł.

Re: Przeczytawszy...

: 19 kwie 2009, o 08:44
autor: Smilodon
Wilkołak pisze:Tragedia... Ultorowi tragedią się nie skończyło a Vesper to Ultor w wersji light. Fakt że Ara będzie korzystała z tego że jest Inanitką i wierciła biedakowi dziury w brzuchu przy każdej okazji ( brawa dla Magdy w kwestii rzetelnego przestawiania kobiecej natury :D ) ale generalnie rzecz biorąc mogło być gorzej...
Wilkołaku nie zgodził bym się ze stwierdzeniem, że Vesper to ultor w lżejszej odsłonie.... Vesper to raczej połączenie Strixa i kata. Kat by wszystko poświecił dla sprawy, a Vesper nie! Jak to powiedziała Icta on po prostu choruje na nadodpowiedzialność, co nie jest równoznaczne z tym, że każdego poświecił by dla sprawy jak wasz kat.

Co do Ary jednak muszę się zgodzić. Jest 100% przykładem na to jak kobieta może wykorzystywać własne wdzięki dla własnej uciech i planów.

Co do Okruszka to jedyna postać jakiej mi żal... Za to Latera sam bym na kawałki rozerwał...

Re: Przeczytawszy...

: 19 kwie 2009, o 13:27
autor: Elvarel
Smilodon pisze:wasz kat.
O nie,nie,nie,nie,nie,nie,nie. Lord Ultor to jest WASZ kat a nasz Pan :twisted: ...

Wilkołak pisze:Co do książki... Madzik jest wielka
Podpisuję się pod tym rękami, nogami i czubkami uszu :D :D :D . Ta przygoda była zakręcona jak korkociąg, i to taki konkretnie pokorkociągowany :mrgreen: . W sumie nik... żadna osoba (jak dla mnie) poza Vesperem i Okruszkiem nie była od początku do końca czarna ani biała. Chociaż Vesper jest dla mnie cały czas biały tylko dzięki temu, że przez cały czas było mi dane obserwować, co naprawdę myśli i przeżywa...
Aaa... No i Ukryty! Uwielbiam gościa. Z klasą rujnuje obraz wiekowego patetycznego boga. Po prostu taki spoko i do pogadania gostek :mrgreen: ...

Co do Aranei...
Rany eruwiaste, jakże to babsko mi na nerwy działało. Na początku miałam ją po prostu za zimną karierowiczkę. No trudno, zdarza się; pewnie ktoś ją utłucze. Ale im bardziej Aranea dawała się poznawać, tym bardziej mnie wkurzała. Wkurzają mnie takie smutne księżniczki tupiące nóżką co chwilę w inny sposób...

Wilkołak pisze:Magda powiedziała - "Ochotnicy do zabicia WYSTĄP! (Nie, ty nie Vespi!!!)"
O szpak xD. Padłam :lol: :lol: :lol: ...

Re: Przeczytawszy...

: 19 kwie 2009, o 13:56
autor: Magnus
Wilkołak pisze:Co do książki... Madzik jest wielka
No aż tak wielka nie jest, zdecydowanie niższa od Esha, Kai, ciut niższa ode mnie ;) Madzik jest w SAM RAZ :P

Re: Przeczytawszy...

: 19 kwie 2009, o 14:45
autor: Elvarel
Kurde. Mam na to ripostę ale wyjdę na lizusa. Trudno, siedzę cicho ;P ...

Re: Przeczytawszy...

: 27 kwie 2009, o 18:56
autor: Heos
Elvarel pisze:Kurde. Mam na to ripostę ale wyjdę na lizusa. Trudno, siedzę cicho ;P ...
Zaczęłaś więc dokończ ;)

Re: Przeczytawszy...

: 27 kwie 2009, o 19:47
autor: Elvarel
Może za czas jakiś ;) . Po prostu wielkość zewnętrzna nie jest tożsama z wielkością wewnętrzną ;) ...

Re: Przeczytawszy...

: 27 kwie 2009, o 19:50
autor: poohaty
Elvarel pisze:Może za czas jakiś ;) . Po prostu wielkość zewnętrzna nie jest tożsama z wielkością wewnętrzną ;) ...
Konfucjusz pisze:
Lepiej nie zaczynać, niż zacząwszy nie dokończyć.

Re: Przeczytawszy...

: 27 kwie 2009, o 19:54
autor: Silmeth
ja pisze:Konfucjusz czasem się mylił

Re: Przeczytawszy...

: 27 kwie 2009, o 19:56
autor: Elvarel
Ale byćmoże kiedyś dokończę co chciałam napisać ;) . Don't panic ;) ...

Re: Przeczytawszy...

: 27 kwie 2009, o 20:00
autor: poohaty
Silmeth pisze:
ja pisze:Konfucjusz czasem się mylił
Konfucjusz pisze:
Nie wtrącaj się do spraw, którymi cię nie obarczono.

imho chce po prostu wiedzieć co Elv miała na myśli

Re: Przeczytawszy...

: 9 maja 2009, o 18:29
autor: Vanija
Fascynująca, niesamowita, ciekawa, interesująca... Można by było wymieniać i wymieniać i wciąż byłoby mało.
Tak dobrych książek nie czyta się na co dzień, może to nawet lepiej, bo pewnym czasie "przejadłyby" się.
Postacie są tak barwne, ale zarazem tak realistyczne, że po prostu zakochałam się w tych książkach. Tak, Okruszka jest mi też żal, jak chyba wszystkim, troszkę naiwny, ale dobry. Do tego Vesper, którego polubiłam. Jego rozterki wewnętrzne są mi naprawdę bliskie, bo chyba nie ma ludzi, którzy wstają rano i od razu znają plany na całe życie.
Wilkołak pisze:Madzik jest wielka
Święte słowa *:]]]*