Długo nie patrzyłem w temat, przepraszam.X-76 pisze:Hmmm IKS z mapami to nawet nieźle sobie radzi. Kuuurde mając mapę jeszcze nigdy sie nie zgubiłem. Jednak tak czytajac ten wątek zaciekawiło mnie to:
Żeglarz to ze mnie jak z koziej dupy traba, jednak nawigacji GPS używam bardzo intensywnie, w zasadzie to codziennie i nijak nie rozumiem czemu taki statek, okręt czy inna łajba, kiedy jest juz zbyt blisko lądu, nie może ufać GPS`owi . Byłbym wdzięczny za wyjaśnienie w stylu "jak krowie na granicy"Myrmidon pisze: Oczywiście w najgorszej możliwej sytuacji, że jesteś już za blisko lądu żeby ufać w 100% wskazaniom GPS, a jeszcze za daleko żeby dopatrzeć się oznakowania toru żeglugowego.
Już wyjaśniam.
Otóż problem braku zaufania statków do GPS przy podejściach do lądu jest zgoła innej natury. Zakładając nawet dokładność GPS pozycji 2D, czyli z 3 satelit, czyli te nieszczęsne 12m (tak na marginesie to dokładność GPS można podnieść do nawet 30 cm, odpowiednia ilość satelit i wykorzystanie stacji naziemnych transmitujących poprawki różnicowe tzw DGPS) to problem polega na rozmiarach statku i lokalizacji anteny odbiornika.
Załóżmy sobie standardowy kontenerowiec:
Długość 280m
Szerokość 38m
Zanurzenie 10m (nieważne dla naszych rozważań ale podaję gwoli ścisłości)
Antena odbiornika GPS jest w 99% przypadków montowana na pokładzie pelengowym, czyli na szczycie nadbudówki. Czyli +/- 250 m od dziobu i 30 m od rufy oraz po 19m od burt. GPS zawsze podaje pozycję anteny!!
Wiedząc powyższe i mając takiego klocuszka jakim jest statek, zdając sobie dodatkowo sprawę, że do zatrzymania statku z prędkości pół naprzód lub wolno naprzód potrzeba minimum !! kilku (3-10) minut, możemy zauważyć że opierając się li tylko na wskazaniach GPS wpakowalibyśmy się na ląd i wystraszyli koczujące na plaży mewy!
19m od burty przy dokladności 12m i aż 250 od dziobu!
Anegdotka:
Kiedyś bujaliśmy się z ryżem po karaibach, akurat szliśmy przez Windward Passage pomiędzy Kubą a Haiti, ja dzielnie na mostku wypatruję czy jakiś rybak łodzią wiosłową nie chce nas staranować, a na mostek wpada sobie w ślicznym kombinezoniku Chief Mechanik i zadaje standardowe pytanie mechaników: Gdzie my są Panie Nawigator ? A ja mu na to że pod Murmańskiem! Dodam że zadając to pytanie wlepia gały w mapę o nazwie Approaches to Port-Au-Prince HAITI. Drugą wskazówką powinna być dosyć nieznośna temperatura (36 st.C) oraz piękne świergolenie na radiu po kreolsku.
Jak widać nie tylko kobiety mają problem z orientacją w przestrzeni.