Jesteście straszni. Narobiliście mi ochoty na sesję Wampira. Yhhh... Dawno się nie widziałam z moją Gangrelką, oj dawno. Tzn. akurat z tą konkretną (bo mam jeszcze jedną Gangrelkę ale dopiero powstaje i jest do sesji forumowej). Moja pierwsza i chyba ulubiona postać z erpegów, w które grałam. Początkowo miała postawę
optymista ale, że optymisty nawet grać nie potrafię, to szybko razem z MG postanowiliśmy, że zmieniamy
optymistę na
opiekuna, szczególnie, że leczy chyba wszystkie poszkodowane Wilkołaki w okolicy.
Z resztą nie tylko Wilkołaki a w ogóle wszelką zwierzynę (asystentka w klinice weterynaryjnej
). Drużyna jest ostro pokręcona: 2 Gangrelki, Tremerka, Wilkołak z plemienia Milczących Wędrowców i jeszcze jedna postać, której klanu niepomnę ale wcześniej ten sam gracz był Malkavianem i był genialny.
Do tego obie Gangrelki są zakumplowane z okolicznymi Fianna. Z resztą mamy fajnego MG. Jest bardzo elastyczny pod warunkiem, że dany na pozór głupi pomysł ma jakieś głębsze podłoże. Już pomijając fakt, że każda sesja wygląda jak jeden wielki kfiatek a czasem to aż płacz ze śmiechu przez kilka godzin do rana ^^...
Kilka wspomnianych kfiatków. Te są z pierwszej naszej sesji Wampira (zarazem mojej pierwszej w życiu)...
Nieco zabawniejsza była nocna sesja w Wampira: Maskaradę, którą graliśmy w środę.
MG: Pozostawiam kontemplacji.
G1: Charlie. Wilkołak z Milczących Wędrowców. Zawodowy zabójca.
G2: Francesco Carega. Malkavian. Aktor teatralny. Czasem traci kontakt z rzeczywistością.
G3: Monique Dupre. Gangrel. Weterynarz, działa na rzecz Greenpeace.
G4: Keira Woodrow. Gangrel. Niebieski ptak, współlokatorka Monique.
MG po walce z trzema Tancerzami Czarnej Spirali: Na ciele G1 widać głęboką poszarpaną ranę w poprzek brzucha. Przez rozcięcie na udzie bez trudu zobaczyć można kość, a jeden z mięśni ramienia wygląda na nieomalże odcięty.
G3: Symulant.
MG: Francesco, w tym przedstawieniu grasz tytułową rolę Makbeta.
G2: Tylko? Żadnej podwójnej roli?
MG: A kogo byś jeszcze chciał grać?
G2: Romea i Julię. W jednej scenie!
G1 śpi w samochodzie zaparkowanym pod Central Parkiem. W samym parku reszta drużyny zauważyła trzech Tancerzy Czarnej Spirali.
G4: Walę w szybę samochodu, żeby G1 się obudził.
MG: G1, budzi Cię walenie w szybę.
G1: Je***e dzięcioły!
Do kompletnie pijanego G2 siedzącego przy barze w Elizjum podchodzi niewielka, ale silna postać w bluzie z kapturem.
G2: Jesteś tu bramkarzem i masz mnie wywalić?
BN: Zazwyczaj jestem informatorem, ale w tym wypadku mogę się z tobą zgodzić.
G2: Jesteś informatorem? Znaczy potrzebujesz informacji?
G3 usiłowała uspokoić G2 zastrzykiem usypiającym dla psów. Z wiadomych powodów działanie się nie powiodło.
G2 (podczas jednego ze swoich odlotów): Boże! Dźgnęła mnie włócznią z ampułką!
MG: Padł martwy na podłogę. Nie czujesz tętna.
Zwroty w stronę G1:
-Zwykły kundel!
-Nie dla psa kiełbasa. (a propos szamanych przez nas kabanosów)
-Aport!
Wklejone z posta MGa z pewnego forum erpegowego. Temat pt. Zabawne przypadki z sesji wszelakich ...