"Jak jedziesz, baranie!"

[Falk]

[...]kierunkowskaz to jakiś zapomniany przez Boga i historię wynalazek[...]

Moim zdaniem po prostu mało kto pojął ideę jego działania i funkcji...

[Tasiek]

(przez pół roku jak mam prawko nie użyłem klaksonu tyle razy co przez te 3 godziny na trasie)

Powiedz Ty mje, jak często przejeżdżasz przez Rondo Radosława?

[Nath]

Mój drogi, przejeżdżam wcale i chwalę sobie oj chwalę .

[Tasiek]

Bo to jest jedyne miejsce w którym używam klaksonu. No i jeszcze pasy przy Arkadii...Jak nie strąbię pieszego który biegnie mi pod samochód, to uważam to za dobry dzień.

[Nath]

Klaksonogenna jest u mnie Powsińska, Wilanowska i Sikorskiego, często ludzie zmieniają tam pasy bez patrzenia w lusterka (bo nagle się okazuje że trzeba skręcić w prawo), natomiast na trasie ilość ludzi jadących blisko stówą i np. gadających przez komórkę (na dwie ręce), ergo nie trzymających kierownicy jest jakaś koszmarnie wielka. Cud, że co 100-150 metrów nie ma rozbitych aut o_O.

[Falk]

Ja najczęściej trąbię na A4. Mam nawyk, że jak wyprzedzam, to mam jedną rękę na klaksonie, a drugą na długich.

[Nurbika]

a czym trzymasz kierownicę i robisz ewentualną redukcję? ;>

Ja widziałam sytuacje ostatnio, wyjeżdżałam z Domaniewskiej w lewo na Puławską - pan z Cito za mną strasznie sie spieszył i wyprzedził mnie na torowisku z lewej strony, automatycznie jadąc na czoło z tymi co z drugiej strony Domaniewskiej spróbowali skrecic na Puławską w stronę centrum. I tak sie niefartownie złożyło, że przez ten pośpiech stuknął w pana co jechał Puławską prosto. Na co pan ów schylił sie pod fotel, wyjął rureczkę wysiadł, podszedł do pana z Vito, ktory ustawił się w korku i z gracja stłukł mu przednią szybę. I nikt nie trąbił....

[Falk]

Rękami. Trzymanie palca środkowego na łopace g\długich to żadna wielka filozofia. Podobnie rzecz ma się z kciukiem na klaksonie.

Z reguły, jak kogoś mijam i widzę, że włącza migacz, profilaktycznie krótko trąbię, bo może gość mnie nie zauważył.

[Qadesh]

a czym trzymasz kierownicę i robisz ewentualną redukcję? ;>

Ja widziałam sytuacje ostatnio, wyjeżdżałam z Domaniewskiej w lewo na Puławską - pan z Cito za mną strasznie sie spieszył i wyprzedził mnie na torowisku z lewej strony, automatycznie jadąc na czoło z tymi co z drugiej strony Domaniewskiej spróbowali skrecic na Puławską w stronę centrum. I tak sie niefartownie złożyło, że przez ten pośpiech stuknął w pana co jechał Puławską prosto. Na co pan ów schylił sie pod fotel, wyjął rureczkę wysiadł, podszedł do pana z Vito, ktory ustawił się w korku i z gracja stłukł mu przednią szybę. I nikt nie trąbił....

Oby więcej takich ludzi na polskich szosach

[Nurbika]

dobra, ale niech nie sypią mi szkłem po karoserii cholery a potem zębami...

[Alienor]

Ja zrozumiałam o co chodzi z rondem Radosława jak zobaczyłam je rozrysowane w gazecie. Po ciemku na mokrym asfalcie i w sznurze dość szybko jadących samochodów linii na jezdni kompletnie nie widać, a to rondo ma pasy zupełnie inaczej zrobione niż na większości warszawskich rond - KAŻDY, nawet skrajny lewy pas wyprowadza na prawo na najbliższym zjeździe...

Łaaa, akcja na skrzyżowaniu Puławskiej z Domaniewską mnie rozłożyła...! Oj czasami mnie świerzbi. Ostatnio zmieniam pas z prawego na środkowy,lusterko, kierunkowskaz, lusterko... a tu na środkowy wchrzania mi się od tyłu gość z lewego, pełnym gazem, bez kierunkowskazu, za to trąbi. Jakoś się prześlizgnął, a potem widziałam jak się obijał po całej trzypasmowej jezdni niemal od bandy do bandy i ani razu tego kierunkowskazu nie włączył.

[Mcbet]

Bo Rondo Ak Radoslaw nie jest wlasciwie rondem a skrzyzowaniem tylko drogowcy je nie wiedzac czemu oznakowali jako rondo. Jak by zdjac oznaczenia ronda i polegac tylko li wylacznie na siwatlach balagan byl by mniejszy.

[Tasiek]

No i właściwie na tym cały dynks polega, że jeśli biorąc zasadę skrzyżowania to jazda tam robi się łatwa. Tylko, że mało kto się stosuje do tego i co chwile tam kolizje są. Inną sprawą jest, że niektórzy potrafią dookoła jeździć prawym pasem...

[Falk]

Refleksja na dziś: skoro nie używa pan kierunkowskazów, nie ma pan chyba nic przeciwko, że mu je powybijam?

[Nath]

Mówisz jak rasowy motocyklista, tylko oni tak o lusterkach .