"Jak jedziesz, baranie!"

Magazyn staroci
Awatar użytkownika
Falk
Major Nocarzy
Major Nocarzy
Posty: 2611
Rejestracja: 25 kwie 2006, o 13:47
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Tam, gdzie żyją Forfitery
Kontakt:

Re: "Jak jedziesz, baranie!"

Post autor: Falk »

Dzisiaj, w Krakowie, pod Teatrem Bagatela, jechałem sobie grzecznie przez przejazd dla rowerów, lawirując między pieszymi, którzy mieli równo w d##e linie i światła i jeszcze zerwałem OPR od jakiejś sympatycznej starszej pani, która wydarła się na mnie słowy: Tu się nie jeździ! A ja myślałem, że jest różnica między człowiekiem a koniem z klapkami na oczach.

Im dłużej o tym myślę, tym bardziej skłaniam się ku koncepcji rejestracji rowerów. Byłoby mniej problemów.

A co do ścieżek, kilka moich refleksji z ostatnich dni: w Krakowie ścieżki projektował jakiś &%$^, któy wpadł na pomysł, by były jednokierunkowe. OK, fajny pomysł, czemu nie. Ale dlaczego ścieżki są tylko w jedną stronę?
Inna sprawa: ścieżka powinna być na poziomie jezdni, oddzielona od niej krawężnikiem. Jazda po ulicy to dramat. Raz, że nie wiem jak inni, ale ja się zwyczajnie boję. Nie mogę się też trzymać zbyt blisko prawej, bo nie chcę jeździć w rynsztoku, w którym jest nierówno i łatwo się wygrzmocić. A w deszczu to już w ogóle...
Swoją drogą, czemu policja nie wali mandatów za łażenie po ścieżkach rowerowych?
Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej.

J. Piłsudski

Awatar użytkownika
meff
Podporucznik Nocarzy
Podporucznik Nocarzy
Posty: 40
Rejestracja: 13 sie 2009, o 20:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: "Jak jedziesz, baranie!"

Post autor: meff »

Mcbet pisze:I tu widzisz 7-15 latki nie powinny miec prawa jezdzic na rowerze po drogach publicznych bez osob doroslych. Pewnie mozesz mnie zaszczekac ze to jest kolejna utopia ale tak powinno byc. A co do polis OC. A co do kontroli to jak by byl przepis to by kontrolowali chociaz by przy okazji rutynowych kontroli rowerow ( wbrew pozora sa takie sprawdzaja czy np rower nie jest kradziony, i to sa coraz czesciej. Wiem widzialem pare razy). Ja jezdzac samochodem od 11 lat ani razu nie bylem kontrolowany przez policje ( z wyjatakmi kiedy mialem stluczki i wzywalem policje ale wtedy to jest standardowa procedura jak wszyscy wiemy) wiec teoretycznie tez nie musialem miec wykupionego OC bo przy tej czestotliwosci kontrolowania nawet jak bym dostal mandat za brak to by mi sie to zwrocilo kilkanascie razy). A to wszytko zależy od nastawienia ludzi, jak by jeden zdrugim by musieli wyrzygac 450 zeta na lusterko to by szybciutko sie ubezpieczyli tylk otrzeba o tym mowic mowic mowic i jeszcze raz mowic. I zaczac jak najwcześniej.
Po pierwsze nie zamierzam nikogo zaszczekiwac, ludzie kulturalni nazywaja wymiane zdan dyskusją.

I nadal uważam ze to utopia, od ponad 10 lat poruszalem sie po Warszawie (i nie tylko) na
rowerze i nigdy nie zostalem zatrzymany przez policje ani straz miejską. Ani w ciagu dnia w tygodniu ani w nocy ani nawet jak jezdzilem pod wpływem % (dawne czasy). Wiec niewierze ze wprowadzenie przepisu cokolwiek zmieni, będzie kolejny martwy zapis prawny.
Od 7 lat jestem kierowcą i w ciagu tego czasu podlegałem kontroli drogowej 2 razy, pierwszy kiedy sam wezwalem policje do kolizji, drugi kiedy zatrzymali mnie na radar. Też mógłbym sporo zaoszczedzic na OC :P ale zdziwil bys sie ilu ludzi jezdzi bez ubezpieczenia czy badan technicznych, nie zyczy ci tylko zebys przekonał sie o tym jak moj ojciec bedąc ofiarą kolizji. Niestety zyjemy w Polsce gdzie kombinowanie i cwaniactwo jest powodem do dumy i przejawem zaradności życiowej, wiec sytuacja niezmieni sie szybko.
- I would choose oblivion over this existence!
- The choice is not yours.

Karll

Re: "Jak jedziesz, baranie!"

Post autor: Karll »

Ja tu tylko wtrącę w swoje 3 gorsze w sprawie pewnego zdania ( to, co sądzę o sprawach związanych z poruszaniem się rowerzystów po drogach publicznych zawarłem kilka postów wcześniej)
Jak sobie wyobrazasz 7-15 latki jezdzace z wykupioną polisą? Poza tym nawet gdyby ktoś chcial wprowadzic taki przepis zaraz zostanie zablokowany przez opozycję przy duzym poparciu spolecznym.
O tuż bardzo prosto, ponieważ wymieniona grupa wiekowa nie ma pełnej zdolności do czynności prawnych i nie może bezpośrednio zawrzeć umowy z ubezpieczycielem, taki obowiązek powinien być i pewnie będzie scedowany na opiekuna prawnego takiej osoby, bowiem nie widzę możliwości uprzywilejowania dla tej grupy wiekowej, zwłaszcza iż takie zapisy powinny być skuteczne erga omnes.

Co do ewentualnego zablokowania tego typu zapisu w prawie o ruchu drogowym, to możesz się bardzo zdziwić, ale większość polityków i tych, jak to określić ‘’prawych’’ rowerzystów, jak najbardziej popiera tą ideę, gdyż jest to zapis korzystny dla obu stron tej samochodowo- rowerowej barykady.

Co do egzekwowania przepisów ww. ustawy, to przypomina mi się wspólna akcja policji i straży miejskiej, bodajże 1997 – 1998 r., kiedy to masowo polowali na rowerzystów, sprawdzając dokumenty uprawniające do kierowania rowerem, stan roweru oraz to czy jego obecny posiadacz jest jego prawowitym właścicielem. Przyznam się, że mnie jako ówczesnemu rowerzyście, to się raczej podobało i nie czułem jakieś wielkiej niechęci do tego rodzaju praktyk.

Awatar użytkownika
meff
Podporucznik Nocarzy
Podporucznik Nocarzy
Posty: 40
Rejestracja: 13 sie 2009, o 20:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: "Jak jedziesz, baranie!"

Post autor: meff »

Karll pisze: Co do egzekwowania przepisów ww. ustawy, to przypomina mi się wspólna akcja policji i straży miejskiej, bodajże 1997 – 1998 r., kiedy to masowo polowali na rowerzystów, sprawdzając dokumenty uprawniające do kierowania rowerem, stan roweru oraz to czy jego obecny posiadacz jest jego prawowitym właścicielem. Przyznam się, że mnie jako ówczesnemu rowerzyście, to się raczej podobało i nie czułem jakieś wielkiej niechęci do tego rodzaju praktyk.

Ja broń Boże nie jestem przeciwny ani OC ani egzekwowaniu przepisów ruchu drogowego wobec rowerzystów przez policje, uwazam tylko ze jest to raczej niewykonalne. Wystarczy popatrzec jak to jest z samochodami i kierowcami, zauwazcie ile sprowadzonych samochodów jezdzi na nieaktualnych tablicach przewozowych (mają nabitą date wydania), ilu z nich jezdzi bez uprawnień albo ubezpieczenia?

Co do kontroli w ramtym okresie, nieprzypominam sobie zadnej akcji. Raz tylko mialem doczynienia z policją kiedy to w ramach rocznicy ataku prewencji na Masę krytyczną (jako nielegalną demonstrację z gazem i pałami) zamknięto duzą grupe rowerzystów na moscie Swietokrzyskim i spisano pobieżnie (jak ktos niemial swiatelka to spuscili powietrze i kazali rower do domu prowadzic).
- I would choose oblivion over this existence!
- The choice is not yours.

Karll

Re: "Jak jedziesz, baranie!"

Post autor: Karll »

na nieaktualnych tablicach przewozowych (mają nabitą date wydania),
Gdyby Urząd Celny w Warszawie działał sprawniej oraz opłaty cele nie były tak wysokie to raczej by tego nie robili.

Jako notoryczny ''sprowadzacz'' aut z zagranicy, mogę dużo poopowiadać o nazbyt przewlekłej procedurze, którą można by skrócić pod kątem wydawania decyzji administracyjnych do max 9 dni.
A tak, ci zaradniejsi robią rejestrację wciągu miesiąca ( jeśli mają czas i wychodzą ścieżki do celnego i skarbówki), ci co dysponują mniejszą ilością czasu zrobią to w ok 1, 5 miesiąca, a ci mniej zaradni w 2 miesiące lub wcale. //Nie wspomnę o pewnych zachowaniach pracowników Delegatur Biura Administracji i Spraw Obywatelskich na niektórych dzielnicach, którzy bez potwierdzenia pisemnego potrafią odmawiać prawa rejestracji np. z takich powodów jak inna osoba widniejąca na liście przewozowym lub też oczywiste omyłki pisarskie czyt. literówki//
(powyższy opis dotyczy wyłącznie Warszawy, kolega z płocka pełną rejestrację robi max w 2 tyg. )

Awatar użytkownika
meff
Podporucznik Nocarzy
Podporucznik Nocarzy
Posty: 40
Rejestracja: 13 sie 2009, o 20:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: "Jak jedziesz, baranie!"

Post autor: meff »

opieszałość urzędu niema tu nic do rzeczy, samochod z nieważną rejestracją jest poprostu niezarejestrowany i niemozna nim legalnie jezdzic po ulicach. Karll ja nie mowie o przeterminowaniu miesięcznym czy dwu, czasami jadac przez warszawe widze samochody z tranzytowymi z zeszlego roku.
- I would choose oblivion over this existence!
- The choice is not yours.

Awatar użytkownika
Mcbet
Top secret
Top secret
Posty: 3235
Rejestracja: 11 lut 2007, o 20:44
Płeć: Mężczyzna

Re: "Jak jedziesz, baranie!"

Post autor: Mcbet »

Proponuje zebysmy wszyscy przeczytali sobie to. Historia wypadku "Elki" zakonczona wyrokiem skazującym instruktora i uwaga KURSANTA.
stasus UnKnow
Si quisquam pro me mori non volat, mihi non dice quemadmodum debo vivere
By Qadesh: "renegackie ścierwo, zawzięte i złe"

Awatar użytkownika
Deidara
Rekrut
Rekrut
Posty: 16
Rejestracja: 22 kwie 2009, o 18:23
Płeć: Mężczyzna

Re: "Jak jedziesz, baranie!"

Post autor: Deidara »

Mcbet pisze:Historia wypadku "Elki" zakonczona wyrokiem skazującym instruktora i uwaga KURSANTA.
Idiotyzm :shock: , niby instruktor ponosi odpowiedzialność za to co robi kursant... Przynajmniej w przypadku np. przekroczenia prędkości i nabiciu punktów. Powinien ponosić pełną odpowiedzialność. Inna sprawa, jeśli instruktor dopuścił kursanta do egzaminu, ten nie zdał i wykupił sobie dodatkowe godziny - znaczy, że teoretycznie wie co i jak powinien robić i w jakimś już tam stopniu odpowiedzialność może być przeniesiona również na drugą osobę.

Trzeba by znać więcej szczegółów, żeby móc stwierdzić cokolwiek dokładniej
"A wiesz, co jest w chaosie najpiękniejsze?
- Że jest sprawiedliwy
."

Awatar użytkownika
Agni
Krwiopijca
Krwiopijca
Posty: 22
Rejestracja: 1 gru 2009, o 13:41
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Wałbrzych
Kontakt:

Re: "Jak jedziesz, baranie!"

Post autor: Agni »

W artykule tez piszą, że instruktor nie ponosi odpowiedzialności jeśli kursant zareagował bardzo szybko, także tak naprawdę ciężko stwierdzić kto powinien za to odpowiadać. inną sprawą zupełnie jest to, że instruktor kategorycznie nie powinien pozwolić kursantce jeździć po śniegu bez opon zimowych.
In war, victory. In peace, vigilance. In death, sacrifice.

Awatar użytkownika
Deidara
Rekrut
Rekrut
Posty: 16
Rejestracja: 22 kwie 2009, o 18:23
Płeć: Mężczyzna

Re: "Jak jedziesz, baranie!"

Post autor: Deidara »

Agni pisze:inną sprawą zupełnie jest to, że instruktor kategorycznie nie powinien pozwolić kursantce jeździć po śniegu bez opon zimowych
Agni, wg mnie, w taką pogodę żaden samochód (bez względu na to kto prowadzi - czy instruktor, czy ktokolwiek inny), bez zimówek nie powinien jeździć. I tyle.

Fakt faktem, że bycie instruktorem to bardzo odpowiedzialny i ryzykowny zawód - nie wszyscy jak widać się nadają.
"A wiesz, co jest w chaosie najpiękniejsze?
- Że jest sprawiedliwy
."

Awatar użytkownika
Falk
Major Nocarzy
Major Nocarzy
Posty: 2611
Rejestracja: 25 kwie 2006, o 13:47
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Tam, gdzie żyją Forfitery
Kontakt:

Re: "Jak jedziesz, baranie!"

Post autor: Falk »

Jak kursantka miała odpowiadać za to, że samochód ośrodka szkoleniowego nie miał odpowiedniego ogumienia? Nie ma związku przyczynowo - skutkowego, dlatego ten wyrok jest po prostu głupi. Chciałbym przeczytać uzasadnienie.

Prokurator też nie lepszy - Prokuratura chciała, aby kierująca autem kobieta poniosła pełną odpowiedzialność i odpowiadała tak, jak doświadczony kierowca z prawem jazdy. Od kiedy to kursant jest doświadczonym kierowcą? Ba! Od kiedy osoba z prawem jazdy jest doświadczoym kierowcą? Jak dla mnie doświadczony kierowca powinien mieć minimum 20.000 km na liczniku.

Instruktor nie może ponosić pełnej odpowiedzialności za kursanta, ale przecież kursant nie ma obowiązku sprawdzania stanu technicznego pojazdu przed jazdą. To byłaby paranoja.
Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej.

J. Piłsudski

Awatar użytkownika
Fevre Dream
Żołnierz
Żołnierz
Posty: 90
Rejestracja: 7 gru 2008, o 15:07
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: "Jak jedziesz, baranie!"

Post autor: Fevre Dream »

Jest jedna sprawa, której zapewne ośrodek się trzymał. Kiedyś w gazecie motoryzacyjnej był poruszony temat różnicy pomiędzy zimowkami a oponami letnimi i tam było wyraźnie napisane, że opony letnie są lepsze od opon zimowych dopóki nie spadnie śnieg czy nie występuje gołoledź. Więc najprawdopodobniej OSK chciał przyoszczędzić i jeździł do ostatniej chwili na letnich nagle spadł śnieg i samochód wyjechał na miasto. Moim zdaniem to nie osoba, która kierowała powinna dostać wyrok a OSK, bo dopuściło nie sprawny samochód do ruchu i kierowca w tym wypadku miał nie wiele do powiedzenia.
Came a time
When every star fall brought you to tears again
We are the very hurt you sold
And what’s the worst you take (worst you take)
From every heart you break (heart you break)
And like a blade you stain (blade you stain)
Well, I've been holding on tonight


Awatar użytkownika
Agni
Krwiopijca
Krwiopijca
Posty: 22
Rejestracja: 1 gru 2009, o 13:41
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Wałbrzych
Kontakt:

Re: "Jak jedziesz, baranie!"

Post autor: Agni »

No i jeszcze to, że na siedzeniu z tyłu siedziały jeszcze dwie kursantki (bodajże jedna z nich zginęła). Nie zdawałam (jeszcze) prawka, także nie wiem dokładnie jak to wygląda, ale z tego co się orientuję, to 'podwożenie' kursanta, który skończył swój kurs jest chyba dość częste.
In war, victory. In peace, vigilance. In death, sacrifice.

Awatar użytkownika
Deidara
Rekrut
Rekrut
Posty: 16
Rejestracja: 22 kwie 2009, o 18:23
Płeć: Mężczyzna

Re: "Jak jedziesz, baranie!"

Post autor: Deidara »

Agni pisze:No i jeszcze to, że na siedzeniu z tyłu siedziały jeszcze dwie kursantki (bodajże jedna z nich zginęła). Nie zdawałam (jeszcze) prawka, także nie wiem dokładnie jak to wygląda, ale z tego co się orientuję, to 'podwożenie' kursanta, który skończył swój kurs jest chyba dość częste.

Zasadniczo w samochodzie powinien być jeden kursant, nie więcej - normą jest to, że jeździ co najmniej dwóch, bo co szkoły jazdy mają zrobić w takiej sytuacji:

- Miejscowość, koło dużego miasta, w którym jest WORD (czyli na ulicach tego miasta odbywa się egzamin). Ruch między mniejszą, a większą miejscowością jest dość duży (na tyle, że przejazd 15km zajmuje nawet 30-40 minut)... Jazda trwa 2 godziny - w efekcie, kursant na 30 godzin, które ma do wyjeżdżenia w ogóle, w mieście w którym zdaje egzamin wyjeździ góra 15 godzin. To zdecydowanie za mało, żeby poznać topografię miasta, a bez tego nie ma szans na zdanie egzaminu :x Instruktorzy w zasadzie działają w tym wypadku dla dobra kursantów...
"A wiesz, co jest w chaosie najpiękniejsze?
- Że jest sprawiedliwy
."

Awatar użytkownika
Mcbet
Top secret
Top secret
Posty: 3235
Rejestracja: 11 lut 2007, o 20:44
Płeć: Mężczyzna

Re: "Jak jedziesz, baranie!"

Post autor: Mcbet »

Co do opon zimowo-letnich i odpowiedzialnosci OSK tu sie nie do konca zgodze ze to wina OSK. Bardzo czesto jest tak ze taki osrodek prowadzi jedna osoba prowadzaca dzialalnosc gospodarcza ktora wlasnie jest instruktor, badz wlascicielami samochodow sa sami instruktorzy ktorzy w 3-4 zakladaj osrodek szkolenia. W takim wypadku trudno mowic o winie OSK prawda. A co do wozenia kursantow na tyle to coz czasu gdy zacznie za to karac policja i sprawdzac stan techniczny samochodow to niestety tak bedzie. Jak by powiedzmy policja zabrala 300 dowodow rejestracyjnych za zly stan techniczny pojazdow to by sytuacja sie zmienila.
stasus UnKnow
Si quisquam pro me mori non volat, mihi non dice quemadmodum debo vivere
By Qadesh: "renegackie ścierwo, zawzięte i złe"

ODPOWIEDZ