Spotkania w Fiolecie
Re: Spotkania w Fiolecie
jak to co, wrzucił mnie w zaspę było super! choć teraz mnie ostro telepie...
- Tasiek
- Porucznik Nocarzy
- Posty: 318
- Rejestracja: 12 lut 2009, o 23:58
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Spotkania w Fiolecie
Właściwie to zapomnialem, że mam ją w kieszeni oOfiu pisze:no Tasiu, Twoja czapka miała, jak rozumiem, wobec tego wychodne?;) na inny plan zdjęciowy?Tasiek pisze:Szaliczek i czapka drodzy państwo xD
http://noson.pl/
http://www.lastfm.pl/user/Metalizer_
|Pyrkon 2009|
|Manewry IV|
|Ava V|
|Fiolet|
|Nocarz-Premiera|
|Pyrkon 2010|
http://www.lastfm.pl/user/Metalizer_
|Pyrkon 2009|
|Manewry IV|
|Ava V|
|Fiolet|
|Nocarz-Premiera|
|Pyrkon 2010|
- Qadesh
- Główny logistyk
- Posty: 3778
- Rejestracja: 16 kwie 2007, o 14:55
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: kraków
Re: Spotkania w Fiolecie
no, to kochani, proszę dokładna relację, zdjęcia (zwykłe, nie staszkowe, jesli ktos aparat miał) i w ogóle spis godzina po godzinie co sie działo
Re: Spotkania w Fiolecie
hmm.. miał ktoś w ogóle aparat??
więc tak o 6.30 zebrało się osób gro w umówionym miejscu i czekaliśmy. 7.30 rozmawialiśmy i czekaliśmy, niektórzy w kółku graniastym kopali rękawiczki udając, że to zośka. 8.30 - przyszła Ace i zarządzila czekanie więc przenieśliśmy się "pod dach" i nadal rozmawiając czekaliśmy dojechali pozostali i .. czekaliśmy ok 9.00 - dresik potrącił Tasia i w nieskoordynowany sposób spytał się o ... doładowanie Orange, został pokierowany w kierunku wielkiego szyldu Orange. A my czekaliśmy... (nie pamiętam o której ale chyba jakoś po 9 parę minut chyba - prosze o poprawienie jeśli się mylę) był znak i skończyło się czekanie Przyszła Ukryta i reszta Ekipy. i Poszliśmy kręcić. I tu się działo...
więc tak o 6.30 zebrało się osób gro w umówionym miejscu i czekaliśmy. 7.30 rozmawialiśmy i czekaliśmy, niektórzy w kółku graniastym kopali rękawiczki udając, że to zośka. 8.30 - przyszła Ace i zarządzila czekanie więc przenieśliśmy się "pod dach" i nadal rozmawiając czekaliśmy dojechali pozostali i .. czekaliśmy ok 9.00 - dresik potrącił Tasia i w nieskoordynowany sposób spytał się o ... doładowanie Orange, został pokierowany w kierunku wielkiego szyldu Orange. A my czekaliśmy... (nie pamiętam o której ale chyba jakoś po 9 parę minut chyba - prosze o poprawienie jeśli się mylę) był znak i skończyło się czekanie Przyszła Ukryta i reszta Ekipy. i Poszliśmy kręcić. I tu się działo...
- Qadesh
- Główny logistyk
- Posty: 3778
- Rejestracja: 16 kwie 2007, o 14:55
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: kraków
Re: Spotkania w Fiolecie
no to wstęp jest.
ZALICZAM.
i co dalej?
ZALICZAM.
i co dalej?
Re: Spotkania w Fiolecie
Nurbika pisze: niektórzy w kółku graniastym kopali rękawiczki udając, że to zośka.
przepraszam ja Ciebie, ale jakie udawali?:) to była rozgrywka na najwyższym szczeblu, ponad to, nie tylko w zośkę, a również w siatkówkę, pseudo koszykówkę i głupiego jasio-magnuso-fiupusa (;)) wobec tego poza kopaniem miejce miało również odbijanie i podawanie. choć nie zawsze celne;) pozdro 600 dla ekipy aktywnej sportowo!:D;)
We can be Heroes
Just for one day
Just for one day
Re: Spotkania w Fiolecie
to była gra zespołowa mająca na celu zapomnienie zimna panującego wkoło:P
Ja: "No dobre to jest, przynajmniej zapomniałem o zimnie"
Magnus: "Musiałeś przypomnieć?"
Mistrz
Q: a potem już tylko było "o Kurwa! Lampa!":P
Ja: "No dobre to jest, przynajmniej zapomniałem o zimnie"
Magnus: "Musiałeś przypomnieć?"
Mistrz
Q: a potem już tylko było "o Kurwa! Lampa!":P
- Magnus
- Dowódca G.R.O.T.
- Posty: 1957
- Rejestracja: 22 mar 2007, o 16:50
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: z czarnej mgły
- Kontakt:
Re: Spotkania w Fiolecie
Teraz jak o tym pomyślę, to jakoś nawet zimna nie pamiętam
Ale gra w zośkę na rozgrzewkę była mistrzowska
I późniejsze odśnieżanie drogi spod B24
Ale gra w zośkę na rozgrzewkę była mistrzowska
I późniejsze odśnieżanie drogi spod B24
TKM!
- Qadesh
- Główny logistyk
- Posty: 3778
- Rejestracja: 16 kwie 2007, o 14:55
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: kraków
Re: Spotkania w Fiolecie
a nie, że "na raz - padacie!"
"RAZ!!"
"padaj, do jasnej anielki!"
"RAZ!!"
"padaj, do jasnej anielki!"
Re: Spotkania w Fiolecie
na GAZ padaliśmy:P a na LAMPA patrzyliśmy w górę na wierzchołek lampy:P
- Qadesh
- Główny logistyk
- Posty: 3778
- Rejestracja: 16 kwie 2007, o 14:55
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: kraków
Re: Spotkania w Fiolecie
dobrrrreee
Re: Spotkania w Fiolecie
o bosz, Fiu ... zabrzmiało jak poważna dyscyplina olimpijska. Ale wyglądaliście przecudownie kolo 7 rano w trzaskającym mrozie kopiąc "rękazośkę"fiu pisze:Nurbika pisze: niektórzy w kółku graniastym kopali rękawiczki udając, że to zośka.
przepraszam ja Ciebie, ale jakie udawali?:) to była rozgrywka na najwyższym szczeblu, ponad to, nie tylko w zośkę, a również w siatkówkę, pseudo koszykówkę i głupiego jasio-magnuso-fiupusa (;)) wobec tego poza kopaniem miejce miało również odbijanie i podawanie. choć nie zawsze celne;) pozdro 600 dla ekipy aktywnej sportowo!:D;)
heheh Magnus to najlepiej rzucał się w zaspę. łomot jakby w gruz zanurkował, a miał byc słodki śnieżny puszek Mnie rozwaliła pierwsza scenka.. "qrva lampa" i nagle wszyscy gleba.
Staszek - ale nie padacie jeszcze!!!!
- Alienor
- Aurora Borealis
- Posty: 880
- Rejestracja: 21 wrz 2006, o 17:48
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Spotkania w Fiolecie
Podczas drugiej części czekania pod dachem (metra warszawskiego) otwarły się drzwi komisariatu i pan policjant zapytał, czy może pomóc. Wytłumaczyliśmy grzecznie, że czekamy na znajomych (a było nas tam juz ok. 20 sztuk wampiurstwa wszelakiego). Na to pan policjant powiedział, że tak pod samymi drzwiami komisariatu to nie tego, bo nie wypada czy jakoś tak, więc się przenieśliśmy za winkiel.
Potem na hasło LAMPA! kamienieliśmy ze wzrokiem utkwionym w latarnię i wyrazem nieziemskiego zaskoczenia na gębie, na hasło GAZ! padaliśmy martwi, przy czym wg mnie lepiej się glebi na śnieg niż na bruk, bo bruk twardszy i bardziej zimny Przy odpowiedniej przytomności umysłu można też było glebnąć częściowo na sąsiada i tak zyskiwało się poduszkę
Strasznie trudno gra się trupa, gdy obserwujesz bruk z odległości kilku cm, a Staszek wrzeszczy: Świetnie! Pijaczki doskonale, teraz kręcę pijaczków! Tam bardzo dobrze! Pani w czerwonej kurtce to czy tamto - i czujesz że ci oczy z tyłu czaszki wyrastają
A kiedy już ledwo łaziliśmy z zimna, nastała przerwa i poszliśmy do KFC. A jak dobrze było w ciepłym! Tylko kawa co miała być gorąca to taka czemuś ciepława była.
Na sam koniec ekipa poznańska wspomagana przez Emilkę próbowała mnie porwać i wcale nie chciało mi się bronić, a musiałam i żałuję
Potem na hasło LAMPA! kamienieliśmy ze wzrokiem utkwionym w latarnię i wyrazem nieziemskiego zaskoczenia na gębie, na hasło GAZ! padaliśmy martwi, przy czym wg mnie lepiej się glebi na śnieg niż na bruk, bo bruk twardszy i bardziej zimny Przy odpowiedniej przytomności umysłu można też było glebnąć częściowo na sąsiada i tak zyskiwało się poduszkę
Strasznie trudno gra się trupa, gdy obserwujesz bruk z odległości kilku cm, a Staszek wrzeszczy: Świetnie! Pijaczki doskonale, teraz kręcę pijaczków! Tam bardzo dobrze! Pani w czerwonej kurtce to czy tamto - i czujesz że ci oczy z tyłu czaszki wyrastają
A kiedy już ledwo łaziliśmy z zimna, nastała przerwa i poszliśmy do KFC. A jak dobrze było w ciepłym! Tylko kawa co miała być gorąca to taka czemuś ciepława była.
Na sam koniec ekipa poznańska wspomagana przez Emilkę próbowała mnie porwać i wcale nie chciało mi się bronić, a musiałam i żałuję
Lecz gdyby mi kazały wyroki ponure
Na ziemi się meldować, by drugi raz żyć
Chciałbym starą wraz z mundurem wdziać na siebie skórę
Po dawnemu: wojować, kochać się i pić.
(Wieniawa)
Na ziemi się meldować, by drugi raz żyć
Chciałbym starą wraz z mundurem wdziać na siebie skórę
Po dawnemu: wojować, kochać się i pić.
(Wieniawa)
Re: Spotkania w Fiolecie
Mi to chyba najbardziej szkoda miłej Winorośli, która dostała nieumyślnego kopa od Renegata... mam nadzieję, ze szybko się zagoi... A u siebie odkryłam ze 3 spore sińce (od tych grud lodu) i cos mam z nadgarstkiem nie halo.
a i co do "samego końca" O co chodziło Pani Domu Krwi i Głowie Rodu Renegatów jak szukali tego z Rodu kto najniższy stopniem???
a i co do "samego końca" O co chodziło Pani Domu Krwi i Głowie Rodu Renegatów jak szukali tego z Rodu kto najniższy stopniem???