Eksperyment Dantego opis, wyjasnienie i dyskusja

Magazyn staroci
Awatar użytkownika
Dante
Top secret
Top secret
Posty: 1337
Rejestracja: 24 paź 2006, o 16:15
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wa-wa

Eksperyment Dantego opis, wyjasnienie i dyskusja

Post autor: Dante »

Moi drodzy,
Dzis byliscie swiadkami dziwnego zjawiska. Kazdy na swoj sposob ocenil to co sie stalo.
Ja jednak czuje sie niejako w obowiazku by wytlumaczyc wam co sie naprawde stalo.
prosze o cierpliwosc bo post moze byc troche dlugi ,ale zalezy mi na jak najpelnieszym zobrazowaniu przyczyn.

Czesc I wprowadzenie
Jestem Dante.Urodzilem sie 1975 roku. W tym roku skonczylem 35 lat. Od 6 lat jestem w zwiazku malzenskim z Eva. Od 4 lat mamy dwoch synow.
Moje ulubione ksiazki z dziecinstwa to seria przygod Pana Samochodzika, Przygody Tomka Wilmowskiego oraz trylogia Zloto Gor Czarnych. Nalezalem do ZHP. Zawsze chcialem isc do wojska ( choc w wyniku pewnych zdarzen wymigalem sie od sluzby ). Od wczesnego dziecinstwa zaobserwowalem u siebie sklonnosci przywodcze ( zastepowy, dowodca odzialu, mandaryn itp ).Wydaje mi sie ze dobrze idzie mi dowodzenie zespolem ok 6-10 osob. Wieksze zespoly troche mnie przerastaja ...
Od dziecinstwa mialem problemy z dostosowaniem sie. Zawsze chcialem aby to co robie bylo dobre. Potem na treningach nauczylem sie zasady "Rób dobrze, lub nie rob wcale" .
Krotko sie znamy ale nie jestem swiety ...
papierosy -palilem. Rzucilem w 4 klasie podstawowki
alkohol - Eva miala okazje widziec mnie totalnie wstawionego ( nie opuscilem zadnej kolejki iprzyjalem kazde wyzwanie :-) )
narkotyki - zdazylo sie palic to tu to tam ...
przemoc fizyczna . Tego nie stosuje.
Tolerancja - ja rozumiem ze ktos pali, jesli moge schodze mu z drogi, nie rozumiem ze ktos pije ( zbyt wiele w zyciu widzialem krzywdy po alkoholu) - ale jesli sam nie chce sobie pomoc to mu nie pomoge i nie bede przeszkadzal. Narkotyki- J.W.
Przemoc- nie mialem okazji, w granicach rozsadku staram sie nie dopuszczac by przy mnie ktos kogos bil bez przyczyny i w duzej przewadze...

Tak .Mam zasady. Wierze ze te zasady pozwalaja mi nie zwariowac w swiecie pelnym swirow. Czasem czuje sie taki samotny w tym co robie...
Nigdy ! Ale to nigdy nie oceniam kogos bez uczciwego "procesu" bez proby ustalenia jak to sie stalo ze ktos sie tak pograzyl. Chce wierzyc do konca ze nikt nie jest zly z natury ( choc niedawno przekonalem sie ze sa wyjatki od tej reguly ).

Czesc II konflikt z Eshem.
Temat juz sie w zasadzie zakonczyl. Po wymianie zdan na forum, kontynuowalismy z Eshem jescze przez jakis czas dyskusje na PW.
Ja ze swojej strony wyjasnilem powoli od poczaczatku o co mi chodzilo i o co mialem zal do Esh'a/
Esh w rewanzu napisal mi jaki popelnilem blad w przekazie swoich intencji. W zasadzie konflikt wygasl, choc na pewno relacje miedzy nami beda sie odbudowywac bardzo dlugo. To zrozumiale w tych okolicznosciach.
Niezależnie w innych dziale, prowadzilem dyskusje z Iksem. I tu rowniez Iks wskazal mi bledy w moim zachowaniu jako moderatora. Konkretnie wypunktowal co zrobilem zle i czego unikac. Chwala mu za to.

Ale... w moim mniemaniu zaszlo nieporozumienie. Nie mialem pretensji do Esha ze napisal "odpierdol sie". Tu odezwalem sie jako MOD na ustne zyczenie uzytkownikow. Staralem sie jak moglem, zachowac lekki ton mojej wypowiedzi, ba na koniec dalem zart o Chrystusie ... ( nigdy jednak nie wychodzilo mi zartowanie).
Esh jednak odebral moja wypowiedz jako ... upomnienie, moze atak ... w zasadzie mial do tego prawo.
Ja natomiast spodziewajac sie jego wybuchowego zachowania, na jego atak odpowiedzialem atakiem.
Dalszy ciag znacie...
Wyjasnienie :
zabolalo mnie ze Esh napisal ze uzyl wulgaryzmu bo mu tak pasowalo ... ( Przypominam ze juz sobie wyjasnilismy co i jak- tu tylko przedstawiam cos jakby geneze ).

Co stalo sie dalej?

Czesc III eksperyment
patrzac na wasze posty ( te broniace zachowanie Esh'a), pomyslalem ze ciekawy jestem kto/ kiedy i jak zareaguje na ektremalnie wysoki poziom hamstwa ( Pamietajcie ze z Esh'em sobie juz wyjasnilismy i nie jest to osobista wycieczka ) i wulgaryzmu. Z braku odpowiedniego ochotnika role agresora przyjalem na siebie.
Bylem swiadom absurdu. Z moim zasobem brzydkich slow musialo to wygladac conajmniej zalosnie.
Ale to moglo byc ciekawe.
Uprzedzilem Iks'a i Esh'a o moim eksperymencie nie informujac ich o szczegolach. Chcialem by zakres pomiarowy byl jak najwiekszy.

Eksperyment zakonczyl sie po godzinie. IKs zablokowal mi konto i posprzatal.

Czesc IV wyniki
Co zaszlo? Czemu Iks zachowal sie gwaltownie?
Dostal dwa zgloszenia. - Dobrze ! pomyslalem. Komus zalezy. kogos kluje hamstwo arogancja i agresja.
Oba zgloszenia nie dotyczyly mojego jezyka tylko : UWAGA ! ATAKU NA ESH"a !!! -niedobrze...
Tego nie przewidzialem. Nie osiagnalem swojego celu. nie wiem ile brutalnosci mozemy zniesc ( zwlaszcza przed swietami ). Chcialem kontynuować swoj eksperyment, ale IKS odwiodl mnie od tego.
Zmuszony jestem wypowiedziec sie na troche niepelnym materiale.

Kochani ! LUDZIE !!!!!
JA NIE MAM NIC DO ESH'A. ZNAM GO OKOLO 3-4 LATA I WIEM JAKI MA CHARAKTER. JAKI STYL.
JEGO STYL JEST NIE DO PODROBIENIA. PODOBNIE JA STYL QADESH, IKS'A CZY DEXTERA.
NIE DENERWUJA MNIE PRZEKLENSTWA ESHA CZY KOGOKOLWIEK.

Ale martwi mnie gdy uzywamy ich niepotrzebnie... martwi mnie gdy na zwrocona uwage musimy zareagowac cienta riposta (ten akapit odnosi sie istotnie do mojego konfliktu z Esh'em, ale tylko jako pretekst do pokazania problemu)
10. Na forum obowiązuje kultura wypowiedzi, wulgaryzmy dopuszczone są tylko w uzasadnionych sytuacjach (np. w cytatach, dowcipach) w zakresie określonym przez moderatorów.
17. Wobec użytkowników łamiących Forumokietę zostaną wyciągnięte konsekwencje. Środkami do tego celu są:
* upomnienie - maksymalnie trzykrotne
* status specjalny nadany decyzją moderatora
* ban czasowy
* ban bezterminowy
W tym przypadku stosujac sie do pkt 10. zastosowalem pkt 17 A.
Iks i poniekad Esh zwrocili mi uwage ze niepotrzebnie moralizowalem.
W swej glupocie, chcialem byc fair. u napisac skad sie bierze moje wpierniczanie miedzy wodke i zakaske.
Zostalem pouczony ze jak "opierdalac" to krotko. Po "wojskowemu". Ale ja myslalem ze w ten sposob okaze brak szacunku osobie ktora szanuje i cenie ( choc nader czesto sie z nia nie zgadzam ).

CZESC V podsumowanie.
Eksperyment sie nie powiodl. Przepraszam was ze was wykorzystalem. Nie moglem was wprowadzic w szczegoly bo pomiar bylby niemiarodajny.

Nikt nie napisal ani nie zadzwonil spytac sie co sie stalo / moze co mi odpier..lo?
Nawet o co chodzi ?
Dostalem dwa PW . Jedno podsumowujące ostatnie cztery lata przyjaźni i drugi od Esh'a
Nie odbieram osobiście, ale quo vadis Dante?
.
Przepraszam Esh ze upublicznilem tresc ale tego nie da sie zacytowac ani strescic...
Dziekuje tez w tym miesjcu McBetowi ,zadzwonil do mnie wieczorem i porozmawial chwile.

Kochani nie żalę sie tu teraz. To tylko techniczne podsumowanie wiezi jakie nas lacza. Zaufanie jakim sie obdarzyliśmy...
Moze to tylko ja nie pasuje do was, ale bardzo prawdopodobne ze takie relacje sa miedzy kazdym z was.
Nie wystarczy powiedziec " ida swieta dajcie spokoj ..." czy "wyluzujcie bo cos tam " ...
Wten sposob doprowadzimy do degradacji pewnych wartosci. Staniemy sie stadem neandertalczykow - bedziemy sie bawic gdy bedzie mieso i gryzc sie gdy go zabraknie.
Przesadzam ? oby...


Rozpisalem sie... ale mimo wszystko zapraszam do wyrazenia swojego zdania. Bez emocji, na spokojnie. W mysl zasady co nas nie zabije to nas wzmocni ...
Pozdrawiam
Dante
"młodzieńcze ! ciesz sie w młodości swojej " -platoon /Eklezjastes

747170

Awatar użytkownika
Mcbet
Top secret
Top secret
Posty: 3235
Rejestracja: 11 lut 2007, o 20:44
Płeć: Mężczyzna

Re: Eksperyment Dantego opis, wyjasnienie i dyskusja

Post autor: Mcbet »

Ja odebralem Dantego eksperyment jako lekka forme zartu lecz przyznam ze sie pomylilem co do tego. Moze, z tego wzgledu ze znamy sie dosc dobrze ( chyba) i bylem pewny ze to nie jest jakas osobista wycieczka czy krucjata. Na swoj sposob sam bylem ciekawy wyniku tego eksperymentu choc nie wiedzialem dokladnie co on mial udowodnic ( Dante nie rozmawial ze mna przed jego rozpoczeciem). Aczkolwiek Dante zwrocil uwage na dosc istotna kwestie, ktora sam z lekka zasygnalizowalem mianowiciedotyczaca ogolnoforumowego odpuszczania win i leku przed rozpoczeciem jakich kolwiek dyskusji w imie zasady "zamiecmy pod dywan i problemu nie ma". Na dluzsza mete to nie bedzie dzialac.
Jestem troche zdziwiony ze zostalo to odebrane jako atak na Esha ja bardziej to zrozumialem jako sprawdzenie przez Dantego czy potrafi sie zachowywac jak dres z ulicy ( nie nie mowie ze Esh sie zachowuje jak pospolity Dres). I jakos odnosze wrazenie ze Dante tego nie potrawi, to nie jest w jego stylu. A co do ilosci chamstwa i brutalnosci to odnosze wrazenie ze nie mamy juz zadnych granic ale moze sie myle.....( mam taka nadzieje)
stasus UnKnow
Si quisquam pro me mori non volat, mihi non dice quemadmodum debo vivere
By Qadesh: "renegackie ścierwo, zawzięte i złe"

Awatar użytkownika
Qadesh
Główny logistyk
Główny logistyk
Posty: 3778
Rejestracja: 16 kwie 2007, o 14:55
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: kraków

Re: Eksperyment Dantego opis, wyjasnienie i dyskusja

Post autor: Qadesh »

Przegapiłam całą rzecz. To nie fair. Idę się zabić. *tnie*
Albo napadnę na Esha.
Albo na Dantego, skoro nie używa przemocy... :mrgreen:

Ej, Dante, byłeś fair, ale jak piszesz jako mod, używaj kolorku, wtedy każdy wie, że nie atakujesz nikogo, tylko robisz regulaminowy OPR. I sprawa jasna, eksperymentów społecznych nie trza. 8)
[ja się domyślam, że chciałeś napisać najpierw jako kumpel, bez odwoływania się do władz nadrzędnych, ale czasem warto posmęcić regulaminem forum]

I komplementa mam, ihihihi :oops: :oops: :oops: :oops:
Ostatnio zmieniony 22 gru 2010, o 00:22 przez Qadesh, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Magnus
Dowódca G.R.O.T.
Dowódca G.R.O.T.
Posty: 1957
Rejestracja: 22 mar 2007, o 16:50
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: z czarnej mgły
Kontakt:

Re: Eksperyment Dantego opis, wyjasnienie i dyskusja

Post autor: Magnus »

Chciałbym publicznie przeprosić Dantego za może nie do końca zrozumienie eksperymentu. Nie napisałem 'o co chodzi', bo z jednej strony niby to był eksperyment. Ale z drugiej, pewnie powinienem. Stało się jak się stało. Nie piszę tu często, ale często jak coś napiszę, jest zupełnie inne niż powinno być. Nie jestem i nigdy nie byłem za bezpodstawnym stosowaniem wulgaryzmów na forum. Uzasadnione? Każdy ma swój gorszy dzień. Chyba ostatnio wszyscy taki mieliśmy. Nie zareagowałem na 'odpierdol się' Esha? Kiedyś zostałem upomniany, że przecież nie jestem moderatorem i nie powinienem zwracać uwagi innym. Coż, ta uwaga mocno we mnie została. Nie napisałen nic u wulgaryźmie Esha, co nie znaczy że zaakceptowałem go. Od zwracania uwagi są inne osoby. A później zawrzała dyskusja między Dantem a Eshem. A później eksperyment Dantego. Już pomijają cel tego eskperymentu, bo przecież nie jesteśmy szczurami....

Nie zareagowałem na wulgaryzmu Dantego? Na pierwszy post nie, stwierdziłem że to taki 'popis', bo Dantemu zdażało się żartować. Jego żarty nie należą do lekkich, ale to dobrze, bo nie są dla wszystkich. Ale już drugi i trzeci post, stwierdziłem że to za dużo. Oceniłem Dantego z góry, kiedy nie powinienem. Czasami mi się to niestety zdarza.

Nie zadzwoniłem do Dantego. Jestem w UK.
Nie zapytałem się o co chodzi, tylko jak w/w, oceniłem z góry, że to zupełnie do niego nie pasuje i jest poniżej.

Prawdopodobnie jestem winny.

Dlatego właśnie chciałbym Cię, Dante, przeprosić. Że zawiodłem jako ten 'pierwszy'.

over and out.
TKM!

Awatar użytkownika
Eva
Kapitan Nocarzy
Kapitan Nocarzy
Posty: 45
Rejestracja: 19 lis 2008, o 13:58
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: W-wa

Re: Eksperyment Dantego opis, wyjasnienie i dyskusja

Post autor: Eva »

Znam Dantego bardzo dobrze. Wiem, że wypowiedzi jakie zastosował w eksperymencie (o którym nic nie wiedzialam) nie są w jego stylu, dlatego w pierwszej chwili rozśmieszyły mnie, a potem przytłoczyły ilością "niecenzuralności". Według mnie cel eksperymentu - nasza wrażliwość na wulgaryzmy - był aż za bardzo widoczny. A z tego co się zorientowałam nikt nie zareagował w tej kwestii. I trochę mnie to martwi....
Czy naprawdę chcemy, aby język polski zszedł do rynsztoka? Czy dla Was jest to codzienny sposób porozumiewania się? Obrzucanie się wyzwiskami, wulgaryzmami ...
Przepraszam, ale zaczynam czuć się jak ginący gatunek, który mówi obcym językiem.

Może jednak się mylę i jest nas więcej ....... ?

Eva
"Fortes fortuna aduvat" Terencjusz
"Fas est et ab hoste doceri" Owidiusz

Ashera
Porucznik Nocarzy
Porucznik Nocarzy
Posty: 145
Rejestracja: 8 sie 2010, o 18:11
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Eksperyment Dantego opis, wyjasnienie i dyskusja

Post autor: Ashera »

Czytałam całość dyskusji między Dantem i Eshem stojąc z boku, bo właściwie nie znam tu nikogo. Poznaję Was przez posty i gdy zobaczyłam tamtą dyskusję, to pomyślałam, że gdybym przeczytała taką dyskusję krótko po wejściu na forum, pomyślałabym, że większość ludzi tu się albo wzajemnie nie lubi albo ma jakieś ukryte żale, które wychodzą przy najbliższej okazji. Jednak po tych paru miesiącach bycia tu stwierdziłam, że po prostu zaistniała duża różnica zdań.

Wyrazy szacunku dla Dantego i Esha za zimną krew bo ja w takiej dyskusji już bym wymiękła i zakopała się pod górą własnych kompleksów.

Co do eksperymentu -wyczytałam wtedy ze słów Dantego po prostu pewien przykład jaki chciał przedstawić. To znaczy, napisał ostrym wulgarnym językiem by coś zobrazować. Z racji bycia tu "zieloną" nie oceniłabym ani wypowiedzi Esha ani Dantego bo mi chyba zwyczajnie nie wypada, z racji "nieznania" Was. Dlatego też nie zareagowałam ani na słowa Esha ani na słowa Dantego.

Dante - Dzięki za to wyjaśnienie tu w tym wątku. Po 1 pozwalasz się poznać takim zielonkom jak ja, ponieważ przez taki opis siebie wiele pokazujesz, po 2 potwierdziłeś to co myślałam, że tamte słowa miały być zobrazowaniem lub dowiedzeniem czegoś, może pewną prowokacją.


Eshealon
- z tego co czytam posty nie tylko w tej dyskusji, wydaje się być osobą używającą określonego języka, konkretnego i może czasem dobitnego. Wiem, że zabrzmi to dziwnie, ale niektórym osobom to po prostu pasuje. Podkreślają w wypowiedziach to co chcą podkreślić za pomocą wulgaryzmu. I jakoś nie pomyślałam wtedy by poczuć się oburzoną, jako odbiorca tekstu chociażby odbiorca stojący z boku. Tym bardziej, że w niejednym poście wiele osób stąd używa określeń wulgarnych, ja sama też użyłam je kilka razy w sytuacji skrajnej złości.
I szczerze chylę czoła, bo w sumie nie pomyślałam, że mogę kogoś urazić.

Eva w moim mniemaniu ma rację, bo wrażliwość na język jest obrazem w pewnym sensie naszej wrażliwości na inne też zjawiska. Tylko też trzeba uważać bo można przesadzić z oceną osoby używającej tych wulgaryzmów. Chyba nie można porównać osoby dorosłej, która użyje wulgarnego słowa w dyskusji czy wyrażając swoją złość lub niezadowolenie (zakładając że nie jest to wyzywanie innej osoby), do młodzieży w gimnazjum, który używa wyrazów wulgarnych zamiast przecinków i kropek oraz większości słów (nie obrażając gimnazjalistów bo też nie każdy z nich tak mówi).

Dante, jedno pytanie: Czy to co napisałeś, że tu nie pasujesz to ironia, żart czy poważne stwierdzenie? Bo nie wiem jak zareagować na to, z racji tego, że jak możesz nie pasować do miejsca i ludzi, którzy dobrze Cię znają i z tego co widzę szanują i akceptują?

Jakby nie było, tu każdy jest inny, każdy ma coś namieszane w systemie, bo nie ma człowieka, który by miał wszystko idealnie poukładane w sobie jak bluzeczki w szafie i to jest po prostu piękne, bo ciekawe.

Ze swojej strony w sumie dziękuję Wam wszystkim za tę dyskusję, bo dajecie się poznać. Gdy się spotkamy kiedyś będę wiedziała mniej więcej jak i co mówić by uszanować preferencje rozmówców- to niesamowicie ułatwia sprawę a ja mam tendencję do strzelania gaf.

Z drugiej strony, nawet gdy konflikt powoduje, że relacje trzeba odbudowywać, wydaje mi się, ze jeśli relacja jest coś warta to zostanie odbudowana i będzie silniejsza, bo osoby dowiadują się o sobie więcej ale też i więcej odkrywają pozwalając się poznać. To, nieco ironicznie ze strony losu, pomaga redukować ilość takich konfliktów,które mogą coś zepsuć lub kogoś zranić w przyszłości.

Już się zamykam. :)

Ps. Evo nie jesteś ginącym gatunkiem i na pewno nie mówisz obcym językiem. :)
"Nothing in all the world is more dangerous than sincere ignorance and conscientious stupidity." Martin Luther King



Awatar użytkownika
Dante
Top secret
Top secret
Posty: 1337
Rejestracja: 24 paź 2006, o 16:15
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wa-wa

Re: Eksperyment Dantego opis, wyjasnienie i dyskusja

Post autor: Dante »

Dante, jedno pytanie: Czy to co napisałeś, że tu nie pasujesz to ironia, żart czy poważne stwierdzenie? Bo nie wiem jak zareagować na to, z racji tego, że jak możesz nie pasować do miejsca i ludzi, którzy dobrze Cię znają i z tego co widzę szanują i akceptują?
To nie ironia. Obawiam sie za jestem bardzo zakompleksiony i mam bardzo niska samoocene. Bardzo czesto majac inne zdanie przyjmuje ze po prostu jestem gorszy lub ze ktos probuje mi wykazac ze jestem gorszy.
Bardzo przezywam jesli nie uda mi sie komus czegos przekazac ( to wada powstala w trakcie prowadzenia treningow, wg mnie nie ma zlych czniow, sa tylko zli nauczyciele. Jesli nie poptrafie kogos czego nauczyc to moja porazka )
Dante
"młodzieńcze ! ciesz sie w młodości swojej " -platoon /Eklezjastes

747170

Ashera
Porucznik Nocarzy
Porucznik Nocarzy
Posty: 145
Rejestracja: 8 sie 2010, o 18:11
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Eksperyment Dantego opis, wyjasnienie i dyskusja

Post autor: Ashera »

Hmmm to w tym względzie jesteśmy podobni, może to skaza ludzi uczących innych czegoś. Zresztą kompleksy ma duża większość ludzi, takie rysy za które można podziękować czy to innym ludziom, czy sytuacjom.

Właśnie się dowiedziałam, że mnie eksperyment ominął. Post wyżej pisałam w odniesieniu do słów Dantego w czasie samej dyskusji, natomiast gdy trwał eksperyment,nie było mnie na forum. Szkoda, ze trwał krótko, miałabym szansę zareagować. Moje słowa wszystkie wczesniejsze podtrzymuję.

Dante, wiem, że nie mają znaczenia słowa jakiejś obcej użytkowniczki, ale moim zdaniem nie masz powodu by czuć się gorszym, nie pasującym tu. Broniłeś mimo wszystko dobrej sprawy. Obaj z Eshem broniliście pewnych ideałów, obaj w inny sposób. Jeśli obrona kultury słowa miałaby świadczyć o tym, że broniący jest gorszy, to ja sobie życzę żyć w świecie "gorszych" ludzi.

A Esh bronił swojego kraju, dobitnie, bo dobitnie, ale każdy używa innych narzędzi. Może właśnie o to tu chodzi, że czasami źle dobieramy narzędzia i okazują się one nieco za ostre.
"Nothing in all the world is more dangerous than sincere ignorance and conscientious stupidity." Martin Luther King



Awatar użytkownika
Naja
Kapitan Nocarzy
Kapitan Nocarzy
Posty: 68
Rejestracja: 12 kwie 2010, o 12:58
Płeć: Kobieta

Re: Eksperyment Dantego opis, wyjasnienie i dyskusja

Post autor: Naja »

Dante,

byłam, widziałam, nie zareagowałam, bo... nie będę się tłumaczyć.

Po prostu Cię przepraszam.
Initia in potestate nostra sunt, de eventu fortuna iudicat

Awatar użytkownika
Dante
Top secret
Top secret
Posty: 1337
Rejestracja: 24 paź 2006, o 16:15
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wa-wa

Re: Eksperyment Dantego opis, wyjasnienie i dyskusja

Post autor: Dante »

Naja, Kochani.
Nie tlumaczcie sie i nie przepraszajacie. Nie to jest celem tej dyskusji. Nie to bylo jej zamierzeniem.
Chcialbym poznac wasze zdanie o ...
Chcialem tez w paru slowach wyjasnic swoja niedyspozycje i utrate panowania nad soba.

NIKT za NIC nie musi mnie przepraszac.
Rozmawiajmy ze soba. Jestesmy wreszcie grupa przyjaciol o wspolnych zainteresowaniach.
Dante
"młodzieńcze ! ciesz sie w młodości swojej " -platoon /Eklezjastes

747170

Ashera
Porucznik Nocarzy
Porucznik Nocarzy
Posty: 145
Rejestracja: 8 sie 2010, o 18:11
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Eksperyment Dantego opis, wyjasnienie i dyskusja

Post autor: Ashera »

A ty straciłeś panowanie nad sobą?... To ja serio mało widzę :) jak tracę panowanie nad sobą to idą pioruny :) u Ciebie wieje zefir? ;) (zart).

Swoją drogą czy tu również mowa może być o szacunku? Jeśli tak, to ostatnio wybuchłam w klasie widząc kolejny raz wypisane w czyjejś książce "JP" i zapowiedziałam pogadankę z policją. Szkoda, że nie znam żadnego antyterrorysty. Ciekawa jestem, czy przed przedstawicielem grupy obrażanej, moi młodzi ulubieńcy też byliby takimi odważniakami. :)
"Nothing in all the world is more dangerous than sincere ignorance and conscientious stupidity." Martin Luther King



Awatar użytkownika
Magnus
Dowódca G.R.O.T.
Dowódca G.R.O.T.
Posty: 1957
Rejestracja: 22 mar 2007, o 16:50
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: z czarnej mgły
Kontakt:

Re: Eksperyment Dantego opis, wyjasnienie i dyskusja

Post autor: Magnus »

Możemy się tam zjawić w czarnych mundurach i urządzić 'pogadankę' :)
TKM!

Awatar użytkownika
Madzik
Ukryty
Ukryty
Posty: 836
Rejestracja: 10 lut 2006, o 00:24
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: B24
Kontakt:

Re: Eksperyment Dantego opis, wyjasnienie i dyskusja

Post autor: Madzik »

A ja nie widziałam dyskusji między Dantem a Eshem, więc nie mam zdania.
Ale widziałam, jak Dante "pojechał po całości" i... - wstyd przyznać - strasznie mi się to podobało! Bo było takie, kurczę, no, zabawne w jego ustach, znaczy, klawiaturze. Takie zarąbiście kontrastowe :)

Przepraszam za ten komentarz, jest trochę nie na temat, i w ogóle raczej nie powinnam się wypowiadać o kulturze języka, bo wiem, że sama czasem klnę jak szewc (i to widać w moich książkach). Choć oczywiście nie jestem za tym, żeby się do kogoś zwracać chamsko.

Ale żałuję, że Iks posprzątał, zanim zdążyłam sobie zrobić print screen'y, bo to było po prostu boskie.

Aha, jakby ktoś nie wiedział: też jestem zakompleksiona i ciągle się boję, że nie pasuję, albo że to, co powiem lub napiszę zostanie zupełnie inaczej odebrane, niż bym chciała i tylko sobie obciachu narobię.

No ale jakoś dajemy sobie tutaj radę w tej przystani dziwolągów, nie? :D

Wesołych Świąt!

(P.S. czy ma ktoś te print screen'y?)
Arma virumque cano

Ashera
Porucznik Nocarzy
Porucznik Nocarzy
Posty: 145
Rejestracja: 8 sie 2010, o 18:11
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Eksperyment Dantego opis, wyjasnienie i dyskusja

Post autor: Ashera »

Madzik pisze:
Aha, jakby ktoś nie wiedział: też jestem zakompleksiona i ciągle się boję, że nie pasuję, albo że to, co powiem lub napiszę zostanie zupełnie inaczej odebrane, niż bym chciała i tylko sobie obciachu narobię.

No ale jakoś dajemy sobie tutaj radę w tej przystani dziwolągów, nie? :D
W tym momencie muszę to powiedzieć: Madziku nie znam Cię ale uwielbiam :D

Podoba mi się ta otwartość w mówieniu o sobie nie tylko w aspekcie pozytywów. Takie zdystansowane stwierdzenie faktu to jest to :D

A co do print screenów - może się podzielicie? Ja nic nie widziałam!!!! <fika nogami> znowu mnie coś ominęło!
"Nothing in all the world is more dangerous than sincere ignorance and conscientious stupidity." Martin Luther King



Awatar użytkownika
ikari
Uczeń
Uczeń
Posty: 47
Rejestracja: 30 sie 2009, o 03:07
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Eksperyment Dantego opis, wyjasnienie i dyskusja

Post autor: ikari »

Prawda, dużym krokiem do walki z wszelkimi swoimi wadami jest przyznanie się przed sobą i światem, że one istnieją :) Następnym może być ich pokonanie lub... zaakceptowanie. Jeśli tylko te osoby, które są dla nas ważne, też są w stanie je zaakceptować ;P

A że w książkach widać, że Madzik klnie jak szewc... No cóż, w książkach to każdy sobie może, a potem się będzie tłumaczyć, że to tylko taki zabieg literacki i sytuacja/postać tego wymagała ;-) Swoją drogą, chciałbym poczytać książkę z totalnie klnącym narratorem...

(osoby - że tak powiem - wrażliwe językowo proszone są o ominięcie reszty posta... ;))

"Zygmunt obudził się jak zwykle, kurwa, za późno. Pierdolnął nienawistnie budzikiem o ścianę i zwlekł się z posłania. Spojrzał za okno. Pogoda była naprawdę chujowa. Wiedział już, że dziś też upierdoli się śniegiem po pas zanim dotrze na przystanek."
chociaż gdy na to patrzę, w istocie nie jest to chyba tak zabawne, jak słynna przykładowa prognoza pogody z "i w ogóle to, kurwa, zima idzie".
Odłożyła słuchawkę. Już nie zadzwoni, pomyślałem. Najlepsza z kobiet, jakie w życiu spotkałem, a ja przejebałem sprawę. Zasługuję na klęskę, zasługuję na samotną śmierć w domu wariatów.
— Charles Bukowski

zupa.

ODPOWIEDZ