NOCARZ.PL

jestem świeżo po lekturze One Piece'a i polecam! broniłam się przed tym ze 2 lata, bo długi tasiemiec i było warto. znalazłam przypadkiem pierwszy (i na razie jedyny wydany ;( ) tom w empiku i wzięłam na spróbowanie, a po dwóch godzinach kompik pełną parą zasysał pozostałe 60. warto było czekać. historia może nieszczególnie wyszukana, ale na tle innych tasiemców błyszczy zarówno bohaterami, każdy ma swoją historię (jak to na tanuki napisali: nawet pies siedzący przed sklepem) i cele, jak i zwarciem historii. choć przeszłość nie raz miesza się z obecnymi wydarzeniami nie ma między mini tarć i świat trzyma się kupy. nawet jeśli wydaje się, że coś nie pasuje 5 czy 10 tomów później okazuje się, że jednak gra. pod tym względem jedyne do czego mogę się przyczepić to ostatnie walki, kiedy okazuje się, że wszyscy przeciwnicy bohaterów używają specjalnej umiejętności o której oczywiście bohaterowie nic nie wiedzą.
kreska jest nieszczególna, z początku może przeszkadzać, ale można się szybko przyzwyczaić. historia i mnóstwo humoru rekompensuje to z nawiązką. zresztą, kreska nie jest zbyt piękna, ale pasuje. a tła są bardzo ładne

taak, One Piece to świetne anime oraz manga. Osobiście nie czytam, ponieważ z doświadczenia wiem, że przestałbym oglądać anime One Piece jest aktualnie jedynym tasiemcem, który oglądam, więc nie chcę porzucać anime dla mangi. Na przykład, kiedy zacząłem czytać fairy tail, naruto itd. to zupełnie zostawiłem anime. Nic, jakoś tak mam. W sumie manga jest o tyle lepsza, że nie ma pobocznej fabuły, fillerów.
Z mangi polecam Kenichi i Hajime no Ippo.

rozumiem że "History's Strongest Disciple Kenichi"? lubię typowa nawalanka z jedną nietypowa cechą: bohater nie ma żadnego ukrytego talentu
Hajime no Ippo nie znam. przeraża mnie ilość tomów...

Hajime no Ippo to sportowa manga (również anime o świetnej kresce i animacji) z dużą ilością humoru. Oczywiście główny bohater, Ippo, zaczyna trenować boks. Od zera, czyli od bycia największym słabeuszem, kończy... no nie powiem jak kończy w każdym razie z gatunku sportowych jest to mój ulubiony tytuł.

Nie ma co się zrażać do ilości chapterów - czyta się szybko i nawet się nie obejrzałem jak minąłem 900

Nie ma co się zrażać do ilości chapterów - czyta się szybko i nawet się nie obejrzałem jak minąłem 900

Dla mnie dużo ich ilość to zaleta. Miła odmiana dla sytuacji kiedy już zaczynam się wkręcać w świat a tu nagle koniec.

History's Strongest Disciple Kenichi

Jest genialne, zresztą same walki nie są najważniejsze ale cała otoczka, która do nich prowadzi i sposób ich zakończenia.

Nie jestem znawcą anime/mangi, ale lubię obejrzeć coś fajnego, szczególnie jakieś wojenne klimaty, ew. coś innego z dobrą fabułą. Ostatnio mam sporo zaległości i rozglądam się za czymś ciekawym. Miałem obejrzeć Soul Eater'a do końca, ale znowu mi się to nie udało. Ot, brak konsekwencji.

Ja z takim dziwnym pytaniem: czy mangowa fabuła Fairy Tail już jest zakończona? Bo mnie anime wessało. Przedwczoraj skończyłam oglądać wszystkie odcinki, które animezone miało do dyspozycji z tym, że anime jest ciągle emitowane, i chyba nie codziennie, o zgrozo. Kumpel mnie namawia, żebym w przerwach między odcinkami FT oglądała Full Metal Alchemist ale nie chcę się wybijać z "wróżkowego" klimatu. Co prawda od kilku dni robię kartę postaci do forumowego erpega osadzonego w świecie FT i pewnie jeszcze ze 2 dni mi z nią zejdzie, jednak po tym czasie będę musiała coś ze sobą zrobić. Manga chyba byłaby dobrym pomysłem ...
Swoją drogą: OSTy do Fairy Tail bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Po tym, jak dane mi było słyszeć połączenie metalu i/lub rocka z celtyckimi klimatami w wykonaniu Japończyków, byłam zdania, że powinno się tego prawnie zabronić (chyba nigdy nie zapomnę traumy po utworach grupy Bellfast O_O ). Natomiast wspomnianej ścieżki dźwiękowej słucham już któryś dzień z kolei i chyba do śmierci nie będę miała dość ...

Full Metal Alchemist

Ale tego pierwszego czy Brotherhooda?

Chyba Brotherhood ...

I prawidłowo, bo lepszy od pierwszej wersji.

Może nie lepszy, ale jest całkowicie według mangi, coby się wierni fani nie denerwowali

Ja z takim dziwnym pytaniem: czy mangowa fabuła Fairy Tail już jest zakończona?

Nie. Manga wyraźnie wyprzedza (co jest dosyć naturalne) anime.

Uff ...

A ja jakiś czas temu obejrzałam Kuroshitsuji i nie wiem co myśleć. Z jednej strony super, podobało mi się, ale potem w necie niestety nadziałam się na fanfiki, które cóż...trąciły pedofilią, niektóre nawet były jawną pedofilią. To mi zepsuło wszystko.

O, że też wcześniej nie zauważyłam tego wątku 8D Jestem fanatyczką mangi. Anime czasem też zdarza mi się obejrzeć, ale jednak wolę czytać. Obecnie na bieżąco czytam tylko Ao no Exorcist i Kuroshitsuji. Kiedyś było tego więcej, ale niestety nie bardzo miałam czas na czytanie i jakoś tak wyszło. No i lubię też oneshoty. Albo trafiam na mangi, które po dwóch chapterach umarły (albo tłumaczenie umarło)...

Niedawno miałam większa fazę na Kuroshitsuji, gdy odkryłam, że są dwa musicale. Pierwszego w ogóle nie ogarniam, ale drugi bardzo mi się podobał. Dobrze aktorów dobrali i historia była ładna T_T
Anime było beznadziejne, ale obejrzałam obie serie. Szkoda, że z mangą prawie nic nie miało wspólnego (poza najgłówniejszymi bohaterami, zwłaszcza w pierwszej serii, bo druga to wgl była z kosmosu). Było zbyt dramatyczne <.< Chociaż tego Aloisa to nawet polubiłam. Ale popsuli najlepsze postacie. Undertaker był dziwny i zbyt masywny, Grell zachowywał się głupkowato, a z Ronaldem nie do końca wiem co było nie tak (poza tym, że był brzydszy niż w mandze).

Mangi przez długi czas nie lubiłam, bo jest strasznie robiona pod fanów, ale potem jak podeszłam do niej z dystansem to jednak polubiłam. Niektóre postaci są świetne, zwłaszcza shinigami. Undertaker to moja ulubiona postać ever. I lubię Ronalda (ten z kosiarką xD) bo jest taki pozytywny. I strasznie podoba mi się, że oni wszyscy noszą okulary. Dzięki temu sama się przekonałam do okularów, co mi znacznie ułatwiło funkcjonowanie w szkole.

Ashera pisze:A ja jakiś czas temu obejrzałam Kuroshitsuji i nie wiem co myśleć. Z jednej strony super, podobało mi się, ale potem w necie niestety nadziałam się na fanfiki, które cóż...trąciły pedofilią, niektóre nawet były jawną pedofilią. To mi zepsuło wszystko.

Anime nie było fajne <.< Manga jest lepsza. A co do pedofilii to, no cóż... Kuroshitsuji jest mocno robione pod fanów, więc oczywiście, że są tam jakieś pedofilskie podteksty, żeby wszystkie fanki mogły tworzyć coraz bardziej zboczone fanfiki xD W mandze bardziej zaznaczona jest kotofilia Sebastiana, na szczęście. W ogóle Kuro jest zboczone D= Grell jest gejem wyglądającym jak kobieta i marzy o zostaniu matką dzieci Sebastiana, który teoretycznie powinien być jego wrogiem bo jest demonem, a Grell jest shinigami, a shinigami z demonami to teoretycznie mniej więcej jak Nocarze z Renegatami... (Ale właściwie chyba tylko William bierze to "teoretycznie" na poważnie... Swoja drogą to było boskie jak musiał spać w jednym pokoju z Sebciem 8D - to chyba tylko w mandze było, w akcji z cyrkiem...) Sebcio od Grella woli Ciela i koty...

Dobra, bo już zaczynam się plątać i wgl 8D


A wczoraj i dzisiaj próbowałam oglądać Psycho Pass, ale jakoś mi nie podeszło, nawet nie wiem czemu.