NOCARZ.PL

Darviel pisze:Ja miałem ochotę się wybrać do Czech na MoR,ale doszedłem do wniosku,że mi się nie chcę,gdyyż..Na Woodstocku za friko będzie grało Korpiklaani i wiele innych zajebistych kapel no i Blindzi w Płocku z free (wybieram się na bank ) A na tych dwóch kapelach zależy mi najbardziej

Ja mam poważny dylemat związany z tym festiwalem, bo tak właściwie w Polsce będzie MoR na raty i nie wiem, czy mi się chce za granicę jechać Do Czech przekonywałby mnie jeszcze Nightwish, ale ta nowa wokalistka jest zdecydowanie irytująca... :/

No właśnie o tym prawię,Mith Masz ten festiwal rozłożony na raty w ciągu roku i przez to więcej okazji do zabawy i okazji do picia A poza tym będziem mogli się częściej spotykać,bo jak już mówiłem wybieram się i na Woodstock i do Płocka No i nie tylko ja Bo słyszałem,że Myszor i Wednesday też jadą (przynajmniej na Woodstock)

BG w Płocku? Cholera, może bym pojechał

Swoją drogą mnie interesuje ostatnio szwedzki folk-metal typu Moonsorrow
"Jotunheim" i "Haaska" - uwielbiam!

Ja do Płocka mam only tylko 60km, a więc może i ja bym się kopnął na Blindów. To zacna kapela jest.

Bo tak. Bo poprawia humor w dziwny, pokrętny sposób.
Disturbed - Intoxication

Jakoś tak. Kocham ich teksty.
Disturbed - Just Stop

Ja chcę, żeby śpiewali, najlepiej powyższe utwory, na moim absolutorium ...

W ramach koleżeńskiej promocji podsyłam majspejsa do kapeli znajomych. Wokalistka ma tyle piekła w sobie że zakrzyczy każdego, także gdyby w okolicach u Was zawitali na gigu to polecam

Mi tak samo jak psychotique najwięcej radości daje jazz w czystej postaci. Oprócz tego blues i dodam, że nie lubie komerchy pewnie jak większość osób na forum.

Ogólnie to staram się nie zamykać na tylko jeden czy tam dwa gatunki muzyczne, staram się słuchać w miarę możliwości różnych rzecz. Jednak jeśli miałbym wymieniać ulubione gatunki to na pewno będzie to: nu-metal, ogólnie metal/rock w odmianach alternatywnych, rapcore, rap, instrumental. Jeśli z kolei chodzi o zespoły/wykonawców wygląda to tak: Disturbed, Linkin Park (z naciskiem na ich wcześniejszą twórczość), Evanescence, Nightwish, Clawfinger, Michał Jelonek, Black River, Green Day, Drowning Pool, Finger Eleven, Adema, Flaw, 52 Dębiec, O.S.T.R, Eldo, Hi-Fi Banda, PiH, WWO, Eminem, Fort Minor. Z gatunków które wybitnie mi nie pochodzą: country, disco polo

Jest rok 1932, parna, letnia noc gdzieś w Louisianie. Księżyc w pełni oświetla położoną nad Mississippi rezydencję w stylu kolonialnym oraz leżący nieopodal niej cmentarz voodoo. Nocny koncert owadów zostaje brutalnie przerwany przez narastający dźwięk. Kolejną noc z rzędu bębny śpiewają swoją tajemną pieśń... Laffayetowie - David, ciężarna Sarah oraz "Dziadek" - nowi lokatorzy rezydencji LOA są zdezorientowani. Upiorne nocne koncerty budzą ich niepokój. Postanawiają naradzić się ze starym, pamiętającym jeszcze poprzedniego właściciela, służącym - Salemem. Ostatecznie młode małżeństwo postanawia przedsięwziąć dość drastyczne środki i zniszczyć cmentarz. Nie wiedzą, iż to m.in. Salem jest zamieszany w praktyki stojące za nocnym bębnieniem. Rozpoczyna się upiorna gra, w której stawką jest życie Davida, Sarah oraz Dziadka...
Tak właśnie zaczyna się, wydany 30 września 1998 roku, album Kinga Diamonda o dźwięcznej nazwie Voodoo. Artysta ten znany jest ze swoich concept albumów w klimatach horroru oraz niebywałego głosu (bardzo duża rozpiętość, częste operowanie falsetem). Trzeba przyznać, że Voodoo jest albumem skonstruowanym wprost fantastycznie - muzyka tworzy idealne tło, a teksty snują niesamowitą, magiczną ale i straszną opowieść z przewrotnym i dosyć makabrycznym finałem. Jeśli więc macie nieco ponad godzinę wolnego czasu, lubicie opowieści grozy i nie przeszkadza Wam wokal Kinga (to się albo kocha, albo nienawidzi) załóżcie słuchawki, wrzućcie płytę do swojego odtwarzacza i dajcie się uwieść tej maleńkiej makabresce.

Wiosna została dopełniona. IDEALNE!

Śliczna piosnka

Ja różnie, zależnie od humoru i dnia. Ale najczęściej włączam sobie coś z metalowych kawałków, rodzaje metalu też różne, nawet Funerale mi się podobają. A czasami coś lekkiego. Zespoły jakie lubię i jakie od razu wpadają mi do głowy gdy myślę o muzyce to: Tristania, SOD, Anathema (starsza i nowsza), Riverside, Diorama, Diary of Dreams, Dream Theater, Theatre of Tragedy, The Gathering, Coma, Amon Amarth, Wolfsheim, Unheilig, Rammstein, Ambeon, Dawn of Solace, firma Two Steps From Hell i wiele wieeeele innych, aż trudno wymienić wszystko i nie wszystko metalowe, np. Parov Stelar. Ostatnio mi się spodobała muzyka zespołu La Mar Enfortuna. Nie jestem w stanie wypisać wszystkiego co mnie porywa, to jest zwyczajnie niemożliwe.

A w tej chwili słucham: http://www.youtube.com/watch?v=ce3Op0Pn0DM

Była kiedyś taka gra: znajdź 10 szczegółów. Chyba nie wymaga dalszego tłumaczenia?

1.





2.





A Wy macie takie odkrycia?

Nie wiem gdzie to wstawić. Czy ktoś może wie co za zespół spiewa ten kawałek i jaki jest jego tytuł? Już drugi dzień szukam w necie i za chwilę trafi mnie szlag! A piosenka mi się bardzo podoba.. Z góry dziękuję