Wolne rozważania filmowo-anatomiczne

Magazyn staroci
Awatar użytkownika
Kasiek
Pułkownik Nocarzy
Pułkownik Nocarzy
Posty: 3683
Rejestracja: 30 sty 2007, o 17:35
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: Kasiek »

Tak to jest skrót taki. I z tego ja się uśmiałam teraz. Renegaci umieją strzelać... To czemu nas, Nocarzy wciąż jest tak dużo?
Pułkownik Majorka w służbie Lorda Ultora!

Manewry: I, II
Akcje: MTK, Urodziny Ukrytego, Polcon2007, "V", "K", Falcon2007, "S"

Ruda Wywłoka mająca pierdolca, którego nie zawaha się użyć!!!

Awatar użytkownika
Myrmidon
Licencjat
Licencjat
Posty: 231
Rejestracja: 24 sty 2007, o 18:25
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Post autor: Myrmidon »

Patrząc z zewnątrz konfliktu, mogę zauważyć parę spraw.

Co do żarcia to wolny wybór, to tak samo jak wybierać pomiędzy schabowym a mielonym. I to odżywcze i to odżywcze, a że wygląd i smak inny, no cóż...

W zabijaniu to jednak chyba nocarze są lepsi. Bo co za sztuka zabić śmiertelnika, który jest słabszy od najmłodszego nawet brata/siostry nocy? Prawdziwe wyzwanie to walka z kimś na równym lub chociaż porównywalnym poziomie.
Dlaczego kochane renegaciki sie nie zorganizują, czemu dopiero Vesper założył Mangusty? Bo nikt nie powiedział, że to wyścig?
Nocarze są lepsi bo mają dyscyplinę i karność w szeregach. Tutaj nie każdy w oddziale jest generałem. Dzieki temu ich skuteczność jest taka wysoka.

Osobna sprawa to wyposażenie. Na tym polu nocarze są o niebo lepiej ustawieni. Ale to znowu kwestia organizacji. Dlaczego renegaci zdobywają pieniądze w większości przypadków stosując telekinezę w grach hazardowych? Dlaczego nie ma u nich komórki odpowiedzialnej za inwestycje giełdowe, czemu nie prowadzą handlu nieruchomościami? To tylko przykłady.

Tyle na teraz. Jak coś jeszcze wymyślę to napiszę. Myrmidon OUT.
Green to green,
red to red,
perfect safety,
go ahead!

Awatar użytkownika
Falka Valiarde
Major Renegatów
Major Renegatów
Posty: 1001
Rejestracja: 1 kwie 2006, o 20:34
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Falka Valiarde »

Myrmidon pisze:Patrząc z zewnątrz konfliktu, mogę zauważyć parę spraw.

Co do żarcia to wolny wybór, to tak samo jak wybierać pomiędzy schabowym a mielonym. I to odżywcze i to odżywcze, a że wygląd i smak inny, no cóż...

W zabijaniu to jednak chyba nocarze są lepsi. Bo co za sztuka zabić śmiertelnika, który jest słabszy od najmłodszego nawet brata/siostry nocy? Prawdziwe wyzwanie to walka z kimś na równym lub chociaż porównywalnym poziomie.
Dlaczego kochane renegaciki sie nie zorganizują, czemu dopiero Vesper założył Mangusty? Bo nikt nie powiedział, że to wyścig?
Nocarze są lepsi bo mają dyscyplinę i karność w szeregach. Tutaj nie każdy w oddziale jest generałem. Dzieki temu ich skuteczność jest taka wysoka.

Osobna sprawa to wyposażenie. Na tym polu nocarze są o niebo lepiej ustawieni. Ale to znowu kwestia organizacji. Dlaczego renegaci zdobywają pieniądze w większości przypadków stosując telekinezę w grach hazardowych? Dlaczego nie ma u nich komórki odpowiedzialnej za inwestycje giełdowe, czemu nie prowadzą handlu nieruchomościami? To tylko przykłady.

Tyle na teraz. Jak coś jeszcze wymyślę to napiszę. Myrmidon OUT.
Odnośnie żarcia to ne jest to do końca wolny wybór... Jest to pewnego rodzaju uzależnienie... Prawdziwa krew to też nie jest sztuczna z dodatkami... to jest PRAWDZIWA krew.
Można powiedzieć, że w jakiś sposób narkotyzuje. Co tu się oszukiwać wojownicy byli rodem odpowiedzialnym za obronę wampirów przed ludźmi ! (tak przed ludźmi!) Dopiero za czasów Kata nastąpiła bratobójcza wojna pomiędzy braćmi krwi... pomiędzy wampirami.
Wcześniej jako ród strzegący reszty wampirów musieliśmy zabijać ludzi... nie dla pożywienia... tlyko dla utrzymania tajemnicy... co za tym idzie nie mogliśmy pzoowlić sobie na chwilę wahania. Dltaego tez ludzi musieliśmy umieć zabijać bez mrugnięcia okiem, poza tym ludzie są też Naszym pożywieniem....
Teraz zauważcie, że nawet wielcy Nocarze mają problemy chpć nie tak duże z powstrzymaniem się od nadgryzienia jakiegoś człowieka. Czemu ?
Ponieważ taka jest nasza natura... jako wampirów.
Zabijamy i wypijamy krew aby żyć. To jak zwierzęta mięsożerne polujące na słabsze zwierzęta... To jest dokładnie ten sam mechanizm.
Wiadomo, że krew człowieka wystraszonego jest "mocniejsza" i mocniej działa. Wiadomo, że jak jest jakaś rozruba, walka, lub jak człowiek widzi wampira ( i wie, że to wampir) to ten strach będzie z niego emanował na naprawdę imponujące odległości... jak zwierzę przepełnine strachem...

Zaś co do zdobywania funduszy przez Renegatów to nie możemy działać zbyt jawnie, jak to w "partyzantce" bywa... Po prostu za łatwo i za szybko moglibyśmy zostać odkryci... Wiadomo, że nie mamy żadnych podstaw prawnych do zdobywania broni i wyposażenia. Zaś co do komórki odpowiedzialnej za zbieranie funduszy to chyba coś zostało przegapione w Twoich rozwarzaniach Myrmidonie ponieważ takowa istnieje.
"Jeśli zamierzasz czytać dalej, pamiętaj proszę, że słowa mogą krwawić."

Awatar użytkownika
Myrmidon
Licencjat
Licencjat
Posty: 231
Rejestracja: 24 sty 2007, o 18:25
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Post autor: Myrmidon »

Bardzo możliwe, że coś przegapiłem, w końcu nikt nie jest doskonały :D

Hmmm, co do pożywienia:
Człowiek też jest drapieżnikiem, a jednak zdarzają się wegetarianie. Sprawa bardzo zbliżona do wampirzej. Kotlet sojowy jest paskudny ale można na nim przeżyć. Finito.

Śmiem zauważyć, że właśnie żarcie ma ogromny wpływ na skuteczność jednostek. Opanowanie, zimna krew (sic!) to walory dobrego oddziału. Niby czemu Vesper chciał aby Mangusty potrafiły się powstrzymać od picia??

No dobrze, nie można działać zbyt jawnie. Ale to też nie powinno być ogromnym problemem. W końcu nie jest tak łatwo wytropić komórki zajmującej się nieagresywnymi działaniami (agresywne mogą być na rynku finansowym). Dywagacja jednak na ten temat równie szeroka jak Amazonka w porze deszczowej.
Green to green,
red to red,
perfect safety,
go ahead!

ODPOWIEDZ