Jak ludzie w coś wierzą, to nawet w świetle racjonalnych argumentów tłumaczenie im czegokolwiek przypomina kopanie się z koniem.
Ale co mi tam...
Wampir energetyczny żywi się energią?
No ale jaką ? Elektryczną? Kinetyczną? Statyczną? Jaką?
.... Aaaa życiową! ..... Eeeee czyli jaką? Jaką jednostkę w układzie SI ma ta energia? A może zobaczyć tą energię może tylko taki oszukańczy wynalazek jak bioenergoterapeuta, irydolog czy tam inne medium? No błagam.....
Ale....
Ten termin troszkę pasuje do dwóch składowych, z których jedna jest obecnie badana.
Pierwsza składowa to składowa psychologiczna, o której trafnie wspomniała AndyOftenhide.
Są osoby z takim sposobem bycia, że albo wkurzają, albo zamęczają otoczenie.
Druga składowa obecnie jest badana i jest dość ciekawa. Dotyczy bowiem zjawiska określanego roboczo "alergią na drugiego człowieka". I nie chodzi tu o alergeny czy hapteny. Chodzi o feromony.
Czasem spotykamy człowieka, którego "jeszcze nie znamy a już go nie lubimy". O co kaman? Wiadomo, że pary często się dobierają na podstawie zgodności genetycznej. Informacje są przekazywane i feromonowo i poprzez skórę (pot). Jeżeli kobieta ma do wyboru dwóch podobnie atrakcyjnych mężczyzn to zgodność genetyczna, która daje największe szanse na zdrowe potomstwo jest często decydująca (podświadomie). Mężczyzna najbardziej zgodny genowo wydaje się jej najbardziej atrakcyjny. Kobieta oczywiście tłumaczy to sobie na tysiąc innych sposobów bo skąd ma wiedzieć, że to częściowo nie jej świadomy wybór. Dla niej ten facet ma "to coś". Tą samą drogą przekazywane jest info o owulacji u kobiet mieszkających razem (akademiki i takie tam inne). Po jakimś czasie u większości z nich owulacja synchronizuje się. Ot organizm cały czas dąży do reprodukcji i nie pozwala aby koleżanka miała większe szanse na złapanie partnera i ciąże. Organizm jest ustawiony tak, że płodna kobieta jest najatrakcyjniejsza. Ot przekazanie najsilniejszych genów i przedłużanie gatunku rządzi.
Ale wracając do tematu. Wymyślono, że pewnie powyższe informacje przekazywane ta drogą nie są jedyne. I całkiem mozliwe, że ów "wampir energetyczny" to biedak, który sieje taki feromonowy sygnał, który po odebraniu przez innych nie synchronizuje owulacji, nie jest atrakcyjny dla płci przeciwnej tylko włącza u nich niechęć i negatywne odczucia. Badania trwają, zobaczymy co z nich wyjdzie.
Dawniej mianem wampira określano ludzi chorych na porfirie. Chorzy byli łapani, zabijani i chowani w specyficzny sposób. Tak, żeby z grobu nie wyleźli. Teraz ludzie sobie wymyślili wampiry energetyczne. 2013 rok..... Cóż. Gdy rozum śpi budzą się demony
Gdy rozum śpi budzą się upiory
Ssą słodką krew i mózg
Wtłaczają zło do twojej głowy
Zmieniają myśli w stek bzdur