NOCARZ.PL

(Jeśli był taki temat to przepraszam)

Ostatnio ciągle natrafiam na temat dyskryminacji (głównie kobiet) ze względu na płeć. Czy spotykacie się z czymś takim na co dzień? Czy kobiety faktycznie są w Polsce dyskryminowane?

Ja osobiście nie czuję się dyskryminowana, ale z moich obserwacji wynika, że niektóre dziewczyny są, wydaje mi się, że wynika to głównie z tego, że same wierzą w stereotypy i zachowują się zgodnie z nimi (np. kobieta jest nieporadna, boi się robali, jest kiepska z matmy, kompletnie nie zna się na elektronice i samochodach, nie umie czytać mapy, jest słaba i nie potrafi sama przesunąć stołu...). A jak ktoś się tak zachowuje to mnie zupełnie nie dziwi, że jest traktowany jak ktoś gorszy...


Jakie są wasze doświadczenia/przemyślenia w tym temacie?

Kobiety są dyskryminowane - to jest fakt i spotykam się z tym zjawiskiem na co dzień. Mam wrażenie, że głównie wychodzi to z uwarunkowań kulturowych i przekazywanych z pokolenia na pokolenie wzorców, chociaż by dotyczących rodziny. Jak dla mnie, na szczęście wychodzimy z tego etapu, kiedy myślano, że kobieta jest gorsza, zwyczajnie słaba, głupsza, niewykształcona i na niczym się nie znająca.
Dziewczyny, które są dyskryminowane nie muszą być słabe. Takie prędzej się podporządkują i nie przyjdzie im przez myśl, że są dyskryminowane, dopóki ktoś im nie uświadomi. Te "silne" są bardziej narażone, ale czy trzeba się przejmować?
Często padam "ofiarą" dyskryminacji głównie ze względu na moje zainteresowania, które w większości "nie wypadają kobiecie" lub też "są mało kobiece". I szczerze nie przejmuję się tym.
Konkretnie dyskryminacja zdarza się u osób, które mnie nie znają, bądź mają ograniczony kontakt. Kończy się to w momencie, gdy pada sakramentalne "Jesteś dziewczyną, przecież tego nie zrobisz!" - w granicach rozsądku jestem na to stwierdzenie uczulona, a dodatkowo uparta

Edit: Mężczyźni też są dyskryminowani - patrząc chociażby na typowo damski zawód jak położna W pewien sposób równowaga zostaje zachowana, ale bardziej ciekawe jest przełamywanie barier i zacieranie się granic.

Mi się coś takiego zdarza tylko ze strony mojej babci, która bardzo przeżywa, że mało nadaję się na stereotypowa kurę domową 8D Ale to i tak sprowadza się tylko do gadania, w kuchni nie próbuje mnie zamknąć.

Za to spotykam się z dyskryminacją wynikającą z moich predyspozycji fizycznych, ale uważam to za uzasadnione bo jestem mała i drobna i robienie niektórych rzeczy faktycznie sprawia mi trudność, więc nawet nie mam o co się wkurzać w tym przypadku.

Jeśli chodzi o predyspozycje fizyczne, to rozumiem powiedzenie "Jesteś słaba, bo masz lichą posturę i worek z kartoflami jest dla ciebie za ciężki" ale powiedzenie "jesteś słaba bo jesteś kobietą"... Widzisz różnicę Odpowiednie słowa są potrzebne, przynajmniej ja tak sądzę.
Sama należę do osób, które mają wzrost siedzącego psa i wsadu do kosza nie zrobię, chociażbym miała pęknąć (nie licząc drabinek i wspinania się na wyższych) ale jeśli chodzi o wyciskanie sztangi na klatę to kilku znajomych już się zdziwiło Takie predyspozycję. A generalizowanie i dyskryminacja ze względu na płeć często też mija się z prawdą.

Ej, tak z ciekawości, skąd jesteś?

I wgl dzięki za udzielanie się w tym wątku, to forum jest takie martwe... =(

Ze Śląska
Proszę bardzo ^^ Ano, troszkę tak zdycha ale na szczęście zdechnąć nie potrafi

To daleko trochę

Nawet bardzo

Poodpowiadaj też w jakichś innych wątkach =D Rozruszajmy forum trochę.

W sumie... Nic nie zaszkodzi

Spam spam spam

HELLO ZE SLASKA!!!

Spam ale w dobrej wierze...

HI!!!

Na temat też się możesz wypowiedzieć xD

Skoro mogę to się wypowiem.

AndyOftenhide pisze: Za to spotykam się z dyskryminacją wynikającą z moich predyspozycji fizycznych, ale uważam to za uzasadnione bo jestem mała i drobna i robienie niektórych rzeczy faktycznie sprawia mi trudność, więc nawet nie mam o co się wkurzać w tym przypadku.

Ja mam 187 cm wzrostu więc wiele ludzi na dzień dobry a w wielu przypadkach zamiast dzień dobry mówi "GRASZ W KOSZA?!" - jasne, bo przecież wysocy ludzie rodzą się z piłką, albo w szpilkach żeby po wybiegu śmigać, bo to jest zawsze druga opcja. Jest do dyskryminacja? Tak mi się wydaje, a na pewno mnie to wkurza.
Wzrost nie ma żadnego związku z siłą czy możliwościami. Tyle powiem.
Zapytajcie Mcbecika

Kai, nie oszukuj !! Masz co najwyżej 185 cm. Krasnalu.