mawete pisze:Już dawno doszliśmy z
Kasiek do wniosku, ze jestem lesbijką - fascynuja mnie kobiety
Obawiam się, że ten jeden element nie wystarczy, by uznać Cię za Lesbijkę w Męskim Ciele
Zjawisko jest o wiele bardziej złożone, niż mogło by sie wydawać. Osobiście spotkałam się z jedenym tego typu przypadkiem. Póki co....
psychotique: nie wiem co Ci się nie podoaba w idealnym dniu faceta... może to, że autor traktuje kobiety instrumentalnie?
Ale ja przecież wcale nie mówiłam, że cokolwiek mi się nie podoba. Tę versję dnia idealnego przytoczyłam tylko po to, by podważyć sugerowane przez Ciebie zbieżności z Idealnym Dniem Lesbijki
Natomiast co do traktowania innych przedmiotowo; patrząc przez pryzmat systemów filozoficznych, które kładą nacisk na duchowe doskonalenie i altruizm, trudno nazwać taką postawę godną uznania. Co nie oznacza wszelako, iż skoncentrowawszy się na czysto praktycznej stronie naszego istnienia, nie można uznać jej za nader korzystne przystosowanie do funkcjonowania na tym pełnym wszelakiej ohydy świecie.....
Falk von Breslau pisze:Skoro to mają być marzenia typowej kobiety, to mój szacunek do kobiet jest, widać, sporo przesadzony...
O, a tu mnie zaskoczyłeś. Pomijając fakt, że les nie są typowymi kobietami; skąd ten trącący szownizmem pogląd?
Uważasz, że kobiety dynamiczne, przebojowe i dominujące nie zasługują na szacunek? Twoim zdaniem siła przebicia, skłonność do rywalizacji, wysokie libido i sprawność fizyczna to cechy niegodne kobiet?