Strona 2 z 3

: 28 lut 2008, o 18:41
autor: Mcbet
Madzik a nosil okulary ?? Bo jak tak to cozz nad reszta rzeczy mozna popracowac ( zmiana koloru oczu tez nie jest trudna) ;) A daj przeczytc co ?

: 28 lut 2008, o 19:32
autor: Rogal
[quote="Madzik"]
Obiekt mego zainteresowania był szczupły, dość wysoki. Śniada cera, ciemne włosy, czarne oczy w sensie dosłownym: czarne zarówno tęczówki, jak i źrenice (co miało swoje uzasadnienie, ponieważ był w połowie Ciemnym Elfem). Zajmował stanowisko szefa tajnych służb, podwładni wręcz fanatycznie go uwielbiali. Gwałcić raczej nie musiał, zawsze miał wzięcie, ale w razie potrzeby nie szlochałby bynajmniej tylko brał się do roboty - i to bez względu na płeć ofiary, albowiem był biseksualny.

MC ale z tego co widziałem to:
1. Jesteś człowiek oficjalnie nieoficjalnie Wampierzem, a o Ciemnych Elfach jeszcze nie słyszałem.
2. Szczupły owszem dość wysoki... jak dla kogo :P :twisted: :wink:
3. Ale twoja Biseksualność no to naprawdę nowość :!: :!:

: 28 lut 2008, o 21:06
autor: X-76
Yyyy.... nooooo.... jakby to....... to gdzie ów maszynopis ? :lol:

: 29 lut 2008, o 11:30
autor: Kasiek
O właśnie, do Tfurczości, proszę autorki, raz, raz.

: 29 lut 2008, o 16:55
autor: Alienor
Och, mroczny i seksowny. MNIAM (nie mylić z Pasią! Chociaż w sumie... he he) I na pewno był fontanną demonicznych spisków (czy jak to szło, Mcbet?).
Tylko jak mu się udało jeszcze wyciąć paskudny numer? Przy takim wyglądzie, gustach i manierach to niemal niewykonalne, wszyscy naokoło nie spodziewają się niczego innego...
Madzik, Madzik, a opisałabyś chociaż jego przeciętny dzień???
Rogal pisze:
MC ale z tego co widziałem to:
1. Jesteś człowiek oficjalnie nieoficjalnie Wampierzem, a o Ciemnych Elfach jeszcze nie słyszałem.

Oj, nie bądźmy drobiazgowi. :twisted:

: 29 lut 2008, o 20:00
autor: Mcbet
Rogal wampirze malej wiary ale nie dziwie sie wy macie jedna jedyna i sluszna droge wiary ;(

: 1 mar 2008, o 00:22
autor: Rogal
MC wolę tę drogę niż latać po Ciemku i trafić na słup z wysokim napięciem :wink:

: 1 mar 2008, o 10:22
autor: Mcbet
A co masz juz jakies doswiadczenia w tej dziedzinie latania po ciemaku i walenia glowa w slup??

: 1 mar 2008, o 13:35
autor: Acerola
Ekhem, ekhem!
Modelowy, podręcznikowy spam i offtop od kilku postów się jątrzy. No nie wierzę, że każdy napisał już wszystko o wymarzonym partnerze/partnerce, więc do roboty! :wink:

: 1 mar 2008, o 23:38
autor: Dexter
Ideał... nie poznałem jeszcze żadnego, ale mam na ten temat pewne wyobrażenie.

Zaczne od tego, na co pierwsze zwraca się uwagę - wygląd.
Włosy w zasadzie dowolne, choć preferuję długie rude lub ciemnoblond (farbowanie generuje punkty ujemne). Oczy bez wątpienia jasne (hopla mam na punkcie zielonych), do ciemnych nie mogę się przekonać nadal. Usta pełne. Sylwetka szczupła - nie mylić z chudą; kobieta powinna mieć trochę tłuszczyku tu i ówdzie (acz nie przesadzajmy), a nie przypominać deskę. Idealna kobieta jest zadbana, ma minimum makijażu (najlepiej wcale), jest ubrana schludnie (kwestia stroju to sprawa na oddzielny topic) i często się uśmiecha.

Teraz wypadałoby troche o psychice i reszcie.
Przede wszystkim musi być tolerancyjna (wszelki fanatyzm, czy to religijny, czy muzyczny, jest zabroniony), otwarta na nowe pomysły (konserwatyzm do mnie nie przemawia, tak samo pruderyjność), schludna (nie lubię skrajności - ani pedantyzmu, ani bałaganiarstwa), ciekawa świata, rozmowna (acz nie gadatliwa). Musi doceniać lojalność, akceptować swobodę (że na przykład - o ile sama nie będzie w ekipie - nie będzie kręcić nosem na kilkudniowe Manewry) i mieć kilka wspólnych zainteresowań ze mną (ale nie wszystkie, bo wtedy nie ma o czym rozmawiać). Musi umieć gotować (bo sam wciąż nie będę), uprawiać jakiś sport i sporo czytać. Nie może być marudna, pozbawiona poczucia humoru, ani brać narkotyków. Nie powinna palić ani nadużywać alkoholu. No i oczywiście musi być mną zainteresowana - najlepiej, jeśli odpowiadałbym jej wyobrażeniu ideału.

Pewnie jeszcze w przyszłości coś dopiszę, jak mi się coś przypomni.

: 2 mar 2008, o 01:28
autor: kai
Macie Dziewoje :P
Test "jaki powinien być Twój idealny facet"
http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,67545,887393.html

:P:P:P

: 2 mar 2008, o 01:38
autor: Kasiek
"Chcesz partnera dowcipnego, mądrego i niezależnego. Takie właśnie są osoby ze znaków powietrznych: Bliźnięta, Waga i Wodnik. Osoby te są zmienne, wesołe i bardzo inteligentne. Uwielbiają podróże, przygody i wesołe towarzystwo. Łatwo przystosowują się do nowych warunków, nie są przesadnie wymagający czy wybredni. Nie mają do nikogo pretensji i nie przywiązują nadmiernej wagi do materialnej strony życia. Sprawdzają się nie tylko jako kochankowie, ale i jako przyjaciele. Są bardzo ciekawi świata i ludzi, dlatego często ich partnerzy są o nich zazdrośni. Żyjąc z nimi nigdy nie będziesz się nudzić."

Takie ogólnikowe, że do każdego chyba pasuje.... :P

: 2 mar 2008, o 02:19
autor: Dexter
Zatem jestem znakiem powietrznym. Vivat skromność!
Pewnie ziemnym, wodnym i ognistymi także, jakby przytoczyć je również. Co z tego, żem rekin tygrysi.

: 2 mar 2008, o 14:17
autor: Rogal
Ja Waga ja Waga zgłaszam się :wink: :P

: 2 mar 2008, o 20:28
autor: Ines Roux
Ha znalazłam! Nie, nie swój ideał, bo szczerze wątpie żeby taki osobnik chodził po świecie. Mianowicie znalazłam opis swego ideał sprzed sześciu lat (byłam małą, głupią czternastolatką) i ku memu zdziwieniu okazuje się, że w tej kwesti doprawdy niewiele się zmieniło.

Jeśli chodzi o fizyczność mój idealny men miał się prezentować natępująco:

Miał być wysoki, jeśli jego wzrost był poniżej 182 cm odpadał dla mnie w przedbiegach. Niewiedzieć czemu mam straszną słabość do wysokich ludzi. Może to dlatego, że sama jestem nie za wysoka.

Przystojny, ale nie ładny. Facet jak dla mnie o ładnej regularnej buźce z miejsca leci na odstrzał. Tylko jedną taką męską gębę toleruje, a należy ona do Johnny'ego Depp'a, ale tylko dlatego, że jest świetnym aktorem. Facet musi mieć odpowiednią figurę, prostą, stanowczą, a twarz niekoniecznie ładną, lecz drapieżną, może nawet odrobinę niesymetryczną, stanowczą. Ładne chłopaczki pokroju Brada Pitta czy Orlando Blooma lub też nasi rodzimi jak Zakościelny czy Małaszyński wzbudzają we mnie dziką agresję. Btw lubie u facetów duże, złamane nosy i wąskie usta xD

Oczy musi mieć jasne. Moje zboczenie. Sama mam ciemne toteż zazdroszcze każdemu kogo natura obdarzyła jasnymi oczami. Zielone lub niebieskie, przy kolrze się bardzo upierać nie będę, mogą być nawet jasnoszare. I długie rzęsy. Niechże ma coś ładnego. I niech to będą rzęsy xD

Włosy czarne obowiazkowo i długie. Do ramion. A co. Bo lubię. Jeśli chodzi o zarost moze być kilku dniowy, ale żadne brody ani wąsy nie wchodzą w rachubę. W ogóle nie lubię jak facet jest przesadnie owłosiony >.> Chociaż z dwojga złego wole owłosionego niż depilowanego >.>

Musi mieć białe i równe zęby. Musi. Nie ma innego wyjścia.



Jeśli chodzi o usposobienie...
Cóż, inteligencja to raz. Ma być człowiekiem otwartym i rozumnym, potrafiącym się zachować. Poza tym dziwnie upodobałam sobie że ma być: złośliwy, cyniczny, ironiczny, ma umieć kłamać lepiej niż oddychać, zawsze ma mieć swoje zdanie, nie dawać sobą manipulować a jednocześnie umieć manipulować innymi, stanowczy, opanowany a jednocześnie temperamentny i żywiołowy.
Mam wrażenie, że mogłoby się zdarzyć, że jakieś te cechy sie wzajemnie wykluczają, ale zapanować w tej dziedzinie nad moimi wymogami jest bardzo trudno. Oczywiście muszę mu się podbać ja i tylko ja (zatem to bedzie jakiś zwyrodnialec najpewniej >.>), ma mnie na rękach nosić, a w przypływie natchnienia kłócić się ze mną namiętnie tak żebym mogła sobie porzucać talerzami o podłogę. Taki mój odchył. Jestem awanturna, i czerpię z tego chorą satyswakcię xD

Zawód musi mieć niezwykły. Oczywiście oprócz tego, że ma umieć wszystko: strzelać, jeżdzić na motorze, latać odrzutowcem, jeździć konno wyczynowo, rzucać nożami, naprawić pralkę, prasować (!!!) bo ja nie umiem, grać na gitarze i śpiewać, grać we wszystkie gry zespołowe, grać i umieć dobrze kantować w karty, znać się na komputerach, umieć perfekt przynajmniej trzy języki obce, siekać cebulę i nie uronioć przy tym jednej łzy. (Tak, wiem, jestem nawiedzona xD)

Wracając do zawodu to coś niebanalnego. W gre wchodzi: architekt, muzyk, fotograf, dziennikarz, żołnierz, przedsiębiorca pogrzebowy, kaskader, reżyser.

Poza tym musi lubić: kalafior, fasolke szparagową, makaron pod każdą postacią zwłaszcza z żółtym serem, zupe pomidorową, wode niegazowaną, drób, jajka, mleko i produkty mleczne oraz kebab. Bo tylko tym będę go w stanie nakarmić >.>

Tak przy okazji nie obraziłabym się gdyby miał na przykład tatuaż. Nie mówie o dziarze na całą łapę, festyniarskiej i kolorowej, ale o czymś z klasą, nie naćkanym i z wyczuciem. Kolczyki też lubię... to juz tak w ramach moich rozmaitych zboczeń... :oops: