Prasówka codzienna...
- Falk
- Major Nocarzy
- Posty: 2611
- Rejestracja: 25 kwie 2006, o 13:47
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tam, gdzie żyją Forfitery
- Kontakt:
Re: Prasówka codzienna...
Może i tak. Ale tych zer i jedynek jest w nas naprawdę sporo.
Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej.
J. Piłsudski
J. Piłsudski
- Alienor
- Aurora Borealis
- Posty: 880
- Rejestracja: 21 wrz 2006, o 17:48
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Prasówka codzienna...
Falk, nie wziąłeś jednego pod uwagę. Ten artykuł nie przytacza rozumowania prof. Warwicka, tylko jego streszczenie dokonane przez dziennikarza, a potem zapewne przetłumaczone. To może być jeden wielki skrót myślowy i wypaczenie, zdecydowanie za mało żeby przesądzać że gość nie wie, o czym mówi.
Nie do końca trafia mi do przekonania porównanie do zapisu na płycie CD czy jakimkolwiek innym nośniku. Tak jak pisał Magnus, to inny zapis, znane nam kategorie pojemności to trochę jak próba opisania rzeczywistości trójwymiarowej przez "płaszczaka" ze świata dwuwymiarowego. Ponadto nasza wiedza, informacje itp., czyli to co mówiąc komputerowo zajmuje naszą pamięć to kojarzenie czasem niezmiernie odległych elementów, nieustanne tworzenie nowych danych, przede wszystkim - zdolność do takich skojarzeń i nauki, niekoniecznie oparta na konkretnych danych, tylko np. na instynkcie.
Przykład? Wapń odgrywa rolę przy gojeniu się ran, skaleczeń itd. Nie trzeba o tym wiedzieć, żeby po zranieniu się poczuć straszną chęć na mleko.
Magnus mnie uprzedził i napisał o echolokacji. Robiono eksperymenty z osobami widzącymi. Wystarczyły ćwiczenia godzinę-dwie dziennie z zawiązanymi oczami, żeby normalnie widząca osoba potrafiła określić naturę otaczających ją obiektów (np. czy jest to coś sztywnego jak budynek, czy też coś takiego jak drzewo). Trudno przesądzić, jak szerokie spektrum jest nam dane.
Osobiście raczej wolę na razie wykorzystać te możliwości, których sami się radośnie pozbywamy. Ksero, gps, komórka, junk food, najprostsze umiejętności manualne... to wszystko pozbawia nas wielu umiejętności, które potem będziemy sobie przywracać implantami. Ja już się czuję czasem jak cyborg przy niektórych pobratymcach! Bo nie pozwalam wyżej wymienionym wynalazkom się wyręczać
Nie do końca trafia mi do przekonania porównanie do zapisu na płycie CD czy jakimkolwiek innym nośniku. Tak jak pisał Magnus, to inny zapis, znane nam kategorie pojemności to trochę jak próba opisania rzeczywistości trójwymiarowej przez "płaszczaka" ze świata dwuwymiarowego. Ponadto nasza wiedza, informacje itp., czyli to co mówiąc komputerowo zajmuje naszą pamięć to kojarzenie czasem niezmiernie odległych elementów, nieustanne tworzenie nowych danych, przede wszystkim - zdolność do takich skojarzeń i nauki, niekoniecznie oparta na konkretnych danych, tylko np. na instynkcie.
Przykład? Wapń odgrywa rolę przy gojeniu się ran, skaleczeń itd. Nie trzeba o tym wiedzieć, żeby po zranieniu się poczuć straszną chęć na mleko.
Magnus mnie uprzedził i napisał o echolokacji. Robiono eksperymenty z osobami widzącymi. Wystarczyły ćwiczenia godzinę-dwie dziennie z zawiązanymi oczami, żeby normalnie widząca osoba potrafiła określić naturę otaczających ją obiektów (np. czy jest to coś sztywnego jak budynek, czy też coś takiego jak drzewo). Trudno przesądzić, jak szerokie spektrum jest nam dane.
Osobiście raczej wolę na razie wykorzystać te możliwości, których sami się radośnie pozbywamy. Ksero, gps, komórka, junk food, najprostsze umiejętności manualne... to wszystko pozbawia nas wielu umiejętności, które potem będziemy sobie przywracać implantami. Ja już się czuję czasem jak cyborg przy niektórych pobratymcach! Bo nie pozwalam wyżej wymienionym wynalazkom się wyręczać
Lecz gdyby mi kazały wyroki ponure
Na ziemi się meldować, by drugi raz żyć
Chciałbym starą wraz z mundurem wdziać na siebie skórę
Po dawnemu: wojować, kochać się i pić.
(Wieniawa)
Na ziemi się meldować, by drugi raz żyć
Chciałbym starą wraz z mundurem wdziać na siebie skórę
Po dawnemu: wojować, kochać się i pić.
(Wieniawa)
- Falk
- Major Nocarzy
- Posty: 2611
- Rejestracja: 25 kwie 2006, o 13:47
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tam, gdzie żyją Forfitery
- Kontakt:
Re: Prasówka codzienna...
Może... Może wieszam psy na Bogu ducha winnym facecie, ale odnoszę się do tego, co tam napisano.
Poza tym, może za dużo oglądałem "GITS" i "Tetsuo" i jestem uprzedzony. Uważam jednak, że niedoceniana jest tutaj ludzka psychika i takie zespolenie człowieka i maszyny jest raczej ryzykowne.
Poza tym, może za dużo oglądałem "GITS" i "Tetsuo" i jestem uprzedzony. Uważam jednak, że niedoceniana jest tutaj ludzka psychika i takie zespolenie człowieka i maszyny jest raczej ryzykowne.
Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej.
J. Piłsudski
J. Piłsudski
Re: Prasówka codzienna...
Ciekawy temat. W sumie ciekawa dyskusja...
Ja niestety nie toleruje wypowiedzi wykluczajace racje innych.
W kwestii wyksztalcenia:
Facet ma tytul profesora (chyba cybernetyki), Ty jestes studentem.
On w twoich oczach ignorantem w dziedzinie swojej profesury ...
Gratuluje samooceny i dystansu do siebie.
Co do zapisu danych. 0 i 1 to tylko jezyk przekazywania informacji ( jeden z wielu ). jak wspomnial Iks, przesyl moze byc w postaci impulsow elektrycznych jezeli lub w jeszcze inny nieznany mi sposob.
Nie wiesz co mial na mysli facet ale juz go oceniles...
ehhh... szkoda takiego fajnego tematu.
Dante
Ja niestety nie toleruje wypowiedzi wykluczajace racje innych.
W kwestii wyksztalcenia:
Facet ma tytul profesora (chyba cybernetyki), Ty jestes studentem.
On w twoich oczach ignorantem w dziedzinie swojej profesury ...
Gratuluje samooceny i dystansu do siebie.
Co do zapisu danych. 0 i 1 to tylko jezyk przekazywania informacji ( jeden z wielu ). jak wspomnial Iks, przesyl moze byc w postaci impulsow elektrycznych jezeli lub w jeszcze inny nieznany mi sposob.
Nie wiesz co mial na mysli facet ale juz go oceniles...
ehhh... szkoda takiego fajnego tematu.
Dante
"młodzieńcze ! ciesz sie w młodości swojej " -platoon /Eklezjastes
747170
747170
- Falk
- Major Nocarzy
- Posty: 2611
- Rejestracja: 25 kwie 2006, o 13:47
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tam, gdzie żyją Forfitery
- Kontakt:
Re: Prasówka codzienna...
Ja akurat mam taki paskudny zwyczaj, że staram się nie patrzeć na tytuły, a na samą wypowiedź. A wypowiedź o tym nieszczęsnym CD-ROM'ie mnie zabiła. Jak można zmierzyć objętość ludzkiej pamięci? Jak można przeliczyć impulsy nerwowe na megabajty? To kwestia neurobiologii, a i to jest sprawą umowną, bo w jaki sposób zmierzyć objętość danych w mózgownicy?
A że ignorancja? A jak inaczej nazwać fakt, że badania nad mózgiem trwają w najlepsze, neurobiolodzy twierdzą, że mnóstwo roboty przed nimi, a on już ogłasza, że pamięć mieści się na CD? Jak to w ogóle zmierzyć?
A że ignorancja? A jak inaczej nazwać fakt, że badania nad mózgiem trwają w najlepsze, neurobiolodzy twierdzą, że mnóstwo roboty przed nimi, a on już ogłasza, że pamięć mieści się na CD? Jak to w ogóle zmierzyć?
Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej.
J. Piłsudski
J. Piłsudski
-
- Pan/Pani Domów Krwi
- Posty: 1580
- Rejestracja: 29 paź 2007, o 17:21
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Śląsk.
Re: Prasówka codzienna...
Żeś sie czepił tego CD-romu jakby to jakaś Twoja specjalnośc była..
Nie przeczytałam artykułu powiem od razu. Ale po całe jakże jednostronnej dyskusji bo trudno tu zauważyć cokolwiek innego poza Flakiem i jego wywodami.. wygląda to tak jakby facet w całym artykule powiedział tylko o tym CD-romie... Falk, zdazyło Ci się kiedyś.. albo w sumie xle skierowane pytanie przecież Ty jesteś nieomylny... INNI czytelnicy.. czy zdażyło się wam kiedyś powiedzieć CD-rom mysląc np. o płycie DVD? (która z tego co się orientuję ma większą pojemność...) tzw. skrót myslowy... albo te z podwójnymi warstwami... co mają huhuhuuuu miejsca? ... bo mi tak...
Nie przeczytałam artykułu powiem od razu. Ale po całe jakże jednostronnej dyskusji bo trudno tu zauważyć cokolwiek innego poza Flakiem i jego wywodami.. wygląda to tak jakby facet w całym artykule powiedział tylko o tym CD-romie... Falk, zdazyło Ci się kiedyś.. albo w sumie xle skierowane pytanie przecież Ty jesteś nieomylny... INNI czytelnicy.. czy zdażyło się wam kiedyś powiedzieć CD-rom mysląc np. o płycie DVD? (która z tego co się orientuję ma większą pojemność...) tzw. skrót myslowy... albo te z podwójnymi warstwami... co mają huhuhuuuu miejsca? ... bo mi tak...
What do you mean, I ain't kind?
I'm just not your kind.
I'm just not your kind.
- Falk
- Major Nocarzy
- Posty: 2611
- Rejestracja: 25 kwie 2006, o 13:47
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tam, gdzie żyją Forfitery
- Kontakt:
Re: Prasówka codzienna...
Nie chce mi się już o to spierać.
I naprawdę proszę, żeby nie przekręcać mojego nicka. Doskonale wiesz, jak mnie to denerwuje.
I naprawdę proszę, żeby nie przekręcać mojego nicka. Doskonale wiesz, jak mnie to denerwuje.
Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej.
J. Piłsudski
J. Piłsudski
- X-76
- Top secret
- Posty: 3174
- Rejestracja: 23 lut 2006, o 20:25
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: znikąd
- Kontakt:
Re: Prasówka codzienna...
Falk, może zwyczajnie ten facet wie kilka fajnych rzeczy, o których tobie i pewnie reszcie ludzi (pomijając kilku z branży) się nie śniło
A może faktycznie chodziło mu o ten interfejs jak to nazwał to o co mi chodziło Silmeth.
Neurologii miałem sporo, psychologii też. I to w medycznym wydaniu a nie popularnonaukowym. I nie mam na tyle odwagi, zeby nawet spróbować zakwestionować to co ten facet pisze. Co wiecej, skoro kilka eksperymentów mu wyszło to raczej wie o czym mówi nie ?
To może być taka sama sytuacja jak z ksiażką "Zimny strzał", o ktrej mówiła Madzik. W POLSKIM przekładzie zonk za zonkiem goni. Książka o kolesiu ze SWAT`u. Taki pamietnik. A na okładce pieczęć "Jakość wiedzy gwarantuje Wołoszański". A w tekście zonki typu "rewolwer Glock 17" . I co ? Skreślasz tego komandosa ? Skreślasz Wołoszańskiego ?
A może faktycznie chodziło mu o ten interfejs jak to nazwał to o co mi chodziło Silmeth.
Neurologii miałem sporo, psychologii też. I to w medycznym wydaniu a nie popularnonaukowym. I nie mam na tyle odwagi, zeby nawet spróbować zakwestionować to co ten facet pisze. Co wiecej, skoro kilka eksperymentów mu wyszło to raczej wie o czym mówi nie ?
To może być taka sama sytuacja jak z ksiażką "Zimny strzał", o ktrej mówiła Madzik. W POLSKIM przekładzie zonk za zonkiem goni. Książka o kolesiu ze SWAT`u. Taki pamietnik. A na okładce pieczęć "Jakość wiedzy gwarantuje Wołoszański". A w tekście zonki typu "rewolwer Glock 17" . I co ? Skreślasz tego komandosa ? Skreślasz Wołoszańskiego ?
▂ ▃ ▄ ▆ ▇ Cybernetyczny Bóg Chaosu Wersja: X-76 "Piromedyk" ▇ ▆ ▄ ▃ ▂
"Pierdolnięty chaos! Mikstura wybuchowa" by Delein
"IKS to chodzący chaos. Jak kiedyś będzie koniec świata to na pewno go zatrudnią" by Dante
"Pierdolnięty chaos! Mikstura wybuchowa" by Delein
"IKS to chodzący chaos. Jak kiedyś będzie koniec świata to na pewno go zatrudnią" by Dante
- Falk
- Major Nocarzy
- Posty: 2611
- Rejestracja: 25 kwie 2006, o 13:47
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tam, gdzie żyją Forfitery
- Kontakt:
Re: Prasówka codzienna...
No, kolega z historii na nazwisko Wołoszańskiego dostaje spazmów ze śmiechu, ale ja sam mam za mało wiedzy, żeby się wdawać w polemiki, a poza tym mam do Wołoszańskiego sentyment za zainteresowanie mnie historią.
Po prostu, jak już pisałem, zdenerwowało mnie takie arbitralne porównywanie mózgu do pamięci komputerowej. Ten narząd wciąż nie jest dokładnie zbadany. Wychodzę z założenia, że wszystko w organizmie jest po coś (no, może poza wyrostkiem robaczkowym) i takie arbitralne sprowadzanie ludzkiej pamięci do zapisu na płycie mnie rozdrażniło. Tym bardziej, że chyba nawet dokładnie nie wiadomo, jak działa ludzka pamięć.
Ale nie wdaję się już w dyskusję.
Po prostu, jak już pisałem, zdenerwowało mnie takie arbitralne porównywanie mózgu do pamięci komputerowej. Ten narząd wciąż nie jest dokładnie zbadany. Wychodzę z założenia, że wszystko w organizmie jest po coś (no, może poza wyrostkiem robaczkowym) i takie arbitralne sprowadzanie ludzkiej pamięci do zapisu na płycie mnie rozdrażniło. Tym bardziej, że chyba nawet dokładnie nie wiadomo, jak działa ludzka pamięć.
Ale nie wdaję się już w dyskusję.
Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej.
J. Piłsudski
J. Piłsudski
- Magnus
- Dowódca G.R.O.T.
- Posty: 1957
- Rejestracja: 22 mar 2007, o 16:50
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: z czarnej mgły
- Kontakt:
Re: Prasówka codzienna...
Z drugiej strony, gość może rzeczywiście używał skrótów, nie chciał się wdawać w szczegóły, których większość i tak by nie zrozumiała, nie? Nie opublikował tego wywiadu w żadnym z branżowych czasopism naukowych, tylko dla przeciętnego czytelnika.
TKM!
- Falk
- Major Nocarzy
- Posty: 2611
- Rejestracja: 25 kwie 2006, o 13:47
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tam, gdzie żyją Forfitery
- Kontakt:
Re: Prasówka codzienna...
A może chciał sprowokować takie dyskusje, jak ta powyżej?
Z mojej strony koniec dyskusji. Pomysły mi się kończą.
Z mojej strony koniec dyskusji. Pomysły mi się kończą.
Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej.
J. Piłsudski
J. Piłsudski
- Falk
- Major Nocarzy
- Posty: 2611
- Rejestracja: 25 kwie 2006, o 13:47
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tam, gdzie żyją Forfitery
- Kontakt:
Re: Prasówka codzienna...
Na co?
Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej.
J. Piłsudski
J. Piłsudski
- yuki
- Podporucznik Nocarzy
- Posty: 146
- Rejestracja: 24 maja 2010, o 15:41
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Prasówka codzienna...
hai, się podpisuję.Iks pisze:Neurologii miałem sporo, psychologii też. I to w medycznym wydaniu a nie popularnonaukowym. I nie mam na tyle odwagi, zeby nawet spróbować zakwestionować to co ten facet pisze. Co wiecej, skoro kilka eksperymentów mu wyszło to raczej wie o czym mówi nie?
jak już tacy biologiczni jesteśmy, to z badań wynika że wyrostek robaczkowy też jest potrzebny. a że żyć bez niego można no cóż... bez nerek też.Falk pisze:Wychodzę z założenia, że wszystko w organizmie jest po coś (no, może poza wyrostkiem robaczkowym)
Mistake after mistake. That is why the Ikoma wrote it.
Mistake after mistake. That is why the Kitsu know it.
Mistake after mistake. That is why the Matsu cry it.
Mistake after mistake. That is why the Akodo teach it.
Mistake after mistake. That is why the Kitsu know it.
Mistake after mistake. That is why the Matsu cry it.
Mistake after mistake. That is why the Akodo teach it.