Dla każdego coś miłego, czyli gry i gierki
Jeśli chodzi o serie, to znajdzie się wśród mych ulubionych gier Fallout, Total War i Thief. Ta trójca, pomimo upływu czasu, nadal bawi mnie jak dawniej (nawet liniowy Fallout Tactics). I każdą kolejną część będę brał w ciemno.
Do całości należałoby dopisać:
Planescape: Torment (chyba najlepszy - obok Falouta - cRPG, pomimo liniowości za każdym razem odkrywa coś nowego; do tego przemyślane dialogi, wspaniały pomysł... tylko mechanika D20 mi nie leży, ale cóż)
Jagged Alliance 2 (jedyne opcje z pola bitwy, jakich mi brak, to pojazdy bojowe i wskakiwanie przez okna - a poza tym można nawet domy wysadzać, choć dach się nie wali, nawet jak wszystkie ściany wyburzyć; żadna inna gra nie daje tylu możliwości).
Arcanum (pomimo niedociągnięć, gra oferuje niebanalną fabułę w nietypowym świecie)
Re-Volt (wyścigi samochodzikami na baterie, z możliwoscia posłania za przeciwnikiem np. rakiety samonaprowadzającej, czy bulti z wodą)
Dawnymi miłymi zabawkami były serie Civilisation, Capitalism, Age of Empires, Sim City, HoMM i Europa Universalis. Ale ich uroda dla mnie przeminęła. Podobnie strzelanek w rodzaju Quake III Arena, Unreal Tournament, Tactical OPS: AoT, czy serii Battlefield. Może to wina wysokich opóźnień na sieci - zabierają sporo zabawy z rozgrywki; a może po prostu się znudziły.
I w zasadzie tyle. Niech nie dziwi brak Morrowinda (fajne, ale monotonne i zbyt łatwe), Starcrafta i Warcrafta (kiedyś to było coś, ale teraz to tylko sentyment), Sims (ile można?), czy też wielu innych gier, które mogłyby na to zasługiwać. Ale one po prostu były albo grami na jeden raz, albo w ogóle mi do gustu nie przypadły, albo w nie grałem, albo o nich zapomniałem (co dobrze o nich nie świadczy).
A jeśli miałbym coś polecać, to w ciemno tylko z pierwszej grupy.
Do całości należałoby dopisać:
Planescape: Torment (chyba najlepszy - obok Falouta - cRPG, pomimo liniowości za każdym razem odkrywa coś nowego; do tego przemyślane dialogi, wspaniały pomysł... tylko mechanika D20 mi nie leży, ale cóż)
Jagged Alliance 2 (jedyne opcje z pola bitwy, jakich mi brak, to pojazdy bojowe i wskakiwanie przez okna - a poza tym można nawet domy wysadzać, choć dach się nie wali, nawet jak wszystkie ściany wyburzyć; żadna inna gra nie daje tylu możliwości).
Arcanum (pomimo niedociągnięć, gra oferuje niebanalną fabułę w nietypowym świecie)
Re-Volt (wyścigi samochodzikami na baterie, z możliwoscia posłania za przeciwnikiem np. rakiety samonaprowadzającej, czy bulti z wodą)
Dawnymi miłymi zabawkami były serie Civilisation, Capitalism, Age of Empires, Sim City, HoMM i Europa Universalis. Ale ich uroda dla mnie przeminęła. Podobnie strzelanek w rodzaju Quake III Arena, Unreal Tournament, Tactical OPS: AoT, czy serii Battlefield. Może to wina wysokich opóźnień na sieci - zabierają sporo zabawy z rozgrywki; a może po prostu się znudziły.
I w zasadzie tyle. Niech nie dziwi brak Morrowinda (fajne, ale monotonne i zbyt łatwe), Starcrafta i Warcrafta (kiedyś to było coś, ale teraz to tylko sentyment), Sims (ile można?), czy też wielu innych gier, które mogłyby na to zasługiwać. Ale one po prostu były albo grami na jeden raz, albo w ogóle mi do gustu nie przypadły, albo w nie grałem, albo o nich zapomniałem (co dobrze o nich nie świadczy).
A jeśli miałbym coś polecać, to w ciemno tylko z pierwszej grupy.
Niezwykle ważne jest, aby codzienna twoja postawa stała się postawą żołnierza,
a postawa żołnierza - postawą na co dzień.
(Miyamoto Musashi, Księga Pięciu Kręgów)
In the warzone marines shit tactically.
(Ray w "Generation Kill")
a postawa żołnierza - postawą na co dzień.
(Miyamoto Musashi, Księga Pięciu Kręgów)
In the warzone marines shit tactically.
(Ray w "Generation Kill")
Planescape: Torment --> jedna w moich ulubionych gier Nie wiem czemu jest dość mało znana, przynajmniej w moim środowisku. Mało kto wie o co chodzi, jak o nią pytam. A może po prostu mam pecha...
Poza tym ja jestem już chyba w miarę starym graczem. Nowe gry szybko mnie nudzą (To już było tu i tu...a to było tam...). Dlatego też niebywale mnie cieszy seria "Kolekcja klasyki" którą mozna znaleźć w każdym Empiku i supermarkecie, gdzie można ukochane gry kupić wraz ze wszystkimi dodatkami za 25 zł
Poza tym ja jestem już chyba w miarę starym graczem. Nowe gry szybko mnie nudzą (To już było tu i tu...a to było tam...). Dlatego też niebywale mnie cieszy seria "Kolekcja klasyki" którą mozna znaleźć w każdym Empiku i supermarkecie, gdzie można ukochane gry kupić wraz ze wszystkimi dodatkami za 25 zł
"Nocarze i pretorianie drzemali (...). Vesper przyjrzał im się z zaciśniętym gardłem. Poszli między rannych, krwawiących ludzi. Udzielili pierwszej pomocy, uratowali im życie. I wrócili jak gdyby nigdy nic (...). Kiedyś też tak umiałeś, stwierdził z porażającym smutkiem wewnętrzny głos (...). Ale wybrałeś inaczej, renegacie. Ugiąłeś się przed Wężem, to teraz mu służ."
M.Kozak - Nikt
M.Kozak - Nikt
Dokładnie Okruszka Złota klasyka jest super a i samopoczucie ze ma sie orginal i ze sie nie jest zlodziejem i ze kurde mozna wydac gre ktora koztuje 25 zeta. Też uwielbiam ta serje ja zanabylem Ice Windaila I i II, Oba Baldurs gaty, Anno 1462 i wiele wiel innych
stasus UnKnow
Si quisquam pro me mori non volat, mihi non dice quemadmodum debo vivere
By Qadesh: "renegackie ścierwo, zawzięte i złe"
Si quisquam pro me mori non volat, mihi non dice quemadmodum debo vivere
By Qadesh: "renegackie ścierwo, zawzięte i złe"
- Deliaard
- Kapitan Nocarzy
- Posty: 534
- Rejestracja: 11 lut 2007, o 01:55
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Zgorzelec/Wrocław/Szczecin
- Kontakt:
jeżeli grać...to grać w rpg najlepiej online.
a jesli nie można grać online, to grać i tak w rpg.
ostatnio grałem w fable: the lost chapters - calkiem fajne, ale krotkie i latwe. mimo to gra jest bardzo przyjemna i wspaniala jest roznorodnosc misji i mozliwosc wybrania pomiedzi dobrem a zlem.
poza tym zawsze kochałem się w warcraft III.
jest świetne, szczególnie elfami
a jesli nie można grać online, to grać i tak w rpg.
ostatnio grałem w fable: the lost chapters - calkiem fajne, ale krotkie i latwe. mimo to gra jest bardzo przyjemna i wspaniala jest roznorodnosc misji i mozliwosc wybrania pomiedzi dobrem a zlem.
poza tym zawsze kochałem się w warcraft III.
jest świetne, szczególnie elfami
When you're gone
I never land
in neverland
- Nightmer
- Oprawca
- Posty: 1017
- Rejestracja: 6 kwie 2007, o 21:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Łorsoł
- Kontakt:
Z warcrafta trójki jedynie filmiki mi się podobały - bardzo dobrze wykonane, ciekawe i klimatyczne, a sama gra mnie nudziła.
Jak już grać w strategię to jakąś bardziej rozbudowaną.
Swego czasu dobra była "Worrior Kings", a i tak uważam, że nic nie przebije Heroesów 3 - w to można było grać godzinami (najlepiej ze znajomym(i) na jednym kompiutrze)
A, niewiedzieć czemu przypomniała mi się taka gierka, w którą kiedyś się zagrywałem - zwykła rąbanka, ale przypadła mi do gustu. Mówię tu o "Nightmare creatures" - bardzo fajnie kroiło się te wszystkie stworki... eh, to były czasy
Jak już grać w strategię to jakąś bardziej rozbudowaną.
Swego czasu dobra była "Worrior Kings", a i tak uważam, że nic nie przebije Heroesów 3 - w to można było grać godzinami (najlepiej ze znajomym(i) na jednym kompiutrze)
A, niewiedzieć czemu przypomniała mi się taka gierka, w którą kiedyś się zagrywałem - zwykła rąbanka, ale przypadła mi do gustu. Mówię tu o "Nightmare creatures" - bardzo fajnie kroiło się te wszystkie stworki... eh, to były czasy
Pacyfista
Mistrz złotej myśli
Zdarza mi się zachowywać jak cham i prostak. Dążę do ideału:]
"You offended me!
You have cast your shadow upon me!
SHIT!"
Mistrz złotej myśli
Zdarza mi się zachowywać jak cham i prostak. Dążę do ideału:]
"You offended me!
You have cast your shadow upon me!
SHIT!"
- Nightmer
- Oprawca
- Posty: 1017
- Rejestracja: 6 kwie 2007, o 21:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Łorsoł
- Kontakt:
Gdyby ludzie do wszystkiego podchodzili tak jak radzisz, to, każdy oglądając choćby i wielce kiczowaty film, siedziałby do napisów końcowych, bo a nuż się rozkręci..., grałby do końca w najnudniejszą grę, bo a nuż się rozkręci... czytałby najgorszą książkę od deski do deski, bo a nuż się rozkręci... itd. itp.wynika ona tylko z tego, że grano w to zbyt krótko
Jednak ja uważam, że życie jest za krótkie na tego typu podejście. Jak coś mnie nudzi to po co mam przy tym trwać? W złudnej (na ogół) nadzieji, że nagle mnie zaciekawi?
Eh..., ja trochę inaczej na to patrzę.
Pacyfista
Mistrz złotej myśli
Zdarza mi się zachowywać jak cham i prostak. Dążę do ideału:]
"You offended me!
You have cast your shadow upon me!
SHIT!"
Mistrz złotej myśli
Zdarza mi się zachowywać jak cham i prostak. Dążę do ideału:]
"You offended me!
You have cast your shadow upon me!
SHIT!"
Oj Deliaard, herezje rozsiewasz Heroes IV to największa porażka firmy 3DO...Deliaard pisze:najlepsze i tak jest Heroes IV.
Pomijając to, że H IV jest po prostu nudna, to popełniono niewybaczalny błąd. Zupełnie zmieniono mechanikę gry, przez co gra jest po prostu nieudana. Moim zdaniem w kolejnych częściach danych produkcji niektórych rzeczy nie można ruszać, bo te właśnie podstawy tworzą charakterystyczny klimat gry. W Heroes IV przykładem zbyt drastycznych zmian jest chociażby magia i wiele innych rzeczy, których wymienianie uważam za zbędne, bo kto grał, ten wie. Straszne
"Nocarze i pretorianie drzemali (...). Vesper przyjrzał im się z zaciśniętym gardłem. Poszli między rannych, krwawiących ludzi. Udzielili pierwszej pomocy, uratowali im życie. I wrócili jak gdyby nigdy nic (...). Kiedyś też tak umiałeś, stwierdził z porażającym smutkiem wewnętrzny głos (...). Ale wybrałeś inaczej, renegacie. Ugiąłeś się przed Wężem, to teraz mu służ."
M.Kozak - Nikt
M.Kozak - Nikt
- Deliaard
- Kapitan Nocarzy
- Posty: 534
- Rejestracja: 11 lut 2007, o 01:55
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Zgorzelec/Wrocław/Szczecin
- Kontakt:
zdania nie zmienię, że H4 jest najlepszą grą z całej serii. oczywiście nie mówię, że reszta tworów 3do jest słaba, wręcz przeciwnie, jest rewelacyjna. powinno się pograć w heroesIV troszkę dłużej niż 10 minut, żeby stwierdzić, że gra zasługuje naprawdę na miano wielkiej.
pozdrawiam
pozdrawiam
When you're gone
I never land
in neverland
H IV był tak świetny że aż 3DO przez niego zbankrutowało :> Zaprawdę, świetna gra
Poza tym Deliaard...z całym szacunkiem...ale skąd wiesz, ile ja grałam w Heroes IV? Odpowiem od razu: duuużo, duuuużo, dużo za dużo, bo nie wierzyłam, że 3DO może aż tak skopać grę, na którą tyle czasu czekałam. Podczas tych długich wieczorów wypatrywałam jakiejś poprawy...i nie doczekałam się. Więc nie zarzucaj mi tu proszę, że skreślam grę po 10minutach grania, bo naprawdę, zrobiłam wszystko aby dokopać się w niej jakiejkolwiek wartości I też pozdrawiam
Poza tym Deliaard...z całym szacunkiem...ale skąd wiesz, ile ja grałam w Heroes IV? Odpowiem od razu: duuużo, duuuużo, dużo za dużo, bo nie wierzyłam, że 3DO może aż tak skopać grę, na którą tyle czasu czekałam. Podczas tych długich wieczorów wypatrywałam jakiejś poprawy...i nie doczekałam się. Więc nie zarzucaj mi tu proszę, że skreślam grę po 10minutach grania, bo naprawdę, zrobiłam wszystko aby dokopać się w niej jakiejkolwiek wartości I też pozdrawiam
"Nocarze i pretorianie drzemali (...). Vesper przyjrzał im się z zaciśniętym gardłem. Poszli między rannych, krwawiących ludzi. Udzielili pierwszej pomocy, uratowali im życie. I wrócili jak gdyby nigdy nic (...). Kiedyś też tak umiałeś, stwierdził z porażającym smutkiem wewnętrzny głos (...). Ale wybrałeś inaczej, renegacie. Ugiąłeś się przed Wężem, to teraz mu służ."
M.Kozak - Nikt
M.Kozak - Nikt
- Deliaard
- Kapitan Nocarzy
- Posty: 534
- Rejestracja: 11 lut 2007, o 01:55
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Zgorzelec/Wrocław/Szczecin
- Kontakt:
piątka to nie jest wielki sukces. H3,myślę, było większym.Myrmidon pisze:Heh! Popieram Deliaarda!
H4 było bardzo fajne, może nie najlepsze, ale zdecydowanie lepsze niż krążąca o niej opinia. H5 jest już takie sobie. Wodotryski i fajerwerki jakoś mnie nie wciągnęły.
When you're gone
I never land
in neverland