Co tu dużo mówić - GSG9-tki mam i serdecznie polecam.
Wytrzymały wielokrotne, pełne zanurzenia w jeziorze (muł po kolana) i po odczyszczeniu nie dały tego po sobie poznać, nie wspominając o niezliczonych brodzeniach w płytszej wodzie.
Są niezawodne w śniegu - po przedarciu się w środku zimy przez najwyższe bieszczadzkie szczyty - oczywiście omijając szerokim łukiem szlaki - i doczołganiu się do schroniska obserwowałam jak znajomi suszą buty parę godzin, podczas gdy sama otrzepałam moje adidasy ze śniegu przy wejściu i chodziłam w nich po domu w charakterze kapci
Doskonale trzymają ciepło a w lecie oddychają.
Poradziły sobie przy zjazdach na linie, jeździe na motorze (cholewy innych butów często wymiękają przy zmianie biegów
) i w każdych warunkach w lesie - kolce i krzaki im nie straszne. Skoków jeszcze nie przetrwały, ale tylko dlatego, że było już po sezonie, gdy je otrzymałam
Jestem jednak dziwnie spokojna, że dadzą radę, zwłaszcza, że genialnie amortyzują.
Doskonale trzymają się nogi, nawet gdy nie są zawiązane - raz przebiegłam dobry kilometr, zanim się zorientowałam, że sznurówki swobodnie dyndają przy butach
Ich obniżony tył to akurat dla mnie wielka zaleta - zwłaszcza przy strzelaniu dynamicznym, wszelkich przyklękach i zmianach pozycji. Są ciche, miękkie i nie obciążają stopy czy kostki. Łatwo i szybko się je zakłada. Idealne do czarnej taktyki i wszelkich ćwiczeń fizycznych (walka) - odbywam w nich każdy trening.
W ramach bonusu dodam, że sprawdziły się nawet w tańcu
Na chwilę obecną - nie zamieniłabym na nic innego.