Szisza dla początkujących
-
- Generał Renegatów
- Posty: 1975
- Rejestracja: 23 sty 2007, o 00:13
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Szisza dla początkujących
Zdecydowałem się założyć ten temat z uwagi na naszą nową rodzącą się świecką tradycję palenia sziszy na WKU.
Sisza składa się z:
- wazy (czyli takie szklanego, ale też czasem ceramicznego pojemnika gdzie leje się wodę
- korpusu (to taka rura co wystaje z dzbana)
- cybucha (czyli miejsca gdzie kładziemy tytoń (melasę))
- węża papierowego (kiepskie) lub skórzanego (dobre) służącego do zasysania dymu
Istnieje wiele różnych smaków tytoni które można palić w sziszy, część z nich jednak nie nadaje się do tego celu, bo zwyczajnie ich smak pozostawia wiele do życzenia. Ważnym kryterium mającym zasadniczy wpływ na przydatność melasy jest data jej produkcji Niestety, większość tytoni oferowanych w Polsce ma grubo ponad rok, często więcej. Dlatego ważne jest by pytać o wiek melasy przed zakupem. Dobry tytoń jest aromatyczny i mokry.
Lekko już podsuszoną melasę można "odświeżyć" za pomocą gliceryny.
Sposób rozpalenia sziszy:
Po złożeniu sziszy, i upewnieniu się że każda jej część jest czysta i nie nosi śladów ostatniego palenia, nalewamy do dzbana wodę, musi być jej tyle by fajka była zanurzona w dzbanie na jakieś 2 - 2,5 cm. Nie należy nalewać więcej, z trzech powodów:
1. Możliwa sytuacja w której podciśnienie spowoduje zassanie wody z dzbana do węża
2. Jeśli jest to większa szisza palenie staje się trudne, powiem trywialnie: czym głębiej rurka korpusu jest zanurzona w wodzie tym ciężej ciągnie się dym.
3. Zbyt wielki opór wywołany dużą ilością wody może w konsekwencji prowadzić do rozedmy płuc.
Potem należy nałożyć melasę do cybucha. Nie za dużo, bo wtedy tytoń się przypala i zerowa przyjemność palenia. Tytoń nie może być zbyt mocno ubity bo wtedy zatkamy faję, i ciężko będzie się palić. Cugu brak
Po nałożeniu tytoniu zakładamy na cybuch folię aluminiową. Folia musi być dobrze napięta. Najlepiej od razu nałożyć dwie warstwy, po czym za pomocą igły bądź wykałaczki robimy w folii kilkanaście otworów. Następnie odpalamy węgielek, kładziemy na podziurkowaną folię i voilla Cieszymy się dobrym smacznym dymem.
Co wpływa na jakość palenia:
1. Jakość wykonania samej sziszy, oraz jej czystość.
2. Stan gumowych uszczelek w sziszy: w miejscu złączenia korpusu z wazą, przy otworze na wąż, przy cybuchu.
3. Węgielek (najlepsze są węgielki naturalne, bez dodatku chemii)
4. Woda którą nalewamy do wazy, zanieczyszczona dużą ilością chloru bądź innymi związkami zmienia smak, najczęściej na gorsze.
5. Jakość używanego węża. Jeśli nabyliśmy sziszę która ma papierowy wąż, od razu można go wyrzucić i zakupić najprostszy skórzany.
6. I wreszcie sam tytoń
Temat powstał by wywołać pytania i jest skierowany do początkujących, bądź wogóle nie zaznajomionych z tematem. Jeśli coś jest niejasne proszę o sygnał.
Czy teraz wiesz już Lupus dlaczego nie nalewamy za dużo wody do wazy?
Sisza składa się z:
- wazy (czyli takie szklanego, ale też czasem ceramicznego pojemnika gdzie leje się wodę
- korpusu (to taka rura co wystaje z dzbana)
- cybucha (czyli miejsca gdzie kładziemy tytoń (melasę))
- węża papierowego (kiepskie) lub skórzanego (dobre) służącego do zasysania dymu
Istnieje wiele różnych smaków tytoni które można palić w sziszy, część z nich jednak nie nadaje się do tego celu, bo zwyczajnie ich smak pozostawia wiele do życzenia. Ważnym kryterium mającym zasadniczy wpływ na przydatność melasy jest data jej produkcji Niestety, większość tytoni oferowanych w Polsce ma grubo ponad rok, często więcej. Dlatego ważne jest by pytać o wiek melasy przed zakupem. Dobry tytoń jest aromatyczny i mokry.
Lekko już podsuszoną melasę można "odświeżyć" za pomocą gliceryny.
Sposób rozpalenia sziszy:
Po złożeniu sziszy, i upewnieniu się że każda jej część jest czysta i nie nosi śladów ostatniego palenia, nalewamy do dzbana wodę, musi być jej tyle by fajka była zanurzona w dzbanie na jakieś 2 - 2,5 cm. Nie należy nalewać więcej, z trzech powodów:
1. Możliwa sytuacja w której podciśnienie spowoduje zassanie wody z dzbana do węża
2. Jeśli jest to większa szisza palenie staje się trudne, powiem trywialnie: czym głębiej rurka korpusu jest zanurzona w wodzie tym ciężej ciągnie się dym.
3. Zbyt wielki opór wywołany dużą ilością wody może w konsekwencji prowadzić do rozedmy płuc.
Potem należy nałożyć melasę do cybucha. Nie za dużo, bo wtedy tytoń się przypala i zerowa przyjemność palenia. Tytoń nie może być zbyt mocno ubity bo wtedy zatkamy faję, i ciężko będzie się palić. Cugu brak
Po nałożeniu tytoniu zakładamy na cybuch folię aluminiową. Folia musi być dobrze napięta. Najlepiej od razu nałożyć dwie warstwy, po czym za pomocą igły bądź wykałaczki robimy w folii kilkanaście otworów. Następnie odpalamy węgielek, kładziemy na podziurkowaną folię i voilla Cieszymy się dobrym smacznym dymem.
Co wpływa na jakość palenia:
1. Jakość wykonania samej sziszy, oraz jej czystość.
2. Stan gumowych uszczelek w sziszy: w miejscu złączenia korpusu z wazą, przy otworze na wąż, przy cybuchu.
3. Węgielek (najlepsze są węgielki naturalne, bez dodatku chemii)
4. Woda którą nalewamy do wazy, zanieczyszczona dużą ilością chloru bądź innymi związkami zmienia smak, najczęściej na gorsze.
5. Jakość używanego węża. Jeśli nabyliśmy sziszę która ma papierowy wąż, od razu można go wyrzucić i zakupić najprostszy skórzany.
6. I wreszcie sam tytoń
Temat powstał by wywołać pytania i jest skierowany do początkujących, bądź wogóle nie zaznajomionych z tematem. Jeśli coś jest niejasne proszę o sygnał.
Czy teraz wiesz już Lupus dlaczego nie nalewamy za dużo wody do wazy?
I'm strong to the finish
cuz I eat my Spinach
cuz I eat my Spinach
- Mysz258
- Nimfa
- Posty: 809
- Rejestracja: 5 sie 2007, o 14:56
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Okolice Torunia
- Kontakt:
Re: Szisza dla początkujących
Eshuś...
A powiedz mi coś. Bo ja jako absolwent biol-chemu w LO jestem nauczony, iż tytoń i palenie szkodzi ^^. Nie żebym coś sobie wielkiego z tego robił, bo wiem, że alkohol też szkodzi, a mimo to go używam xP.
Jednak jakiś czas temu w L-ce jeszcze wywiązała się rozmowa o sziszy właśnie. A właściwie o tym jak bardzo różni się ona w szkodliwości od zwykłego palenia .
Posiadasz takowe informacje? Mógłbyś mi ich udzielić Renegacie ;>?
A powiedz mi coś. Bo ja jako absolwent biol-chemu w LO jestem nauczony, iż tytoń i palenie szkodzi ^^. Nie żebym coś sobie wielkiego z tego robił, bo wiem, że alkohol też szkodzi, a mimo to go używam xP.
Jednak jakiś czas temu w L-ce jeszcze wywiązała się rozmowa o sziszy właśnie. A właściwie o tym jak bardzo różni się ona w szkodliwości od zwykłego palenia .
Posiadasz takowe informacje? Mógłbyś mi ich udzielić Renegacie ;>?
Manewry IV - Wodny Świat
Ludzie byli dawniej bliżsi sobie.
Musieli.
Broń nie niosła daleko.
Ludzie byli dawniej bliżsi sobie.
Musieli.
Broń nie niosła daleko.
Re: Szisza dla początkujących
Ja co prawda nie renegat, i nie palę, jeno linka rzucę do niepewnego źródła wiedzy, które jednak tutaj podaje sporo źródeł: http://pl.wikipedia.org/wiki/Szisza#Zag ... _zdrowotne
Jam po prostu jest librofil - antychómanista.
Давай за жизнь, давай брат до конца,
Давай за тех, кто с нами был тогда.
Давай за жизнь, будь проклята война,
Помянем тех, кто с нами был тогда.
Давай за жизнь, давай брат до конца,
Давай за тех, кто с нами был тогда.
Давай за жизнь, будь проклята война,
Помянем тех, кто с нами был тогда.
-
- Generał Renegatów
- Posty: 1975
- Rejestracja: 23 sty 2007, o 00:13
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szisza dla początkujących
Więc tak, artykuł w tej części o gruźlicy jest o kant dupy potłuc.
Owszem, zagrożenie gruźlicą może jest, ale to jest taka sama historia jak z wszami w dredach. Nie stykasz się z zawszawionymi - nie masz szans na wszawicę.
Nie palisz z gruźlikami - nie umrzesz na suchoty Trzeba uważać na kaszlących w metrze, a nuż zarażeni?
Co do substancji smolistych. Owszem są. I nikotyna też jest. Ale raz że jest jej sporo mniej niż w każdym mentolowym papierosie, a dwa że sziszą się nie zaciągasz. Dym nie ma kontaktu z płucami. No chyba że to pali Acerola Szisza szkodzi, i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Ale szkodzi mniej niż wóda. Wódy nikt się nie czepia.
Jestem zdeklarowanym przeciwnikiem fajek, papierosów etc. W określonych warunkach potrafię się zważyć od jednego szluga. A palę sziszę. Jest mi dobrze. Komu węża?
Owszem, zagrożenie gruźlicą może jest, ale to jest taka sama historia jak z wszami w dredach. Nie stykasz się z zawszawionymi - nie masz szans na wszawicę.
Nie palisz z gruźlikami - nie umrzesz na suchoty Trzeba uważać na kaszlących w metrze, a nuż zarażeni?
Co do substancji smolistych. Owszem są. I nikotyna też jest. Ale raz że jest jej sporo mniej niż w każdym mentolowym papierosie, a dwa że sziszą się nie zaciągasz. Dym nie ma kontaktu z płucami. No chyba że to pali Acerola Szisza szkodzi, i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Ale szkodzi mniej niż wóda. Wódy nikt się nie czepia.
Jestem zdeklarowanym przeciwnikiem fajek, papierosów etc. W określonych warunkach potrafię się zważyć od jednego szluga. A palę sziszę. Jest mi dobrze. Komu węża?
I'm strong to the finish
cuz I eat my Spinach
cuz I eat my Spinach
- Acerola
- Na misji...
- Posty: 980
- Rejestracja: 23 sie 2006, o 22:58
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: NEMO scit
- Kontakt:
Re: Szisza dla początkujących
Aaaaaa... Myślałam, że mnie wkręcacie i na przekór zaciągałam się jeszcze mocniejEshealon pisze:(...) a dwa że sziszą się nie zaciągasz. Dym nie ma kontaktu z płucami. No chyba że to pali Acerola
A tak na poważnie - czemu nie powinno się zaciągać sziszą? W czym tu problem?
Dodam tylko, że nie toleruję papierosów, nawet w paleniu biernym. Odrzuca mnie od nich i już. Ale z sziszą to insza inszość. Zupełnie nie przeszkadza mi - a wręcz przeciwnie - jej smak, intensywność czy choćby przebywanie w jej oparach.
Grunt, to zachować umiar, wot i wsio
Wise men talk because they have something to say; fools, because they have to say something.
Blue skies!
Blue skies!
-
- Generał Renegatów
- Posty: 1975
- Rejestracja: 23 sty 2007, o 00:13
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szisza dla początkujących
Znaczy nie żeby to było jakoś szczególnie karygodne, po prostu jest to bez sensu Sziszę palisz dla przyjemności i dla smaku, a papierosy przez szeroko pojęty nałóg. Papierosami zaciągasz się dla nikotyny, bo zwyczajnie jej potrzebujesz jako palacz. Po co Ci zaciąganie się dymem ze smakowej żywicy która praktycznie nie ma w sobie nikotyny, a smak zostaje ten sam niezależnie od tego czy się zaciągasz czy nie ?
Ace, zamiast tego następnym razem spróbuj trochę pobawić się dymem, wypuść go przez nos, porób kółeczka, postaraj się zrobić jak najgęstszą chmurę, albo taki stateczek jak Gandalf http://www.youtube.com/watch?v=UdE0qjbwwWo
Ace, zamiast tego następnym razem spróbuj trochę pobawić się dymem, wypuść go przez nos, porób kółeczka, postaraj się zrobić jak najgęstszą chmurę, albo taki stateczek jak Gandalf http://www.youtube.com/watch?v=UdE0qjbwwWo
I'm strong to the finish
cuz I eat my Spinach
cuz I eat my Spinach
- Acerola
- Na misji...
- Posty: 980
- Rejestracja: 23 sie 2006, o 22:58
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: NEMO scit
- Kontakt:
Re: Szisza dla początkujących
Czyli to bardziej "dla zasady" niż z jakiegoś konkretnego powodu? Cóż, niech i tak będzie. Ja po prostu w dość naturalny sposób pozwalam dymowi na "głębszą penetrację", bo zwyczajnie jest mi tak wygodniej. (No jak to tak? Zassać i nie puścić dalej? ) Ale postaram się wyeliminować zbędny elementEshealon pisze:Znaczy nie żeby to było jakoś szczególnie karygodne, po prostu jest to bez sensu
Spokojna Twoja łysa Eshu, w tym przecież clou programu i większość przyjemności z palenia Praktykuję, praktykuję (choć kółeczka mi jeszcze nie wychodzą )Eshealon pisze:Ace, zamiast tego następnym razem spróbuj trochę pobawić się dymem, wypuść go przez nos, porób kółeczka, postaraj się zrobić jak najgęstszą chmurę, albo taki stateczek jak Gandalf http://www.youtube.com/watch?v=UdE0qjbwwWo
Wise men talk because they have something to say; fools, because they have to say something.
Blue skies!
Blue skies!
Re: Szisza dla początkujących
Tiaaa a ja musze przyznac ze bylo to dosc ciekawe doznanie ( jak na czlowieka, ktory nie palil niczego). Moze kiedys jeszcze kiedys..... Jestescie zlemmmm
stasus UnKnow
Si quisquam pro me mori non volat, mihi non dice quemadmodum debo vivere
By Qadesh: "renegackie ścierwo, zawzięte i złe"
Si quisquam pro me mori non volat, mihi non dice quemadmodum debo vivere
By Qadesh: "renegackie ścierwo, zawzięte i złe"
Re: Szisza dla początkujących
Ludzie... co Wy gadacie, że sziszą się nie zaciąga? istnie chrzanicie...
- Darviel
- Pośredniczka
- Posty: 582
- Rejestracja: 10 gru 2008, o 22:32
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
Re: Szisza dla początkujących
No,teoretycznie się nie zaciąga Ale ja popieram tutaj "Kolegę Renegata",że żadnej frajdy nie ma,jak się nie zaciąga.Co do szkodliwości sziszy..Owszem,ona szkodzi,ale raz - woda pełni tutaj funkcję pewnego rodzaju filtra (tak mi się przynajmniej zdaję),toteż mniej tych substancji smolistych dociera do płuc,no i ten dym tak nie gryzie,tak jak to jest w przypadku papierosów..A dwa - przecież sziszy się nie pali codziennie,nie? Ot raz w tygodniu,ze znajomymi..Owszem,trafiają się tacy napaleńcy (dosłownie i w przenośni ) co palą ją codziennie,bo parę razy,ale mam nadzieję,że takowych w Naszym gronie nie ma.. (Nie żebym coś do nich miał,ja tolerancyjna chopina jestem )
Afraid to shoot strangers...
-
- Generał Renegatów
- Posty: 1975
- Rejestracja: 23 sty 2007, o 00:13
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szisza dla początkujących
to pewnie taka sama prawda jak z nalewaniem wody do krawędzi wazy, nie?Lupus pisze:Ludzie... co Wy gadacie, że sziszą się nie zaciąga? istnie chrzanicie...
Co kto lubi, jak komu to radość sprawia niech się zaciąga, naprawdę nie zakłóci to mojego snu. W klasycznym paleniu nie ma miejsca na zaciąganie, i tyle
Ja czasem palę parę dni pod rząd. Co w tym złego?A dwa - przecież sziszy się nie pali codziennie,nie?
I'm strong to the finish
cuz I eat my Spinach
cuz I eat my Spinach
- Darviel
- Pośredniczka
- Posty: 582
- Rejestracja: 10 gru 2008, o 22:32
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
Re: Szisza dla początkujących
W sumie nic w tym strasznego xP Po prostu chyba bardziej szkodzi.Może,gdybym miał sziszę na własność (A nie tylko u kumpla jarał) to też bym częściej palił..Ba! To jest niemalże pewne A poza tym..To są jeno moje przemyślenia.Nie jestem ekspertem ws. sziszy
Afraid to shoot strangers...
Re: Szisza dla początkujących
Bo w sziszy to jest tak, że wszystkie diabełki w bance z wodą zostają
A delektujesz się samym smakiem i aromatem
tyle, że znajoma moja, która rzuciła palenie w mękach strasznych dostała na urodziny od męża sziszę właśnie... i ssie ją, ciągnie kiedy tylko może... i niestety przez to ciągnięcie do petów wróciła...
Ale nie. Jasno wyrażę swe zdanie. Szisza jest nader pozytywnym zjawiskiem.
a. Mcbet palił i żyje
b. jest miłym doznaniem smakowym
c. ciuchy po niej nie śmierdzą jak po fajkach
d. palenie jej to taki rytuał ... nie pet gdziekolwiek wyjarany - to "smakowanie"
d. proszę wpisywać dalsze za
A delektujesz się samym smakiem i aromatem
tyle, że znajoma moja, która rzuciła palenie w mękach strasznych dostała na urodziny od męża sziszę właśnie... i ssie ją, ciągnie kiedy tylko może... i niestety przez to ciągnięcie do petów wróciła...
Ale nie. Jasno wyrażę swe zdanie. Szisza jest nader pozytywnym zjawiskiem.
a. Mcbet palił i żyje
b. jest miłym doznaniem smakowym
c. ciuchy po niej nie śmierdzą jak po fajkach
d. palenie jej to taki rytuał ... nie pet gdziekolwiek wyjarany - to "smakowanie"
d. proszę wpisywać dalsze za
"Ależ proszę bardzo, rób co uważasz, tylko uważaj jak robisz"
- Qadesh
- Główny logistyk
- Posty: 3778
- Rejestracja: 16 kwie 2007, o 14:55
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: kraków
Re: Szisza dla początkujących
a czy ja wiem, czy to takie pozytywne....WarKot pisze: a. Mcbet palił i żyje
- Darviel
- Pośredniczka
- Posty: 582
- Rejestracja: 10 gru 2008, o 22:32
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
Re: Szisza dla początkujących
Właśnie..Zapomniałem dodać,że po sziszy strasznie się chce jarać fajki (Nie wiem tego z własnego doświadczenia,bo nie palę papierosów,ale każdy mój kumpel co pali,mówi,że potem musi sobie zapalić )
Ano..To pewnego rodzaju rytuał,bo siada się w kółeczku i podaje się wężyka (Najczęściej do wężyka dołączona jest seta - gratis! ^^)
e)są różne smaki ^^ Do wyboru do koloru
f)Jest bardzo dobrym urozmaiceniem imprezy,czy po prostu spotkań w domu u kumpla choćby
g)Prosim dalej ^^"
Ano..To pewnego rodzaju rytuał,bo siada się w kółeczku i podaje się wężyka (Najczęściej do wężyka dołączona jest seta - gratis! ^^)
e)są różne smaki ^^ Do wyboru do koloru
f)Jest bardzo dobrym urozmaiceniem imprezy,czy po prostu spotkań w domu u kumpla choćby
g)Prosim dalej ^^"
Afraid to shoot strangers...