Falk von Breslau pisze:A poza tym jestescie wszyscy w srogim bledzie. Przejrzyjcie na oczy, zanim bedzie za pozno...
Falk, ależ to profetycznie zabrzmiało
...
Falk von Breslau pisze:Prawdziwe zycie jest na ulicy, a nie w komputerku.
Dla mnie to nie jest prawdziwe życie a porównanie dwóch skrajności.
Poza tym moim zdaniem prawdziwe życie jest wtedy, kiedy poza radością jesteśmy też dotykani przez smutek. To pozwala bardziej cenić szczęśliwe chwile...
Ulubione miejscowości/miejsca w Polsce, które dane mi było poznać choć trochę: Poznań, Świdnik, baza Bednary, Tatry, Biskupin i pewnie jeszcze jakieś jedno czy dwa się znajdą...
Miejsce, które kocham tak bardzo, że chciałabym ostatecznie spocząć: nie istnieje
...
Mam też swoje miejsce X w
komputerku, czyli w tej jednej ze skrajności. Jest nim pewne forum tolkienowskie. Bo dzięki niemu nauczyłam się (znów?) przebywać z Ludźmi. A raczej ciągle się uczę. Nauczyłam się tam też, że mogę mieć znajomych. Albo też, że ktoś nie spokrewniony ze mną genetycznie może się martwić, jeśli u mnie dzieje się coś nie tak...
Jak na forum tematyczne jest ono bardzo społecznościowe. Przetacza się przez nie wiele emocji i tych dobrych i tych negatywnych. Całkiem realnych emocji
...