Strona 4 z 8

Re: O wyższości miejsca X nad miejscem Y

: 22 maja 2009, o 23:13
autor: acry
Wilkołak pisze:acry czy znasz Polski środek komunikacji publicznej w którym NIE cuchnie??? Na świecie może takie istnieją (choć wątpię) ale w pięknym kraju nad Wisłą śmierdzi w każdym autobusie, trolejbusie, tamwaju, pociągu i w większości taksówek
Burku dlatego zaznaczyłam kwestię "drugiego wagonu", który zdaje się stwarza dla co poniektórych wyjątkowo ustronne miejsce dla załatwiania potrzeb fizjologicznych, w efekcie czego nawet jak sam delikwent pójdzie już sobie - smród zostanie. I to zjawisko autentycznie zaobserwowałam wyłącznie w tramwajach. Szczęśliwie w trolejbusach bądź autobusach jak "coś" cuchnie to i tak zwykle litościwie wysiądzie po kilku przystankach.

Re: O wyższości miejsca X nad miejscem Y

: 23 maja 2009, o 07:44
autor: Smilodon
Nie zgadzam się z tym, że jest aż tak źle z tą komunikacją... ja np. codziennie podróżuję do pracy busem i tam nic nie śmierdzi i wszystko jest czyste :) :P

Re: O wyższości miejsca X nad miejscem Y

: 26 maja 2009, o 16:27
autor: Darviel
Phii..I tak Krakuff najlepszy jest :wink: :twisted:

Re: O wyższości miejsca X nad miejscem Y

: 26 maja 2009, o 18:30
autor: Falk
Z Krakowa najfajniejszy jest Kazimierz i Huta ;]

Re: O wyższości miejsca X nad miejscem Y

: 27 maja 2009, o 09:39
autor: Qadesh
Rynek. Kazimierz śmierdzi, a na Hucie są hucianie 8)

Re: O wyższości miejsca X nad miejscem Y

: 27 maja 2009, o 11:10
autor: Milo
A Rynek jest obsr... też śmierdzi 8) Ale jest hm... imponujący.
Kazimierz jest super, zdecydowanie moja ulubiona dzielnia w Krakowie ;)
A hucianie w tradycyjnych strojach ludowych są wszędzie, nie tylko na Hucie (emigracja za chlebem? ;)). Na Hucie rozbraja mnie Nowohuckie Centrum Kultury, zawsze chciałem je zwiedzić xD

Re: O wyższości miejsca X nad miejscem Y

: 27 maja 2009, o 11:23
autor: Qadesh
Własnie to jest najdziwniejsze, ze jedynym punktem, w którym koncentrują się odchody, jest pomnik Adasia (nie G.). W sumie dwie rzezczy się tam koncentrują - ptasie g..a i turyści.. :D

Re: O wyższości miejsca X nad miejscem Y

: 28 maja 2009, o 14:18
autor: Elvarel
O ile Smoków baaaardzo lubię, o tyle na myśl o Nowej Hucie mi żyły na zębach wychodzą. Kiedyś wykładowca nam opowiadał, co się tam działo (z punktu widzenia archeologa) jak teren na budowy był przygotowywany. Zabić skurkowańców to mało :evil: . To był chyba jeden z najbogatszych archeologicznie terenów w Polsce (a może i w Europie) a bardzo mało udało się uratować. Resztę rozerwały koparki *yyk* . Nie lubię Nowej Huty :? ...

A obecnych Nowohucianach chyba coś słyszałam. Może to oni założyli poznański Dębiec? :P ...

Re: O wyższości miejsca X nad miejscem Y

: 28 maja 2009, o 18:01
autor: Falk
Nowa Huta to wspaniałe przedsięwzięcie urbanistyczne i ja osobiście miałem sporą satysfakcję ze zwiedzania jej. Piękna modernistyczna architektura, a poza tym, wyjątkowe w Krakowie, ktoś najpier pomyślał, a potem zaczął budować.

Re: O wyższości miejsca X nad miejscem Y

: 28 maja 2009, o 22:48
autor: Wilkołak
Architektonicznie może. Społecznie to jest dno. Zebrali chłopów z okolicznych wsi i upchnęli w blokach. Nowa Huta to podręcznikowy przykład socjalnej klęski.

Re: O wyższości miejsca X nad miejscem Y

: 29 maja 2009, o 00:06
autor: Falk
Przestępczość jest mniejsza, niż w centrum Krakowa.

Poza tym, nastąpiła pewna stabilizacja. Ja uważam Hutę za ciekawe miejsce. Choć faktem jest, że co się tam działo na początku to coś a la jak zdobywano Dziki Zachód.

Re: O wyższości miejsca X nad miejscem Y

: 29 maja 2009, o 11:02
autor: Nahya
I tak Gdynia jest najlepsiejsza *h*

Re: O wyższości miejsca X nad miejscem Y

: 29 maja 2009, o 11:08
autor: Falk
Tak sobie mów :twisted:

Re: O wyższości miejsca X nad miejscem Y

: 29 maja 2009, o 11:20
autor: Nahya
Ale to nie tylko ja tak mówię:P Każdy Gdynianin jest tego samego zdania... I nie tylko :>

Re: O wyższości miejsca X nad miejscem Y

: 29 maja 2009, o 11:51
autor: Falk
Jak już coś, to gdynianin ;)

Ja znam Gdynię tylko z perspektywy Open'era. Jak już mówiłem, jakbym ją intensywniej pozwiedzał, to może bym zmienił zdanie. Na pewno jest sporo ładnej modernistycznej architektury, ale to tylko wnioski z pobieżnych obserwacji.