Re: przekłady czeskie...
: 11 kwie 2009, o 15:59
Ale po co, po co tak kombinować skoro można szabelką w oczy zaświecić ];>A te czeskie okładki... *szuka dobrego wakizashi na autora, choć i tak uczy się walczyć tylko naginatą*
Ale po co, po co tak kombinować skoro można szabelką w oczy zaświecić ];>A te czeskie okładki... *szuka dobrego wakizashi na autora, choć i tak uczy się walczyć tylko naginatą*
Starał, srarał. Gdyby się starał to by chociaż książkę przeczytał.że się starał