Strona 2 z 2

Re: Wywiad dla Newsweeka

: 23 lis 2010, o 18:03
autor: Varjo
Fotki zajebiste :mrgreen:

Re: Wywiad dla Newsweeka

: 23 lis 2010, o 18:26
autor: Ashera
Rewelacyjne zdjęcia i bardzo ciekawy artykuł. Hmmm jedna osoba a tyle ciekawych aspektów...mniam :)

Re: Wywiad dla Newsweeka

: 4 gru 2010, o 17:51
autor: Elvarel
Czad :D ...

Re: Wywiad dla Newsweeka

: 11 gru 2010, o 15:15
autor: Magnus
Tutaj macie też wersję elektroniczną:

http://www.newsweek.pl/kobieta/artykuly ... ie,68720,1

Re: Wywiad dla Newsweeka

: 13 gru 2010, o 14:41
autor: Veerena
Hmmm... Wywiad jak wywiad. Madzik klasę ma, ale pytania - jak dla mnie - ciut poniżej poziomu. Pani redaktor sprawia wrażenie etatowego pracownika Bravo Girl.

"Jak się pisze fantastykę to się wciska ludziom kit".
Ja rozumiem, że nie każdy musi być miłośnikiem gatunku, ale stwierdzenie zalatuje przekonaniem, że fantastyka to bajki o żelaznym wilku. Setki autorów latami zbierających materiał i stających na głowie, żeby tło powieści miało ręce, nogi i trzymało się realiów właśnie z radości wbijają zęby w biurka. Redaktorzy merytoryczni tyż.

M.K.: "Jestem pewna, że ten, kto czytał mój „Fiolet”, nie ma wątpliwości, że umiem na przykład skakać ze spadochronem.
Newsweek Kobieta: A umie pani?
(To z kolei przypomina Bridget Jones i jej wywiad z Colinem Firthem.)

"Skoro tyle pani wie, tyle doświadcza na własnej skórze, to może lepiej wziąć się do literatury faktu?"
A może książkę kucharską? Albo poradnik? Albo niech pani zostanie wędkarzem - wyczynowcem?

"Na 40. urodziny? "
Bez komentarza.

"No, literatura kobieca to nie jest..."
Baby do garów i romansów znaczy.

"Hollywood się pani sagą (sic!)nie interesuje?"
Czytaj: i co z tego, że czytają, jak filmu z Vinem Dieslem i Leonardem di Carpio nie będzie.

Wielkie Gratulacje dla Ukrytej, że zdzierżyła i nie puknęła autorki wywiadu czymś cięższym w główkę.

Re: Wywiad dla Newsweeka

: 15 gru 2010, o 01:57
autor: Vorevol
Nie mogła, wywiad przeprowadzony był telefonicznie.

Re: Wywiad dla Newsweeka

: 15 gru 2010, o 13:01
autor: Magnus
Vor, zdradziłeś tajemnice :P

Re: Wywiad dla Newsweeka

: 15 gru 2010, o 14:29
autor: yuki
chyba trochę przesadzasz. nie odebrałam pytań, które cytujesz w tak negatywny sposób.

"Skoro tyle pani wie, tyle doświadcza na własnej skórze, to może lepiej wziąć się do literatury faktu?"
A może książkę kucharską? Albo poradnik? Albo niech pani zostanie wędkarzem - wyczynowcem?
po co złośliwość? literatura faktu ma wyższy status u przeciętnego odbiorcy niż fantastyka. nie jest szczególnie popularna, bo często napisana takim językiem i w taki sposób, że można się pociąć. Madzik ma bogate doświadczenia i dużą wiedzę oraz z czym się chyba zgodzicie język, który dobrze się czyta. pytanie średnie, ale bez przesady...
"Na 40. urodziny? "
Bez komentarza.
szkoda, że nie zacytowałaś całości:
Newsweek: Na 40. urodziny?
Magdalena Kozak: (śmiech) Głupie, nie?

Newsweek: Czy ja wiem? W życiu trzeba spełniać marzenia
bardzo fajne pytanie. nie jest tak, wbrew powszechnej opinii, że kończysz studia (szkołę), zaczynasz pracę i już nic się nie zmieni. chyba że cię zwolnią. A tu Madzik pokazuje że ma gdzieś ile ma lat, ma cel/marzenie(?) i do niego dąży. dla mnie bomba
"No, literatura kobieca to nie jest..."
Baby do garów i romansów znaczy.
cytaty z okładek Nocarza i Renegata:
"to jest najbardziej niekobieca kobieca literatura na świecie"
"[...]pod piórem niezwykłych kobiet rodzi się niezwykła, silna, pełna wyrazu typowo "męska proza"
"Hollywood się pani sagą (sic!)nie interesuje?"
Czytaj: i co z tego, że czytają, jak filmu z Vinem Dieslem i Leonardem di Carpio nie będzie.
a szkoda, bo powinien. swoją drogą dyskusje o tym kto kogo powinien zagrać są gdzieś na forum. pytanie o tyle trafione, że Hollywood może jeszcze (mam nadzieję, że na razie jeszcze) się nie interesuje, ale rodzimi filmowcy już tak. więc może... ;)
poza tym odebrałam pytanie jako z wink'iem na końcu


to wszystko to tylko moja interpretacja, ale ogólnie po przeczytaniu miałam pozytywne wrażenie o całości wywiadu. przyznaję, że trochę bolą uszy te "konwenty" ale redaktorka (czy jak jej tam) jak dla mnie dała radę.