Re: Po przeczytaniu...
: 23 cze 2010, o 22:31
w której sprawie?
Normalnie wypowiadasz moje myśli Miałem to samo choć czasem czytałem gdy mi się nie chciało bo mój kolega męczył mnie abym mu pożyczył Fiolet. Przez to nie zrozumiałem kilku kawałków więc gdy tylko mi go odda od razu przeczytam go jeszcze raz.Isine pisze:Na początku książka nie wciągnęła mnie za bardzo. Owszem, czytało mi się dobrze, ale jeden rozdział dziennie w zupełności mi wystarczył. Potem dopiero, kiedy akcja bardziej się rozkręciła, wręcz chłonęłam kolejne stronice. Mimo wszystko trylogia dalej figuruje na pierwszym miejscu na mojej liście. No nic nie poradzę na te zapędy wampiryczne ^^'
X-76 pisze:Moim zdaniem brak informacji o tym skąd się wzięły owe fiołki jest jak najbardziej uzasadniony. (...) To nie o tym ta książka Tak mi się wydaje
Argh!Nahya pisze:- bardzo dobrze że Madzik nie opisała czym są Fiołki, skąd się biorą itp. To nie o tym była książka. Jak dla mnie ten wątek powinien zostać niewyjaśniony.
dokłądnie to samo pomyślałam przy tej scenieikari pisze:Scena, gdzie Milka ścina włosy zawsze kojarzy mi się z tekstem, że gdy kobieta zmienia swoje włosy, oznacza to, że zmienia swoje życie. Czy coś takiego.
mi się nie podobała :/ miałam Cyrulika za stojącego twardo na ziemi człowieka, a tu takie coś zrobił. liczyłam że znajdzie Renatę, weźmie ją i wyniesie z okolicy fiołka. gdyby szedł z nią przez miasto i powietrza nie starczyło czy kombinezon mu się uszkodził i wtedy by zginął to spoko. ale on tak po prostu położył się i czekał aż powietrze się skończy, beznadzieja :/ikari pisze:Szalenie podobała mi się scena, w której Cyrulik kładzie się obok martwej Renaty, by umrzeć u jej boku. By wreszcie z nią być, chociaż za późno, to jednak na zawsze.