dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet
dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet
Wlaczylem sobie dzisaj jedna z moich ulubionych stacji mianowicie AXN Sci-Fi a tam w ramowce nastepny serial BattelStar Galactica 13 odcinek 3 sezonu czekam na niego z niecirpliwoscia az tu nagle pojawia sie komunikat :
" Ten serial ogladacie panstwo dzieki wydawnictwo Bellona oraz wydawnictwo Runa wydawcow najnowszej powiecie Magdaleny Kozak Fiolet" i wjazd z okladka ksiazki. ( czy jakos tak) az podwojnie bylo milo ogladac filmidlo.
Teraz wiem dlaczego mi sie tak ten serial podoba przeciez Madzik nie firmowala by swoim nazwiskiem chlamu.
A Wy mieliscie z Fioletem jakies zaskoki albo ciekawe zejscia ?
" Ten serial ogladacie panstwo dzieki wydawnictwo Bellona oraz wydawnictwo Runa wydawcow najnowszej powiecie Magdaleny Kozak Fiolet" i wjazd z okladka ksiazki. ( czy jakos tak) az podwojnie bylo milo ogladac filmidlo.
Teraz wiem dlaczego mi sie tak ten serial podoba przeciez Madzik nie firmowala by swoim nazwiskiem chlamu.
A Wy mieliscie z Fioletem jakies zaskoki albo ciekawe zejscia ?
stasus UnKnow
Si quisquam pro me mori non volat, mihi non dice quemadmodum debo vivere
By Qadesh: "renegackie ścierwo, zawzięte i złe"
Si quisquam pro me mori non volat, mihi non dice quemadmodum debo vivere
By Qadesh: "renegackie ścierwo, zawzięte i złe"
- Alienor
- Aurora Borealis
- Posty: 880
- Rejestracja: 21 wrz 2006, o 17:48
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet
Bardziej klasycznie. Wsiadam rano do metra - wiadomo, zombieland w pełni. A tu na szybie nalepiona reklama ze znajomą okładką i Bartek ogląda Pałac z helikoptera... Oj humor z rańca poprawiło!
Lecz gdyby mi kazały wyroki ponure
Na ziemi się meldować, by drugi raz żyć
Chciałbym starą wraz z mundurem wdziać na siebie skórę
Po dawnemu: wojować, kochać się i pić.
(Wieniawa)
Na ziemi się meldować, by drugi raz żyć
Chciałbym starą wraz z mundurem wdziać na siebie skórę
Po dawnemu: wojować, kochać się i pić.
(Wieniawa)
Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet
To ja miałam bardziej klasycznie - po mojej dzielnicy włóczy się pełno dzieciaków bawiących się w klimatach książek (da się wyczuć..). Któregoś dnia chodziłam z psiakiem kiedy minęła mnie dwójka maluchów z wielkim entuzjazmem opowiadająca sobie najlepsze momenty z Fioletu Największą radochę mi ich mordki sprawiły - takie wielkie "wow" mieli na twarzach
Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet
trzeba bylo powiedziec ze jak beda grzeczni to im zalatwisz zdjecie Ukrytej z autografem
stasus UnKnow
Si quisquam pro me mori non volat, mihi non dice quemadmodum debo vivere
By Qadesh: "renegackie ścierwo, zawzięte i złe"
Si quisquam pro me mori non volat, mihi non dice quemadmodum debo vivere
By Qadesh: "renegackie ścierwo, zawzięte i złe"
- Heos
- Porucznik Nocarzy
- Posty: 415
- Rejestracja: 11 wrz 2008, o 08:18
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet
Bawi się w klimatach książek? o_O U mnie spotkać czytających książki jest ciężko a co dopiero i jakimś takim ewenemencie...
U mnie w Empiku ledwo co wiedzieli jak mówiłem o Fiolecie a co dopiero coś więcej...
- Teraz ja jestem Fiołkiem a Ty Osą!
U mnie w Empiku ledwo co wiedzieli jak mówiłem o Fiolecie a co dopiero coś więcej...
- Teraz ja jestem Fiołkiem a Ty Osą!
Czarna chmura
- Lorelay
- --------
- Posty: 157
- Rejestracja: 13 lut 2010, o 00:38
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Świat Między Wymiarami/okolice Gdyni
- Kontakt:
Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet
No nie wierzę! Dzieci bawiące się w klimatach książek? W dzisiejszych czasach? Niesamowite! Kochana, ta sytuacja bynajmniej nie była klasyczna! Dzieci bawiące się w klimatach książek, do tego książek dla dorosłych, do tego nie najpopularniejszych... Coś takiego...
Tylko... ile te dzieci miały lat? Bo osobiście "Fioletu" nie dałabym do przeczytania dziecku poniżej 15-16 roku życia.
Tylko... ile te dzieci miały lat? Bo osobiście "Fioletu" nie dałabym do przeczytania dziecku poniżej 15-16 roku życia.
Jedyna słuszna definicja zajebistości: JA.
Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet
Jeśli chodzi o wiek odpowiedni do czytania książek, wydaje mi się, że granica jest co najmniej elastyczna.
Na przykład taki "Nocarz". Dałam mojemu 10-letniemu bratu przeczytać pierwszy rozdział, tylko i wyłącznie pierwszy (bardzo mu się nudziło, a wtedy jest nieco denerwujący). Jakiś miesiąc temu dowiedziałam się, że przeczytał całą serię, "ale ty się nie denerwuj, bo to było dawno, jeszcze przed Wielkanocą". I co tu zrobić...?
Do "Fioletu" pewnie też się dorwie, jak ten wróci z wakacji u mojej znajomej...
Na przykład taki "Nocarz". Dałam mojemu 10-letniemu bratu przeczytać pierwszy rozdział, tylko i wyłącznie pierwszy (bardzo mu się nudziło, a wtedy jest nieco denerwujący). Jakiś miesiąc temu dowiedziałam się, że przeczytał całą serię, "ale ty się nie denerwuj, bo to było dawno, jeszcze przed Wielkanocą". I co tu zrobić...?
Do "Fioletu" pewnie też się dorwie, jak ten wróci z wakacji u mojej znajomej...
"Będziecie popełniać najróżniejsze pomyłki. Dopóki jednak nie zabraknie wam szczerości, hojności i przekonania, dopóty nie zaszkodzicie światu i nikogo nie skrzywdzicie"
- Lorelay
- --------
- Posty: 157
- Rejestracja: 13 lut 2010, o 00:38
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Świat Między Wymiarami/okolice Gdyni
- Kontakt:
Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet
Wiek do czytania książek? Ja miałam na myśli raczej to, że w różnym wieku czyta się książki do niego dostosowane. Książki Magdy - wszystkie - są moim zdaniem jednoznacznie przeznaczone dla czytelników dorosłych. Po pierwsze wielu wątków dziecko zwyczajnie nie zrozumie. Po drugie bohaterowie (i narrator tym bardziej) mówią językiem, którego używa się w gronie dorosłych, ale unika się mówienia nim przy dzieciach (nie chodzi tu o wulgaryzmy tylko ogólnie typ języka). Nie miałabym na przykład nic przeciw temu, że dziecko kibicuje bohaterskim skoczkom, którzy ratują świat przed kosmicznymi kwiatkami i chciałoby w przyszłości takim kimś zostać - super. Tyle, że gdyby książkę miały czytać dzieci, historia powinna być podana w inny sposób. Forma, język, część wątków nie są ani odpowiednie ani zrozumiałe dla zbyt młodego czytelnika. Uważam, że nie powinno się wyprzedzać czasu i czytać czegoś, co nie jest dostosowane do obecnego poziomu dojrzałości ( proszę mi nie prawić morałów, że 10 czy 12 latek może być osobą dojrzałą i nie mnie to oceniać, o ile w dojrzałość niektórych 15-16 latków jestem w stanie uwierzyć, to... nie przesadzajmy) i rozwoju. Lepiej odłożyć książkę na półkę i wrócić do niej za kilka lat, kiedy się do niej dorośnie
Jedyna słuszna definicja zajebistości: JA.
Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet
Źle ujęłam to w słowa, przepraszam.
Pewnie masz rację, jestem młodsza i mniej rzeczy widziałam, mniej też wiem. Jednak sama zaczęłam sięgać po fantastykę (taką dla bardziej dojrzałego czytelnika) w wieku lat 11-12 i dobrze wspominam tamte czasy. Oczywiście, nie rozumiałam wszystkiego, ale zwykłe, dziecięce książki nie podobały mi się. Są zbyt przesłodzone, wygładzone, zakończenie musi być szczęśliwe, zło pokonane, dobro zwycięża lub coś podobnego. I z braku laku pożyczałam książki od starszych znajomych...
Z drugiej strony, od dawna słyszę opinie o tym, że jestem "nad wiek poważna", "za bardzo dorosła", więc pewnie dlatego mi to nie przeszkadzało, a odmienny język - wręcz fascynował.
Ciekawe, jak spojrzę na "Fiolet" za te kilka lat.
Pewnie masz rację, jestem młodsza i mniej rzeczy widziałam, mniej też wiem. Jednak sama zaczęłam sięgać po fantastykę (taką dla bardziej dojrzałego czytelnika) w wieku lat 11-12 i dobrze wspominam tamte czasy. Oczywiście, nie rozumiałam wszystkiego, ale zwykłe, dziecięce książki nie podobały mi się. Są zbyt przesłodzone, wygładzone, zakończenie musi być szczęśliwe, zło pokonane, dobro zwycięża lub coś podobnego. I z braku laku pożyczałam książki od starszych znajomych...
Z drugiej strony, od dawna słyszę opinie o tym, że jestem "nad wiek poważna", "za bardzo dorosła", więc pewnie dlatego mi to nie przeszkadzało, a odmienny język - wręcz fascynował.
Ciekawe, jak spojrzę na "Fiolet" za te kilka lat.
"Będziecie popełniać najróżniejsze pomyłki. Dopóki jednak nie zabraknie wam szczerości, hojności i przekonania, dopóty nie zaszkodzicie światu i nikogo nie skrzywdzicie"
- Lorelay
- --------
- Posty: 157
- Rejestracja: 13 lut 2010, o 00:38
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Świat Między Wymiarami/okolice Gdyni
- Kontakt:
Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet
Nie wiem ile masz lat i nie miałam na celu zwrócenia uwagi właśnie Tobie, nawet nie wiedziałam, że jesteś młodsza Z punktu widzenia matki twierdzę jednak, że 11-12 lat to zdecydowanie za wcześnie na tego typu książki. Też byłam w tym wieku i nie odczuwałam jeszcze wyraźnej potrzeby bycia megadorosłą. Wiem, że teraz młodzież dojrzewa szybciej, szybciej wchodzi w fazę, w której uważa się za dorosłych. Ciężko mi jednak spojrzeć z perspektywy obecnych 12 latków. Może brzmię jak jakaś Ciocia Klocia, ale trochę mnie przeraża to, jak zachowują się teraz dzieciaki, w których wieku ja byłam na etapie Narni, Czterech Pancernych i Ani z Zielonego Wzgórza, nie umiałam przeklinać, tępiłam palenie papierosów, o seksie wiedziałam tyle, co pani mówiła na lekcjach biologii itd.
Jedyna słuszna definicja zajebistości: JA.
Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet
Nie zgodzę się z tobą - te dzieciaki ewidentnie rozmawiają językiem którym i ja się posługuję ;p Czytają książki które i ja lubię. Skąd to wiem, bo spotykam je często na planszówkach - naprawdę mają swoje główki na karkach i mają w miarę ogarnięte spojrzenie na świat. Książki to u nich norma... mhm.. może ja tylko takie dzieciaki zauważam ale w 3mieście ich pełno.
- yuki
- Podporucznik Nocarzy
- Posty: 146
- Rejestracja: 24 maja 2010, o 15:41
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wrocław
Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet
wyjaśnij o jakie dzieciaki Ci chodzi, bo chyba nie o 10-12-latków?
Mistake after mistake. That is why the Ikoma wrote it.
Mistake after mistake. That is why the Kitsu know it.
Mistake after mistake. That is why the Matsu cry it.
Mistake after mistake. That is why the Akodo teach it.
Mistake after mistake. That is why the Kitsu know it.
Mistake after mistake. That is why the Matsu cry it.
Mistake after mistake. That is why the Akodo teach it.
Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet
Lorelay - z tego co piszesz nie wiadomo, czy chodzi Ci o te 11-12 latki, które czytają doroślejsze książki i są może nad wiek dojrzałe, czy o te, które palą, piją i marzą o zostaniu galeriankami... Mimo, że i te, i te chcą być dorosłe, różnica jest spora. Ta druga grupa to najczęściej tacy odczuwający wspominaną potrzebę bycia megadorosłymi, ale ta pierwsza to z reguły po prostu trochę dojrzalsze dzieciaki, które są, jakie są bynajmniej nie z powodu "pędu do dorosłości".
Iren: oj tam, oj tam ;>
Pie Iesu domine (tup, tup, tup, sru!) dona eis requiem (tup, tup, tup, sru!)
W plecaku zawsze noszę kilka noży i kosę. Tak dla uspokojenia.
Pie Iesu domine (tup, tup, tup, sru!) dona eis requiem (tup, tup, tup, sru!)
W plecaku zawsze noszę kilka noży i kosę. Tak dla uspokojenia.
Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet
Ja mam 13 więc podobnie. A a propo moich rówieśników czytających książki podobne do "Fioletu" to zależy od osoby. Jedni (ci bardziej rozgarnięci) zrozumieją wszystko choć to może zależeć też od wieku dojrzewania. Jedni dojrzeją już do takich książek w wieku 12 lat a niektórzy mogą czekać do lat 15. Jednak wydaje mi sie że odpowiedni wiek do czytania takich książek to okolice 13 lat.Lorelay pisze:Ciężko mi jednak spojrzeć z perspektywy obecnych 12 latków.
Edit : Poprawienie quote'a
"Bierz co dają i nie pytaj o wiecej , bo jutro może nie byc jutra a dziś jest dziś"
- Qadesh
- Główny logistyk
- Posty: 3778
- Rejestracja: 16 kwie 2007, o 14:55
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: kraków
Re: dziwne przypadki czyli gdzie sie natkneliscie na Fiolet
też sobie podyskutuję, a co.
ale nie ogólnie, bo dzieci nie znam, tylko z własnego podwórka.
czytając fantastykę czy w ogóle literaturę młodszą będąc *8* często nie rozumiałam całości intrygi, ale wiedziałam, że książka "coś" w sobie ma. wracając do niej po paru latach okazywało się, że dorosłam, zrozumiałam i zupełnie inaczej czasem ja odbieram a dodatkowo istniała jeszcze świadomość "powrotu" do starego znajomego
i pełne zrozumienie do czerpania przyjemności z książki absolutnie potrzebne nie jest - jeśli będzie potrzebne, przyjdzie z czasem, wtedy dopiero jest raocha, gdy zaczyna się rozuieć pewne sytuacje i intrygi, które wczesniej były dziwne, trudne, czy nie do ogarnięcia,o.
ale nie ogólnie, bo dzieci nie znam, tylko z własnego podwórka.
czytając fantastykę czy w ogóle literaturę młodszą będąc *8* często nie rozumiałam całości intrygi, ale wiedziałam, że książka "coś" w sobie ma. wracając do niej po paru latach okazywało się, że dorosłam, zrozumiałam i zupełnie inaczej czasem ja odbieram a dodatkowo istniała jeszcze świadomość "powrotu" do starego znajomego
i pełne zrozumienie do czerpania przyjemności z książki absolutnie potrzebne nie jest - jeśli będzie potrzebne, przyjdzie z czasem, wtedy dopiero jest raocha, gdy zaczyna się rozuieć pewne sytuacje i intrygi, które wczesniej były dziwne, trudne, czy nie do ogarnięcia,o.