NOCARZ.PL

Connor~! Connor~! I jeszcze raz Connor. Gdyby nie ona nawet nie wiedziałabym, że taka książka istnieje. A tak wszystkie 3 części pochłonęłam dzięki jej życzliwości. I chwała Ci za to bracie. ; 3

Hmm... zawsze i wszędzie moją ulubioną postacią będzie Nidor. Nie wiem dlaczego. Po prostu tak wypadło, że to jego imię, gdy tylko pojawiało się w tekście powodowało na mojej twarzy szeroki uśmiech i jakiś nieuzasadnioną wewnętrzną radość. xD

Witam "braciszku". ; D

Varjo, jakiś ty dzielny. Powinieneś dowodzić owcami. Czekaj, jak nazywamy tego pana owce? O.o
Żeby, takie wsparcie sobie zapewnić. <skacze po lodzie> To ja Tobie nawet pomogę...

Topią? Proszę Renegata powiedziałabym co za różnica. Jednak musisz pamiętać, że pies, nie pies bronić się jak wszystko umie.
I jakże szczęśliwy być powinieneś, że istnieje coś takiego jak kaganiec, kolczatka i klatka, to Cię psychicznie uspokaja, prawda? Pozwala Ci myśleć, że jesteś bezpieczny?

Gdybym jeszcze umiała tańczyć... Prawdziwy wampir. Pojęcie dość ciekawe. A jak nie patrzeć pod lodem jest tylko woda... ta to chyba nie gryzie... ;3

Śmieci? Śmieci to raczej nie atakują. Ja bym raczej nazwała to szkodnikami lub pasożytami... takie się tępi. Jednak bez nich świat byłby nudny... Nie można przerwać tego bezsensownego koła. =_=
Tak więc drapieżniki polują, a szkodniki drżą (a przynajmniej powinny).

Więzy rodzinne to już inna ...

Varjo, o Tobie ciekawe rzeczy słyszałam... i w sumie mam nadzieję, że to prawda. Będzie ciekawiej. A jak przyjdzie mój "brat" wtedy zacznie się szaleństwo. Ta cudowna świadomość kiedy twój wybór warunkuje decyzje innych. Tak więc nowy renegat przybędzie. I wojna na sztućce się zacznie. xD

Hm? Sławnym? O.o Niestety nie wiem czy to o mnie chodzi... xD

Ja również witam wszystkich.
Co do szeregów to się nie okłamujmy, ale dobry wybór był tylko jeden, prawda Tasiu?

Wyboru nie pozostawiono mi zbyt dużego. <wyglądała na dość zdenerwowaną, ale jej głos był pewny. Powoli osunęła się na kolana, z jakąś bezwładnością i rezygnacją. Spojrzenie wbiła w ziemię, trwało chwilę zanim ponownie zebrała się w sobie. Podniosła wzrok i zadarła podbródek> Salve domine ...