O jakim bracie mówisz co? Nidor nie miał brata.Miro pisze:Po przeczytaniu Renegata spodobał mi się Nex za jego spokój. Aaaa...i dobry starszy brat Nidor który tak kochał brata że go mało co nie zabił.
Braterska miłość... no jasne
Rozwiewalnia wątpliwości, czyli kto, kogo i czym kropnął
- Magnus
- Dowódca G.R.O.T.
- Posty: 1957
- Rejestracja: 22 mar 2007, o 16:50
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: z czarnej mgły
- Kontakt:
Czytałeś w ogóle 'Nocarza' i 'Renegata'? Nie dziwię się, że wybrałeś Nocarzy. Wszystkie tłumoki tak robią.Miro pisze:No tak z punktu widzenia Nidora to jego bardzo sprytny podwładny i podwójny agent.
Nidor załamał się, kiedy Vesper 'przeszedł' do Renegatów. Szkolił go, pokładał w nim zaufanie, był jego dowódcą, mentorem. Jak Yoda dla Luka Skywalkera. A tu bęc - Vesper strzela do Ultora, zabierają go Renegaci, dochodzą do Nidora informacje, że Vesper szkoli oddział Mangustów. W pracy wszyscy jeżdżą po Nidorze, stracił zaufanie i szacunek kolegów Nocarzy (no może 'stracił' to za duże słowo? Jego reputacja w jakiś sposób napewno została nadszarpnięta).
A Ty piszesz, że z 'punktu widzenia Nidora to [Vesper] jego bardzo sprytny podwładny i podwójny agent' ? Puknij się w łeb i przeczytaj jeszcze raz. Uważnie.
TKM!
- Miro
- Porucznik Nocarzy
- Posty: 137
- Rejestracja: 19 maja 2008, o 20:31
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tam gdzie cię nie ma.
- Kontakt:
Właśnie Nidor był dla Vespera jak jego dobry starszy brat.
Przecież to wasza pani, Arnea namieszała Vesperowi w głowie. Kiedy Nidor to zobaczył to też kropnął Vespera ,ale na pewno miał wyrzuty sumienia że strzela do swojego "padawana".
Wiesz na miejscu Nidora nie wiem co bym zrobił
Przecież to wasza pani, Arnea namieszała Vesperowi w głowie. Kiedy Nidor to zobaczył to też kropnął Vespera ,ale na pewno miał wyrzuty sumienia że strzela do swojego "padawana".
Wiesz na miejscu Nidora nie wiem co bym zrobił
Psy to najlepsi przyjaciele człowieka.
Więc dlaczego Watykańscy nie lubią Nocarzy?
Więc dlaczego Watykańscy nie lubią Nocarzy?
- Magnus
- Dowódca G.R.O.T.
- Posty: 1957
- Rejestracja: 22 mar 2007, o 16:50
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: z czarnej mgły
- Kontakt:
CIACH!
Chłopaczku, czytasz ze zrozumieniem? Kiedy to Nidor 'kropnął' (kropidłem? aaa wiem, że poświęcił go, tak?) Vespera? Jak dla mnie, 'kropnąć' oznacza 'zabić/zastrzelić', a Vesper wygląda na całkiem żywego. Nawet rękoma i nogami macha. A że Nidor miał wyrzuty sumienia? Dla niego Vesper zdradził. Może nie rozumiał dlaczego to zrobił, ale jednak zdradził. Plus - inny Nocarze krzywo patrzyli na Nidora, także co by było, gdyby Nidor zawachał się/w ogóle nie strzelał do Vespiego? Noż 'na-pewno-są-w-zmowie'!
Ty odbierasz, że Nidor był dla Vespera jak dobry starszy brat. Hm. Nie wiem czy tak go jednak Nidor traktował. Miał go wyszkolić. Vespi był 'nieopierzonym' wąpierzem, który dopiero co obudził się dla Nocy. Czy w szkole traktujesz nauczycieli jak starszych braci/siostry? Wydaje mi się jednak, że w książce zależności między Nidorem a Vesperem były inne. Właśnie Nauczyciel-Uczeń. Ale to już trzeba by było zapytać się Szanownej Autorki 'co miała na myśli' opisując stosunki Vespera i Nidora. Bo morelowego szlafroczka tam nie było, także chociaż jedno możemy wykluczyć.
Chłopaczku, czytasz ze zrozumieniem? Kiedy to Nidor 'kropnął' (kropidłem? aaa wiem, że poświęcił go, tak?) Vespera? Jak dla mnie, 'kropnąć' oznacza 'zabić/zastrzelić', a Vesper wygląda na całkiem żywego. Nawet rękoma i nogami macha. A że Nidor miał wyrzuty sumienia? Dla niego Vesper zdradził. Może nie rozumiał dlaczego to zrobił, ale jednak zdradził. Plus - inny Nocarze krzywo patrzyli na Nidora, także co by było, gdyby Nidor zawachał się/w ogóle nie strzelał do Vespiego? Noż 'na-pewno-są-w-zmowie'!
Ty odbierasz, że Nidor był dla Vespera jak dobry starszy brat. Hm. Nie wiem czy tak go jednak Nidor traktował. Miał go wyszkolić. Vespi był 'nieopierzonym' wąpierzem, który dopiero co obudził się dla Nocy. Czy w szkole traktujesz nauczycieli jak starszych braci/siostry? Wydaje mi się jednak, że w książce zależności między Nidorem a Vesperem były inne. Właśnie Nauczyciel-Uczeń. Ale to już trzeba by było zapytać się Szanownej Autorki 'co miała na myśli' opisując stosunki Vespera i Nidora. Bo morelowego szlafroczka tam nie było, także chociaż jedno możemy wykluczyć.
I obyś nigdy nie był na miejscu NidoraWiesz na miejscu Nidora nie wiem co bym zrobił
TKM!
- Miro
- Porucznik Nocarzy
- Posty: 137
- Rejestracja: 19 maja 2008, o 20:31
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tam gdzie cię nie ma.
- Kontakt:
Stosunek Nidora Nauczyciel-uczeń jak już wcześniej wspomniałeś istniał oczywiście ,ale tylko na samym początku kiedy po prostu Nidor chciał go wyszkolić i niech się buja. Później Nidor chyba troche bardziej "polubił" Vespera i był dla niego wtedy troche jak starszy brat.
Fakt Nidor niekropnął Vespera tylko go postrzelił ,ale nie wiem gdzie dokładniej.
Fakt Nidor niekropnął Vespera tylko go postrzelił ,ale nie wiem gdzie dokładniej.
Psy to najlepsi przyjaciele człowieka.
Więc dlaczego Watykańscy nie lubią Nocarzy?
Więc dlaczego Watykańscy nie lubią Nocarzy?
- Acerola
- Na misji...
- Posty: 980
- Rejestracja: 23 sie 2006, o 22:58
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: NEMO scit
- Kontakt:
Czy istnieje jakiś alternatywny świat, w którym Magda Kozak napisała Nocarza w zupełnie inny sposób? Nocarza, w którym Nidor strzela do Vespera?
Gwoli wyjaśnień:
Gwoli wyjaśnień:
Oraz kilka linijek niżej:Nocarz pisze: "[...] Ten [Nidor], jak w koszmarnym śnie, podnosi broń, mierzy mu [Vesperowi] między oczy... Waha się jednak, a potem już nie ma czasu na podjęcie decyzji, rzuca się na niego Nex. [...]"
Nocarz pisze:"Nidor wyrywa się Nexowi, z wyraźnym wysiłkiem przerywając pojedynek. Przypomina skrwawionego zombie, kiedy rzuca jeszcze jedno osłupiałe spojrzenie na leżącego bezwładnie na ziemi Vespera. Odpowiada jednak na rozpaczliwy zew kolegów zajmujących się Ultorem, przesadza balustradkę i leci czym prędzej w dół wśród nieustającej wymiany ognia. [...]"
Wise men talk because they have something to say; fools, because they have to say something.
Blue skies!
Blue skies!
- Miro
- Porucznik Nocarzy
- Posty: 137
- Rejestracja: 19 maja 2008, o 20:31
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tam gdzie cię nie ma.
- Kontakt:
Według mnie to Nidor strzelił do Vesper i chce go poprostuNagła kaskada zdarzeń . Oczy Fulgara z naprzeciwka patrzące na Vespera niewiarygodnym zdumieniem, potem niemy wrzask Alacera "Zdrajca! Zabij!". Potworna siła szarpie znienacka jego ciałem, Vesper wali się na ziemię stóp osłupiałego Nidora.Ten, jak w koszmarnym śnie ,podnosi broń, mierzy mu między oczy...
dobić.
Psy to najlepsi przyjaciele człowieka.
Więc dlaczego Watykańscy nie lubią Nocarzy?
Więc dlaczego Watykańscy nie lubią Nocarzy?
-
- Generał Renegatów
- Posty: 1975
- Rejestracja: 23 sty 2007, o 00:13
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Cóż, mi się wydaje że Nidor nie strzelał.
Stał obok niego. Jakbym ja chciał odstrzelić kogoś kto stoi dwa kroki odemnie, to nie celowałbym na korpus, tylko w czaszkę, nie dałbym szans przeżycia typowi którego zabija jedynie bezpośredni postrzał w serce albo głowę.
Jakby to Nidor strzelał to "Renegat" byłby chyba uboższy o postać Vespera.
Podejrzewam że to Alacer pociągnął po nim serią, chyba czekał na taką okazję.
Stał obok niego. Jakbym ja chciał odstrzelić kogoś kto stoi dwa kroki odemnie, to nie celowałbym na korpus, tylko w czaszkę, nie dałbym szans przeżycia typowi którego zabija jedynie bezpośredni postrzał w serce albo głowę.
Jakby to Nidor strzelał to "Renegat" byłby chyba uboższy o postać Vespera.
Podejrzewam że to Alacer pociągnął po nim serią, chyba czekał na taką okazję.
I'm strong to the finish
cuz I eat my Spinach
cuz I eat my Spinach