Strona 4 z 14

: 27 sty 2007, o 01:11
autor: Tomek
witajcie :)

zainspirowany syt z Aranea zastanawiam sie, jak to jest z tymi wampirami. Sa zarazone symbiontem ale do pewnego stopnia funkcjonuja jak ludzie. Jedza, trawia, wydalaja, odychaja, reakcje w ich organizmie przechodza niemal jak u normalnego czlowieka.

Idac tym tropem ( o ile jest prawidlowy ) zastanawiam sie jak to jest z plodnoscia ? :) mozliwy jest maly wampirek ? :) albo hybryda pol czlowiek pol wampir ?:)

: 27 sty 2007, o 01:49
autor: Zelgadis
Idac tym tropem ( o ile jest prawidlowy ) zastanawiam sie jak to jest z plodnoscia ? Smile mozliwy jest maly wampirek ? Smile albo hybryda pol czlowiek pol wampir ?Smile
Jeśli chodzi o symbiont to chyba gdzieś w Nocarzu napisane było, że gwarantuje on bezpłodność. Mówiąc krócej z małych wampirków nici Tomku.

: 27 sty 2007, o 10:55
autor: Tomek
szkoda, bylby ciekawy watek do poprowadzenia ;)

dzieki za odpowiedz

: 27 sty 2007, o 15:39
autor: Flavour
dobra, to ja tez.

ale wyraze tylko opinie, nie bede dywagowac ;)

renegata czyta sie przyjemniej, jednym tchem. to dlatego, ze napisany jest bez tego chaosu, ktory byl w nocarzu. tzn- mimo licznych watkow, czuje sie, ze sa spojne, nie rozpierzchaja sie ilekroc zechcesz sie blizej przyjrzec.
w kwestii tresci- renegaci zaskarbili sobie moja sympatie i podziw.
rozumiem ich przekonania i racje (stad moje podanie o przyjecie do rodu ;) )

hmm... jak cos mi jeszcze wpadnie do glowy to napisze ;)

: 28 sty 2007, o 19:55
autor: Dante
skonczylem.
Z tymi ksiazkami Madzika to nie jest dobrze ... co jakas zaczne, to zaraz koniec :( . Tak sie nie da dobrze bawic ...
to taki zart...
W zasadzie do ksiazki nie mam uwag.Przyjmuje jej tresc taka jaka jest.
A w kwestii waszych uwag:
1.Renegaci -zli ale dobrzy ... Tak mi siec skojarzylo ...
"orzel wyladowal" - dobrzy Niemcy.Nie zmienia to faktu ze renegaci zbuntowali sie przeciw wladzy i swoimi poczynaniami narazaja cala rase ...
Choc mi tez sie spodobali.
2. Vesper - postac tragiczna.W sumie lepiej(dla niego) zeby zginal w IIIcz.
3. Zastanawiam sie kim sa sludzy Siewcy.Sa potezni/nieznani. Moze to jest jakas droga do proby zjednoczenia nocarzy i renegatow.W koncu jak widac moga ze soba wytrzymac i nawet sie wzajemnie szanowac ....
4. Rekrut vel Tiro . Niepokoi mnie... cos jest nie tak..., :)


I na koniec :
Bardzo serdecznie, szczerze dziekuje Magdalenie Kozak (specjanie bez ksywki) za :
Nocarza , Renegata i Nikt'a( w ciemno). Oby slonce zawsze swiecilo na twoja glowa, abys mogla jeszcze wiecej pisac.
Dante

: 28 sty 2007, o 21:51
autor: Acerola
Dante pisze: 1.Renegaci -zli ale dobrzy ... Tak mi siec skojarzylo ...[...] Nie zmienia to faktu ze renegaci zbuntowali sie przeciw wladzy i swoimi poczynaniami narazaja cala rase ...
Racja. I dlatego całość wymaga od czytelnika decyzji: czy uznaję Renegatów za złych, czy akceptuję ich "szarość"? I to jest właśnie w książce piękne: )
2. Vesper - postac tragiczna.W sumie lepiej(dla niego) zeby zginal w IIIcz.
Obawiam się, że to byłoby niewykonalne ze względu na punkt następny:
3. Zastanawiam sie kim sa sludzy Siewcy.Sa potezni/nieznani. Moze to jest jakas droga do proby zjednoczenia nocarzy i renegatow.W koncu jak widac moga ze soba wytrzymac i nawet sie wzajemnie szanowac ....
Tutaj Vesper wydaje się być jedyną płaszczyzną porozumienia (?) stron.
4. Rekrut vel Tiro . Niepokoi mnie... cos jest nie tak..., :)
Czemuż to? Bardzo sympatyczny hmm... Nocanegat:)
I na koniec :
Bardzo serdecznie, szczerze dziekuje Magdalenie Kozak (specjanie bez ksywki) za :
Nocarza , Renegata i Nikt'a( w ciemno). Oby slonce zawsze swiecilo na twoja glowa, abys mogla jeszcze wiecej pisac.
Dante
Podpisuję wszelkimi kończynami... Chociaż może zamiast słońca wstawiłabym księżyc... :twisted:

: 28 sty 2007, o 21:58
autor: Aremo
Dante pisze: 2. Vesper - postac tragiczna.W sumie lepiej(dla niego) zeby zginal w IIIcz.
Jak chlopak zginie w III cz. to nie bedzie IV... jest glownym bohaterem! Vesper nie zginie poki Madzik zyje (ja w to wierze... Magda, zyj, jak najdluzej i pisz, jak najdluzej!!!).
EDIT: Wow, wreszcie nazbieralo mi sie 69 postow- to znaczy, ze wiecej juz nie moge pisac :lol: :lol: :lol:

: 28 sty 2007, o 23:29
autor: Dante
2. Vesper - postac tragiczna.W sumie lepiej(dla niego) zeby zginal w IIIcz.
Obawiam się, że to byłoby niewykonalne ze względu na punkt następny:
Wlasnie... wyobraz sobie : " wlasnie gdy nawiazuje sie malenka nic porozumienia, general Vesper ginie od zdradzieckiej kuli slug Siewcy.W chwili smierci pochylaja sie nad nim jego dwaj ojcowie Nidor i Nex..."
Ale to tylko moja wyobraznia :D
Czemuż to? Bardzo sympatyczny hmm... Nocanegat:)
Wlasnie ... zbyt latwo sie adaptuje ...

: 28 sty 2007, o 23:43
autor: Aremo
Hahaha, nie moglbym sobie wyobrazic Nidora mowiacego do Vespera "I am your father!" :lol:

: 29 sty 2007, o 11:51
autor: Dante
:D

: 29 sty 2007, o 21:29
autor: Szufel
Aremo pisze:Hahaha, nie moglbym sobie wyobrazic Nidora mowiacego do Vespera "I am your father!" :lol:
to już by gwiezdnymi wojnami zaleciało, słynna scena z Lukiem i Vaderem :D a Noconegat czy jakby to było chyba by nie przeszedł :P a wogóle to zabieram sie niedługo za drugie czytanie, czas na smaczki-finding ;)

: 1 lut 2007, o 01:01
autor: Mika'el
To i ja co nieco machnę tutaj...
1. To za co kochałem Nocarza tylko więcej. Tzn. rozterek bohatera, jego przemyśleń, jego głębi. Mnie akcji, więcej Vespera. Tajemnic. Niedomówień. Intryg.
2. Poznawanie drugiej strony medalu. Odkrycie, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Mnóstwo tej cudownej szarości.
3. Męczący, dołujący, żałobny klimat, ale nie do przesady.
4. Scena z gitarą. W tym momencie się rozkleiłem. Totalnie. Na maksa. Zawsze mnie takie sceny ruszały, ale nigdy w książkach. Tak, jak już powiedziano... Piękna...
Nie mogę się doczekać Nikta. A co myślicie o takim początku III tomu:

Vesper powoli umiera w bunkrze. Głód i tortury niszczy jego organizm. Pojawia się znów piastujący funkcję kapitana, po spektakularnym złapaniu zdrajcy, Nidor. Otwiera więzienie. Wciska mu w dłoń kluczyki do samochodu. Lakonicznie oświadcza, że wywabił Nocarzy poza ośrodek. Vesper pyta dlaczego. Nidor nie odpowiada. Vesper ucieka. Podwójny zdrajca. Do tego z dłońmi splamionymi krwią przyjaciela, bo wiadomo, co spotka Nidora. Vesper nie jest Nocarzem. Nie jest Renegatem. Jest Nikim...

: 4 lut 2007, o 20:21
autor: Alienor
Pora na refleksje, niepełne jeszcze.

Niespotykany właściwie w literaturze bardzo pełny opis "zdrajcy". Ładnie pokazane, jak Vesper wsiąka w drugą stronę. To było bardzo sprytne posunięcie - nie robić nic na siłę, tylko pozwolić, by własnymi rękami zrobił u Renegatów coś swojego, do czego się przywiąże. Bardzo ciężki, i jednocześnie bardzo autentyczny w swej mroczności klimat tej książki.
I Vesper jako teraz - no właśnie, postać tragiczna, może szansa na porozumienie między obiema stronami? Zostanie zaprzepaszczona czy nie?

Madzik ma dar pisania prosto i przejmująco o rzeczach wzniosłych bez popadania w patos i widać jakie to daje efekty, scena z Nexem śpiewającym "Dawaj za" masę ludzi ruszyła, jest wybitnie - że użyję rosyjskiego terminu - duszoszczipatielna. A to tylko przykład.

(Na marginesie: przebalowałam kiedyś Sylwestra przy E Nomine i dokładnie tej samej piosence, więc czytając o balu renegatów dreszcz mi po krzyżu przeleciał :)

Dla pełnego obrazu i aby pochwały bardziej smakowały powinnam mieć jakies uwagi krytyczne, ale na razie trudno mi o takowe. Pomijając fakt, że całość uważam za bardzo udaną, to moja wyjątkowa sympatia do bohaterów utrudnia takie zadanie. Przy okazji jeszcze brawa za samą ideę nocarza/renegata, czyli wybuchową mieszankę dwóch ikon męskości i erotyzmu: wampir+mundur :twisted:

: 8 lut 2007, o 10:15
autor: Skret Bloodthirster
Kurcze Blaszka!!!...
Renegata przeczytałem w ciągu 5h
Tak mnie zaabsorbował
że nawet na forum mi się nie chciało siedzieć
Ale strasznie ubolewam nad brakiem wilkołaków... :cry: :cry: :cry:
Ta ich zdolność do regeneracji
Ale nie wiem dlaczego Forumowicze czepiają się zakończenia
Vespera mi jakoś nie było żal jak mu skasowali facjatę
ale Oleastera Mi było strasznie żal
Zazwyczaj nie wzruszam się przy książkach, filmach, cudnych widoczkach...
ale mało brakowało...


"Ano, nie udało się"
Dante pisze: 4. Rekrut vel Tiro . Niepokoi mnie... cos jest nie tak..., :)


I na koniec :
Bardzo serdecznie, szczerze dziekuje Magdalenie Kozak (specjanie bez ksywki) za :
Nocarza , Renegata i Nikt'a( w ciemno). Oby slonce zawsze swiecilo na twoja glowa, abys mogla jeszcze wiecej pisac.
Dante
Ja też owszem ale chyba nie słońce a Księżyc ... :D :D :D
A co do Rekruta
Renegatom się spodobał...

: 11 lut 2007, o 18:28
autor: Aremo
Nie chcialem skonczyc "Renegata". Zostawilem sobie ostatni rozdzial pare tygodni temu i balem sie przeczytac... Dzisiaj juz nie moglem wytrzymac i doszedlem do konca! ;( Nie lubie konczyc tak wspanialych ksiazek, bo zostaje we mnie jakas dziwna pustka, nienasycenie... chce wiecej!!!

Nie chce sie do niczego przyczepiac, bo i tak widze ewidentna przewage zalet nad wadami. Nie! O jednym fakcie musze napisac. Moim zdaniem za malo jest akcji i dynamizmu, za duzo siedzenia w bazie. Mysle jednak, ze tresc jest przemyslana i w kolejnej czesci "Nocarza" autorka nadrobi "brak" akcji :twisted: