Strona 3 z 8

: 23 kwie 2007, o 14:10
autor: Fumiko
Drogi Wilkołaku. W kwestii merytorycznej sie z Tobą zgadzam. W kwestii pisowni - znasz mnie. Wiesz o co mi chodzi.

: 23 kwie 2007, o 15:32
autor: A.Mason
Fumiko pisze:Drogi Wilkołaku. W kwestii merytorycznej sie z Tobą zgadzam.
A ja nie. Najlepszy przyklad II WS, jakos sobie poradzilismy i my, i Niemcy.
To, ze dorosli Amerykanie nie daja sobie rady ze soba i potrzebuja psychologow i psychiatrow, zeby pomoc im po wojnie, to jest oznaka jednej rzeczy - Amerykanie to cieniasy, wychowani w zupelnie innej kulturze i od czasow Wojny Secesyjnej nie dotknela ich kraju tak naprawde zadna wojna.
Czym innym jest wojna "wyjazdowa", a czym innym wojna we wlasnym kraju. W tym drugim przypadku z tym co bylo, musi sobie poradzic cale spoleczenstwo, a nie indywidualne jednostki. Zupelnie inne realia i zupelnie inne podejscie. Czlowiek czuje sie znacznie mniej wyalienowany, gdy wie, ze kazdy na ulicy przezywal to samo. Pewne anomalia po wojnie na jakis czas przestaja byc anomaliami, a problemy rozwiazywane sa kompleksowo.

--
_____________

To jest, prosze pani, troche inna wojna niz te wszystkie draki,
o ktorych czytala pani w podrecznikach historii - wyjasnia
Bazyli. - To jest wojna humanitarna.
M.Prandota - "Ostatnia walka gladiatorow"

: 25 kwie 2007, o 11:09
autor: Wilkołak
Mason, poradziliśmy sobie??? Niemcy sobie poradzili??? Może ty sprawdź najpierw statystyki samobójstw, co??? A co do dzieciakó na froncie to wątpię żeby przeżył ktokolwiek z nieletnich obrońców Berlina. A co do Warszawy, to była głupia żeźnia ale Pomnik Małego Powstańca to łeż i propaganda. AK nie wysyłała do walki dzieci, choćby dla tego że dzieci nie były wstanie obsługiwać większości ówczesnej broni . Wyobraż sobie 12-latka z KBKSem albo Pepeszą. Przecież to jest wielkie, ciężkie i kopie jak koń. Twierdzisz że byliśmy bardziej odporni psychiczne??? Proponuję żebyś przeczytał wiersze Baczyńskiego. Jak myślisz, czemu pokolenie które dojrzewało podczas wojny, pokolenie które zdązyło jeszcze chwycić za broń nazywa się "Straconym"?
To nie prawda że wojna jest najgorszą żeczą jak może spotkać społeczeństwo (w tym dzieci). Ale stanowczo jest w pierwszej dziesiątce.

: 25 kwie 2007, o 11:14
autor: Millenium Falcon
Wilczku, wydaje mi się, że pisanie postów na czerwono to przywilej moderatorstwa tylko.

A poza tym: rzeźnia, rzecz.

: 25 kwie 2007, o 12:26
autor: A.Mason
Wilkołak pisze:Mason, poradziliśmy sobie??? Niemcy sobie poradzili??? Może ty sprawdź najpierw statystyki samobójstw, co???
A mozesz wskazac jakies zrodlo? Bo w latach 50 liczba samobojstw wynosila ok 500 rocznie, teraz ok. 5000... Masz moze jakies statystyki z 45-50r?
Wilkołak pisze:A co do dzieciakó na froncie to wątpię żeby przeżył ktokolwiek z nieletnich obrońców Berlina.
Berlin nie byl jedynym miejscem, gdzie walczyli maloletni.
Wilkołak pisze:A co do Warszawy, to była głupia żeźnia ale Pomnik Małego Powstańca to łeż i propaganda. AK nie wysyłała do walki dzieci, choćby dla tego że dzieci nie były wstanie obsługiwać większości ówczesnej broni . Wyobraż sobie 12-latka z KBKSem albo Pepeszą. Przecież to jest wielkie, ciężkie i kopie jak koń.
1. W czasie wojny dzieciaki widzialy straszne rzeczy.
2. Dzieciak przyuczony do zabijania imho bedzie bardziej odporny niz dzieci walczace w Powstaniu.
Wilkołak pisze:Twierdzisz że byliśmy bardziej odporni psychiczne??? Proponuję żebyś przeczytał wiersze Baczyńskiego. Jak myślisz, czemu pokolenie które dojrzewało podczas wojny, pokolenie które zdązyło jeszcze chwycić za broń nazywa się "Straconym"?
Poniewaz po wojnie zostali bandytami, zlodziejami i mordercami? Poniewaz stali sie problemem dla spoleczenstwa, bo z nudow im zaczelo odbijac? Bo stali sie plaga?
Wilkołak pisze:To nie prawda że wojna jest najgorszą żeczą jak może spotkać społeczeństwo (w tym dzieci). Ale stanowczo jest w pierwszej dziesiątce.
Czy ja stwierdzilem cos innego?

: 25 kwie 2007, o 13:38
autor: Mcbet
Wilkołak pisze:Mason, poradziliśmy sobie??? Niemcy sobie poradzili??? Może ty sprawdź najpierw statystyki samobójstw, co??? A co do dzieciakó na froncie to wątpię żeby przeżył ktokolwiek z nieletnich obrońców Berlina. A co do Warszawy, to była głupia żeźnia ale Pomnik Małego Powstańca to łeż i propaganda. AK nie wysyłała do walki dzieci, choćby dla tego że dzieci nie były wstanie obsługiwać większości ówczesnej broni . Wyobraż sobie 12-latka z KBKSem albo Pepeszą. Przecież to jest wielkie, ciężkie i kopie jak koń. Twierdzisz że byliśmy bardziej odporni psychiczne??? Proponuję żebyś przeczytał wiersze Baczyńskiego. Jak myślisz, czemu pokolenie które dojrzewało podczas wojny, pokolenie które zdązyło jeszcze chwycić za broń nazywa się "Straconym"?
To nie prawda że wojna jest najgorszą żeczą jak może spotkać społeczeństwo (w tym dzieci). Ale stanowczo jest w pierwszej dziesiątce.
Dobra a co powiesz na Szare Szeregi które w roku 1944 oficjalnie zostały wciagniet w struktury AK ? Chciałem zauwarzyć, że w skład SZ/SZ wchodziły trzy podziały wiekowe Zawiszacy ( 7-12) Szkoły bojowe (12-18) i Grupy szturmowe (18-22) w nawiasach przedziały wiekowe. I tak zawiszacy zajmowali sie głównie pocztą polową cóż może i to nie działanie zborjne ale jak śmigali miedzy budynkami to też pod obstrzałem nie rzadko i nie jeden został zaliczony przez snipera. Ja w wieku 10 lat srał bym w gacie chyba a ci latali pod obstrzałem. Druga grupa wiekowa była już często na barykadach ( przenosili amunicje a i niejeden juz strzelał do Fryców) GS to juz praktycznie regulane oddziały zbrojnego ramienia AK bardzo często w stopniach podoficerskich. I nie wiem czy moge sie zgodzić co do tego ze AK wysłało kwiat polskiej młodzieży na rzeź. Jak by wszytko sie miało oddyć według planu AK to wcale tak to by sie nie zakończyło, pozostaje tylko podziękować Dziedusze Stalinowi za to. I uwierz mi ze te dzieci latały z grantami i stenami, rzucały benzyne i sie broniły przez 63 dni. Jak by nie było PW to Warszawa pewnie by nie była zburzona, niemcy by nie wysiedlili tylu ludzi nie bylo by lapanek itp. Ale to było i nie zmienimy tego i chciałbym aby tacy ludzie byli teraz moze Polska by wygladał inaczej. Może...

: 25 kwie 2007, o 16:53
autor: Wilkołak
1) Uprzejmie przepraszam Administratorów za używanie ich zarezewowanego koloru. Nie wiedziałęm że jest zarezerwowany.
To sie już nie powtórzy.

2) Co powiem na SzSz? A co mam powiedzieć Mcbert? Przecież sam sobie odpowiedziałeś. Grupy szturmowe to ludzie w wieku poborowym. Pełnoprawni obywatele ówczesnej IIRP. Szkoły bojowe to służba pomocnicza. Fakt że w ciężkiej sytuacji mogli się dorwać do broni ale nikt ich na front nie wysyłał. Nie formowano batalionów uderzeniowych z 12-latków a przecież dokłądnie takie numery odchodzą w obecnej Afryce. Gorzej bo tam formuje sie z takich dzieciaków szwadrony śmierci. Nie porównujmy ich może z ludzmi pokroju Rudego którzy w 1939 mieli wysokie naście lat ( z tego co pamiętam z książki, psim swędem ich nie zmobilizowano)

3) Tak dorośli czy prawie dorośli ludzie którzy brali udział w walkach nie stali się ( w większości ) psychopatycznymi zabujcami. Oni tylko mieli fobie, depresje i nocą budzili się z wrzaskiem. Zresztą nie tylko nasi, chłopcy z plaż Normandi i okopów Staliningradu ( w staliningradzie chłopcy i dziewczynki) również. Osobiście znam człowieka który był na wojnie i wiem że wrócił mocno zmoieniony. Tylko że wciąż mówimy o dorosłych. Przeżywają szok bo w dzieciństwie nuczono ich że zabijanie ludzi jest złe a na wonie musieli zabijać. Co po wojnie zrobi dzieciak którego nauczono że zabijanie jest dobre....

4) Fakt, tu mnie masz, statystyk nie przedstawie bo ich nie ma. Nie istnieją statystyki z lat 45 - 49. Żadne statystyki. Moge domniemywać ich wysokość ale ich nie przedstawie

5) Dzieci które na wojnie widziały straszne rzeczy. Hmm... wiem że to niezgodne z mitem "Całego narodu walczącego ofiarnie z okupantem" ale choć raz przestańmy się okłamywać. Większość cywilów przesiedziała walki w piwnicach a większość mamuś starała się trzymać swoje pociechy maksymalnie daleko od "strasznych wydarzeń" moi dziadkowie przeżyli wojnę i co pamiętają? Ano jechały szwabskie czołgi a chłopcy z wermahtu (18 -20 lat) machali mijanym ludziom. Większości ludzi podczas okupacji udało się uniknąć bycia bochaterami lub zdrajcami. Poprostu starali się przeżyć. Jedne dzieci widziały straszne rzeczy inne nie jedne miały ciężki uraz psychiczny inne mniejszy inne nie miały go wogóle. Realizm bracia rodacy, realizm.

: 26 kwie 2007, o 20:12
autor: Eshealon
Mcbet pisze: Jak by wszytko sie miało oddyć według planu AK to wcale tak to by sie nie zakończyło,
Bo plan był do dupy - dlatego się nie udał. Jak można w ciągu paru dni zaplanować przejęcie miasta, przez powstańców z których uzbrojony będzie co dziesiąty? Jak w ciągu paru dni można zorganizować broń i wyposażenie które wcześniej wysłano na wschód, by wspomóc realizację planu Burza? Przygotować się logistycznie? Nie można, toteż efekt jaki wszyscy znamy.
Mcbet pisze:pozostaje tylko podziękować Dziedusze Stalinowi za to.
McBet, zakładanie że Stalin poprze powstanie to zwyczajna nieodpowiedzialność. Równie dobrze mogliśmy oczekiwać poparcia o Hitlera. Poparłbyś czyn zbrojny, politycznie wymierzony m.in w Ciebie?

: 27 kwie 2007, o 10:06
autor: Mcbet
Chce zwrócić uwagę, że Powstanie było planowane na czas trwania maks 1 tygodnia a nie 63 dni. Przez pierwszy tydzien powstańcy odnosili spektakularne zwycięstwa i dawali niezły łomot frycą. Cóż może i rzeczywiscie było naiwnością ale cóż mieli zrobić. Pamietaj że PW było przygotowywane od 1943 roku a nie na kilka dni przed. Wszyscy zakładali, że natarcie sowietów przejdzie przez Wisłe cóż pomylili się, tak samo jak Napoleon pod Waterllo, tak samo jak Armada Hiszpańska itp itd. Nad kwestią czy Powstanie było potrzebne cyz też nie to już mądrzejsze głowy dyskutowały i nie doszły do porozumienia. Szkoda tylko, że tak mało sie mówi o naszych cukcesach narodowych (np :Powstanie Wielkopolskie) a uwaga sie skupia tylko na porażkach.

: 27 kwie 2007, o 14:33
autor: Eshealon
Mcbet pisze:Chce zwrócić uwagę, że Powstanie było planowane na czas trwania maks 1 tygodnia a nie 63 dni.
Tak, i znowu wszystko wina podłych wrogów. KGAK założyła że po tygodniu Niemiaszki się poddadzą, a oni bezczelni doszli do wniosku że zamiast tego utopią nas we krwi. Jest to naprawdę czysta złośliwość z ich strony.
Mcbet pisze:Przez pierwszy tydzień powstańcy odnosili spektakularne zwycięstwa i dawali niezły łomot frycom.
Te spektakularne sukcesy pierwszych dni powstania to oczyszczenie części miasta z Niemców, i zdobycia kilku drugorzędnych celów, jak koszary Waffen SS (gdzie z resztą nie było broni, szkoda nie? Znowu rozpoznanie zasłużyło na medal), Prudential, Elektrownia. Z resztą w tym chaosie cud że wogóle udało się cokolwiek zdobyć. Natomiast co do łomotu, w pierwszym dniu powstania za jednego zabitego Niemca zapłaciliśmy trupami czterech powstańców. Kiepski to handel.
McBet pisze: Cóż może i rzeczywiscie było naiwnością ale cóż mieli zrobić. Pamietaj że PW było przygotowywane od 1943 roku a nie na kilka dni przed.


Plan Burza wogóle nie zakładał objęcia nim Warszawy. Dopiero 23 lipca podjęto decyzję o powstaniu.
Mcbet pisze:Szkoda tylko, że tak mało sie mówi o naszych sukcesach narodowych (np :Powstanie Wielkopolskie) a uwaga sie skupia tylko na porażkach.
Ale to już nasza cecha narodowa, najbardziej lubujemy się moralnych zwycięstwach. Natomiast modne jest także umniejszanie zwycięstw, nie tak dawno usłyszałem że Polska tak naprawde przegrała II wojnę światową. To ja przepraszam, całe życie mnie uczyli że przegrały państwa Osi. To z kim my właściwie się sprzymierzyliśmy?
A Powstanie nie zasługuje na miano porażki. To zwyczajna klęska narodowa.

: 27 kwie 2007, o 22:26
autor: pustynnywilczur
Wiesz co nie wiem czy ty do ch**ery jasnej umies zczytac napisalam: To jest moj tylko chory pomysl! i to tak trudno zauwazyc jest temat to sie wypowiedzialam! i cos ci nie pasi? ;]

: 28 kwie 2007, o 01:36
autor: Victus
pustynnywilczur pisze:(...) i cos ci nie pasi? ;]


Z całym szacunkiem, ale od Pasi, to się proszę odczepić. Co komu ona zawiniła ?

: 28 kwie 2007, o 09:50
autor: Fumiko
pustynnywilczur pisze:Wiesz co nie wiem czy ty do ch**ery jasnej umies zczytac napisalam: To jest moj tylko chory pomysl! i to tak trudno zauwazyc jest temat to sie wypowiedzialam! i cos ci nie pasi? ;]
Ehm... to przepraszam, na forum ludzie nie mają prawa się wypowiadać co sądzą o "chorych pomysłach" innych? Czy może jest obowiązek wypowiadania się o nich w samych superlatywach? Sorry - reagujesz jak pięciolatek - zamiast odnieść się do argumentów reagujesz "a ty jesteś głupi!!!".
Oby tak dalej, a wątek naprawdę stanie się przedszkolem. Tylko że bynajmniej nie militarnym...

: 28 kwie 2007, o 12:09
autor: pustynnywilczur
Ehm... to przepraszam, na forum ludzie nie mają prawa się wypowiadać co sądzą o "chorych pomysłach" innych? Czy może jest obowiązek wypowiadania się o nich w samych superlatywach? Sorry - reagujesz jak pięciolatek - zamiast odnieść się do argumentów reagujesz "a ty jesteś głupi!!!".
Oby tak dalej, a wątek naprawdę stanie się przedszkolem. Tylko że bynajmniej nie militarnym...
Wiesz jak ja sie zachowuje to jest juz moja sprawa ;] i mnie konkret wali co sobie inni o mnie pomysla ;] jezeli tak bardzo kochana chcesz to uwazaj sobie mnie za 5 latke ale to jest juz twoj problem bo ja sie tym przejmowac nie bede a on sie przyczepil nie wiadomo w sumie o co ^^ napisałam, ze to moj chory pomysl Wiec nie musi tego odrazu krytykowac ;]

: 28 kwie 2007, o 12:52
autor: Nightmer
Wiesz jak ja sie zachowuje to jest juz moja sprawa
Tia, to rzeczywiście jest twoja prywatna sprawa... w domu/gdzieś gdzie jesteś sama, ale w miejscu publicznym, a za takie, między innymi, uważam wszelkiej maści fora, wskazane jest przestrzegać obowiązujących zasad/praw powszechnie przyjętych.
Weźmy na ten przykład "toaletę" - Widok kolesia sikającego na środku drogi u zdecydowanej większości społeczeństwa budzi niesmak, ale koleś ten mówi "nic mnie nie obchodzi co o mnie pmyślą" i dalej kontynułuje ten "proceder" ( :wink: )... sama sobie odpowiedz, kto ma rację.
Wiec nie musi tego odrazu krytykowac ;]
Jak zabierasz głos w jakiejkolwiek sprawie, czy to w realu, czy też w necie (np. na forum), licz się z możliwością, że ktoś się do niej odniesie/ustosunkuje.

BTW, nic tylko pogratulować Ci podejścia, a warto dodać, że sama pracujesz na swój wizerunek.