Militarne przedszkole ;)

[Miro]

I co stego ale chodzi o logike...

[Magnus]

1. Post Wiśni nie był do Ciebie.
2. Nie staraj się na siłę dołączać się do dyskusji, jeśli nie jesteś w stanie wnieść sensownych argumentów/przemyśleń itp. Tak 'awansu' nie otrzymasz.

[Miro]

Nie zabiegam o awans ,po prostu zanamy się dość dobrze i wiem co Ma... to znaczy Wiśnia maił na myśli.

Dobra koniec tematu.

[kai]

Nie zabiegam o awans ,po prostu znamy się dość dobrze i wiem co Ma... to znaczy Wiśnia maił na myśli.

Dobra koniec tematu.

I o to właśnie chodzi ... fuul wypaśnie ze się dość dobrze znacie ale to nie powód aby z forum publicznego poświęconego konkretnej rzeczy/książki robić sobie jakiś chat... znacie się dość dobrze to na gg pogadajcie, albo Prywatne Wiadomości też są... a nie w jakiś określonych tematach piszecie pierdoły nie związane z tematem. Dobra rada... głęboko przemyślcie co piszecie i czy w dobrym temacie to piszecie.....
Forum... tak to jest takie coś że ludzie sobie piszą o różnych rzeczach.... ale w jakimś porządku... a nie, czytając ciekawy temat trafia się na jakieś całkowicie bezsensowne posty bo ktoś chciał sobie porozmawiać po prostu... to czasami jest fajne, fakt. ale jak inni też mogą sie np. pośmiać... a nie osobiste sprawy. napiszę jeszcze raz może do Was dotrze FORUM PUBLICZNE .publiczne to znaczy,ze nie jesteście tutaj sami inni widzą to co wy napisaliście...
pozdrawiam
niewyspana Kai

edit:

a poza tym ...

Było nie było... Archeologia forumowa to niezbyt mile widziana dyscyplina. Jest wiele świeżych wątków, czekających na kontynuowanie, zapraszam do nich.

[Okami Yuna]

Pewnie tak

[Okami Yuna]

nocarzątko.... a czy nie było by niebezpieczne dla renegatów, lub nocarzy ? Na pewno, bo mogło by wyjawić tajemnice przed światem śmiertelników...
_________________
Skradłeś me serce, tobie je winna jestem.
Twoja twarz, ciało. Kocham cię...

[kai]

Laska.

Ogarnij sie.
Pisząc takie posty obrazasz naszą inteligencję.
Jeśli piszesz coś takiego :

No szkoda że nikt tu nie wchodzi

3 MINUTY PO SWOIM POŚCIE! ...
toyayebie.

i zwróć uwagę że ostatni... nie Twój (!) post jest z 13 gru 2008
To nie jest CZAT... ! i naprawdę wybacz ale nikt tu nie siedzi i nie czeka na jakieś niewiadomo co aż napisze zeby mu szybko ( oczywiście szybciej niż 3 minuty! ) odpisac.

już ....... nie mówiąc o tym:

... nie wiem szczerze .....

i następnym Twoim poście po 2 minutach...

...

Chcesz być renegatem ? to trzymaj poziom, bo na razie mi za Ciebie wstyd.
TO NIE JEST CHAT! MYŚL CO PISZESZ!


aaaa.. i jeszcze jedno.
wiesz po co są cytaty?
żeby... jak juz ktoś niesamowicie inteligentny odkopie staaaaary temat, i chciał coś napisać to ZACYTOWAŁ do czego sie odnosi, a nie pisał tak od czapy.

nocarzątko.... a czy nie było by niebezpieczne dla renegatów, lub nocarzy ? Na pewno, bo mogło by wyjawić tajemnice przed światem śmiertelników...

o co kuwa chodzi!?

[Ashera]

Dziecko żołnierz to jeszcze chociaż i tak przerażające jak dla mnie ale dziecko - wampir to już w ogóle szczyt horroru. U Anne Rice było to całkiem nieźle opisane, a pani Meyer w (tfu!) Zmierzchu skopiowała pomysł, modyfikując go ale nadal moim zdaniem pomysł nietrafiony i nie powinien być kontynuowany. Dziecko wampir nieee... tylko nie to!

[Falk]

Mieliśmy taką jedną Tremerkę w koterii. Szczerze mówiąc, było coś ciekawego w tym, jak to 12-letnia dziewczynka jest najbardziej zdeprawowana ze wszystkich...

[Qadesh]

A bo to taki fajny schemat jest
Ostatnio miałam na larpie dwójkę zabójców - sierotek zaginionych w lesie

[Nath]

Dzieci to najgorsze potwory, simple as that.

[Elvarel]

Zgadzam się. I wcale nie potrzebują do tego wampiryzmu :/ ...

[Ashera]

Ja tam lubię dzieci, aczkolwiek pracować wolę z gimnazjalistami i starszymi, niż z maluchami, słodkimi ale jednak rozwalającymi. A dziecko wampir mnie przeraża...

[Nath]

Mnie przeraża każde dziecko, czasem obserwuję dzieciaki bawiące się na naszym parkingo-podwórzu, czasem na skwerze gdzie chodzę czytać i sceny psychicznego okrucieństwa jakie tam widzę są naprawdę zatrważające.

[Qadesh]

Nath i Elvarel, nie wiem, czego się nałykaliście, ale przesadzacie.
Dzieci sa DOKŁADNIE takie, na jakich ich wychowują rodzice.
To, co się dzieje na podwórku, jest dokładnym przeniesieniem relacji z domu.
Tym bardziej zatrważającym, ze dziecko jest niesamowicie bystrym obserwatorem, który podchwytuje wszelkie niuanse.
CZEGO w tym fakcie nie rozumiecie?!