Strona 2 z 8

: 1 cze 2006, o 11:29
autor: Karola
Dla Sobana lektura

: 22 sie 2006, o 11:31
autor: Urdhgag
Boże kochany - ale się podniecacie... Tu mamy do czynienia z patologią, na którą nic nie możemy zaradzić. Nawet akcje typu kwik rozpaczy czy inne "Ratujmy Wilbłądy" nie mają na grubszą skalę szans powodzenia. A czy zasztrzeliłbym takiego dzieciaka, gdybymn był żołnierzem? Tak - bo na wojnie ludzie przestają być ludźmi, nie obchodzi mnie jak ten mały dobrze strzela, ale jak wciśnie ten spust do oporu to któraś z 30 czy 32 wystrzelonych kul mnie trafi - co oznacza, że dzieciak jest dla mnie zagrożeniem. Better him than I. Jeżeli odda broń - to ok, nie ma sprawy - won do domu, a nie bawić się w wojnę.

Podsumowując moją chaotyczną wypowiedź:

Człowiek żyjący w czasie pokoju nie jest w stanie powiedzieć jak będzie działał podczas wojny - bo ludzie na polu bitwy przestają być ludźmi.

: 22 sie 2006, o 17:13
autor: A.Mason
Link podany przez Karole prowadzi do nikad, wiec niejako gdybam:
Urdhgag pisze:A czy zasztrzeliłbym takiego dzieciaka, gdybymn był żołnierzem? Tak
Nie do konca bylbym pewien. Z opowiesci znajomych, ktorzy byli na misjach wynika, ze mieli problemy powazne z podjeciem decyzji. Strzelilby, dopiero w momencie nabrania pewnosci, ze dzieciak stanowi realne zagrozenie.
Zupelnie inaczej sytuacja miala by sie, gdyby ataki dzieci byly chocby odrobine powszechniejsze. Dlatego mysle, ze taka armia dzieci nie mialaby wiekszego znaczenia. W przypadku walki na otwartym terenie nie sprawdzalaby sie zupelnie. W terenach zabudowanych tez skutecznosc bylaby imho niewielka. Doskonale jako mieso armatnie w partyzantce i jako straszak majacy opoznic dzialania przeciwnika.
Urdhgag pisze:Człowiek żyjący w czasie pokoju nie jest w stanie powiedzieć jak będzie działał podczas wojny - bo ludzie na polu bitwy przestają być ludźmi.
Przesadne uogolnienie i stereotyp.

--
_______________

Po co sie uczyc, jak sie ma pieniadze?
R.Liskowacki - "Zwiazek Sprawiedliwych"

: 22 sie 2006, o 22:55
autor: Urdhgag
To przesadne uogólnienie to o pierwszej części, czy o drugiej? Bo ja się spytam -stoi przed tobą bandzior mierzy w ciebie z Glocka ;) - Zastrzelisz czy nie?

A teraz: Wbiegasz do ruin budynku zasłanym mlecznobiałym dymem pochopdzącym z granatu dymnego. Gdy mgła się rozwiewa widzisz obcego żołnierza celującego do ciebie - widzisz, że się waha. Co zrobisz? Zastrzelisz obu? Nie byłbym tego pewien.

: 23 sie 2006, o 00:17
autor: A.Mason
Urdhgag pisze:To przesadne uogólnienie to o pierwszej części, czy o drugiej?
Tylko do zacytowanego bezposrednio powyzej zdania.
Do tego, zeby nie wiedziec jak czlowiek zareaguje wystarczy poddac go dzialaniu stresu, niekoniecznie walki.
Urdhgag pisze:Bo ja się spytam -stoi przed tobą bandzior
[...]
widzisz obcego żołnierza celującego do ciebie - widzisz, że się waha. Co zrobisz? Zastrzelisz obu? Nie byłbym tego pewien.
Nie za bardzo rozumiem do czego zmierzasz? Do oceny wlasnego zachowania w takich sytuacjach podajesz za malo informacji.
W obu przypadkach mamy do czynienia z wrogiem i powinnismy go unieszkodliwic, co niekoniecznie jest rownoznaczne z zabiciem.


--
__________________

- Dlaczego pan, panie posle, nie chce, zeby pana calowac?
- Zeby pan mial tyle ciotek co ja, to by sie pan nie pytal. Wczoraj
byly moje imieniny. To mnie tak wyslinily, ze zwymiotowalem cala
legumine z kremem. <> J.Korczak - "Krol Macius I"

: 23 sie 2006, o 08:45
autor: Bebe
A.Mason pisze: W obu przypadkach mamy do czynienia z wrogiem i powinnismy go unieszkodliwic, co niekoniecznie jest rownoznaczne z zabiciem.
Mason, jakim wrogiem... nieprzyjacielem chyba? :) Chyba, że w czasie W już nie mówi się nieprzyjaciel, tylko wróg. ;))

: 23 sie 2006, o 10:26
autor: Ika
Przyjaciel inaczej :)
Poprawność polityczna rules :)

: 23 sie 2006, o 15:53
autor: A.Mason
Bebe pisze:Mason, jakim wrogiem... nieprzyjacielem chyba? :) Chyba, że w czasie W już nie mówi się nieprzyjaciel, tylko wróg. ;))
Wrog, a wrog. Ale swoj, moj - nasz! Na wlasnej krwi wychodowany.
A za slowka mnie prosze nie lapac, bo oba to synonimy. Trzymajac sie terminologii nazwanie bandyty nieprzyjacielem, tez nie jest najpoprawniejsze (chyba ze stawiamy sie w pozycji policjantow) ;-P

--
________________

"Awans"
Po jednej, drugiej, trzeciej wodce
Kazdy ma sie za dowodce.
J.Sztaudynger

: 5 lut 2007, o 19:13
autor: Skret Bloodthirster
Madzik pisze:Załóżmy, że uczynimy tę rzecz straszliwą i zwampirzymy osobę nieletnią, to i tak nie ma mowy, żeby przyjęto ją do nocarzy. Jako żywo, nigdy dzieci w jednostkach specjalnych nie widziałam - przymnajmniej, jeśli chodzi o Europę 8)
Ta w Europie...
Ale kto tu o Europie mówi.
Jakaś Somalia, Erytrea czy TImbuktu na pewno sobie robi uzbrojoną "młodzieżówkę"...
Dając dziecku AK47 odbiera się mu dzieciństwo...
Moim Skromnym Zdaniem...
Urdhgag pisze:Boże kochany - ale się podniecacie... Tu mamy do czynienia z patologią, na którą nic nie możemy zaradzić. Nawet akcje typu kwik rozpaczy czy inne "Ratujmy Wilbłądy" nie mają na grubszą skalę szans powodzenia. A czy zasztrzeliłbym takiego dzieciaka, gdybymn był żołnierzem? Tak - bo na wojnie ludzie przestają być ludźmi, nie obchodzi mnie jak ten mały dobrze strzela, ale jak wciśnie ten spust do oporu to któraś z 30 czy 32 wystrzelonych kul mnie trafi - co oznacza, że dzieciak jest dla mnie zagrożeniem. Better him than I. Jeżeli odda broń - to ok, nie ma sprawy - won do domu, a nie bawić się w wojnę.

Podsumowując moją chaotyczną wypowiedź:

Człowiek żyjący w czasie pokoju nie jest w stanie powiedzieć jak będzie działał podczas wojny - bo ludzie na polu bitwy przestają być ludźmi.
Święta Racja Wojna zmienia ludzi...
Pewien znajomy... hmmm czy ja wiem czy znajomi
Człowiek którego znam ze tak jakby słyszenia
Wracając z Iraku stał się zupełnie innym czlowiekiem...
A co do strzelania do nieletnich...
Człowiek jeśli widzi tłum 30 somali (obywateli somali inaczej somalijczycy, somale ) a w tym 15-20 osób w wieku lat 15 to raczej się nie zastanawia czy stwarza zagrożenie tylko albo ucieka albo stara się ich sam lub z oddziałem ostrzelać chyba... Tak czytałem...
Ale jak ktoś też wspomniał Ludzie tylko tak gadają
w trakcie wojny człowiek inaczej by się zachował (chrzanić procedury)

: 5 mar 2007, o 19:50
autor: Iluzja
To wszystko bez sensu! Przecież w Europie NIKT nie zgodziłby się, żeby dawać dzieciom broń i zmuszać je do zabijania! Przecież jest tyle apeli, żeby dzieci nie bić, żeby nie oglądały brutalnych filmów w telewizji czy zdjęć w gazetach itp., że NA PEWNO żaden obywatel Europy nie zgodziłby się, żeby dzieci wysyłać w sam środek takiego piekła! Taki dzieciak to musi chodzić do szkoły, żeby móc później mieć pracę i płacić podatki, z czego skorzysta państwo. Ale napewno nie do tego, żeby iść na front!
Owszem, w jakiś biednych krajach ogarniętych wojną napewno uzbraja się dzici i wysyła do walki, ale tam po prostu brak już dorosłych mężczyzn do rekrutacji. W Europie jest to jednak NIEMOŻLIWE.

Ot i powiedziałam ;)

: 5 mar 2007, o 23:27
autor: saumel
Jesteś tego całkiem pewna? To cofnij się tylko o jakieś 60 lat. Pewno pamiętasz ze szkoły historie o 10, 12- latkach walczących na barykadach powstańczej Warszawy z Tygrysami, za pomocą budtelk z bezyną. Rok póżniej, ich rówieśnicy z HJ na barykadach Berlina walczyli za pomocą panzerfaustów z sowieckimi czołgami. No dobra..., zaraz usłyszę, że to co innego. Wtedy była wojna i dochodziło do wielu strasznych rzeczy, które teraz nie są już mozliwe.
W takim razie przypomnij sobię wojnę w b.Jugosławi. Tam w oddziałach Serbskich oddziałów paramilitarnych także walczyli 16- latkowie, a to przecież też jeszcze są dzieci.
Nie ma co okłamywaść się. Europejczycy wcale nie różnią się od innych nacji.

: 6 mar 2007, o 20:48
autor: Operator
Cóż... Obrońcy moralności z naszego kontynentu jak i zza wielkiej wody skutecznie dbają by uprzykrzyć życie dzieciakom. Niby to "gry komputerowe" są przyczyną agresji wśród młodych ludzi, ale jesli patrzeć na to szerzej, to tak jak było wspomniane - róznice kulturowe biorą górę. 10 letni liberyjczyk uzbrojony w FAL'a staje na rogu ulicy i grzeje do wszytskiego co sie rusza. Dlaczego? Bo grał w np, takie Gears of War? Nie, bo dostał rozkaz. Europejczycy jak i Amerykanie mają w dupie to wszystko dopóki jakiś młodociany bojówkarz nie narobi na ich podwórku. Wtedy jest raban pod niebiosa i rusza machina!!

Z drugiej strony jak mój przedmówca mówił, młodzi walczyli za Polskę, a HJ za III Rzeszę z okrzykiem na ustach (choc żołnierze Wermahtu niekiedy siłą ich zatrzymywali). Problemem nie jest nauczenie dzieciaka używania klamki. Problemem jest moralne usprawiedliwienie Jego czynów przed nim samym. Innymi słowy - pranie mózgu. Wtedy to zabija bez mrugnięcia oka.

: 7 mar 2007, o 14:19
autor: pustynnywilczur
Ja jestem za przedszkolem ^^
jakby stworzyc takie nocarzatka mozna by bylo napisac wogole nowa ksiazke ^^
Np. jakis renegat wypija krew malego dziecia i ono wtedy sie staje wapirem i musi dalej z tym zyc zaklada jakies tam stoawrzyszenia np. malych wampirow i probuje przetrwac w tym okrutnym swiecie xD
ale to tylko moj chory pomysl ;]

: 23 mar 2007, o 17:17
autor: Magnus
Wysyłanie dzieci na wojnę, wpajanie im nienawiści do drugiego człowieka, jest chore.. :/ dzieci powinny mieć dzieciństwo..

: 23 kwie 2007, o 13:44
autor: Wilkołak
Ekipa. Jedna sprawa. Dzieciak wysłany na wojnę ( Przez dzieciak rozumiem osobę poniżej 14 roku życia. Granica b. niedokładna i względna ale jakąś trzeba przyjąć) Może się sprawdzić lub nie ale nie to jest istotne. Pytanie brzmi: czy ten osobnik będzie się później nadawał do życia cywilnego? Wszyscy przechodzimy socjalizację podczas której wbija nam się do głowy system norm i wartości . Wojna wywraca to dogóry nogami, dorosły może sobie powiedzieć "No tak, teraz jest wojna ale jak się skończy to znów wszystko bedzie normalnie" dla wcielonego do armi dziecka "normanie" będzie na wojnie to pokój bedzie dziwny i zboczony.
Rekrutowanie dzieciaków do wojska to prosty sposób na hodowanie morderców. Po wojnie tacy rzołnierze byli by plagą.
Co do wypowiedzi zombiaka podpisującego się jako Pustynny Wilczur.
Wyobraź sobie proszę że przez resztę życia ( i to normalnego luckiego które kiedyś się skończy) masz 6 albo nawet 12 lat. Zabawne???
Dorosły ma co robić z wiecznym życiem choć i tak szybko zaczął by konać z nudów co ma zrobić dziecko???