MANEWRY II
- Kasiek
- Pułkownik Nocarzy
- Posty: 3683
- Rejestracja: 30 sty 2007, o 17:35
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Nie Ty jeden Esh... Ja też bym chciała żeby Vorevol był. Jak i każdy inny kto chce pojechać a coś mu może przeszkodzić...
Pułkownik Majorka w służbie Lorda Ultora!
Manewry: I, II
Akcje: MTK, Urodziny Ukrytego, Polcon2007, "V", "K", Falcon2007, "S"
Ruda Wywłoka mająca pierdolca, którego nie zawaha się użyć!!!
Manewry: I, II
Akcje: MTK, Urodziny Ukrytego, Polcon2007, "V", "K", Falcon2007, "S"
Ruda Wywłoka mająca pierdolca, którego nie zawaha się użyć!!!
-
- Zaginiona w akcji
- Posty: 196
- Rejestracja: 4 cze 2007, o 10:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: .....
Eshealon pisze:Jasne bo was to rączki od roboty bolą. Was trzeba radykalnie rozkułaczyć.Kasiek pisze:Spoko spoko, zabierają Ci, co się do takiej roboty nadają, czyli Renegaci.
niewiem, nie mówię ze tak nie jest ale np. mnie nie bolą "rączki" ...a jeśli sie juz uzywa określenia WY! albo WAS ....to trzeba być pewnym ze WSZYSCY sie do tego zaliczają....a tu ZONK
-
- Generał Renegatów
- Posty: 1975
- Rejestracja: 23 sty 2007, o 00:13
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
http://www.nocarz.pl/forum/viewtopic.ph ... &start=112Fumiko pisze:Takie pytanie (chyba do Esha jako organizatora): to kto w końcu jedzie i ile nas będzie na tych manewrach? Bo się trochę już pogubiłam.
Od dzisiaj wpłacamy pieniążki. Przypominam, 35 złotych. Do 18 lipca chciałbym mieć całość.
Nr konta to 23 1140 2004 0000 3102 4393 4336. Proszę o wpisanie swojego nick`a w tytule przelewu, ułatwi mi to pracę.
A teraz drodzy uczestnicy, przedstawię wam wstępny ramowy plan zajęć.
Właściwe manewry zaczynają się w piątek wieczorem, tak więc sugerowałbym byście zjawili się późnym popołudniem 20 lipca. Trochę się zapoznamy z tymi których jeszcze nie znamy, gdy się ściemni rozegramy pewnie pierwszy scenariusz (nocny). Dlatego jeszcze raz uprzedzam, weźcie latarki. Potem chętni mogą się jeszcze zebrać przy ognisku i pogadać o życiu i śmierci, tyle że wolałbym uniknąć sytuacji która miała miejsce na poprzednich manewrach, tzn. NIE SIEDZIEĆ DO TRZECIEJ NAD RANEM!!. Lojalnie uprzedzam, o 8.00 rano 21 lipca budzę Was przy pomocy Vorevolskiego gwizdka. Wtedy też odbędzie się chrzest nowych manewrowiczów, następnie zostanie wydane śniadanie, po jego konsumpcji ruszymy do wykonywania działań bojowych, przerwanych tylko obiadem i chwilą sjesty. Do wieczora strzelamy i biegamy, potem siadamy przy ognisku, kończymy rozmowy o życiu i śmierci, kto odpadnie ten idzie spać. W niedzielę rano, 22 lipca pożeganianie i wyjazd. Dziękuje za uwagę.
PS: Dojazd do nadarzyńskiej bazy od strony Warszawy: Z trasy Katowickiej na światłach na których w prawo skręca sie do Nadarzyna my skręcamy w lewo (postaram się niedługo wstawić parę zdjęć tego skrzyżowania). Po przejechaniu dosłownie 30m skręcamy w prawo na drogę wyłożoną „trelinką”. I tak sobie jedziemy cały czas tą drogą, nie skręcając w żadną z jej odnóg. W końcu natrafimy na ogrodzenie z drutu kolczastego, musimy je objechać, skręcając w lewo. Jedziemy dalej, jedziemy, na lewo bedą jakieś domki jednorodzinne. Olać i jechać dalej. W końcu dojedziemy do bramy którą przyozdobię jakimś okolicznościowym napisem, by rozwiać wątpliwości czy to napewno ta brama. Trafiliście.
I'm strong to the finish
cuz I eat my Spinach
cuz I eat my Spinach
- Kot w kapeluszu
- Nimfa
- Posty: 321
- Rejestracja: 6 cze 2007, o 21:52
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Dublin/Warszawa
- Kontakt:
Dwie sprawy:
Po pierwsze, na chwilę obecną moja obecność jest mocno zagrożona. Po prostu ceny biletów są bardzo wysokie, a ja muszę ich kupić kilka w wakacje i nie wyrabiam się w limicie. Spróbuję jakoś inaczej, ale nie mam pojęcia czy mi wyjdzie. Powinienem wiedzieć do niedzieli czy jadę czy nie.
Po drugie, nawet jeśli przyjadę, to lądowanie będę miał w piątek o 20. Potem odbiór bagażu, przejechanie z lotniska na manewry, nie sądzę bym się przed 22 wyrobił.
Po pierwsze, na chwilę obecną moja obecność jest mocno zagrożona. Po prostu ceny biletów są bardzo wysokie, a ja muszę ich kupić kilka w wakacje i nie wyrabiam się w limicie. Spróbuję jakoś inaczej, ale nie mam pojęcia czy mi wyjdzie. Powinienem wiedzieć do niedzieli czy jadę czy nie.
Po drugie, nawet jeśli przyjadę, to lądowanie będę miał w piątek o 20. Potem odbiór bagażu, przejechanie z lotniska na manewry, nie sądzę bym się przed 22 wyrobił.
Nieważne jak kręta jest ścieżka
I jakie kary mi pisane
Ja jestem panem mego losu
Jam mojej duszy kapitanem.
I jakie kary mi pisane
Ja jestem panem mego losu
Jam mojej duszy kapitanem.