Strona 8 z 13

Re: Przeczytawszy...

: 4 gru 2008, o 16:26
autor: WarKot
ExDeath pisze:Wszystkie wątki kończą się na samym końcu powieści, przez co całe zakończenie wydaje się bardzo nierealne. Pisząc książkę fantasy trzeba wiedzieć kiedy wszystko zakończyć, żeby to miało sens. Właśnie tu najbardziej widać brak doświadczenia autorki ...
Hm... może podasz przykład wzorcowo zakończonej według Ciebie książki fantasy? Bo tak jakoś abstrakcyjnie to ująłeś... :roll:

Re: Przeczytawszy...

: 4 gru 2008, o 16:28
autor: Nattfiarill
ExDeath pisze:Wszystkie wątki kończą się na samym końcu powieści, przez co całe zakończenie wydaje się bardzo nierealne.
Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Okruszek zginął znacznie wcześniej :cry:

Re: Przeczytawszy...

: 4 gru 2008, o 17:56
autor: Kirs
no właśnie ExDeath ..
Poza tym dla mnie "Nikt" był najlepsza częścią z wszystkich trzech.
Czasem był trudną książką ale tylko czasem.
Poza tym było dużo walki i pomysłów lorda Nikta to mi sie podobało

Re: Przeczytawszy...

: 6 gru 2008, o 14:35
autor: Nattfiarill
Ja tam akurat z Ex... zgadzam się, że był najsłabszą częścią, ale nie zgadzam się z Jego argumentacją. No, ale moje zdanie już znacie, więc nie będę się powtarzać :D

Re: Przeczytawszy...

: 6 gru 2008, o 22:28
autor: Somebody
"Nikta" kupiłem dzisiaj popołudniem. Ta książka to najlepsze parę godzin wyjętych z życia jakie mi sie ostatnio przytrafiły. Akcja nie pozwalała na oderwanie się, przeczytałem ją od deski do deski z marszu. Zwroty akcji jak na karuzeli w wesołym miasteczu, pełno świetnych tekstów, odzywek. Fabuła pokręcona w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Według mnie jest to najlepsza częśc serii. Wyprzedziła "Renegata" wprawdzie o włos lekko zapuszczonego skinheada, ale to oznacza tylko tyle ze obie ksiązki oceniam na piątkę z plusem. I tak jak do "Renegata" wrócę do niej zapewne nie raz, z uśmiechem. Książka nie jest wprawdzie idealna, ale to mój osobisty gust, parę wątków chciałbym zobaczyc w nieco innej oprawie. Jedyne co nie spodobało mi sie za bardzo to zakończenie. Pierwsze jej odczucie było mniej więcej takie - dobra, nazabijalismy się, wielu zginęło, rozpierducha byla jaka byla, ale teraz alleluja, mamy happy end, pomażmy się miodkiem porzucajmy kwiatkami i wszystko jest cacy. Nie żeby co, ta myśl to moja prywatna i glupia wizualizacja :P. Po paru minutach, i przeanalizowaniu zakonczenia w kontekscie calosci uznalem zakonczenie. Nie jako tak dobre jak cala książka, ale dobre. Zresztą, zakończenie to nie esencja całego dzieła. Cholernie dobrego dzieła, mogę tylko dodac.


I zostaje tylko żal, że to już chyba koniec, że fabuła się zamyka. Czy na pewno? :D To już zależy od Autorki. I zdecydowanie Autorki z dużej litery. Z szacunku, no kurcze.


Po dosyc długiej absencji pozdrawiam

Somebody

Re: Przeczytawszy...

: 9 gru 2008, o 00:46
autor: Drakkainen
Nightmer pisze:
ExDeath pisze:Wszystkie wątki kończą się na samym końcu powieści, przez co całe zakończenie wydaje się bardzo nierealne.
Na ogół tak właśnie jest, że zakończenie wątków jest jednoznaczne z końcem powieści/filmu/whatever (vide "Władek pierścionków", tam też dopiero pod koniec niszczą pierścień).
Coo, nie chciało się "Władcy Pierścieni" czytać? A szkoda, bo nie pisałbyś wtedy takich bzdur. Bo w ten "koniec", nawet bez dodatków, "Nikt" by się zmieścił.

Re: Przeczytawszy...

: 9 gru 2008, o 12:17
autor: Nightmer
Coo, nie chciało się "Władcy Pierścieni" czytać? A szkoda, bo nie pisałbyś wtedy takich bzdur. Bo w ten "koniec", nawet bez dodatków, "Nikt" by się zmieścił.
Biorąc pod uwagę objętość całego dzieła, naprawdę uważasz, że te ~ 100 stron (+/-zależnie od wydania), pozostałe do końca powieści, to tak dużo? Wraz z zamknięciem głównego wątku, wszystkie inne również zmierzają do zakończenia. Jeżeli Ty tego nie dostrzegasz, to to jest Twoja prywatna tragedia. I zmień ton z łaski swojej.

Re: Przeczytawszy...

: 9 gru 2008, o 12:22
autor: Qadesh
co nie zmienia faktu, że w ten koniec cały "Nikt" może wejść :twisted:

Re: Przeczytawszy...

: 9 gru 2008, o 13:17
autor: Nightmer
A spam to Twoje drugie imię :wink:

Re: Przeczytawszy...

: 9 gru 2008, o 14:02
autor: Qadesh
Jam częścią tej siły, która zawsze zła pragnąc, wiecznie czyni dobro...


:twisted:

Re: Przeczytawszy...

: 9 gru 2008, o 20:33
autor: Varjo
qadesh pisze:Jam częścią tej siły, która zawsze zła pragnąc, wiecznie czyni dobro...
:twisted:
a w tej bajce były smoki ? :twisted:

Re: Przeczytawszy...

: 9 gru 2008, o 20:58
autor: Qadesh
Wawelski..... i Pasia 8)

A bo co? :ninja:

Re: Przeczytawszy...

: 9 gru 2008, o 21:01
autor: Hyakurin
Świetna! troche przykro, że mam to już za sobą ale czuję się w pełni usatysfakcjonowana!

Re: Przeczytawszy...

: 13 gru 2008, o 15:27
autor: ExDeath
Hmm... w związku z tym, że nie wszyscy zrozumieli przesłanie mojego poprzedniego posta, ujmę to tak. Chodzi mi o to, że po prostu książka według mnie zakończona jest na siłę. Czyli w taki sposób, że wszystko kończy się na ostatnich 50 stronach. Wydaje mi się, że najpierw powinien nastąpić spadek napięcia, a dopiero potem zakończenie. W "Nikcie" jest to tak jakby bezskutecznie połączone. Historia została raczej "urznięta", a nie zakończona. Miałem wrażenie, że autorka sugerowała się ideą "No dobra, to już wszystko. Teraz trzeba tylko jakoś szybko to zakończyć..." Mam nadzieje, że wiecie o co mi chodzi i że nie tylko ja to poczułem.

No dobrze, przyznam, że nie wszystkie wątki kończą się na końcu powieści, lecz zdecydowana większość. Niemniej wrażenie pozostaje takie same...

Re: Przeczytawszy...

: 13 gru 2008, o 18:26
autor: Vorevol
ExDeath pisze: Mam nadzieje, że wiecie o co mi chodzi i że nie tylko ja to poczułem.

No dobrze, przyznam, że nie wszystkie wątki kończą się na końcu powieści, lecz zdecydowana większość. Niemniej wrażenie pozostaje takie same...
Wiemy, o co Ci chodzi, ale mimo wszystko odnoszę wrażenie, że TYLKO Ty to poczułeś.