Strona 2 z 3

Re: Pytanie o ukrytą/ukrytego

: 24 gru 2008, o 17:07
autor: poohaty
No wiecie :>
Broń na strzalki, taka jak do usypiania zwierząt z tym, że z ludzką krwią :> Celny strzał w krtań.
Lub też wbicie taką wiekszą strzykawą prosto w aorte. Fakt do tej drugiej opcji potrzeba by dużo farta, zreczności i znajomości z anatomi.

Pytanie inne moje to. W którym miejscu ciała wampira znajduje sie symbiont? Bo np. u B.Lumleya twórcy Necroskopa symbiont posiada ciało i potrafi sie zagnieździć w dowolnej cześci swojego "opiekuna" i przemieszczać po nim

Re: Pytanie o ukrytą/ukrytego

: 24 gru 2008, o 17:11
autor: Diego
no myśle że tutaj nikt z użytkowników forum prócz Madzika tego nie wiedzą...
To ona napisała ta książkę i chyba tylko ona wie gdzie jej bohaterowie mają symbionta..

Niech Ukryta/y się wypowie - .....[tekst ukrytej/ego]

Re: Pytanie o ukrytą/ukrytego

: 24 gru 2008, o 17:13
autor: Anirin
Myślę, że w tym wypadku symbiont jest zwykłym dodatkiem, czymś ekstra, co najzwyklej pływa w krwi. Coś jak leukocyty, trombocyty itp. ;P

Re: Pytanie o ukrytą/ukrytego

: 24 gru 2008, o 17:15
autor: Diego
być może ale nie mamy pewności... :) :D
Może być tak że załóżmy symbiont "mieści się " obok serca ... Jeżeli trafisz w nogę to leci krew bez symbionta , a jak w klatkę piersiową to leci krew z symbiontem...
To taki przykład ...
:D

Re: Pytanie o ukrytą/ukrytego

: 24 gru 2008, o 17:29
autor: Darviel
Ja myślę,że jest tak jak Anirin..Że ten symbiont płynie w krwi..Ale jak jest wg Ukrytej..Dowiemy się po przerwie :wink:

Re: Pytanie o ukrytą/ukrytego

: 24 gru 2008, o 17:33
autor: Magnus
Co do pierwszego pytania - cała przyjemność jest w piciu krwii, a nie wstrzykiwaniu sobie jej. Gdyby Nocnikowi wstrzyknąć prawdziwą krew, hmm.. kiedy pijesz krew (lub cokolwiek), płyn przechodzi przez gardziel i trafia do żołądka, gdzie jest trawiony (krew nie jest trawiona, to tkanka płynna). W przypadku krwii - cała 'zawartość' krwii (np adrenalina) trafia do ciała tego, który spożywał.

Co do drugiego pytania - wydaje mi się,że symbiont to nie jest 'coś' konkretnego. Jest podobne do mitochondriów, które wpływa na komórki - odpowiednio je mutuje (czy wpływa na DNA nosiciela?). Także symbiont 'zagnieżdża' się w każdą komórkę ciała i 'żywi' się energią z krwii. Takie moje zdanie :pop:

Re: Pytanie o ukrytą/ukrytego

: 24 gru 2008, o 17:37
autor: poohaty
ale pewności nie masz?
Podejzewam że tylko ukryta może odpowiedzieć na to. A może naukowcy?

Re: Pytanie o ukrytą/ukrytego

: 24 gru 2008, o 17:39
autor: Diego
ja tam bym w nich za bardzo wiary nie dawał....
Ale może raz w życiu się na coś przydadzą.... Choć i tak dalej sądze że tylko Ukryta może coś nam o tym powiedzieć... :P

Re: Pytanie o ukrytą/ukrytego

: 24 gru 2008, o 17:41
autor: Magnus
Święta są, dajcie Ukrytej odetchnąć trochę :pop:

Re: Pytanie o ukrytą/ukrytego

: 24 gru 2008, o 20:51
autor: Diego
Ok damy jej odpocząć , ale tylko przez Święta ...ok??
Potem znowu zaczniemy ja nękać pytaniami o symbioncie i o tej krwi w strzykawce...
W sumie nie musi nam tłumaczyć naukowo tylko powiedzieć normalnie "bo ja prosty glina jestem" [tekst okruszka przy tłumaczeniu Vespera o Powstawaniu Wampirów jak dobrze pamiętam] :D :D

Re: Pytanie o ukrytą/ukrytego

: 24 gru 2008, o 23:31
autor: Zamoyski
Chłopaki, no wstyd, było w książkach. Symbiont podłącza się do każdej komórki ciała i modyfikuje jej DNA. Tylko Lordowie mają wystarczająco silnego symbionta by przeprowadzić udaną rekrutację. Zwykły wampir uzyska tylko zombiaka - "...taką dziewiątą wodę po wampirzym kisielu..." (cytat z pamięci). Właściwie nie dochodzi do "zabicia na śmierć" :wink: , tylko dużego wykrwawienia. Chodzi o to, żeby organizm rekrutowanego był mocno osłabiony, żeby nie walczył. Symbiont musi się jakoś po organizmie rozprzestrzenić, więc nie może dojść do zatrzymania akcji serca (tu już zgaduję). BTW rozważania na podobne tematy znajdują się w wątku Dywagacje o Wampirach.

Re: Pytanie o ukrytą/ukrytego

: 25 gru 2008, o 11:23
autor: Magnus
Czyli miałem rację co do symbionta. :) :pop:

Re: Pytanie o ukrytą/ukrytego

: 25 gru 2008, o 18:25
autor: Vorevol
Natomiast ja chciałbym jeszcze wrócic do pytania o zabicie nocarza i podanie mu krwi Renegackiego Lorda.
Padło pytanie, co by sie stało... Ano nic, mielibyśmy zzombiakowanego nocarza i nic wiecej.
Nie zwróciliscie uwagi na "hierarchizację"???
Przemiany z człowieka w wampira dokonuje lord (stojacy o DWA szczeble wyzej w hierachii), w efekcie otrzymujemy istotę o szczebel wyższą od człowieka.
Analogicznie, aby uzyskać coś z zabicia wampira, musi tego dokonać znów ktoś o dwa pozimomy wyższy, czyli Ukryty. Podaje mu swój szczep i jako produkt mamy lorda.
Podanie zwykłego, lordowskiego szczepu (różnica - jeden poziom) innemu wampirowi musi więc skutkować podobnie jak podanie zwykłej wampirzej krwi człowiekowi.
Czyli jakąś wampirzą odmianą zombiaka.
CBDU

Re: Pytanie o ukrytą/ukrytego

: 25 gru 2008, o 18:43
autor: Magnus
A w tym wypadku podanie przez Ukrytego swojej krwii z symbiontem odpada, bo trzebaby było zwolnić miejsce lordowskie. :pop:

Re: Pytanie o ukrytą/ukrytego

: 25 gru 2008, o 19:01
autor: Diego
No dobra chyba nie potrzebujemy pomocy Ukrytej skoro mamy TAKICH Renegatów...
Dzięki wszystkim za wyczerpujące wytłumaczenie , myślę że słuszne... A teraz powróćmy do pytania poohatego...:


poohaty pisze:OK a pytanie z innej beczki.
Czy gdyby nocarzowi wstrzyknąć prawdziwą krew, to zadziała jak wypicie jej?
Czy musi jednak zostać wykonany powiedzmy to "rytułał" wypicia krwi?