To zmienia postać rzeczy. Ja bym zaryzykowała przez Internet...
Dowożą, jak znam życie, przez UPS-a, a to naprawdę bezpieczna forma transportu. Poza tym reklamacje przebiegają sprawnie przy tego typu sprzęcie. Wiem z autopsji.
Ale to oczywiście tylko luźna sugestia
Wise men talk because they have something to say; fools, because they have to say something.
Vilk swego czasu (baaaaaaaardzo dawnego) popelnil szkole muzyczna w klasie fortepianu. I choc pozniej nigdy nie zasiadl za klawiatura, to jednak slon na ucho mu nie nadepnal i czasem nawet rozdziawi pysk w wilkolaczym wyciu. I....o dziwo cala okolica nie zrywa sie w tym momencie do panicznej ucieczki.
Ok no to zakladamy zespol muzyczny " The Rengat's " Vilk na wokalu Ace Gitaraaaaaaa Baassooowwwwwaaaaa gitary wspierajace Kaj i Magnussss a ja schodze ze sceny zanim zaczniecie mnie biiiiccccc..... ( goscinnie IKS na klawiszach bo tyz umie )
stasus UnKnow
Si quisquam pro me mori non volat, mihi non dice quemadmodum debo vivere
By Qadesh: "renegackie ścierwo, zawzięte i złe"
Skoro renegaci sobie, nocarze pewnie też, to ja chyba bedę musiał się zgrać z winoroślami.
I zorganizujemy przegląd piosenki nocarsko-renegackiej?
Tylko gdzie? Zielona góra ma być reaktywowana, to może kołobrzeg? Podczepimy się pod wojskowe tradycje...
Słyszałem, ze sporo osób tu lubi Kaczmara - więc ułatwi to ustalenie repertuaru.
Z tymi wojskowymi tradycjami i Kaczmarskim to raczej lekka nadinterpretacja jest bo w/g mnie nijak sie maja te dwa tematy ale zwykle ognicho z gitarami mozna by zorganizowac kiedys na jakims wyjezdzie. Wspolnota, ogien i takie tam echhh rozmazylem sie
stasus UnKnow
Si quisquam pro me mori non volat, mihi non dice quemadmodum debo vivere
By Qadesh: "renegackie ścierwo, zawzięte i złe"
nie no nie przesadzaj bylo fajnie
Zwlaszcza na 1 wyjezdzie srednica kolka wokol ogniska byla wprostproporcjonalna do zmniejszaca sie temperatury powietrza ( zaraz przypomnijcie mi kto ustalil date wyjazdu w kwietniu pod namioty hmmmm ?? Duze serce dla Eshalona )
stasus UnKnow
Si quisquam pro me mori non volat, mihi non dice quemadmodum debo vivere
By Qadesh: "renegackie ścierwo, zawzięte i złe"
Nie nadinterpretacja a po prostu wrzuciłem 3 sprawy do jednego worka (posta).
A tak mi sie skojarzyło przy tym Kaczmarze, że obławe na renegatów moznaby urządzić - pasowałoby chyba...
Niestety jak chwyciłem wczoraj za gitarę, to wydało się, że daaaawno nie grałem niczego ambitnego i palce jak z drewna
O ile mnie pamięć nie myli, to na forum powstał swego czasu baaaardzo interesujący temat, ba, nawet całe podforum "spotkania w realu".
Jak się słusznie domyślacie, można w nim planować spotkania, wspominać te odbyte i ogólnie rzecz biorąc się namawiać.
TUTAJ jest o objawieniach muzycznych na forum, tak? No. Rozejść się
Wise men talk because they have something to say; fools, because they have to say something.
A takie pytanie [czyli to co potrafię najlepiej xD] wąpierki Wy moje: czy można [oczywiście - wszystko można, jak się chce, aleeee...] zacząć gitarę od elektryka? Czy to dubry pomysł? Btw. nagrał ktoś swój materiał? Chętnie posłucham w wolnej chwili.
Wiesz, generalnie inaczej się gra na elektryku, a inaczej na klasyku. W sumie możesz zacząć i od elektryka jak chcesz, ale chyba bym Ci radził na klasycznej najpierw pobrzdąkać.
Z reguły jest tak (acz to nie reguła), że gitarzyści grający na akustyku muszą starać się 'bardziej', aby wszystkie dźwięki dobrze brzmiały. Elektryk ma tysiące 'ukrywaczy' dźwięku (efekty, zniekształcenia), które maskują wszelkie niedociągnięcia.
Uh, u mnie w domu akustyk pożyczony jest, brata elektryk z piecuszkiem i mój bas. No i brzdąkam w chwili wolnej
Większość znajomych zaczynała od klasyka i potem (o ile w ogóle) przechodzili na elektryka. Osobiście to jakoś nie mogę się przekonać do szarpidructwa...
Poza tym (powołam sie na renegacjki argument) klasyki są od setek lat - a elektryki od kilkudziesięciu.