fiu pisze:
wymiatasz![]()
Ty Ty:P co mnie jedziesz?:P
Fevre Dream pisze:Życie mnie już nauczyło
Łooo kochani...Lupus pisze:ja jako stary wiamtacz mówię, że Ci przejdzie:;p
Magnus pisze:No ok, mogę przyjąć, że Y (żeby nie mieszkać Iksa) procent takich sytuacji zależy właśnie od sytuacji, od tego --- dlaczego --- ktoś z kimś zerwał itp itd. Są powody błahe i są powody ważne. Jest niedogadanie się i jest i zdrada. Wszystko od czegoś zależy.
Dzisiaj mówię - zero drugich szans. Ale i mówię, żeby nigdy nie zarzekać się, bo w życiu różnie bywa.
BrawoAcerola pisze:Ależ pierdzielicie panowie...![]()
Zaraz się tu sypną deklaracje, że do końca życia nigdy nikomu drugiej szansyWyluzujcie, przecież wszystko zależy od sytuacji.
W obie strony nie można przeginać - nie ma sensu ciągłe wybaczanie tego samego bo to tylko sprzyja toksyczności związku i oddawaniu pola jednej ze stron. W dodatku jest przykładem skrajnej niekonsekwencji i asekuranctwa - strachu przed poszukaniem czegoś nowego i lepszego. Ale zacietrzewianie się na "zero drugich szans" spowodowałoby gwałtowny spadek par na świecie, a podniosło liczbę frustratów i zadufanych w sobie hipokrytów